Skocz do zawartości

[Multitool] Przenośne etui/pojemnik na klucze - Czyli "multitool" DIY


vucalur

Rekomendowane odpowiedzi

Zawsze krzywo patrzyłem na multitoole, w których klucze sięgają może 2 cm poza obrys całego narzędzia.
Albo na takie, które mają 3 potrzebne nam klucze, a pozostałe 7 "bo może kiedyś będziemy mieli taką śrubkę w rowerze":

Multiherramientas%20Pro%20mini%2022%20fu

 

W zasadzie nadają się tylko do wyprostowania siodełka i mostka po glebie, ale żeby sięgnąć coś gorzej dostępnego, to już lipa.
 

 

Mój pomysł to skompletowanie:

  • pojedynczych krótkich kluczy imbusowych.
    W zasadzie wystarczą rozmiary: 3, 4, 5
  • śrubokrętu w formie L-ki (takiej jak imbusy), z jednej strony krzyżak, z drugiej płaski.
  • łatek, łyżek, papieru ściernego, kleju, … co tam kto jeszcze chce.
  • zapasowej spinki. Skuwacza nie potrzebuję, bo używam spinek i jak coś w łańcuchu pójdzie, to na 99% spinka.

i dobranie na to wszystko etui.
Właśnie ze znalezieniem tego ostatniego mam problem.
Wymagania:

  • solidność, żeby przy glebie etui się nie rozwaliło a klucze nie powbijały w nerki (W przypadku wożenia w kieszonce. Nie zawsze mamy podsiodłówkę.)
  • smukłość, żeby nie zajmowało dużo miejsca a klucze nie grzechotały i nie ustawiły się prostopadle do ciała, gotowe do "iniekcji".
  • [mile widziana] wodoszczelność, żeby narzędzia nie rdzewiały, co jest chyba nieuniknione w przyp. multitoola scyzoryka. Chyba, że sobie go zgrzejemy w folii i rozbebeszamy tylko w przypadku awarii w trasie.

Są w Tesco świetne pojemniki na żywność ("Go Cook Klip Fresh").
Solidne, wystarczająco szczelne, ale niestety są za wysokie:

ShotType1_328x328.jpg

https://ezakupy.tesc...s/2005101127302

Można wypełnić dętką, żeby nie grzochotało, ale dalej wolałbym upadać na gołą dętkę, która będzie w kieszonce osobno, niż na takie twarde etui.
Nie przesadzam. 2 razy miałem poobijaną miednicę przez zawartość kieszonek na plecach.
 

Jeśli się uda znaleźć, to mamy świetny "multitool", którym łatwiej i precyzyjniej się posługiwać niż scyzorykiem a pojedyncze klucze możemy wymieniać.
Cenowo i wagowo też powinno wyjść znośnie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie wiem jak to odebrać. Czy to stwierdzenie, czy pytasz o poradę ale ja np. używam woreczków/etui po myszkach, kablach itp. (uroki zawodu ;)) i dla mnie jest bajka. Mam posegregowane tematycznie względnie i nie lata mi wszystko w torbie. Dętka oczywiście luzem bo nie mam woreczka na nią, ale nawet gdyby się znalazł to bym odpuścił, szkoda go.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Dziubek - Zapomniałem najważniejszego :) :

tak, szukam porady, nakierowania na konkretne etui.
Na pewno coś takiego jest w sprzedaży, tylko jak się nie wie gdzie to można godzinami szukać.

Neoprenowe etui na myszkę kategorycznie odpada. Nie jest sztywne. Akupunkturze imbusami mówimy stanowcze nie.

@HarveyDent
tak, tak, wiem "kolarze dzielą się na tych którzy wożą skuwacz i na tych, którzy zaczną go wozić".
Z wszystkim tam można: multitool, telefon, osiem zapasowych dętek i 9 batonów, …
Jednak:

  1. Jak wspomniałem jestem szosowcem. Tam nie ma akcji "korzeń urwał przerzutkę a łańcuch jest w 3 kawałkach" ;) Jeśli miałby do tego wejść nawet kompaktowy skuwacz, to gabaryty wzrosną 3-krotnie.
  2. Nie chcę żeby ten temat przekształcił się w "A tego nie wozisz?!", bo taki na pewno jest.

@maczet190399

  1. Nie jest sztywne. Nie zawsze wszystko zmieścisz pod siodło, nie zawsze masz podsiodłówkę.
  2. Szukamy bardzo kompaktowego etui na parę imbusów i ew. na jakieś drobiazgi wymieniowe wyżej a nie takiej kolubryny.
    Polska zaradność pokazuje, że dedykowane rozwiązania są nieraz dużo gorsze niż DYI, już nie mówiąc o cenie. Jeśli to ma kosztować 100zł, to kupię Kross'a Stark 8 za 2 dyszki, zgrzeję w folię i git. Niemniej wolałem etui.
     

Najważniejsze: Proszę moda o dodanie taga "[Multitool]" bo temat zaraz poleci.
Zapomniałem.

Lubię to forum, ale niektóre wymagania są naprawdę chore. Tagi wbrew pozorom nie zawsze poprawiają czytelność.

 

@woojj

bidon na narzędzia kategorycznie odpada.
Oba koszyczki zajęte piciem, mocowanie za siodło odpada.

 

Proszę o propozycje ściśle spełniające przedstawione przeze mnie wymagania.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak nie etui miękkie to możesz poszukać twarde, ja mam takie do mp3. Nie jest duże ale możesz coś na wzór sztywnego etui na okulary poszukać. Nie musi to być dedyk do narzędzi bo za to też się płaci. A z dedyakmi różnie bywam, każdy z nas ma inne narzędzia w trasie. Nawet jak mamy takie same to mogą być różne wielkości.

 

...a nie prościej http://velo.pl/akcesoria/narzedzia/tacx/pojemnik-na-narzedzia lub jakikolwiek zakręcany bidon???

 

albo w Decu za 12 zł https://www.decathlon.pl/pojemnik-na-narzdzia-500-ml-id_8123841.html

 

 

Tutaj masz z ceną http://allegro.pl/camelbak-bike-tool-organizer-roll-kolor-zielony-i6120337578.html Moim zdaniem wielkie nieporozumienie. Jak wspomniałem wcześniej, dużo zależy od tego jakiej wielkości i w jakiej ilości narzędzia przy sobie wozimy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzień dobry

 

Takie drobiazgi wożę w starym etui na CD jakiegoś szmacianego PCV. Zapinane na suwak. Jest dość sztywne i niezbyt wysokie (było na 10 płyt - wyprułem środek). Sprawę wodoszczelności załatwia folia stretch/ woreczek foliowy. 

 

[EDIT] Takie coś występuje również w twardszej wersji, np.: https://mediamarkt.pl/komputery-i-tablety/opakowanie-na-cd-dvd-hama-car-cd-dvd?utm_source=okazjeinfo&utm_medium=cpc&utm_term=okazjeinfo&utm_campaign=xml 

 

Pozdrawiam, Grzegorz 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak jak pisałem, na pewno wymyślimy coś bijącego na głowę dedykowane rozwiązania.
Zarówno jeśli chodzi o jakość, jak i o cenę.

(Ten narzędziownik Camelbaka - zdecydowanie NIE, jak pisałem wyżej. Za duży, nie do moich potrzeb, jeszcze cena z kosmosu).

 

Widziałem multitoola w formie dedykowanego etui z pierdyliardem małych imbusików z lipnego plastiku.
Przy glebie może się rozwalić a imbusiki będziesz miał powbijane w nery.

Dzięki ale nie.

Jakieś etui na wizytówki, może na telefon, papierośnica, smukły pojemnik na wykałaczki, itp. Coś takiego.

Dobry trop z tym CD, ale trochę za duże - patrz wyżej co chcę tam zmieścić. Nie może być większe, bo klucze będą latały.
Dlatego np. pojemniki na jedzenie odpadają, bo nie robią tak smukłych.

Co do zabezpieczenia przed wilgocią:
worek, folia stretch, to ZŁE pomysły.

Wilgoć dostanie się do środka a wyjść z powrotem będzie jej ciężko.
Przykład: Łańcuchów nie przechowuje się w woreczkach foliowych - jeśli mamy łańcuch z odrobiną wilgoci, to skoroduje. Tylko gazety. 

Jeśli nie znajdę odpowiedniego etui, to kupię zwykły multitool "scyzoryk" i zgrzeję go grubą folią.
Oczywiście w przypadku szczelnego etui nie będę nic zgrzewał.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Futerał na okulary rowerowe (z Lidla), który jest wyściełany gąbką. Idealny na komplet bitów (dobrany zgodnie z potrzebami), przedłużkę, adapter do bitów i pokrętło. Do tego dętka, łatki, skuwacz, klej do łatek, łyżki do opon, linka, hak, trytytki, para rękawic lateksowych.

Jak ktoś nie chce wozić tak dużo, to polecam etui na okulary korekcyjne (są nieco mniejsze).

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jesteś szosowcem i tak często zaliczasz glebę? No cóż... może szarżujesz na zakrętach. Nie moja sprawa.

Niczego nie wożę w kieszeniach. Zresztą zwykle ich nie mam :)

Żadnych sztywnych i twardych pojemników.

Saszetka z przodu, dobrze ściągnięty pasek, żeby nie latała i nie obijała się o kolana przy dolnym chwycie, ostre i twarde przedmioty - dodatkowo - w torebce z folii bąbelkowej.

Zamiast skuwacza - wożę nakrętkę M6, blachowkręt fi 4mm i długości 30 mm i gwóźdź fi 2,5 mm. Kamień (jako zamiennik młotka) zawsze się jakiś znajdzie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Często?
Wspomniałem, że 2 razy się poobijałem o zawartość kieszeni, nie pisałem w przeciągu jakiego czasu.
Na szosie gleby są wliczone w ten sport. Niestety.
Z tego co widzę po znajomych, to najczęściej z winy kierowców i pieszych.
Rzadziej z powodu szarżowania.

 

O ile się da twarde rzeczy powinno się wozić w torebkach, ale czasem inny rower, czasem nie zdąży się przełożyć, … życie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Też nie lubię multitooli i mam wszystko co potrzeba osobno, o wiele wygodniej się używa. Ale idea etui jakoś do mnie nie przemania. U mnie wszystko siedzi sobie upchane w podsiodłówce, nigdy tego nie wyjmuję, non stop jest przy rowerze, więc nigdy nie zapomnę zabrać ze sobą :) Tak samo pompka, cały czas obok koszyka na bidon.

 

Może komuś się sprzyda bo czegoś zapomniał ;) : Wożę imbusy 5, 4, 3 i 2,5mm, skuwacz, dętkę, łatki tradycyjne i samoprzylepne, 3 łyżki do opon, klucz do nypli, mały śrubokręcik, mini nożyk, adapter Schreder-Presta, 2 zapasowe zawory do wentyli (w niektórych dętkach są wymienne), ze 3 spinki, kilka trytytek, rękawiczki (foliowe, takie co się pieczywo nabiera w sklepach :teehee: ), linkę hamulcową (mam mechaniczne tarczówki). Wypadałoby jeszcze dorzucić linkę przerzutki i hak ale ciągle zapominam kupić.

 

 

Zamiast skuwacza - wożę nakrętkę M6, blachowkręt fi 4mm i długości 30 mm i gwóźdź fi 2,5 mm. Kamień (jako zamiennik młotka) zawsze się jakiś znajdzie.

 

A próbowałeś tym kiedyś naprawiać łańcuch? Nie pytam ze złośliwości tylko z ciekawości.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

Często? Wspomniałem, że 2 razy się poobijałem o zawartość kieszeni,

Zgoda. Nie mówię, że nigdy nie kochałem się z ptakiem :D. No cóż... rowerzysta jadący z prędkością powyżej 20 km/h z reguły zaskakuje pozostałych użytkowników drogi. Trzeba być tego świadomym i przewidywać.Każdy bliski kontakt z asfaltem (nawet jeśli nie wbijesz sobie w brzuch wkrętaka) - powoduje jakieś-tam uszkodzenie stawów. Jak będziesz w moim wieku - to odczujesz. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja bym brał pokrowiec z nylonu na multitool - ale ten "nierowerowy" czyli scyzoryk z dodatkami.

Albo inny pokrowiec na scyzoryk.

Do tego wrzucasz klucze i wszystko inne w woreczek strunowy i masz wodoodporne.

A sam futerał albo przyczepiasz jakimś rzepem/paskiem gumowym do ramy albo doszywasz jakieś mocowanie. Możesz też przykleić taśma.

Do takiego pokrowca spokojnie wejdą imbusy, klej, łatki, łyżki i spinka.

 

Opcja druga - Triglav Troll i wrzucenie wszystkiego pod siodełko.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@MikeSkywalker masz taki? Wrzucisz foto.

 

tak teraz wymyśliłem:

Torebka podsiodłowa przy każdym rowerze a do środka przekładamy między rowerami wkład z tym co potrzebne.
Wkład można zrobić z odcinka dętki otwartego, ew zawiązanego na supły po obu końcach.
Mogłoby to być nawet całkiem wodoodporne, co zwłaszcza pod siodełkiem jest pożądane w czasie deszczu.

Także jakby się znalazło etui, to lepiej. Wtedy tylko przekładami etui i dętki.

 

Przepinanie podsiodłówki pomiędzy rowerami może być w przypadku niektórych siodełek dość wkurzające.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ale serio jakaś minimalistyczna torebka podsiodłowa Cię nie zaspokoi? 

 

Ja pisałem o czymś takim:

pokrowiec-na-noz-multito_1214.jpg

 

Rozmiar jest do dobrania pod wspomniane krótkie imbusy, łatki, klej. I jakoś sensownie można to czy pod siodło, do sztycy czy do ramy przytroczyć. Myślę że jakbyś się postarał to nawet z boku bidonu po wykorzystaniu uchwytu na pompkę z rzepami czy wykonaniu podobnego bez problemu by weszło. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

kombinujecie jak koń Łysek ;-) 

http://velo.pl/akcesoria/torby-i-sakwy/author/s310

albo

http://velo.pl/akcesoria/torby-i-sakwy/author/s310

i przekładam między rowerami. Wchodzi muti+dętka+10 zł ;-))) Za jednym razem wszystko załatwione- łatwość montażu/uniwersalność i poręczne to to.... a i waga całości z racji gabarytu dość niska.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...