Skocz do zawartości

[karbon] wybór kierownicy, sztycy


hulajnogaA

Rekomendowane odpowiedzi

Chętnie bym wymienił kierę i sztycę na nieco lżejsze. Nie mam ochoty topić wywrotki pieniędzy więc zastanawiam się nad niedrogim karbonem, który i tak będzie około 30% mniej ważył od tego aluminium, które mam teraz. Co myślicie, co polecicie ? Może Bontrager ? Albo Rithey w tej samej cenie ? http://allegro.pl/sztyca-bontrager-xxx-carbon-3k-i6726303261.html

http://allegro.pl/kierownica-bontrager-xxx-carbon-3k-i6726811947.html

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cena to jedno, ale nie tylko nią trzeba by się sugerować bo przecież można wstawić podróbkę za 5 stówek i wtedy selekcja po cenia pada. Myślę, że jak już kupować to od firmy, najlepiej z dobrą historią. Nawet taka Bikestacja co to już zszarganą opinię nie odważy się wystawić takiego parcha bo mają zbyt dużo do stracenia. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To że wyglądają podobnie wcale nie znaczy , że mają podobne właściwości i wytrzymałość (nigdy nie wiadomo jakiego włókna i jakiej żywicy użył nas żółty przyjaciel). Oryginalne produkty mają gwarancję właściwego wykonania a co za tym idzie bezpieczeństwo , te "chińskie" to loteria , nigdy nie wiadomo kiedy i w jakim momencie strzeli. Jeśli już chcesz carbon to poszukaj produktów mniej renomowanych firm ale dających gwarancję że produkt będzie bezpieczny np.Accent.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 4 tygodnie później...

a co to jest takiego niedrogi karbon? ;]

 

To tak jak złoty plastik.

 

A teraz poważnie. Zastanawiałem się nad kierownicą z karbonu, Easton Havoc, ale tu pojawiły się głosy moich znajomych, że to szybko się "starzeje" i po 2-3 sezonach jest znacznie podatniejsze na złamanie. Czytaj większa hopka i się złamie.

Ciekaw jestem jak to jest naprawdę?

 

PS. Miałem w ręku kierownice Easton'a w ręku, w tym samym sklepie i czasie karbon vs aluminium: Od tamtego czasu karbon za mną chodzi, wtedy kasy nie miałem, ale dziś to inna sprawa więc zastanawiam się jak to jest ze "starzeniem" się karbonu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na razie przejeździłem na kierownicy NSa (Monogram Lite) jeden sezon. Jak do tej pory bez problemów.

Może to Cię trochę uspokoi:

 

Zapytano kiedyś jednego z ekspertów od karbonu zatrudnionego w firme ENVE, która jest hype'owym creme de la creme elitarnych producentów rowerowych komponentów, o to, jaka jest żywotność karbonu - bez wahania odpowiedział, że nieskończona. Nie licząc ciężkich przypadków losowych, karbon jest materiałem praktycznie niezniszczalnym w sensie zużycia - nie poddaje się wpływowi warunków atmosferycznych, i nie "starzeje się" w tradycyjnym rozumieniu. Oczywiście niezwykle istotna jest jakość kompozytu - wielcy producenci co miesiąc testują ogromne ilości materiału z aktualnej produkcji, tylko po to, aby sprawdzić czy posiada on te same właściwości, jakie były założone w projekcie. Nie mogą się pojawić żadne "śmieciowe" domieszki, zanieczyszczenia - jest to w końcu jedna wielka chemia, a tutaj skład i jakość są kluczowe dla efektu.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...