Skocz do zawartości

[2017] SRAM GX Eagle 1x12. Budżetowe 12 biegów


durnykot

Rekomendowane odpowiedzi

Prostota tego rozwiązania jest niezaprzeczalna.

 

32x11-46 lub 28x10-42 prawie w pełni zastępuje 24/38x11-36 (32x11 = 38x13), a 34x10-50 - w pełni.

 

Dodatkowo, 1x12 jest w stanie prawie w pełni zastąpić 24/32/42x11-36.

Te prawie czyni ogromną różnicę, mi to nie odpowiada, albo 1x 10-50 albo 2x i 11-36/42
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Te prawie czyni ogromną różnicę, mi to nie odpowiada, albo 1x 10-50 albo 2x i 11-36/42

 

To  10-42 jest bardzo fajne w układzie 2x. Można sobie wrzucić z przodu  24 lub nawet 26 i w terenie cały czas na młynku a jak się trafi krótszy zjazd czy trochę twardego jest czym dokręcić : )))

Edytowane przez wkg
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie będę : )))

 

Tak nawiasem:

 

 

 

To zależy od kadencji ... na 38/11 dokrciłem do 65 : )))

Wzrost kadencji to nie wszystko. Przy takich młynkach spada moc, a więc przyspieszenie jest coraz mniejsze, a to w trakcie wyścigu ma znaczenie. Poza tym, nie jesteśmy w stanie zbyt długo jechać na kadencji 110+, a jeśli biegu nam zabraknie (zbyt nała tarcza korby), to będziemy do tego niejako zmuszeni czyli koło się zamyka.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 4 tygodnie później...

Tak czytam sobie ten wątek i może dodam cos od siebie. 

 

To pod czym pewnie wszyscy by sie podpisali nawet Ci co nie kupia to, to ze pojawienie sie GX 1x12 jest niezaprzeczalnym duzym plusem.

+cos nowego na rynku dla amatorów

+prawdopodobny i dużo szybszy spadek cen napedów 1x11

+prawdopodobne przyśpieszenie prac nad 1x12 shimano i kompatybilnymi bebenkami

+osiagniety zakres 2x10 co wielu zniechecało do 1x

 

- w dalszym ciagu SRAM nie ma zrzucania o 2 biegi co przy 1x12 jest sporym minunsem ( w 2x10 nie jest az tak potrzebne)

-w dalszym ciagu gorsze stopniowanie niz 2x10

 

Co ciekawe kiedyś było mnie stać na mieszankę SRAM X9 z XO, dzisiaj zastanawiam sie czy zwykla GX nie puści mnie z torbami.

 

Jak ktos kupuje rower jako bulwarówke która robi 500km rocznie to koszt kasety GX nie jest zły, ale dla kogos kto powaznie zajmuje sie MTB to juz jest spory wydatek. Rocznie robie ok 9000km czyli zjadam 2 kasety -a na forum jest duzo ludzi którzy maja sporo wiekszy nalot kilometrowy.

 

9kkm z kaseta gx to koszt 1600zł ,

slx 11-36 (2x10) to koszt 250-300zł.

Reasumujac zostawiajac 2x10 po roku mam wysokiej klasy koła do drugiego roweru, a po dwóch nowego SIDa.

 

 

Ale co by nie patrzeć naped 1x11 uwazałem za marketingowy bełkot bo przejście z 14 realnych biegów (2x10) na 11 biegów to IMO szczyt głupoty , tak 1x12 z zakresem SRAM jest faktycznym realnym nastepcą napedów 2x10.

 

 

Widze ze niektóry posądzaja SRAMa o zawyżanie ceny kasety, ale patrzcie jak mocno jest ona ponacinana, to musi kosztowac, ciekawe ile czasu zajmuje wyżłobienie CNC jednej sztuki. 

Na pewno wolalbym zamknać oczy i kupic tego 12rz GX za 800zł niz 11rz GX za 500zł lub no właśnie zrobic to co większiośc ma z tyłu głowy...

poczekac na mało drążone kasety 12rz alternatywnych firm za 350-400zł. A shimano no coż tak daleko zostało z tyłu że szkoda gadac, niech dalej sie bawia tymi swoimi śmiesznymi DI2.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

-w dalszym ciagu gorsze stopniowanie niz 2x10

To jest nieprawda.

Sram Eagle:        20/17/14/13/17/14/17/14/13/17/19%

Shimano 11-46:  18/15/13/12/11/14/17/14/16/24%

Shimano 11-36:  18/15/13/12/11/14/17/14/13%

 

Odrzucając skraje koronki, średnia skoku przełożenia dla Srama zawiera się w zakresie 17 do 13% (średnia 15,11%), a więc przebiega dość ładnie liniowo z dodatkowym nieco tylko luźniejszym biegiem pomiędzy koronkami 42 a 50z (przydatne na ścianach)

U Shimano skok zawiera się w zakresie od 17 aż do skromnego 11% (średnia 14%), a więc skoki przełożeń nie są już tak liniowe, równe, a w dodatku przeskok z 37 na 46 jest przeogromny, bo spowoduje wzrost/spadek kadencji o kosmiczne 22 obroty.

Podobna sytuacja jest z kasetą 11-36 pozbawioną jedynie dodatkowej koronki.

Mistrzem w stopniowaniu była kaseta 11-34 9s, a nawet nie ona a jej następca 11-36 Alivio, gdzie mamy odpowiednio 18/15/13/18/15/13/15/20. Sram niemal w całym zakresie jest identyczny, a nawet lepszy, bo maks ma 17% skoku. Gdyby tak jeszcze dodali koronkę 11z robiąc kasetę 13s było by mistrzostwo świata.

Edytowane przez Arni220
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja mam aktualnie 1x11 shimano z kasetą i korbą srama. Z przodu owalne 32 i wystarczało mi to na wycieczkach bez spiny w górach, na mazowszu także nie brakuje mi przełożeń, a ponadprzeciętną siłą na pewno nie grzeszę. Tam gdzie brakowało przełożeń było już na tyle stromo, że przy moim poziomie wytrenowanie równie dobrze mogłem iść. Moje odczucia co do napędu mnie mocno różnią się na różych rowerach. Tam gdzie dawałem radę podjechać na 32/42 na moim anthemie czasami miałem problem z podjazdem trancem 24/36, a czasami lżejsze przełożenie faktycznie dawało przewagę i wjeżdżało się łatwiej. Gdybym miał dodatkowe lżejsze przełożenie na pewno bym nie pogardził, ale na razie nie zamierzam zmieniać, na moje potrzeby wystarcza 1x11 srama.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To jest nieprawda.

Sram Eagle: 20/17/14/13/17/14/17/14/13/17/19%

Shimano 11-46: 18/15/13/12/11/14/17/14/16/24%

Shimano 11-36: 18/15/13/12/11/14/17/14/13%

 

Odrzucając skraje koronki, średnia skoku przełożenia dla Srama zawiera się w zakresie 17 do 13% (średnia 15,11%), a więc przebiega dość ładnie liniowo z dodatkowym nieco tylko luźniejszym biegiem pomiędzy koronkami 42 a 50z (przydatne na ścianach)

U Shimano skok zawiera się w zakresie od 17 aż do skromnego 11% (średnia 14%), a więc skoki przełożeń nie są już tak liniowe, równe, a w dodatku przeskok z 37 na 46 jest przeogromny, bo spowoduje wzrost/spadek kadencji o kosmiczne 22 obroty.

Podobna sytuacja jest z kasetą 11-36 pozbawioną jedynie dodatkowej koronki.

Mistrzem w stopniowaniu była kaseta 11-34 9s, a nawet nie ona a jej następca 11-36 Alivio, gdzie mamy odpowiednio 18/15/13/18/15/13/15/20. Sram niemal w całym zakresie jest identyczny, a nawet lepszy, bo maks ma 17% skoku. Gdyby tak jeszcze dodali koronkę 11z robiąc kasetę 13s było by mistrzostwo świata.

Jest kaseta 9sp 11-36? Chyba 12-36.

Tak czytam sobie ten wątek i może dodam cos od siebie.

 

To pod czym pewnie wszyscy by sie podpisali nawet Ci co nie kupia to, to ze pojawienie sie GX 1x12 jest niezaprzeczalnym duzym plusem.

+cos nowego na rynku dla amatorów

+prawdopodobny i dużo szybszy spadek cen napedów 1x11

+prawdopodobne przyśpieszenie prac nad 1x12 shimano i kompatybilnymi bebenkami

+osiagniety zakres 2x10 co wielu zniechecało do 1x

 

- w dalszym ciagu SRAM nie ma zrzucania o 2 biegi co przy 1x12 jest sporym minunsem ( w 2x10 nie jest az tak potrzebne)

-w dalszym ciagu gorsze stopniowanie niz 2x10

 

Co ciekawe kiedyś było mnie stać na mieszankę SRAM X9 z XO, dzisiaj zastanawiam sie czy zwykla GX nie puści mnie z torbami.

 

Jak ktos kupuje rower jako bulwarówke która robi 500km rocznie to koszt kasety GX nie jest zły, ale dla kogos kto powaznie zajmuje sie MTB to juz jest spory wydatek. Rocznie robie ok 9000km czyli zjadam 2 kasety -a na forum jest duzo ludzi którzy maja sporo wiekszy nalot kilometrowy.

 

9kkm z kaseta gx to koszt 1600zł ,

slx 11-36 (2x10) to koszt 250-300zł.

Reasumujac zostawiajac 2x10 po roku mam wysokiej klasy koła do drugiego roweru, a po dwóch nowego SIDa.

 

 

Ale co by nie patrzeć naped 1x11 uwazałem za marketingowy bełkot bo przejście z 14 realnych biegów (2x10) na 11 biegów to IMO szczyt głupoty , tak 1x12 z zakresem SRAM jest faktycznym realnym nastepcą napedów 2x10.

 

 

Widze ze niektóry posądzaja SRAMa o zawyżanie ceny kasety, ale patrzcie jak mocno jest ona ponacinana, to musi kosztowac, ciekawe ile czasu zajmuje wyżłobienie CNC jednej sztuki.

Na pewno wolalbym zamknać oczy i kupic tego 12rz GX za 800zł niz 11rz GX za 500zł lub no właśnie zrobic to co większiośc ma z tyłu głowy...

poczekac na mało drążone kasety 12rz alternatywnych firm za 350-400zł. A shimano no coż tak daleko zostało z tyłu że szkoda gadac, niech dalej sie bawia tymi swoimi śmiesznymi DI2.

Wg srama ta wycinka to 9 godzin.

Przy dzisiejszych możliwościach maszyn to jednak nie jest posądzenie o zawyżanie ceny tylko fakt :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jest kaseta 9sp 11-36? Chyba 12-36

Już jest:

https://www.bike-discount.de/en/buy/shimano-9-speed-cassette-cs-hg400-11-36-625054

Najnowsze dziecko ze stajni Shimano, pewnie jeszcze w PL niedostępna, ale to kwestia czasu. 

 

Nawet Sunrace ma takową, ale skopali stopniowanie:

https://www.bike-discount.de/en/buy/sunrace-csm98-9-speed-cassette-11-36-622456

Edytowane przez Arni220
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja mam aktualnie 1x11 shimano z kasetą i korbą srama. Z przodu owalne 32 i wystarczało mi to na wycieczkach bez spiny w górach, na mazowszu także nie brakuje mi przełożeń, a ponadprzeciętną siłą na pewno nie grzeszę. Tam gdzie brakowało przełożeń było już na tyle stromo, że przy moim poziomie wytrenowanie równie dobrze mogłem iść. Moje odczucia co do napędu mnie mocno różnią się na różych rowerach. Tam gdzie dawałem radę podjechać na 32/42 na moim anthemie czasami miałem problem z podjazdem trancem 24/36, a czasami lżejsze przełożenie faktycznie dawało przewagę i wjeżdżało się łatwiej. Gdybym miał dodatkowe lżejsze przełożenie na pewno bym nie pogardził, ale na razie nie zamierzam zmieniać, na moje potrzeby wystarcza 1x11 srama.

Rozważ zmianę blatu na 28z lub kasety na 11-46. Przełożeń nadal nie powinno Ci brakować.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W tej chwili ma 0,76-3,2. Po modyfikacji będzie 0,695-2,93 (kaseta 11-46) lub 0,66-2,8 (blat 28z). Straci mało użyteczny bieg do pędzenia w dół po asfalcie/szutrze, a zyska bardziej miękkie przełożenie na podjazdy.

 

 

Czytam i oczom nie wierzę ; )))

A żeby było konstruktywnie: W góry 0,6 to minimum minimorum dla większości śmiertelników 200-300 watowych. A przełożenie 2,8 to do jazdy po płaskim szutrze i tak jest za miękkie. Bo przy kadencji 80 masz 28 km/h. 

Edytowane przez wkg
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A może chłopak tłem jeździ? :D

 

Poza tym matematyka jakaś dziwna jest, mi wychodzi tak:

32:11=2,90 !!!

32:42=0,76

 

28:11=2,54 !!!

28:46=0,60

 

Ostatnio w górach stwierdziłem, że blat 36z to mało na zjazdach, przy prędkości 45km/h totalnie odcina napięcie z korb, a gdzie tu dopiero 28z? To prawie to samo co 36:15, to ma być na góry? Chyba dla babci 89 letniej :D

Nie wspomnę tu o tak przyziemnej sprawie jak najczęściej używane biegi. Już przy blacie 32z wyjdą one na dość małych koronkach, a z 28z będzie to pewnie przedział 11 do 13!!! Skutek będzie oczywisty, miesiąc i koronki do wymiany, a nie wspomnę, iż łańcuch w takim układzie także dostanie mocniej w kość.

Edytowane przez Arni220
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kto, ja?

O zwykłych, nic specjalnego, nic trudnego, zwykła droga leśna, nachylenie minus kilka %, +300m długości i z napędu mamy nici. Przy średnim kole z oponą 54mm nasz napęd i prędkość wyglądają tak:

kad. 100

32:11=38,3km/h

28:11=33,5km/h !!!

 

kad. 110

32:11=42,2km/h

28:11=36,9km/h !!!

 

Kto jest w stanie wygenerować maksymalną moc w nogach przy kadencji 110? Chyba tylko Ch. Froom i L. A. Przeciętny zjadacz chleba maks. moc uzyskuje w zakresie ok. 70/100 obr. a zatem pedałowanie z wyższą kadencją by bujnąć się z prędkością +40 staje się totalnie nieefektywne. A co to znaczy na zjazdach prędkość 40km/h? To stanie w miejscu tak naprawdę, tym bardziej w górach.

 

Podsumowując wywody - 32z na korbie to absolutne minimum dla przeciętnego zjadacza chleba, a jeśli ktoś jedzie rowerem nieco więcej niż po te przysłowiowe buły do sklepu, to powinien rozważyć 34 lub nawet 36z, tym bardziej w górach. Jeśli na takich zębatkach nie jesteś w stanie podjechać pod Stóg Izerski, to napęd 1xX nie jest dla ciebie, przejdź na napęd 2xX.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1x nie jest dla każdego, to wiemy nie od dziś :) Ja tylko chciałbym dorzucić inny punkt widzenia, gdzie 28t z przodu nagle zyskuje.

 

Załóżmy - jadę trzeci dzień np. Głównym Sudeckim, do roweru mam przytroczone trochę bagażu, niosę plecak, pot się leje, ale wiadomo - widoki cudowne. Kolejny tego dnia podjazd, nogi zmęczone, ale daję rade młynkować na - wspomnianym - 28x42. Dojeżdżam do wypłaszczenia, widzę w oddali kolejny szczyt na którym jest schronisko gdzie planuję się zatrzymać, ale najpierw: Pora na zjazd!

 

Wrzucam kolejne, coraz twardsze biegi, ścieżka całkiem szeroka, można dokręcać. Ale po co? "Samo się" rozpędza sporo ponad 30km/h. Nawet trochę przyhamuję bo jestem sam i jakby mi się coś stało to lipa. Wrzuciłem najniższe 28x11 żeby przy było podparcie pod pedałami, ale więcej nie jest potrzebne - bo wreszcie mam chwilę na odpoczynek! :)

 

Podsumowując - nie każdy musi cisnąć 50 na zjazdach w górach, więc czasem nie potrzeba tej części zakresu - a to oznacza, że dobrze dobrany napęd 1x w górach może mieć sens, serio serio ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Podsumowując - nie każdy musi cisnąć 50 na zjazdach w górach, więc czasem nie potrzeba tej części zakresu - a to oznacza, że dobrze dobrany napęd 1x w górach może mieć sens, serio serio

Pewnie może, choć nie próbowałem. Jeżeli oczywiście ma się kilka rowerów - w tym jeden specjalnie na górskie szlaki.

 

Ja na Mazurach mogę pokazać odcinki, gdzie 0,66 wydaje sie twardo po calym dniu jazdy.

Zresztą tak czy owak w górach wcześniej czy później każde przełożenie jest za twarde, wystarczy wjechać na szlak pieszy.

IMHO w górach przełożenie powinno być tak miękkie, by można było jeszcze zachować równowagę.

 

 

 

Ja bym chciał zobaczyć, jak ktoś jedzie ponad 40 km/h np. czerwonym z turbacza...

 

Tyle, że tu dyskusja jest (a właściwie ta boczna arabeska dyskusji) o napędzie w góry i na Mazowszu. A tu 40 nie należy do rzadkości na lekkim nachyleniu.

A skrajne przypadki niewiele do niej wnoszą.

Edytowane przez wkg
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dokładnie, nie rozmawiajmy o skrajnościach, bo to nic nie daje. Jest zbyt wiele minusów napędu opartego na korbie 28z w tak zróżnicowanym terenie i zastosowaniu, że taki pomysł powinien być z góry odrzucony. Nie codziennie zjeżdżamy z Turbacza czy Everestu i nie codziennie podjeżdżamy na nie. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Unfortunately, your content contains terms that we do not allow. Please edit your content to remove the highlighted words below.
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...