Skocz do zawartości

[tyłek] bolący tyłek po dłuższej przejażdżce


Big_Boss

Rekomendowane odpowiedzi

Obecnie jeżdżę sobie zwykłym góralem, z amorami (tył i przód) jakieś 15km dziennie. wszystko jest ok. problem się zaczyna przy dłuższych wyprawach, takich po 60km. Po przejechaniu takiego dystansu ledwo mogę chodzić tak mnie boli tyłek od siedzenia :D
W niedługim czasie planuję zakup kolarzówki, a wiadomo takie to amorów nie mają. Boję się że mój tyłek nie przeżyje jazdy na takim rowerze. Jak wy sobie radzicie z takim problemem ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

60 km dla czterech liter to nie dystans , albo masz bardzo złe ustawienia , albo bardzo kiepściutkie siodło. Jak chcesz zakupić ściganta to pomyśl o dobrym siodle , sam jeżdżę na "skórze" i żaden dystans nie powoduje klęski zwieracza.  :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mod Team

Siodła są jak buty. Trzeba się dopasować, przymierzyć, przyzwyczaić i na dodatek nie ma ideałów które pasują każdej dóópie...

 

Pomieniona wyżej skóra okazała się dla mnie i mojego odwłoka jedna z gorszych przygód... Już tylko beznadziejniej jeździło mi się na niby super-hiper Szpecu z Body Geometry...

 

Szacunek...

I.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mod Team

 

 

wszystkie "plastiki" wystarczały do 200km
 

Dlatego piszę, że każdemu co innego do dóópska pasuje. Mnie skóra zabijała po godzinie-półtrej. Na Charge Spoon - syntetyk - moge jeździć cały dzień 8-12 godzin bez najmniejszych problemów. 

 

Szacunek...

I.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...