Skocz do zawartości

[Gravel] Budżet 3,5 - 5,5 tys. zł


Rekomendowane odpowiedzi

@C0RLE0NE Jak chcesz to moge Ci coś więcej napisać o Roninie. Obecnie jestem w pracy więc dłuższego posta dopiero wieczorem mógłbym spłodzić.

Bardzo chetnie - opinia użytkownika jak najbardziej cenna.

 

Co do geometrii to niestety się nie znam, a jedynie nie chce za bardzo "leżeć na baranku".

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

I po co utrwalać ten krążący w środowisku rowerowym mit?

Nie, stal nie waży więcej niż aluminium

 

 

Co to za brednia? :o Stal jest prawie 3-krotnie cięższa od aluminium.

Jutro się od ciebie dowiemy że ołów jest lżejszy od drewna?

 

To czy rama zrobiona ze stali może być lżejsza od aluminium -  to jest oczywiście możliwe i oznacza że ktoś ramę aluminiową nieźle sp...lił, a stalową zrobił fachowiec.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

kolega gocu postanowił przycwaniakować i czepiać się szczegółów, zaraz pewnie wyskoczy z jakimiś wzorami, gęstościami, masami na dm3 itp. 

 

Wszyscy wiedzą o co chodziło Mike'owi, robiąc ramę z alu ścianki muszą być grubsze a przekroje większe, żeby zrobić ramę o zbliżonej trwałości do cienkościennych rurek stalowych o dużo mniejszym przekroju. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Miałem oczywiście na myśli ramy, chyba nie trudno się domyślić. Jak kiedyś porównywałem ramy ( i to nie kowadła z alu i cienkie rurki ze stali) ale zbliżonej klasy to różnice wychodziły mi sporo poniżej tych wspomnianych 500g, nawet połowę z tego. Więc to jest do urwania na czymkolwiek w rowerze. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mierzyłem Ronina. Wygląda świetnie i w porównaniu do mojego Rometa Waganta 3.0 jest lekki jak piórko.

 

Mam tylko problem z rozmiarem 540, ponieważ wydaje się być "na styk" jeżeli chodzi o wielkość, tj. jestem w dolnej skali rozmiaru 540 i pewnie w górnej 520. Jeździło mi się dobrze, pytanie jak na 520, ale czy nie byłaby za mała. Niestety na stanie nie mają. A ja mam 177 cm wzrostu.

 

b7f60627702839ed3ef0d2fc83f06eed.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli ten rozmiar był dla Ciebie wygodny, nie czułeś że rama jest za długa, nie czułeś się nazbyt wyciągnięty to myslę że ten rozmiar powinieneś brać.

Poza tym różnice między tymi ramami są bardzo marginalne, mniejsze niż między innymi rozmiarami.

Jak wygląda jeszcze kwestia przekroku w tym rozmiarze? Jaki masz prześwit?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli ten rozmiar był dla Ciebie wygodny, nie czułeś że rama jest za długa, nie czułeś się nazbyt wyciągnięty to myslę że ten rozmiar powinieneś brać.

Poza tym różnice między tymi ramami są bardzo marginalne, mniejsze niż między innymi rozmiarami.

Jak wygląda jeszcze kwestia przekroku w tym rozmiarze? Jaki masz prześwit?

2 cm

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To takie absolutne minimum. W rozmiarze 52 miałbyś około 4cm, więc bardziej komfortowo i bezpiecznie, a rower krótszy bylby tylko 6-7mm.

Pozycja na rowerze zmieniłaby się na bardziej pochyloną, sportową (główka krótsza o 15mm). Wiec rama za mała być nie powinna, tylko pozycja może ulec zmianie. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kupowanie gravela z myślą o dłuższych szosowych jazdach to taki średni pomysł. Wtedy lepiej kupić normalną szosę. Jeśli już ktoś decyduje się na gravela to po to żeby czasem zjechać z asfaltu w bezdroża. 

 

Weź pod uwagę, że niektórzy jeżdżą na rowerze dla przyjemności i chcą żeby im było wygodnie i, o zgrozo, nie włączają stravy ani endomondo!

 

nie rozumiem też czemu Twoim zdaniem "czasem zjechać z asfaltu w bezdroża" eliminuje zupełnie dłuższe szosowe jazdy. Przecież do bezdroży trzeba dojechać drogą, czasem krótszą, czasem dłuższą :) 

 

Ja bym brał mniejszy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Oczywiście można jeździć po asfalcie. Nie napisałem że nie wolno. Można i na szosie jeździć po lasach, można na trekkingu po lasach. Ale mi chodzi o nastawienie. Taki potencjalny rowerzysta idzie do sklepu, postanowił kupić gravela. To pewnie nie myśli o tym żeby on był najlepszy i bezkompromisowy na asfalcie i że asfalt będzie jego jedynym środowiskiem Geometria takiego roweru nie jest stworzona do wymiatania na asfalcie. Do enduro też można włożyć opony typu 1.35'' i jeździć po asflacie ale czy to znaczy że ten rower będzie dobry na asfalcie? Kwestia nazwijmy to psychologiczna. Chyba że ktoś kupuje bo np. są modne takie rowery ale to inna sprawa. Napisałem, że ''z myślą o dłuższych trasach''

 

Edit:

Nie o to mi chodziło że zjechanie z asfaltu eliminuje zupełnie dłuższe trasy szosowe.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wiem, że będzie dobry ale nie jest to rower w 100% po to żeby jeździć po asfalcie (i nie najlepszy), taki żeby tez zjechać do lasu a wtedy samo przez się rozumie że lepsza będzie rama mniejsza. 

Dygresją o enduro chciałem w jaskrawy sposób przedstawić swój sposób myślenia i kwestię psychologiczną

Rozkminiam też kwestię jazdy dla przyjemności. Czy ktoś kto chce rower do jazdy dla przyjemności powinien wybrać gravela. Według mnie nie. Geometria roweru mimo że mniej sportowa niż przełaje, szosy to dalej jest to rower który ze względu na kierownicę wymusza pozycję bardziej pochyloną aniżeli np cross, trekking. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W sumie sie teraz okazuje, że nie wiadomo jakie jest jego przeznaczenie [emoji12]

 

 

 

 

"Gravel Bikes to w wolnym tłumaczeniu rowery przeznaczone do jazdy po żwirze. Precyzując określenie można stwierdzić, że ich zadaniem jest zapewnienie wysokiego stopnia funkcjonalności, komfortu i dynamiki na zróżnicowanych nawierzchniach. To maszyny, które dobrze czują się także tam, gdzie nie położono warstwy bitumicznej. Czym w takim razie różnią się od szosówek endurance? Najcześciej „gravele” mają łagodniejsze kąty ramy, dłuższą bazę kół i tylny widelec. Standardowo mają też montowane grubsze opony, 28 mm i więcej, hamulce tarczowe i najczęściej specjalne kierownice o powiększonej szerokości dolnego chwytu, ułatwiającąe jazdę w terenie. No dobra, ale czy powyższye parametry nie opisują roweru przełajowego? Nie, ponieważ przełajówki są bardziej nastawione na jazdę sportową niż grejwele, co znowu ma swoje odzwierciedlenie np. w geometrii ramy (są krótsze i ostrzejsze) oraz doborze przełożeń. Ale ten nurt nie jest jednolity, my zaliczamy do niego szosówki o szerokim spektrum zastosowań - od maszyn do ścigania po strada bianche w Europie i bardzo popularnych wyścigach po drogach szutrowych w USA, poprzez plażowe ścigacze, po długodystansowe turystyczne rowery do głębokich eksploracji bocznych dróg."

http://testy.bikeboard.pl/artykuly,pokaz,1z1najn9ix

 

"Gravelbikes to typ rowerów szosowych, w których pierwszoplanową rolę odgrywa wszechstronność. Na szosie, drodze leśnej czy polnej albo w (lekkim) terenie, w sporcie czy podróży, są bardzo bliskie idei usportowionej broni do wszystkiego. Za sprawą bardziej wyprostowanej, wygodniejszej pozycji, są w stanie przekonać do wygiętej kierownicy w szczególności początkujących, a nowoczesne tarczówki dodatkowo wzbudzają stopień zaufania."

http://magazynbike.pl/artykul-nastepna-duza-rzecz.htm

 

"Gravel Bike, czyli po prostu rower szutrowy, który na zachodzie nazywany także bywa Allround Bike, Enduroad lub Adventure Bike, to odpowiedź na ułomności roweru przełajowego, na które skarżyli się rowerzyści z całego świata."

"Rower szutrowy przeznaczony jest do komfortowego pokonywania długich dystansów po niekoniecznie asfaltowych drogach. Sprawdzi się na szutrze, na ubitych drogach leśnych i polnych, także w nieco pofałdowanym terenie. Geometria ramy przypomina bardzo popularne ostatnio rowery szosowe typu Endurance – krótsza niż w modelach wyścigowych górna rura (ale dłuższa od stosowanej w typowych przełajówkach), wysoka główka ramy oraz duża baza kół (odległość pomiędzy piastą koła przedniego i tylnego) powodują, że rower stabilnie zachowuje się przy wysokich prędkościach, bez utraty możliwości skutecznego sterowania w zakrętach. "

http://www.bikesalon.pl/gravel-bike-brakujace-ogniwo-rowerowej-ewolucji

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A czemu nikt nie wspomina o genesis. Przerabiałem temat gravela w grudniu. Ronin był jak najbardziej brany pod uwagę. Byłby nowy. A jednak kupiłem używanego gienka. Wyszło 4200 pln z przesyłką z ebay. A teraz funt tańszy  :verymad:

Kupuj ronina. Nowy przymierzony z gwarancją. Wygląd też ma niebanalny. I jest stalowy :thumbsup: 

Rozmiar jak kto lubi. Ja przy moich 175 cm wybrałem 54 cm i jest dobrze. Lubię duże ramy. Tak mam. 56 cm w szosie było jednak za dużo. 

Do gienka mam już drugi komplet kół. Szosowych. Będę sobie śmigał jak z dróg deszcz spłuka sól.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...