Skocz do zawartości

[Triban 520] Pytanie


marcin_szosa

Rekomendowane odpowiedzi

Hej,

 

planuję zakup pierwszej szosy - prawdopodobnie będzie to Triban 520.

 

Na stronie Decathlony są dwie wersje do wyboru:

 

https://www.decathlon.pl/rower-szosowy-triban-520-id_8322663.html

 

i

 

https://www.decathlon.pl/rower-szosowy-triban-520-id_8377757.html

 

Z opisu wynika że to te same rowery różniące się tylko kolorem i dosyć znacznie - ceną. Może to ktoś wyjaśnić bo nie chciałbym przepłacać?

 

I pytanie dodatkowe - czy w tym budżecie dostanę coś lepszego? :)

 

Z góry dzięki za odpowiedź

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dopłacaj! Ta nowa sora jest dużo lepsza i jak ją macałem gdzieś to bardzo podobna do obecnej tiagry 4700. Masz wewnętrzne prowadzenie pod owijką i prawdziwi kolarze w białych skarpetkach może nie będą patrzeli na Ciebie aż z tak dużą pogardą, że jeździsz na rowerze z decathlona. Zawsze będziesz miał argument, że masz podobne rozwiązanie techniczne jak oni. Prawie jak Dura Ace. 

A tak poważanie, ja uważam, że warto dopłacić do nowej sory. 

 

PS: Chociaż, teraz patrzę na różnice w cenie. I Średnio :D W każdym razie dla mnie, stara sora ta 3500 to straszna tandeta. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przypomnę również, że nowe 520 ma również nowe koła, na łożyskach maszynowych, co jest główną różnicą. W starym 520 większość narzekała właśnie na koła. Zmieniono również grupę, teraz ma sore na 2017 rok z pięcioramienną korbą nawiązującą do wyższych modeli Shimano. Według mnie warto dopłacić. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A to serio dopłacaj w takim razie. W tym tańszym modelu z kulkami pewnie będzie taki szajs, że padnie po krótkim czasie a że to no name to nie zdobędziesz do tego części. Natomiast jak Ci padną maszyny to pojedziesz do sklepu z łożyskami i za grosze zrobisz szybki serwis koła. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

c892ba6ccfc3b77ecf1a8f2151e02ccf.jpg

Od siebie dodam tylko tyle zaczolem smigac drugi sezon wiosenno letni

Rower śmiga gez problemów nie ma zgrzytów czy zatartych łożysk w tamtym sezonie 3 tys zrobiłem w tym jeszcze zobaczę ale na pewno więcej jak czas pozwoli

Awaryjność zerowa jak na razie jedynie po pewnym czasie regulacja przezutka ale to norma gdy się jakiś czas jeździ

Nie wiem czy jest wstyd czy nie jeździć na rowerze z decatlon ale nie jest kradzione tylko kupimy jak dla początkującego kolarza szosowego myślę że wystarczy

 

pozdrawiam serdecznie

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie wiem czy jest wstyd czy nie jeździć na rowerze z decatlon ale nie jest kradzione tylko kupimy jak dla początkującego kolarza szosowego myślę że wystarczy

 

Wstyd to jest jeździć na rowerze za 15 tys i być wyprzedanym przez kogoś na rowerze z decathlonu :)

Ze mnie się już wiele razy nabijali, że jeżdżę z błotnikami albo nie mam butów spd za 1000 zł. A osprzęt poniżej ultegry to nie ma prawa działać. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tylko , że na razie to ani starych ani nowych Tribanów 520 nie ma w Europie :)

Wiem co mówię, bo chciałem kupić. Będzie trochę sztuk do 3 tygodni podobno, ale po nowe info musisz pytać w sklepach/infolini/mailami.


Wstyd to jest jeździć na rowerze za 15 tys i być wyprzedanym przez kogoś na rowerze z decathlonu :)

Ze mnie się już wiele razy nabijali, że jeżdżę z błotnikami albo nie mam butów spd za 1000 zł. A osprzęt poniżej ultegry to nie ma prawa działać. 

Moim zdaniem w sporcie nie ma wstydu. Każdy kto jeździ, kto ćwiczy już wygrał.

 

Wstyd to jest nie uprawiać żadnego sportu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tribian 520 jest na pewno na śląsku :D Nowy Tribian kosztuje  2400, stary jeszcze kilkanaście tygodni temu kosztował 1999 zł a jakieś 2-3 tygodnie temu w Żorach przeceniony była na 1799 zł .O ile przez cała zimę stał w cenie 1999zł to jak tylko spuścili cenę od razu się chętni znaleźli .Z kolei w Rybniku cena była nadal 1999zł bo jak to powiedział sprzedawca cena końcówek serii jest uzależniona od zysków sklepu .Są duże zyski to można spuścić więcej. Niestety w Rybniku też już nie ma ostatnią sztukę  zarezerwował znajomy. Ponoć mieli coś w Mikołowie jeszcze. Czy warto dopłacać ciężko powiedzieć. Kupując ją za 1799 zł to jest aż 600 zł różnicy a to bardzo dużo kasy nawet gdyby kosztował 1999zł to jest nadal aż 400 zł. To ,że kable wystają na zewnątrz pal licho.Kto by się przejmował lamusami śmiejącymi się z tego.Sam długo miałem osprzęt z kablami na zewnątrz i średnio mnie inny obchodzili. Co do kół fakt ludzi na nie narzekało ale z tego co poczytałem to nie na piasty tylko na problem z tym ,że się często rozcentrowywują. Kulki jak kulki jak dla mnie są tak samo niezawodne jak maszynowe tyle ,że po serwisowaniu piast nigdy nie chciało mi się bawić z tymi konusami. Także z tego powodu mam wszędzie maszynowe łożyska. Ile są warte te nowe piasty w nowym modelu-nie wiem nie miałem styczności. Nie jest podziwiane ,że jak maszynówki to już są super. Swego czasu miałem byle jakie piasty na maszynach i padlina to była. Ciężko mi się określić i coś doradzić bo mam to zboczenie rowerowe troszkę inaczej na to wszystko patrze. Chyba bym jednak nie dopłacał

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To ze się nabijali to mało kulturalnie, ale nie ma nic złego ze ktoś kupuje rower za 15 tys. mimo ze jeździ wolno - jego sprawa.

 

To że jeździ wolno - jego sprawa, ale jeśli na rowerze za 15 tysięcy nie potrafi jechać szybciej -  to całkiem dobry powód do szydery ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

To że jeździ wolno - jego sprawa, ale jeśli na rowerze za 15 tysięcy nie potrafi jechać szybciej - to całkiem dobry powód do szydery

 

Dla mnie nic z takich pomysłów nie jest powodem do szydery - może my polacy powinniśmy się trochę oduczyć szydery ze wszystkiego?

A skąd wiesz czy on na tym rowerze za 15k nie wraca właśnie po 200km ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To że jeździ wolno - jego sprawa, ale jeśli na rowerze za 15 tysięcy nie potrafi jechać szybciej - to całkiem dobry powód do szydery ;)

Ja jestem zdania, że kupujesz rower na jaki cię stać. Jeśli to jest 15kpln to dlaczego się ograniczać? Jeżeli ktoś chce mieć Dogmę jak Froom czy Kwiatkowski to dlaczego nie wydać 38kpln? Gdzie tu powód do szydery, nawet jak jedzie 15km/h?
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czemu przekręcasz to co napisałem? A może nie zrozumiałeś? To że jedzie 15km/h rowerem za 15 tysięcy to NIE jest powód do szydery. Powodem do szydery może być to że ktoś NIE POTRAFI przejechać 100km ze średnią 30km/h. To taka mała cezura...

 

Będę się z takich pozerów śmiał i co mi zrobisz? Tak samo jak śmieję się z poubieranych według najnowszej mody zdobywców Koziej Góry w Bielsku, którzy pchają prostym podjazdem swoje maszyny po 15 tysięcy a potem podniecjaą się zjazdami, które mój kumpel robił na sztywniaku 1o lat temu  szybciej niż oni.

 

Tak samo jak kpię z właścicieli samochodów terenowych którymi nie zjeżdżają z asfaltu.

 

Pozerka zawsze jest śmieszna.

 

 

 


. Jeśli to jest 15kpln to dlaczego się ograniczać?

 

 Dlatego że się nie wykorzystuje kupionego sprzętu. Zawsze mnie śmieszyli onaniści sprzętowi.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mam niejasne przeczucie, że żal ... ściska. Nie jest to zdrowe podejście. Bardzo zaścisnkowe i kołtuńskie jest zaglądanie komuś do portfela i decydowanie za kogoś czy coś mu jest potrzebne i wykorzystuje to zgodnie z przeznaczeniem.

Największym sukcesem jest że zebrali 4 litery z kanapy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Podepnę się pod temat. Właśnie kupuję pierwszy rower szosowy, szukam czegoś używanego (jak po miesiącu okaże się, że to nie dla mnie nie będzie szkoda wydanych pieniędzy). Wie ktoś coś o rowerze Felt f95 (2014) (http://2014.feltbicycles.com/Malaysia/2014/Bikes/Road/F-Series-Road-Bike/f95.aspx)? Mam do wyboru tego Felta albo Tribana 520. Jestem kompletnym laikiem w temacie rowerów szosowych (z tego co czytałem to Felt to jest marka a b'twin to b'twin) Obydwa rowery mogę mieć w tej samej cenie, może ktoś będzie mógł coś podpowiedzieć?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Będę się z takich pozerów śmiał i co mi zrobisz? Tak samo jak śmieję się z poubieranych według najnowszej mody zdobywców Koziej Góry w Bielsku, którzy pchają prostym podjazdem swoje maszyny po 15 tysięcy a potem podniecjaą się zjazdami, które mój kumpel robił na sztywniaku 1o lat temu  szybciej niż oni.

Tak samo jak kpię z właścicieli samochodów terenowych którymi nie zjeżdżają z asfaltu.

Pozerka zawsze jest śmieszna.

 

Śmieszny to ty jesteś w tym momencie. Jak Jaca napisał coś trzeba na te ściski kupić, bo nie dasz rady.

 

Ja nie czaję czemu pozerem nazywasz osobę, którą stać na nowe auto lub na droższy rower od twojego. Jeżeli ktoś miesięcznie dostaje 1500zł to rower za 1000zł może być dla niego drogi. Lub nie, jeżeli poza zarabianą pensją ma zgromadzony odpowiedni kapitał. I dokładnie tak samo dla osoby zarabiającej 30000zł miesięcznie rower za 15000zł może być drogi lub nie - wszystko zależy od podejścia do finansów osobistych, do oszczędzania itd.

 

Czemu nie chcesz zaakceptować tego, że jeżeli możesz kupić sobie bilet komunikacji miejskiej za złotówkę, to dla kogoś innego takim samym zakupem może być kupienie roweru za 15000zł? Punkt widzenia zależy od punktu siedzenia - nie zmienisz tego. Dla ciebie rower za podane 15000zł może wydawać się dobrym rowerem - dla kogoś innego będzie przeciętnym średniakiem - zwłaszcza, że to w przybliżeniu $3500 - wcale nie tak powalająca na nogi kwota przy nawet medianie zarobków w USA, która dla osoby z tytułem licencjata, dla wieku 25+ w przypadku mężczyzny wynosiła w 2015 roku $70,437 rocznie, co daje średnio miesięcznie pensję $5869,75.

 

Musisz żyć w jakimś innym, dziwnym, bardzo smutnym niestety świecie - ale przykładowo dla mnie ani nie jest obciachem jeżdżenie na rowerze za 400zł marki "BIEDRONKA BIKE" ani też pozerstwem nie będzie jeżdżenie codziennie 10km rowerem wartym 50 tysięcy złotych. Bo czemu miałoby być? Czemu nadal tak wielu Polaków żyje z tego, że patrzą co ma sąsiad starając się być lepszym a na pewno nie gorszym, ale jednocześnie śmiejąc się z tych 2x lepszych, no bo przecież nakradli w życiu. Czemu zamiast samemu zarobić musimy dostawać? Czemu żądania i oczekiwania zamiast ciężkiej pracy?

 

Tak, jestem młody, mam 26 lat. I brzydzę się takimi jak ty. Brzydzę się każdym, kto zazdrości, kto miast cieszyć się tym co sam osiąga patrzy by tylko sąsiad nie miał lepiej. A gdy ma to goni napędzany zawiścią. Tyle w temacie - ale ty napisz jeszcze, że przekręca, że nie zrozumiał, że "pozer", że ktoś inny się cieszy z życia, cieszy z chwil to o nich napisz, że się podniecają zbyt wolnym zjazdem, bo ty ustanawiasz rekordy, wymogi a kumpel to na rowerze za 200zł przejechał całą Polskę. I żyj dalej w swoim smutnym cebulowo buraczanym świecie, marnuj swoje życie na zawiść i śmiej się z innych, bo dla ciebie jest już zdecydowanie za późno. Ale chociaż nie pisz tego publicznie, bo szkoda się aż tak ośmieszać.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

arturooo3

Napisano wczoraj, 19:58

gocu, dnia 08 Kwie 2017 - 5:05 PM, napisał:snapback.png

Będę się z takich pozerów śmiał i co mi zrobisz? Tak samo jak śmieję się z poubieranych według najnowszej mody zdobywców Koziej Góry w Bielsku, którzy pchają prostym podjazdem swoje maszyny po 15 tysięcy a potem podniecjaą się zjazdami, które mój kumpel robił na sztywniaku 1o lat temu  szybciej niż oni.

Tak samo jak kpię z właścicieli samochodów terenowych którymi nie zjeżdżają z asfaltu.

Pozerka zawsze jest śmieszna.

 

Śmieszny to ty jesteś w tym momencie. Jak Jaca napisał coś trzeba na te ściski kupić, bo nie dasz rady.

 

Ja nie czaję czemu pozerem nazywasz osobę, którą stać na nowe auto lub na droższy rower od twojego. Jeżeli ktoś miesięcznie dostaje 1500zł to rower za 1000zł może być dla niego drogi. Lub nie, jeżeli poza zarabianą pensją ma zgromadzony odpowiedni kapitał. I dokładnie tak samo dla osoby zarabiającej 30000zł miesięcznie rower za 15000zł może być drogi lub nie - wszystko zależy od podejścia do finansów osobistych, do oszczędzania itd.

 

Czemu nie chcesz zaakceptować tego, że jeżeli możesz kupić sobie bilet komunikacji miejskiej za złotówkę, to dla kogoś innego takim samym zakupem może być kupienie roweru za 15000zł? Punkt widzenia zależy od punktu siedzenia - nie zmienisz tego. Dla ciebie rower za podane 15000zł może wydawać się dobrym rowerem - dla kogoś innego będzie przeciętnym średniakiem - zwłaszcza, że to w przybliżeniu $3500 - wcale nie tak powalająca na nogi kwota przy nawet medianie zarobków w USA, która dla osoby z tytułem licencjata, dla wieku 25+ w przypadku mężczyzny wynosiła w 2015 roku $70,437 rocznie, co daje średnio miesięcznie pensję $5869,75.

 

Musisz żyć w jakimś innym, dziwnym, bardzo smutnym niestety świecie - ale przykładowo dla mnie ani nie jest obciachem jeżdżenie na rowerze za 400zł marki "BIEDRONKA BIKE" ani też pozerstwem nie będzie jeżdżenie codziennie 10km rowerem wartym 50 tysięcy złotych. Bo czemu miałoby być? Czemu nadal tak wielu Polaków żyje z tego, że patrzą co ma sąsiad starając się być lepszym a na pewno nie gorszym, ale jednocześnie śmiejąc się z tych 2x lepszych, no bo przecież nakradli w życiu. Czemu zamiast samemu zarobić musimy dostawać? Czemu żądania i oczekiwania zamiast ciężkiej pracy?

 

Tak, jestem młody, mam 26 lat. I brzydzę się takimi jak ty. Brzydzę się każdym, kto zazdrości, kto miast cieszyć się tym co sam osiąga patrzy by tylko sąsiad nie miał lepiej. A gdy ma to goni napędzany zawiścią. Tyle w temacie - ale ty napisz jeszcze, że przekręca, że nie zrozumiał, że "pozer", że ktoś inny się cieszy z życia, cieszy z chwil to o nich napisz, że się podniecają zbyt wolnym zjazdem, bo ty ustanawiasz rekordy, wymogi a kumpel to na rowerze za 200zł przejechał całą Polskę. I żyj dalej w swoim smutnym cebulowo buraczanym świecie, marnuj swoje życie na zawiść i śmiej się z innych, bo dla ciebie jest już zdecydowanie za późno. Ale chociaż nie pisz tego publicznie, bo szkoda się aż tak ośmieszać.

Ja mam do tego inne podejście i wydaje mi się że bardziej słuszne. Myślę że gocu ma po części racje a ty nie. Np. ktoś kupuje terenówkę za grubą kasę i nie jeździ w terenie. To po co kupuje? Po to bo jest pozerem i dlatego że ma na to kasę. Ktoś kupuje rower za 30 tyś zł a ma zerową kondycje wiec po co kupuje? Bo go stać ale prawda jest taka że potencjału roweru za 30 tyś zł nie wykorzysta nawet w 10 % a nawet powiem więcej taki rower go będzie ograniczać. Bo tania szosówka z 3 blatami z przodu się lepiej sprawdzi na podjazdach dla takiego opasłego biznesmena który na dwu blatowej korbie nie da rady sobie na podjazdach w górach. Jasne że jak ktoś ma kase to niech kupuje i jasne że ja komuś takiemu moge zazdrościć. Tylko że mądra osoba kupuje sprzęt adekwatny do swoich możliwości. Jak ktoś słabo jeździ to lepiej kupić tańszy rower nawet z 3 blatami z przodu o spokojnej geometrii która nie będzie męczyć niż maszynę za 30 tyś zł która ma sportowy pazur i której dana osoba nie wykorzysta. I nie ważne czy ktoś zarabia 30 tyś miesięcznie czy 50 albo nawet 100 ważne jest to że kupując tak drogi rower robi coś nielogicznego i bezsensownego i szczerze mówiąc to ja w takim przypadku wolał bym taką kasę przewalić w kasynie (przynajmniej miał bym zabawę) niż ładować w rower którego nie wykorzystam. I taka prawda że bogate osoby w ten sposób się chcą dowartościować jeszcze bardziej i chcą przyszpanować a to nie są cechy charakteru jakieś pozytywne. A co do zarobków w stanach, to my żyjemy w Polsce.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ponury zniwiarz

 

Potrafisz określić kto zasługuje na jaki rower?

 

Zawsze znajdzie się ktoś kto ma lepszą kondycję, technikę i może wytknąć, że nie wykorzystuje potencjału roweru.

 

Wg mnie to tworzenie chorej cenzury, określającej kto na jaki rower zasługuje. 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...