Skocz do zawartości

[Łatanie opony] Naprawa opony po najechaniu na gwóźdź


Rekomendowane odpowiedzi

Wczoraj wjechałem na zakopany w szutrze na sztorc dwucalowy gwóźdź. Opona Smart Sam Plus, więc pancerna i z wkładką przeciwprzebiciową jednak musiała się poddać. Gwóźdź wbił się wręcz idealnie centralnie. Dętka oczywiście do wymiany (nie toleruję łatanych). Co do samej opony mam dylemat. Oczywiście nie będę jej wymieniał, ale jak sądzicie: czy warto jakoś zabezpieczać od wewnątrz miejsce przekłucia? Widać gdzie to było i mam chęć kapnąć tam kropelkę kleju, ale czy jest sens robić cokolwiek więcej?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witboj - potwierdziłeś mój pogląd na ten temat :) . Da świętego spokoju kapnę kropelkę "kropelki" i spokój.


Dętek nie tolerujesz łatanych, ale opony już tak? :woot:

Przekłuta punktowo gwoździem opona i to w dodatku z wkładką to jednak coś innego niż cienki, miękki butyl w dętce... :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dętek nie tolerujesz łatanych, ale opony już tak? :woot:

 

 

A ja akurat nie widzę nic dziwnego w tym podejściu. Jeżeli w dętce odklei się łatka, to masz kapcia. A a jak w oponie (z dętką) to dalej jedziesz. Tak więc ryzyko jazdy na klejonej oponie jest sporo mniejsze. A zostawić dziurę nie za bardzo - raz, że dętka bardziej narażona, dwa - do środka dostaje się woda i z nią inne syfy.

 

Osobiście toleruję 1 łatkę w dętce ale to dlatego, że mam droższe dętki i mi szkoda. Jakbym miał z Decathlonu po 11 zł za 2 szt to bym się nawet chwili nad łataniem nie zastanawiał ;-). 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzień dobry

 

Przy punktowych dziurach dobrze sprawdzają się kołki/ grzybki naprawcze do opon samochodowych. Znaleźć odpowiedni rozmiar i porządnie przeciągnąć przez dziurę na klej, oczywiście od wewnątrz. Będzie trzymać całe lata. Coś takiego, jak na obrazku poniżej.

 

kolek%20B10.JPG

 

Pozdrawiam, Grzegorz 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A ja akurat nie widzę nic dziwnego w tym podejściu. Jeżeli w dętce odklei się łatka, to masz kapcia. A a jak w oponie (z dętką) to dalej jedziesz. Tak więc ryzyko jazdy na klejonej oponie jest sporo mniejsze. A zostawić dziurę nie za bardzo - raz, że dętka bardziej narażona, dwa - do środka dostaje się woda i z nią inne syfy.

 

Osobiście toleruję 1 łatkę w dętce ale to dlatego, że mam droższe dętki i mi szkoda. Jakbym miał z Decathlonu po 11 zł za 2 szt to bym się nawet chwili nad łataniem nie zastanawiał ;-). 

 

Odklejenie się łatki od dętki w kole w czasie jazdy jest mało prawdopodobne, miejsce dobrze łatane jest mocniejsze od reszty dętki. Nie dotyczy to dziadowskich łatek samoprzylepnych Zefal, które po prostu pękają i odsłaniają dziurę, natomiast łatki Author słabo trzymają i potrafią się odkleić bez powodu, ot tak. Również baaardzo wylajtowane dętki (poniżej 90g) mogą stwarzać problem, po prostu robi się dziura na brzegu łatki i to taka, że palec wchodzi (dętki Continental, niestety).

 

Stosuję taktykę, że dętka łatana ma być w kole, a na zapasie o ile to możliwe, nowa. Wtedy masz pewność, że nie masz kapcia również na zapasie. Ja toleruję 3 łatki, ale nie blisko siebie, a już na pewno nie kleję snejka, choć próbowałem, ale po jakimś czasie dętka rozrywa się zupełnie. Taniej kupić nową dętkę, zestawy naprawcze też kosztują.

 

Na wyścigi tylko tubeless.

 

W temacie: kleję zwykłą łatką do dętek, tylko dużą. Niezbędne porządne oczyszczenie opony i dobre dociśnięcie łatki. Łatka nie jest wrażliwa na płyn uszczelniający. Jeśli dziura jest duża, wyrzucam oponę. Próbowałem szyć, ale wylajtowany Conti X-King Race Sport źle zniósł szycie i rozerwał się jeszcze bardziej, więc z żalem poszedł do kosza.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@HerrMann i ew. żonę :D. Ja w ogóle twierdzę że dętki można łatać, dopóki nie zmieniają swojej geometrii. Opony zwykłej bym nie łatał (wymiana), ale antyprzebiciówkę to raczej szkoda oddać na recykling.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Boli Was to że gość zamiast kleić to wymienia na nowe dętki? Ile taka dętka kosztuje? Przecież to nie jest jakiś majątek  . Sam tak robię , nie bawię się w klejenie tylko nowa dętka i spokój . Przez 5 lat złapałem raptem 3 razy kapcia więc nie bawię się w łatki. Oczywiście jak ktoś łapie częściej to i może lepiej łatać, to już kwiestia każdego z osobna. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...