Skocz do zawartości

[skuwacz] Mini test trzech skuwaczy


Rekomendowane odpowiedzi

Był u mnie kumpel i spontanicznie przeprowadziliśmy szybki test trzech skuwaczy rowerowych. Wszystkie są oferowane jako jedna z funkcji multitoola.

 

Pierwszy bohater to typowy chińczyk marki NO NAME kupiony na chińskim portalu. Na zdjęciach wyglądał nawet fajnie. W realu trochę gorzej. Nie budził też dużego zaufania. Cena około 25 zł. 

 

Drugi to Bike Hand jakiś tam model, kupiony kilka lat temu już nawet nie pamiętam gdzie. Z tego co patrzyłem nadal jest w ofercie, cena około 50 zł. Fajnie wygląda dobrze leży w dłoni, budzi zaufanie do jego możliwości.

 

Trzeci to dobrze znany Topeak Hexus. Sprawdzony przez wielu bikerów, dosyć drogi. Ten egzemplarz kupiłem podczas wizyty w Krakowie w jakimś sklepie wysyłkowym ale odebrałem osobiście. Cena około 80 zł, w każdym razie taniej niż oficjalna cena w wielu sklepach wysyłkowych.

 

 

Na pierwszy rzut poszedł Topeak. Trzeba go rozkminić bo ma sporo funkcji, miałem go już wcześniej więc nie było problemu ale kumpel trochę dumał zanim wymyśli, że jedna z łyżek służy jako ramię do dźwigni skuwacza. Założony łańcuch Shimani, 2-3 obroty, czuć opór, mocniejsze dokręcenie i trzask wyskakującego pina.

 

No dobra, poszło gładko. Teraz chińczyk na tapecie. Ramię dźwignie jest przy skuwaczu. Kręcę do oporu, kawałek druta służącego za ramię wbija się w dłoń, trochę boli. Owijak rękę jakąś szmatą, przykładam większą sił....i nic. 

 

Trochę zniechęcony odkładam chińczyka i biorę Bike Handa. Tutaj za ramię dźwigi służy końcówka z kluczami do nypli. Jest szersza więc nie wpija się w dłoń tak bardzo.

Kręcę do poczucia oporu..jest....przykładam mocniejszą siłę....trzask...pin wyskakuje i słyszę jak uderza o podłogę.

 

Biorę jeszcze raz chińczyka, ale kolejna próba też nie przynosi efektu. 

 

Kumpel jest trochę zaskoczony ( to on kupił chińczyka) podejrzewając jakiś przekręt próbuje rozkuć łańcuch ale bez efektu. Jest coraz gorzej bo bolec po prostu rozpłaszczył się i już opiera się o całe ogniwko łańcucha.

 

W załączniku fotki narzędzi. Teraz lecę na rower, pada deszcz ale damy radę. Potem jeszcze coś napiszę bo mam jeszcze kilka zdań komentarza.

 

 

post-193490-0-18885600-1489833174_thumb.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dorzucę swoje 3 grosze:
Crank Brothers m17, ogólnie jako do multitool'a nie mam zastrzeżeń, przy korzystaniu z kluczy chwyt pewny, jakość nie budzi zastrzeżeń etc itp, jednak żeby skorzystać ze skuwacza trzeba mieć łapę niedźwiedzia lub coś do pomocy - skuwacz nie ma wbudowanego żadnego ramienia, jedynie można za blaszkę(po wyszukaniu w ggl'e każdy się domyśli o co mi chodzi) łapać, osobiście nie udało mi się rozkuć C10 bez pomocy kombinerek.
Za dodatkowy minus ktoś może przyjąć cenę, około 100 trzeba dać.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Polecam Kellys Spike lub jego klona Kross Crab, mam oba. Bardzo fajne: wygodne (ergonomiczne), trwałe (dwustronny pin), kompaktowe wymiary (jak na oddzielne narzędzie), tanie (30-40zł) i po prostu ładne :)

 

Nie polecam skuwacza z Decathlonu: przy pierwszym użyciu, pół obrotu po tym jak pin dotknął sworznia narzędzie nie wytrzymało presji :bye2:

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...