Skocz do zawartości

[przepisy] wydzielony pas dla rowerów


HamerH2

Rekomendowane odpowiedzi

Mam pytanie. Często jeżdżę po centrum Poznania. Na ul. Św. Marcin  jest dużo wydzielonych pasów dla rowerów (nie drogi rowerowe tylko wydzielone pasy). W całym centrum są Skrzyżowania gdzie przepuszczamy z prawej strony. Zauważyłem że rowerzyści mają w "trąbie" ten przepis. Co mam zrobić kiedy wjeżdżam na skrzyżowanie z mojej lewej nadjeżdża rowerzysta? Kilka razy trąbiłem to zawsze oburzeni i zdziwieni byli... . Co będzie jeśli potracę rowerzystę który nie ustąpił mi pierwszeństwa z prawej? Chyba że to jednak rowerzysta ma pierwszeństwo bo jest na wydzielonym pasie dla rowerów.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Niekoniecznie rowerzysty, moze byc wina obustronna, Wystarczy ze powiesz cos, co wskaże ze mogles zapobiec zdarzeniu ale nie skorzystałes z tej opcji, tj nie zaachowałes zasady ogranicznego zaufania.


I boom, jesli  wyjdzie na to ze chciałeś na sile wyegzekwowac swoje pieszeństwo to... kibel, płacisz Pan.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie chodzi o to że mam zamiar kosić rowerzystów. Chciałem tylko wiedzieć jak sie sprawy mają ponieważ jeżdżę na aplikacji UBER w przewozie osób i w weekend jestem tam kilkanaście razy a jest tam taki "meksyk" z tymi pasami że sam inżynier projektujący pewnie by sie nie połapał. Sam jestem rowerzystą i ich przyjacielem ale  jestem też za odpowiednią edukacją z obu stron. Z tego też powodu pytam jak sie przepisy mają żeby wiedzieć co mogę jako i kierowca samochodu i roweru. Dziękuję za odpowiedzi.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Rowerzystę (pomimo, że nie musi mieć żadnych uprawnień) obowiązują tak samo przepisy o ruchu drogowym. Na równorzędnym skrzyżowaniu ma ustąpić pierwszeństwa tym z prawej. Ale tak jak napisał @@cinol123, jeżeli to Ty doprowadzisz do kolizji/wypadku to będzie to też Twoja wina. W centrach miast jest sporo kamer więc udowodnienie czy nie zrobiłeś tego specjalnie nie jest takie trudne.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli ja doprowadzę, to tak. Ale jeśli wyjadę, bo takie moje prawo, i wjadę w rowerzystę, który naparza 30 km/h a ja nie miałem możliwości zareagowania, to nic nie wyszło , wina jego a błotnik mój. Takie same zasady jak w przypadku samochodu, nie wiem, nad czym się tutaj roztrząsać. Różnica polega tylko na tym, że 99 % kierowców samochodów przepisy zna albo znać powinno, bo mają uprawnienia. Na rowerze może jechac każdy, ale nieznajomośc przepisów nie zwalnia z obowiązku stosowania się do nich.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chodzi o to że nie można świadomie wykorzystać "okazji" bo to tak jak na skrzyżowaniu przywalić w samochód który nie zdążył np skręcić z lewo skrętu a my już dostaliśmy światło zielone. Dziękuję wszystkim za odpowiedzi i myśle że temat zamknięty.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...