Skocz do zawartości

[Włochy, śmierć rowerzysty] : Nie żyje Julia Viellehner.


Rekomendowane odpowiedzi

  • Mod Team

Prosi to mają w ogóle przerypane. Czytałem ostatnio artykuł o rowerowych treningach sportowców (sportowców, bo nie tylko kolarze trenują formę na rowerze), sprowadzał się do tego że porządnego treningu nie da się zrobić na ścieżce rowerowej i trzeba jeździć ulicami. Jak na ulicach jest dobrze wiemy, nawet jadąc spokojnie i ostrożnie często spotykamy się z wymuszeniami pierwszeństwa i nieodpowiednim wyprzedzaniem. Co dopiero taki pros który stara się trzymać średnią sporo powyżej 30 km/h. Jest to niebezpieczne, a jak bardzo świadczą ostatnie śmiertelne wypadki.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Podejrzewam że ten głos zaniknie wśród wszelkiej maści burmistrzów i wojewodów którzy stawiają sobie ładne ścieżki rowerowe z czerwoniutkiej kostki dosłownie wszędzie a potem piszą w kampaniach wyborczych "wyremontowano xxx km dróg, xx km chodników i wybudowano xx km ścieżek rowerowych. Zresztą, mam wrażenie jakby dla wszystkich osób decyzyjnych kolarstwo to tylko "sport i rekreacja", na które można wyciągnąć kolejną kasę z budżetu kraju lub unii. A że to nie jest potrzebne? No i co z tego, ale inwestycja jest! 
Świetnym przykładem czegoś takiego jest budowa chodnika na mojej wsi. Wieś typowa ulicówka, poza wsią leci sobie krajówka. Mieszkańców poniżej 250. Najpierw przed wyborami, tak z 10-7 lat temu wybudowano chodnik. Po jednej stronie drogi, do mniej więcej połowy wsi. Teraz wybudowano chodnik po tej samej stronie, od drugiego końca, przy czym te dwa chodniki mają przerwę między sobą tak z 10-20 metrów. Nowy chodnik powstał kosztem kawałka drogi, więc teraz wyminięcie bez zjeżdżania na pobocze jest niemożliwe.  A ludzie i tak chodzą drogą. Co najśmieszniejsze, często zdarzają się osoby które chodzą drogą po stronie po której jest chodnik.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dość dziwny dla mnie ten artykuł. Po pierwsze osobiście widzę sporą poprawę po stronie kierowców. Po drugie są boczne lokalne drogi gdzie można się solidnie rozpędzać. Nie wiem gdzie trzeba pomieszkiwać by aż tak bardzo narzekać bo nie ma gdzie jeżdzić. Miasta nie ma co liczyć do treningu. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wiele w PL nie jezdzilem szosa. Ale latajac po kaszubskich i bilgorajsko-zamojskich drogach nie mialem zadnych problemow z kierowcami.

Z pominieciem dosc sporej czesci drog o masakrycznej nawierzchni (w mniejszosci na kaszubach) krecilo mi sie bardzo milo. Moze dlatego, ze to miejsca oddalone od duzych aglomeracji, gdzie ludzie jeszcze mowia dzien dobry napotkanemu nieznajomemu.

Co do infrastruktury chodnikowo-sciezkowej, to mialem wrazenie, ze komuna jest dalej u wladzy. Bardzo duzo sytuacji, gdzie ciezko bylo zrozumiec sensownosc inwestycji.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mod Team

Julię Viellehner potracił (a właściwie zahaczył podczas wyprzedzania) kierowca tira, a wiadomo jak oni jeżdżą. Zresztą, nawet jakby znakomita większość kierowców zachowała by się w porządku wystarczy jeden który wymusi/wyprzedzi jak nie trzeba i tragedia gotowa.

IMO, takie treningi w mieście to proszenie się o kłopoty. Tylko na podmiejskich drogach z małym ruchem można się czuć w miarę bezpiecznie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na to nie ma regul. Mi na dosc spokojnej drodze, z gorki majac ok 40km/h wyjechal wan z pobocza przecinajac moj pas.

Centralne walniecie w maske, lot i pare metrow po asfalcie. Na szczescie nic powaznego sie nie stalo, a moglo byc niewesolo.

Tlumaczenie kierowcy, nie widzial mnie...

Drogi sa niebezpieczne dla kazdego uzytkownika.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Odnoszę wrażenie, że takie artykuły produkują niespełnieni "korporacyjni sportowcy". Normalny człowiek jak chce w spokoju potrenować, to ucieka gdzieś na bok, żeby mieć ciszę i spokój. Natomiast korpo-czempioni pchają się do miasta czy na ruchliwe drogi, żeby się pokazać, że kto to oni nie są, jaki to ważny trening uprawiają.... Czasem odnoszę wrażenie, że nie ma to nic wspólnego z amatorskim uprawianiem sportu, tylko chęcią pokazania się i przepychania z innymi na ulicy. Powodów, dla których nie można jechać za miasto zawsze znajdzie się tysiąc...

 

Mnie w takich przypadkach bulwersuje jedna rzecz. Takie tematy podnoszone są jedynie przy okazji śmierci bądź wypadku "kogoś ważnego", a przecież sportowiec pod wieloma względami nie jest nikim wyjątkowym. Z punktu widzenia pojazdu jakim się porusza jest taki sam jak każdy inny. Smutne to, że pamiętamy o tym jedynie w takich sytuacjach.

 

Nie wiem też co autorka chce osiągnąć tym artykułem...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dokładnie coś w tym guście bo ja w sumie nie wiem w czym jest problem. Jakie oni mają oczekiwania i co zmieni jakiś świstek papieru zwany licencją. "Licencją" na co?? Halo robią nie prosi z peletonu tylko przedstawiciele innych dyscyplin. Ja rozumie, że rower to świetne narzędzie treningowe ale mam wrażenie jakoby chcieli jeżdzić na takich samych zasadach jak w ruchu zamkniętym na wyścigu. Sprzęt za 20K, prędkości jak w peletonie, .... Ktoś tu chyba pomylił dyscypliny i spełnia się nie tam gdzie trzeba. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z tą licencją to zgodzę się że to przerost formy nad treścią. Jednak co do ścieżek rowerowych robionych wszędzie tam gdzie nie są potrzebne, z jakże pięknej czerwonej kostki to mają rację. Ścieżki wpychane są ostatnio bardzo często - np. prowadzone wzdłuż dość mało uczęszczanej drogi w mieście, wzdłuż domków jednorodzinnych z wyjazdami. Efekt? Jedzie się góra-dół i tak co mniej więcej 5 metrów. Zamiast ścieżki można by swobodnie zrobić pasy dla rowerów. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@@Piter233, Nawet dobrze zaprojektowany DDR nie nadaje się do uprawiania sportu. Mi kostka bauma w niczym nie przeszkadza w dojeździe do pracy, natomiast przeszkadza w lataniu 40km/h na oponie 700x23, ale wtedy przeszkadzają mi też inni rowerzyści, przeszkadzają piesi, skrzyżowania, przejazdy i wszystko co napotykam na drodze w mieście. Jeżeli taki stan rzeczy w kimś wywołuje frustrację, to powinien wziąć koło i uderzyć się w czoło. Może wtedy zauważy, gdzie się znajduje.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Szczerze mówiąc nie rozumiem Waszych komentarzy i zarzutów wobec autorki artykułu. Opisała ona tylko problem jaki mają zawodowi sportowcy w Kraju Raju podczas treningów na szosie - chcą się czuć bezpiecznie. A nie mogą ponieważ polskie drogi są pełne kierowców, którym ciągle gdzieś się spieszy. I którzy nie mogą na chwilę zwolnić do 30-40 km/h i bezpiecznie wyprzedzić rowerzystę. I nikt ze sportowców nie domaga się zamkniętych dróg jak twierdzą niektórzy w tym wątku. A w ogóle to im się zachciało trenować na rowerach - przecież są inne metody! Poziom podobny do komentarzy internautów, że powinni trenować na ścieżkach rowerowych.

Z kolei licencja to pomysł dyrektora sportowego Polskiego Związku Kolarstwa i jak rozumiem miałby być zabezpieczeniem prawnym w razie kontroli Policji albo w razie wypadku. Moim zdaniem nie jest to głupie biorąc pod uwagę, że wg. przepisów jak Majka jedzie drogą a obok jest ścieżka to powinien na nią zjechać.

Nie rozwiąże to oczywiście problemu jakim jest mentalność polskich kierowców, która zanim ulegnie dalszej zmianie to minie jeszcze parę kolejnych lat. Rozwiązaniem byłaby np. szybka i dotkliwa kara w przypadku potrącenia rowerzysty i spodowania u niego ciężkich obrażeń ciała. Wtedy taki jeden z drugim by się zastanowił zanim zaczął wyprzedzać na chama.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@@Ros, Nie wiem, czy zauważyłeś, ale sportowcy sami nie zabierają głosu w tego typu tematyce, chyba że są na siłę ciągnięci za język przez media. Zwykle najwięcej żalu leją amatorzy przez małe A i duże "O" z kreską, którym nie leży to, czy tamto na drodze, a wybranie się za miasto na trening jest jak zawsze niemożliwe. Problemu na drodze nie ma nigdy, do momentu, gdy nie zderzają się ze sobą dwa dziwne wyobrażenia świata.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Aleksandra Kapruziak zabrała głos. Poza tym nie widzę w tym artykule "ciągnięcie za język" - sportowcy, którzy się w nim wypowiadają robią to bo istnieje problem a media mają dużą siłę przebicia w takich sytuacjach.

EDYTA:

Nie przesadzajmy też z szukaniem tematu - to w końcu Polskie Radio, gdzie obowiązują jeszcze standardy dziennikarskie, a nie Fakt / Super Express.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Rozumiem @Ros, że nie da się w Twojej okolicy znależć takiej drogi by ruch był na tyle mały by zminimalizować te ogromne kłopoty w Kraju Raju tak?? A drogi są jakie są bo jest na nich dużo samochodów. Czego oczekujesz po takim natężeniu ruchu?? Osobiście już nie jeżdzę pewnymi drogami za to wyszukałem sobie inne. Czy "tamci" nie potrafią zrobić tak samo?? Najlepiej jojczyć na kierowców jacy to są żli. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Beskid

Oczywiście, że są i staram się je wynajdywać i nimi jeździć. Nie oznacza to jednak, że jak akurat znajdę się na ruchliwej drodze - bo np. muszę nią dojechać do tej mało uczęszczanej, to można mnie rozjechać "bo na tej drodze nie jeździ się rowerem!". Od tego jest kodeks drogowy i prawo żeby je respektować a nie tylko wtedy kiedy jest mi z nim po drodze. W Polsce ciągle jest z tym problem, właściwie w każdej dziedzinie życia.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dobre, wprowadzenie dodatkowej licencji jest OK (pewnie trzeba bedzie zlozyc osobiscie wniosek i rowniez odbierajac kolejny dokument okazac swoja facjate panu/pani z urzedu...) Ale jakos nikt nie komentuje durnego nakazu jazdy sciezka :)

Ten kraj nigdy nie bedzie normalny ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wierzcie mi, ale jak widzę że jest jedna z niewielu dobrych ścieżek i ktoś sobie jedzie tempem spacerowym to też dostaję nerwa. Nakaz jest po to, że jak już się szarpną na ścieżkę to żeby ludzie z niej korzystali. To że często zaczynają się i kończą pośrodku niczego to druga sprawa.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Aleksandra Kapruziak zabrała głos. Poza tym nie widzę w tym artykule "ciągnięcie za język" - sportowcy, którzy się w nim wypowiadają robią to bo istnieje problem a media mają dużą siłę przebicia w takich sytuacjach.

 

Problem w tym, że akurat obie osoby, które zabrały głos uprawiają łyżwiarstwo... W kontekście rowerowym (ale także łyżwiarskim, czy narciarskim) problem według mnie nie powinien istnieć. Można sobie zgodnie z przepisami dojechać na spokojne miejsce treningu i tam cisnąć ile fabryka dała. Cisza, spokój, bezpieczeństwo własne i innych użytków drogi zapewnione. Jeżeli do bezpiecznego miejsca jest obiektywnie daleko, można się posiłkować transportem samochodowym. Nie wyobrażam sobie, aby sportowcy podczas treningu mieli swego rodzaju carte blanche do uprawiania sportu w dowolnym przez siebie wybranym miejscu i byli zwolnieni z przestrzegania przepisów, w szczególności w środowisku miejskim.

Nie wydaje mi się, żeby podstawowym problemem zawodowców trenujących na rowerach po 20kPLN++ było spychanie ich na DDR'y. Toteż wydźwięk tego artykułu jest dla mnie co najmniej niejasny i uważam, że problem (w stosunku do zawodowców) jest sztuczny. Problem spychania szosowców na DDR'y faktycznie ma miejsce, ale ma go zwykle miejska korporacyjna lanserka, która musi się pokazać...

 

W przypadku łyżwiarstwa jest to faktycznie pewien problem, gdyż łyżwiarz na kółkach w świetle prawa jest pieszym... Ale na drodze powiatowej, o średnim ruchu dwa pojazdy na godzinę raczej nikt tego problemu nie będzie roztrząsał...

 

Oczywiście rozumiem, że mogą zdarzyć się wyjątkowe sytuacje i ktoś ma prawdziwy problem ze znalezieniem bezpiecznego miejsca do treningu, ale nie możemy dać się zwariować i dążyć do uszczęśliwienia każdej jednostki przez dziwne twory prawne, które w ogólnym rozrachunku mogą być niebezpieczne.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...