Skocz do zawartości

[rower] Lekki i całosezonowy na dojazdy do pracy


tompot

Rekomendowane odpowiedzi

Poszukuję lekkiego, "bezobsługowego" i pancernego sprzętu w granicach 2000 zł, który spełniałby warunki:

 

* waga do 12 kg,

* wolnobieg (najlepiej z kontrą),

* błotniki,

* pełna osłona łańcucha (coś a'la Hebie Chainglider),

* koła (700 x 35C - 700 x 45C),

* przyzwoite opony z wkładką antyprzebiciową,

* dobrej klasy suport i korba (odporne na korozję i wodę).

 

Zależy mi na rowerze, który wytrzyma bez szwanku zimowe warunki. Chodzi głównie o jak najrzadsze czyszczenie łańcucha z piachu i soli - w tym roku musiałem praktycznie co 2 - 3 dni opłukiwać i smarować napęd co było dość upierdliwe :-) Rower ma służyć do całorocznych dojazdów do pracy (12 km, asfalt/chodniki, płaski teren).

 

Wstępnie znalazłem tylko Kross Noru i Mongoose Sabrosa:

http://www.kross.pl/pl/2014/urban/noru (tutaj musiałbym dokupić błotniki i osłonę łańcucha).

https://www.goride.pl/urban/mongoose-sabrosa-1x1-2007 (również trezba by dokupić błotniki i osłonę łańcucha).

 

Czy kojarzycie jakieś inne modele w tym pułapie cenowym?

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zależy mi na rowerze, który wytrzyma bez szwanku zimowe warunki.

PO mojej 3 a moze juz 4  pełnej zimie na rowerze i praktycznie codziennych jazdach po miescie, wychodzi mi żę najwieksze nieporozumienie w rowerze całosezonowym to ... V-brake. Tej zimy co 200km mialem problemy z Vkami, a to klocki znikaly w oczach a to ramiona stawały dęba i przestawały odbijac. Bardziej mnie to irytowało niż rdzewiejacy w oczach łancuch. NIGDY wiecej Vki. Sprawdziłem juz kilka opcji, kilka rowerów  i doszedłem do wniosku ze czas na mech tarcze   ;-)

Wszelkie obręczówki odrzucam,

 

Co do napedu, suport tylko pakietowy, sztywne osie jesli juz to tylko na suportach z wymiennym łozyskiem, ale szkoda sie w to chyba bawic, ja zdecydowalem sie na pakiet, niestety na kwadrat, bo mialem luzna korbe. Jezdzisz i nic sie nie dzieje.

Korby przynajmniej Shimkowe od Acera w góre nie rdzewieja. Mozna smiało zakladac.

 

Na moje powinny byc jednak jakies biegi, czasem jak sniegu jest po korby, to ciezko ruszyc na twardym przelozeniu pod góre.

Piasty z biegami wewnatrz odrzucam, wkurzaja mnie ich wew opory ktore czuje. Smigam na klasycznych zmieniarkach shimkowych. Naped 1x9 spisuje sie OK (przy odpowiednio dobranym stopniowaniu oczywiscie.).

 

 

 

uzywałem jak do tej pory zimowek:

 

1. MTB FElt z Vkami i napędem 3x8 kolo 26cali

2. Centurion Eternity Nexus 7 heble rolkowe kolo 28 cali na kapciach 32c, pełne błotniki

3. Trek zektor 2 - heble rolkowe i klasyczne shimkowe 1x9, kapcie 700x32c, pełne błotniki

4. Sco Supreme - Shimkowe 3x7 i Vki , 700x32c, pełne błotniki

5. Trek 7.3fx disc- shimkowe 3x8 i mech tarcze, kapcie 700x35c i pelne blotniki sks

 

Ostatni nie miał niestety okazji poznac sniegu ale rokuje bardzo dobrze :>>>

Podsumowujac 1 bieg NIE, hamulce obręczowe NIE, pełne błotniki TAK. Opony ok 35 z wyraźnym bieżnikiem ew mozliwosc zalozenia wiekszych w2 sezonie snieżnym  TAK.

 

EDYTA i zapomnialem, wszelkie amortyzacje NIE.  ma byc tanio i nie za drogo, a w zimie wszysto sie psuje 2x szybciej.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzięki za opinię.

 

Co do hamulców to w zimie najlepiej egzamin zdaje torpedo - proste i niezawodne. Szczękowe tylko jako awaryjne. Są też hamulce rolkowe, ale mają za małą siłę hamowania. 

Co do biegów to jakoś nigdy nie doskwierał mi ich brak, jeżeli jeździ się po płaskim i kondycja w miarę przyzwoita to jedno przełożenie wystarcza. Ja tam wyczuwalnych oporów piaście planetarnej nie widzę, jedyny minus to ich dosyć duża waga. Do przerzutek zewnętrznych jakoś nigdy się nie mogłem przekonać - wymagają więcej dbałości.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To ze rolkowe maja mala sile hamowania to mit. W zektorze miałem i rower na miescie latal jak rakieta. Do tego hamował. Roznica jest taka ze klamke trzeba gniesc mocniej. Bez problemu blokowalem kolo. Jak dla mnie minusy rolek sa dwa: 1. Waga 2. Sila potrzebna do sciskania klamki. Dobrze przesmarowane rolki, z dobrym okablowaniem dzialaja calkiem dobrze. na 100% wole je od Vek.

Torpedo wedlug mnie to najgorszy możliwy hamulec, lubie miec mozliwosc szybkiego przekręcenia korbami w tyl żeby się szybko zlozyc w zakret. Z torpedo tego nie zrobisz. Nie mowiac juz o rowerze jednobiegowym, bo tam moze sie okazac ze ani w przod nie zdążysz zakrecić, ani w tył nie pojdzie.;-)

Co do przelozenia ...w tym roku jak sypnelo sniegiem nie bylem w stanie wjechc pod gorke/ wiadukt. Mozna powiedziec ze sily bylo za duzo zeby kolo załapało przyczepność. Ale jak kto woli. Ja lubie jezdzic na cad 90obr/min niezależne czy jest plasko, czy jest z górki czy do góry i zaraz po starcie.... Do tego biegi sie przydaja.;-) Ale tu nie zmaierzam przekonywać nikogo że to dla niego dobre. sąwyznawcy singli. niech się bawią.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mod Team

 

 

Co do hamulców to w zimie najlepiej egzamin zdaje torpedo

 

Jaaasne... Bo hamowanie tylnym kołem takie efektywne jest :P

 

Rozumiem, kiedyś, torpedo było w sumie jedyna opcją, ale po co dziś stawiać na słabo działające archaizmy?

 

Szacunek...

I.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Ivan

Trzy zimy przejeździłem na singlu z torpedem, i miałem dwie może trzy gleby, wszystkie podczas gołoledzi - w takich warunkach żaden hamulec Ci nie pomoże. Nigdy nie miałem poślizgu przez zblokowane tylne koło. Zresztą siła hamowania kontry zależy od nacisku na pedały - żeby koło zatrzymało się całkowicie trzeba by gwałtownie szarpnąć korbą.

 

Dla mnie liczy się bezawaryjność i bezobsługowość. W mieście, gdzie co chwilę są światła i nie przekracza się 20 km/h, nie widzę lepszego rozwiązania niż kontra

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...