Skocz do zawartości

[napęd]Single speed w góry


AdaskoKross

Rekomendowane odpowiedzi

Siemano.

 

 

Tej zimy wpadła alternatywa napędu na single speed.  Zamiast kasety- redukcyjne podkładki , zamiast przerzutki napinacz który zmodyfikowałem aby łańcuch był w stałym napięciu oraz hipsterski gruby łańcuch dartmoora, Generalnie singiel został do teraz i nie zamierzam go zmieniać bo w mieście na rampie,skokach, gwiazdorzenia na kole jest idealny. Jednak zbliża się wiosna  wraz z wiosną idą wypady w góry. I pytanie moje. 

 

Czy single speed to faktycznie dobry pomysł ? 

 

Nastawiam się głównie na zjazd z gór nie piłowanie pod górę i wylewanie hektolitrów potu. Ten etap już za mną. Przynajmniej na pewien okres.

 

Co myślicie o takowym rozwiązaniu ? Obecne przełożenie to 30x15 tak więc z pod świateł do ronda jestem jeszcze przed mobilkiem  :sorcerer: Całość wygląda tak https://www.forumrowerowe.org/garage/vehicle/7737-ragley-blue-pig/?tab=images

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To bardzo niepraktyczny pomysł. ni to pod górę, ni to w dół. Chyba, że zależy Ci na hipsterce, to tak. Jak chcesz być hipsterem, foty wrzucać na fejsa, mieć w pogardzie przerzutkowców co po górach jeżdżo to tak, wtedy singlespeed jest idealny.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jako jeden z autorów jednobiegowych historii też odpowiem krótko - to kiepski pomysł. 

 

Singla, jako rower w góry widzę tylko w jednym miejscu - szosowa hipsterka na dość twardym przełożeniu na którym podjeżdżanie jest niezbyt przyjemne, na zjeździe polega się głównie na grawitacji a wszystko dla wewnętrznej czy zewnętrznej (Facebook, Instagram i te sprawy) satysfakcji. 

 

W terenie - w porządku, jest to jakiś pomysł, napęd jest prosty, odporny na zabrudzenia, bez odstających elementów. Ale jak zauważysz (albo Ci napiszemy) przełożenia do takiej jazdy to Twoje 2:1 i bardziej miękkie. Czyli raczej z nastawieniem żeby jak najwięcej podjechać bez pchania roweru, na płaskim trochę się okręcić a w dół korzystać tylko z grawitacji więc raczej bez wielkich prędkości.

Także to chyba nie ten typ jazdy o którym myślisz. 

 

Jeśli faktycznie chcesz mieć prosty i odporny napęd to pozostaje Ci ten stosowany jeszcze niedawno w zjazdówkach - 1x8, 1x9. Napinacz łańcucha (albo zębatka NW), dobra przerzutka, ze sprzęgłem czy krótkim wózkiem. Szanse że wózek będzie Ci skakał minimalizujesz, obijanie łańcucha o ramę również, napęd ciągle jest dość trwały, tani i mało kłopotliwy w obsłudze. 

Zakres takiego napędu jest ograniczony ale jeśli nastawiasz się na zjazd to wystarczający, jest czym dokręcić. Za to jak porównamy go z tylko jednym przełożeniem to różnica jest ogromna. 

 

Singiel jest okej, do jego zalet nie trzeba Cię przekonywać ale o ile sprawdza się w mieście (na szosie) z twardszym przełożeniem, czy do jakiejś zabawy (street) z miększym to według mnie w góry nie warto. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Troszeczkę zostałem sprowadzony na ziemię,i dobrze. Hipsterka,fejm,fejsbuki,snapczaty  to nie moja specjalność.

 

Jeśli singiel nie wchodzi  w grę to także wpychanie roweru. To może 2x9 ? Głównie skupić się chce na przednich zębatkach. Jestem w stanie dobrać 30x22 ,a obawiam się ,że samotna trzydziestka będzie wciąż za wielka i na 30T nie będę wstanie podjechać tych 14/15% nachylenia  :woot: Z drugiej strony. Jedna zębatka mniej to elementów do popsucia czy też mniejsza waga... Co prawda to indywidualna sprawa chociaż może ktoś coś. 

Swego czasu jeździłem z pewnym endurakiem. Złożył budżetowego primala z pojedynczą zębatką z przodu i pamiętam jego wiązanki na podjazdach oj pamiętam. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

Z drugiej strony. Jedna zębatka mniej to elementów do popsucia czy też mniejsza waga
 

To prawda, odpadnie Ci konieczność regulacji przedniej przerzutki (bo ulega awariom dużo rzadziej niż tylna), urwiesz pół kilograma, może nawet mniej, pozbędziesz się dublujących przełożeń. 

 

A stracisz sporo na zakresie przełożeń i zawsze z którejś strony będzie ich brakowało. 

 

Jak zależy Ci na wadze i prostocie można myśleć nad 1x10 czy1x11. 

Jeśli na trwałości zostać przy singlu.

Ale jak chcesz czerpać radośćz jazdy a nie tylko satysfakcję z uproszczonego napędu to 2x9/2x10 będzie według mnie najlepszy - nie wydasz fortuny a wszystko podjedziesz.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Generalnie dysponuję częściami które mają po 200km campa c9 , kasete 11-32, zębatki od korby 22T,30T,40T, i  styrany slx GS. Więc muszę z tego coś stworzyć.

 

Przy 2x9 faktycznie wszystko podjadę, jednak chyba nabrałem obrzydzenia do przerzutki z przodu  i zapełnionego kokpitu manetkami sztuk dwie, jedna to już dla mnie pewien problem :whistling: . 2x9 oferuje  mi 30/22T:11-32T. A gdyby na przodzie pozostawić samą 22T  łańcuch skrócić tak aby przy 1(22T)x9(11T) nie wisiał ? Zapewne stracę na prędkości po asfaltach. Ale przecież w górach na podjazdach  króluje młynek ,może warto rozważyć montaż samego młynka. Co myślisz jest to jakiś pomysł ? Do tego kupię używany napinacz i wsio. A w przyszłości zmienię na 1x10 28T-36T

 

Singielspidek niech pozostanie na miasto,hopki,rampy.Ale w góry macie rację...Już wyobrażam sobie jakbym wyglądał wpychając maszyne przy minimalnym prawie podjeździe  :sweat:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Sam lepiej wiesz "jaką masz nogę".

 

Mnie na większości podjazdów wystarczyłoby przełożenie 30/32 więc zamontowałbym na korbie średnią zębatkę.

 

28/32 byłoby nawet nieco lepsze bo poniżej 28/11 bym nie schodził - to jest jeszcze przełożenie na którym da się utrzymać na płaskim prędkość powyżej 25km/h bez wielkiego wysiłku. A zębatka 28T kosztuje grosze. 

 

Ja bym spróbował - dostaniesz jakąś namiastkę napędu 1x10, zobaczysz jak to jest z jedną manetką. Potem zyskałbym tylko na zwiększenie zakresu przełożeń i wiedział w którą stronę go rozszerzyć. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...