Skocz do zawartości

[Chamstwo w państwie] i Wasze na nie sposoby


Rekomendowane odpowiedzi

Ominąć i jechać dalej. Dzisiaj miałem taką samą sytuację w centrum Poznania, mógłbym zadzwonić i naskarżyć ale szkoda mi było czasu, ominięcie kosztuje kilka sekund a sparing z sebixem co najmniej kilkanaście :D Szkoda czasu i zdrowia. Sam "czasami" naginam przepisy i nie chciałbym wyjść na hipokrytę :)

W sumie najzdrowsze rozwiązanie. Ale czasem niektórzy przeginają. Wówczas najlepszym rozwiązaniem jest zrobienie zdjęcia czy filmiku, telefonem lub kamerką. I aby sie nie denerwowac i nie narazić na atak odjechanie w bezpieczne miejsce, bo nie wiadomo, czy nie trafiliśmy na niebezpiecznego świra, a nastepnie telefon na Policję. Jesli tak jak w opisanym przez autora przypadku samochód jest źle zaparkowany, to wystarczy wysłac zdjęcie mailem na Policję, jednak wtedy dostanie się wezwanie na przesluchanie i trzeba przyjść. I spędzić trochę czasu.

Więc skalkulujmy co się nam opłaca.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@marcingrychtol, tylko że Ty czy ja nie jesteśmy od interpretowania a od przestrzegania prawa. To czy palenie ogniska w lesie jest bezpieczne czy nie rozeznał już ten kto dane prawo ustanowił i uznał że nie wolno a my mamy tego prawa przestrzegać a nie je interpretować wg własnego "ale". I nie o strach tu chodzi. Przywołanie ORMO jest wg mnie jak najbardziej trafne. Na metę do gitów też wpadasz i upominasz, że ryczą po 22? Wątpię. Łatwiej i bezpieczniej małolatów karcić bo se na pizzę przyjechali i stoją autem gdzie nie powinni. Oczywiście, że nie zachowują się całkowicie ok, ale Wam chyba bardziej chodzi o to, że nie zachowują się tak jak Wy byście chcieli. Ja tam omijam Corsę i jadę dalej.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@@spejson, aha. Czyli dopóki kogoś na chodniku nie rozjedzie, to jest w porządku. Musi kogoś zabić, albo okaleczyć, żeby można było właściwe osoby poinformować o zajściu.

 

Ty Corsę omijasz, za to prędzej kazałbyś się zamknąć temu, co zwraca uwagę kierowcy Corsy. Widzisz ten konflikt? Ja wiem, zwrócić komuś uwagę na żywca jest trudniej. 

 

Właśnie to jest znieczulica. Takie działanie prowadzi do eskalacji wykroczeń. Bo raz mi się udało, to następnym razem spróbuję bardziej. Bo ludzie nic nie mówią. Pamiętaj, że chodzi o ludzi, o których możesz, mylnie sądzić, ze mają jakiś rozum, bo możesz ich postrzegać przez pryzmat siebie. Zresztą co to za absurd - idąc Twoim tokiem myślenia, powinieneś zachować swoje zdanie dla siebie i nie brać udziału w tej dyskusji. Przecież ja mogę uważać co chcę, a Ty powinieneś mnie ominąć. Gdyby to przyjąć za właściwe rozumowanie, to pisząc posta i konfrontując swoje zdanie stajesz się iORMO.

 

Ja też miałem rożne spotkania z ludźmi, którzy uważali, że robię coś, czego nie powinienem. I raz to brałem do siebie, a raz mówiłem, że policja może rozstrzygnąć. O to w życiu chodzi, że uwagi powinniśmy sobie zwracać zawsze jak mamy jakiś problem. Powinniśmy ze sobą gadać, bo efekt jest teraz taki, ze ludzie siedzą cicho do ostatniego momentu, a potem lecą z ryjem, albo z rękami. Nie umieją rozmawiać, bo tego nie robią, bo nie trenują. Ja też nie lecę do każdego Sebixa, dla własnego bezpieczeństwa. Ale znam ludzi, których raz ktoś musiał wyprostować, żeby wyrośli na normalnych ludzi. I nie uwierzę, że brak reakcji lub reakcja Policji dałaby im w życiu więcej.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Sovietmental? Toż to własnie w tamtym systemie społeczeństwo miało prawo do kontroli przestrzegania prawa przez jednostkę. To własnie w tamtym systemie ochotnicy (czyli wspomniane wczesniej ORMO) "pilnowali" porządku.

 

Mówimy trochę o czym innym.. ormo to byli konfidenci, parszywe świnie, które czerpały osobiste korzyści donosząc na sąsiadów najczęściej. Jeżeli mylisz to z normalną postawą obywatelską, która polega m.in na reagowaniu to po prostu obaj nie przekonamy się do naszych "racji".

 

Gwoli ścisłości ja też "omijam Corsę" z tą jednak różnicą, że jeśli widzę obok/w nim właściciela nie mam obaw zwolnić i zagaić, że to jednak niezbyt fortunne miejsce do parkowania. Sytuacja zgłaszania każdego takiego zajścia na policję/straż jest dla mnie lekko patologiczna...musiałbym w takim razie codziennie spędzać kilka godzin na komendzie... Chodzi po prostu o to żeby nie czuć oporów przed wyrażaniem sprzeciwu wobec sytuacji, które nie są akceptowane społecznie, choć i tak najlepszą metodą "uzdrawiania świata" jest dawanie dobrego przykładu, czyli zmiany go poprzez siebie samego:)

 

 

 

Właśnie to jest znieczulica. Takie działanie prowadzi do eskalacji wykroczeń. Bo raz mi się udało

podpisuję się prawicą i lewicą;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wg mnie zwracanie uwagi "za byle co" czyli w sytuacji gdy występuje "mała szkodliwość czynu" odnosi skutek przeciwny do zamierzonego. Tzn, winowajca raczej na złość i przekór zrobi tak powtórnie niż zmieni swoje postępowanie. Oczywiście w sytuacjach zagrożenia zdrowia, życia czy choćby mienia swojego czy cudzego należy bezwzględnie reagować stosownie do okoliczności i własnych możliwości ( choćby wykonując tel na policję).

Edit: "choć i tak najlepszą metodą "uzdrawiania świata" jest dawanie dobrego przykładu, czyli zmiany go poprzez siebie samego:)"

W samo sedno. Na samym początku mojej wypowiedzi w tym temacie pisałem o tym. Teaktuję to jako puentę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Warto spróbować złapać dystans i rozróżniać zwykłą upierdliwość i upuszczanie sobie żółci od prawidłowej reakcji na czyn nieakceptowany społecznie. Dwa przykłady:
Opieprzanie kierowcy dostawczaka, który na 7minut stanął na ścieżce rowerowej żeby rozładować ciężki ładunek należy w mojej ocenie do upierdliwości jednak w sytuacji kiedy ten sam kierowca kończąc pić wodę wyrzuca butelkę po niej na chodnik/trawnik, uważam że należy zwrócić uwagę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie czytałem wszystkich postów ( tak szczegółowo ) ale tak nieco przeglądałem. Może nie na temat tak całkiem, a może i na temat. 

 

Ja Wam powiadam co trza robić. 

 

Jeżeli ktoś łazi / lub wchodzi na Twoją ścieżkę rowerową, inaczej... korytarzem mocy.  Trzeba go konkretnie wystraszyć heblami / oponami. Najlepiej żeby ludzik szedł w tą samą stronę. Czyli odwrócony plecami do Ciebie.

Oczywiście trzeba to zrobić bardzo profesjonalnie, w najczystszej mocy wystraszalności. Najlepiej jest podnieść tylne koło podczas jazdy, i opuścić !!! koło tylne obok ludka, naciskając na chwilę hamulec. 

 

Ostatnio też psa tak wystraszyłem. Mało co na zawał nie zszedł... chyba, bo jęczał chyba ze dwie minuty. Jakby go ktoś pałami lał.

Właścicielka tego " czteronapędowca "  chyba nie była zadowolona z mojego nauczania  :wub: , bo jak się odwróciłem w czasie jazdy rzuciła kijami w moją stronę. Chodzi o te kijki, co tak się bujają panny podczas spacerowania.

 

:) Amen

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mod Team

 

 

Trzeba go konkretnie wystraszyć heblami / oponami. Najlepiej żeby ludzik szedł w tą samą stronę. Czyli odwrócony plecami do Ciebie. Oczywiście trzeba to zrobić bardzo profesjonalnie, w najczystszej mocy wystraszalności

Spróbuj tak zrobić na przykład przy starszej Pani ,która w pozycji aerodynamicznej pokonuje kolejny metr ścieżki z prędkością 10 km/ rok machając kijaszkami na całą szerokość ścieżki i jest świeżo po zawale. I ta Pani , w odruchu rozpaczy, skacze w Twoją stronę. Po czym Ta Pani melduje się Świętemu Piterowi mówiąc ,że ją jakiś rowerzysta wystraszył. Rowerzysta natomiast odjeżdża ku zachodzącemu słońcu na błyszczącym ,wypasionym rowerku.  Naprawdę Grejt Ajdija. Szacunku dla innych całe wiadra. Może lepiej zadzwonić dzwonkiem do dzwonienia? 

Idę całego tematu i rozwiązanie tego jakze ważnego dla społeczeństwa problemu zawarto w tym zdaniu.

 

 

choć i tak najlepszą metodą "uzdrawiania świata" jest dawanie dobrego przykładu, czyli zmiany go poprzez siebie samego:)  
 

 

Poza tym po to są debile na świecie ,aby normalni czuli się lepiej.

Szkoda tylko,że my, Polacy, mamy w genach machanie szabelką w każdej sytuacji i manię pouczania każdego bez spojrzenia na siebie. Taki morał.

 

 

PeEs

Jak mi kto znowu wyskoczy z ORMO to ma 100% gwarancji na bana. Dam Wam jeszcze chwile na wylanie żółci , po czym zamknę ten wątek. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

marcingrychtol, dnia 26 Cze 2017 - 8:06 PM, napisał: Właśnie to jest znieczulica. Takie działanie prowadzi do eskalacji wykroczeń. Bo raz mi się udało podpisuję się prawicą i lewicą ;)

Ja również. :)

 

Odnośnie interwencji SM/Policji w sytuacji, gdy na wspomnianej ławce popijany jest tani winiacz - czym to poskutkuje? Dostaną mandat, którego i tak nie zapłacą - bo nie mają z czego. A następnym razem, zamiast tylko pić wino na ławce, potłuką wokół niej butelki, a potem szkłem wyryją w niej "Je*ać psy". I taki będzie finał. Zyskają oni - podziw i szacunek w oczach swoich "ziomków". Pozostali stracą - bo przecież za nasze pieniądze trzeba ławkę odnowić. Bo przecież Twoje dziecko, czy zwierzę, może się o to szkło pokaleczyć. A w końcu - Ty możesz przebić sobie koło. Wierzę, że jeśli jedna, druga i kolejna osoba zwróci im uwagę, to może w końcu zrozumieją i przeniosą się w inne, mniej publiczne miejsce. Oczywiście - jeśli ktoś uzna, że dzwoni na Policję - niech dzwoni, nikt nie może mieć do niego o to pretensji. Tylko po co od razu to robić, skoro jak wielu z nas wspomina - zwykłe zwrócenie uwagi ma czasem zbawienne skutki?

Ja sam mówiłem, że wiele osób jeszcze mnie przeprasza, bo jednak uświadamia im to, iż zrobili coś niewłaściwego. I co? Mam dzwonić na Straż Miejską?

Każdy popełnia błędy, ale nie wszyscy są bezmózgimi Sebixami w słowiańskim przykucu i adidasach na sprężynce.

 

Kolega @spejson strasznie się na mnie uparł, chociaż wydaje mi się, że nie bardzo zrozumiał to, co napisałem w pierwszym poście. Założył z góry, że czepiam się każdego o wszystko, a podałem tylko jeden przykład. Mogę podać więcej, jeśli to ma coś zmienić. Ale po co, skoro "możesz mnie ominąć i dalej robić swoje".

 

I moi Drodzy - nie czepiajmy się konkretnych przykładów jednej, czy drugiej osoby. Na ich podstawie można wyjaśnić swoją tezę i tak to traktujmy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

I moi Drodzy - nie czepiajmy się konkretnych przykładów jednej, czy drugiej osoby. Na ich podstawie można wyjaśnić swoją tezę i tak to traktujmy.

 

 

Ja żem się nie upierał ;-) (No może troszkę, ale mam silne alergie i przewrażliwienie na wszytsko co mi przypomina w działaniu służby których już oficjalnie nie ma a o których tu pisać nie wolno:-)). Luzik koledzy :-)

 

Dlatego ważny jest dialog, wzajemna próba zrozumienia, rozwianie niedopowiedzeń i nadinterpretacji, a w końcu konsensus:) Szanujmy siebie nawzajem, dawajmy dobry przykład i reagujmy gdy dzieje się krzywda. Do zobaczenia na szlakach:)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Może lepiej zadzwonić dzwonkiem do dzwonienia?

 

 

Może być problem Rafał. Okazało się że za dzwonek robią moje heble. Tak głośno piszczą że słychać ich już z odległości 200 metrów. Z bliska to już masakra.

Psy kręcą głowami / uszami, lub dziwnie się patrzą.  :blink:  :D  Oczywiście dzwonek mam " zainstalowany " na rowerze... żebyś sobie Rafał nie myślał że nie mam dzwonka.

post-199271-0-33259800-1498507942_thumb.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

@Myszator, wracając do tematu, ja się chciałem kiedyś wyposażyć w Air Zounda, ale to bardziej z myślą o samochodach. Użycie takiego czegoś na chodniku mogłoby o zawał serca przyprawić. Wrodzona uczynność kazałaby mi potem tego denata do kostnicy holować.

 

Oj nie nie. To już przesada z takim " dzwonkiem rowerowym, " że tak się wyrażę. Tak jak piszesz zawał bardzo możliwy. Ja najbardziej lubię straszyć psy...  :wub:  Kota jest już ciężej wystraszyć w biały dzień. 

W nocy już prędzej. Jakiego wtedy powera dostaje kot. Najpierw przebiera łapkami, bo nie może się pobrać. Potem leci bokiem, jeśli skręca. I na koniec wskakuje na płot, lub wbiega na swoją posesję. 

Fajnie to wygląda...  :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Myszator czy jesteś w stanie dzieciaku zamilknąć w kwestii znęcania się nad zwierzętami bo osobiście za twoje poglądy obił bym Ci co nieco. Też fajnie by to wyglądało. Prosił bym moderatora o ironio @kota o zamknięcie tego durnego tematu by tego typu osobnicy nie mieli już sposobności to swoich kretyńskich, psychopatycznych  wynurzeń. Dziękuję bardzo.  

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@marcingrychtol, być może masz rację. Z ciekawości, jeśli pozwolisz spytam miałeś z nimi bezpośrednio doczynienia czy znasz ze słyszenia? Może i faktycznie przywołanie ich tutaj jest nieco nieuzasadnione, ale o idei i sposobsch ich działania nie musisz mi klarować bo je znam z autopsji. A nazwa tej słusznie minionej organizacji nie bez przyczyny stała się symbolem czegoś max fujarnego. Niestety ( nie bierz tego do siebie) pozostałości mentalne nadal funkcjonują w naszym społeczeństwie. Ale co tam. Było, mineło. No i dopsz.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Prosił bym moderatora o ironio @kota o zamknięcie tego durnego tematu by tego typu osobnicy nie mieli już sposobności to swoich kretyńskich, psychopatycznych wynurzeń.

Zamykanie tematu przez jednego osobnika? Bezsens. Można go po prostu uciszyć, jeśli Wam przeszkadza.

Pozostali jednak starają się prowadzić mniej lub bardziej merytoryczną dyskusję na temat zachowań społeczeństwa i w społeczeństwie.

Poza tym - mod już zapowiedział zamknięcie tematu, jak wyrzygamy z siebie całą żółć. ;)

 

P.S.

Wtrąca się taki z dopiskiem "Emeryt" przy nicku, wyzywa od dzieciaków i psychopatów, a nie raczy powiedzieć nic rzeczowego. Może lepiej byłoby w takiej sytuacji po prostu się nie udzielać? Chyba, że nawiązujesz w ten sposób do tematu rozmowy - zwracania uwagi. :P

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jesteś autorem tematu wiec czemu nie reagujesz. Wybacz ale ktoś kogo bawi widok wystraszonego zwierzaka jest dla mnie psycholem. Reszta "waszych" dywagacji mnie nie interesuje. Zabrałem głos tylko w tej konkretnej sprawie ale jak by nie patrzeć wpisuje się to w temat. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@marcingrychtol, być może masz rację. Z ciekawości, jeśli pozwolisz spytam miałeś z nimi bezpośrednio doczynienia czy znasz ze słyszenia? Może i faktycznie przywołanie ich tutaj jest nieco nieuzasadnione, ale o idei i sposobsch ich działania nie musisz mi klarować bo je znam z autopsji. A nazwa tej słusznie minionej organizacji nie bez przyczyny stała się symbolem czegoś max fujarnego. Niestety ( nie bierz tego do siebie) pozostałości mentalne nadal funkcjonują w naszym społeczeństwie. Ale co tam. Było, mineło. No i dopsz.

Do czynienia na szczęście nie miałem, bo jestem za młody, ale słyszałem różne opowieści od tych, co mocno do czynienia mieli. W tym słuchałem o ludziach, którzy faktycznie chcieli dobrze, a wyszło jak wyszło, bo im ktoś zamydlił oczy. Nie pierwsza i nie ostatnia historia, gdzie ofiary można znaleźć po obu stronach. Najwięcej z przekroju ostatnich 80 lat nasłuchałem się od dziadków, zarówno z wojny jak i PRLu. To mnie nauczyło, że żeby kogoś ocenić, trzeba trochę więcej czasu i zastanowienia. Nie wystarczy tylko to co ktoś robi, kim jest, bo nie wiemy pod jakim przymusem musiał podejmować wybory.

 

Ale fakt, szlag mnie trafia, bo są tacy którzy są w stanie kogoś zakapować, tylko po to, żeby zakapować. Często są to ludzie widmo. Ktoś zakapował, ale nie wiadomo kto. W sumie nikt nikomu nie szkodził, ale Policja jest. Tego nawet nie ma jak piętnować, bo trzeba by się zniżyć do tego samego poziomu. Ale czy to znaczy, że jeśli przy zwróceniu komuś uwagi lub poinformowaniu odpowiednich służb, kieruje mną tylko chęć przywrócenia ogólnie rozumianego porządku, to mam się powstrzymywać tylko po to, żeby nie być wziętym za kapusia?

 

Ale to chyba można rozgraniczyć. Jak jestem w porządku, to idę do sąsiada powiedzieć, że za głośna jest impreza. Jak jestem kapusiem, to nie idę, tylko od razu dzwonię. I jeszcze powiem, że bimber pędzi, bo się nie chciał dziad podzielić

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mod Team

Na chamstwo niestety trzeba czasem odpowiadać chamstwem - takie jest moje zdanie.

Jeśli np. ktoś zwraca się do mnie słowami, które drażnią moje wrażliwe uszy i wysublimowane poczucie estetyki ( cokolwiek to znaczy :whistling: ), to może doznać nagłego przebudzenia z tego pięknego snu, w którym - jak mu się wydawało - to on był górą.

Podejście mojej ŚP babci, że trzeba ignorować pewne zachowania żeby być górą, jest mi w tej chwili całkowicie obce.

Może wynika to po części z tego, że za małolata człowiek był za grzeczny i się nie stawiał, tylko siedział cicho, więc teraz reakcje są dość gwałtowne, ale co zrobić w sytuacji kiedy np. ktoś jedzie pod prąd :icon_question: Zatrzymać się i grzecznie zwrócić uwagę, czy też zignorować, ominąć i pojechać dalej :icon_question: A może właśnie cisnąca się na usta pospolita k... jest w tym przypadku jak najbardziej na miejscu  :icon_question:

Co zrobić z właścicielami psów niepanującymi nad swoimi pupilami :icon_question: Uśmiechając się od ucha do ucha melodeklamować z francuskim akcentem : Ojej, czy nie może Pani wziąć pieska na smycz, bo nie wiem czy i z której strony mam go ominąć :unsure: , czy też przejechać po nim jak już wpadnie mi pod koła :icon_question:

Na końcu oczywiście płynnie przechodząc z " fransuskiego " na jakże popularną - w tym nadwiślańskim kraju mlekiem i miodem płynącym - łacinę furmańską.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kolego @snowboarder - nie wyciągaj proszę wątków z rozmów prywatnych. Jeśli miałeś problem ze zrozumieniem wiadomości, chętnie wytłumaczę prywatnie - nie tutaj. :)

 

 

Na chamstwo niestety trzeba czasem odpowiadać chamstwem - takie jest moje zdanie. Jeśli np. ktoś zwraca się do mnie słowami, które drażnią moje wrażliwe uszy i wysublimowane poczucie estetyki ( cokolwiek to znaczy :whistling: ), to może doznać nagłego przebudzenia z tego pięknego snu, w którym - jak mu się wydawało - to on był górą.

Zgadzam się, ale jak już było pisane - też z umiarem, nie można dać się ponieść emocjom za bardzo, bo można tylko samemu sobie w ten sposób zaszkodzić.

Tak to już jest, że spotkasz jakiegoś cwaniaka, który będzie wszystko chciał załatwić siłowo lub przepychankami słownymi, byle tylko nie w imię prawa. Jeśli jednak Policja czy SM się zjawi - z reguły pierwszy taki do nich leci na skargę, a potem Ty masz nieprzyjemności. Oczywiście mówiąc "Ty" nie piję do Ciebie @KrissDeValnor, mam nadzieję, że zrozumiały jest cel zastosowania tego środka.:)


 

 

Jesteś autorem tematu wiec czemu nie reagujesz. Wybacz ale ktoś kogo bawi widok wystraszonego zwierzaka jest dla mnie psycholem.
Ale nie jestem moderatorem. Mogę zwrócić uwagę - i co to da? Chociaż wnioskując po opiniach forumowiczów, nie powinienem tego robić. :P

Halo, policja? Proszę przyjechać na forumrowerowe.org! :teehee:

Ja również bardzo lubię zwierzęta i nie cierpię robienia im krzywdy, czy chociażby właśnie bezsensownego straszenia. Nie chciałem wdawać się w zbędną dyskusję.

A co do samych tego typu sytuacji - czemu winien jest pies? Że ktoś go tam wyprowadził na smyczy? Gdyby mógł, to pewnie wybrałby sobie innego pana, a nie idiotę wyprowadzającego go na spacer drogą rowerową.;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

nie jestem moderatorem. Mogę zwrócić uwagę - i co to da? Chociaż wnioskując po opiniach forumowiczów, nie powinienem tego robić. Halo, policja? Proszę przyjechać na forumrowerowe.org!

Chyba nie do końca rozumiesz. Za porządek na forum odpowiada nie policja a moderator. I wystarczy mu zgłosić nieprawidłowość. Pod postem jest taki przycisk "Zgłoś". Kliknąłeś na niego?

A już twojego zdania cyt. "Mogę zwrócić uwagę - i co to da?" to w świetle całej powyższej dyskusji kompletnie nie rozumiem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...