Skocz do zawartości
  • 0

Dartmoor HORNET 2017 - czy warto?


Gość em

Pytanie

Hornet 2017 to niecałe 5 tysiaków - czy jest sens pakować taki hajs w hardtaila?

Sprawa wygląda tak, że nie chcę fulla. Zależy mi na czymś prostym i banalnym, a jednocześnie skutecznym i pancernym. Hornet wydaje się wbijać w te założenia, ale zastanawiam się czy przy nieco tańszym rowerze zauważę różnicę. Na przykład taki NS Djambo 2 2017 jest tysiaka tańszy. Jako amator nie widzę jakiś kolosalnych różnic, zapewne to tylko jakość podzespołów (może ktoś mi je wskazać?). Zakładam też, że Hornet jest bardziej uniwersalny (większy skok zmortyzatora). Stąd moje wątpliwości - czy jest sens pakować te 5 kafli w Horneta czy może są jakieś ciekawsze alternatywy? (ale nie droższe) Nie chcę się pakować w używany sprzęt (nie posiadam jeszcze ogromnej wiedzy z zakresu "roweroznastwa"), ani w fulle (nie wykorzystam ich pełnego potencjału, a i trochę $ w kieszeni).

Całe życie (jak dotąd, a mam dopiero 28 lat) śmigałem na babcinej (powaga) damce. Szanuję ten sprzęt, ale do lasu nim nie wjadę ;-) Więc może ogólne pytanie powinno brzmieć "czy amator zobaczy różnicę między Hornetem czy np. Djambo i czy ta różnica jest warta tysiaka?" Sam hajs problemem nie jest, jeśli faktycznie lepiej zainwestować w Horneta (czy coś podobnego).

 

I tak z ciekawości - jakbym już się zdecydował na Horneta. Przy 168 cm wzrostu, długości nogi do krocza 73-75 cm i wadze 60kg powinienem celować w rozmiar S, tak?

 

Z góry wielkie dzięki za odpowiedź!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 odpowiedzi na to pytanie

Rekomendowane odpowiedzi

Racja, racja, nie sprecyzowałem.

Sprawa wygląda tak, że obok siebie mam sporo parków, lasów, hałd itp. Jest to kilka miejsc do "rekreacji" i... "treningu" (wiadomo, nie od razu pojadę w góry bez większej kondycji i umiejętności). Ale najlepsze jest to, że do Ustronia, Wisły, Szczyrku mam... ok 85 km, czyli zaraz obok. Wystarczy wsiąść w pociąg. I tak na pewno będzie, bo jest tam gdzie jeździć. Wiadomo, że w najbliższym czasie nie będę śmigał 60km/h czarnym szlakiem na krawędzi urwiska, ale od czegoś wypada zacząć (czytaj: od zakupu roweru).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...