Skocz do zawartości

[Strach jazdy zimą] Wasze opinie


Rekomendowane odpowiedzi

 

 

Nadużywanie tylnego hamulca na śliskiej nawierzchni kończy się zerwaniem przyczepności, blokadą koła, niekontrolowanym poślizgiem z zarzuceniem tyłu roeru i upadkiem

a spróbuj na lodzie zahamować tylko przednim - lecisz na ryło i nie ma szans na wyjście z poślizgu, za to jak zblokujesz tył to jakieś szanse są , najwyżej się kładziesz na boczku i suniesz....


 Dodam, że jazdą zimą byłaby dla mnie nowością.

 

nie ma stracha, z głową i ostrożnie dasz radę, miliony jeżdżą i żyją


 

 

U mnie w Olsztynie w zimie zdają się pełnić funkcję miejsca do składowania zgarnianego z drogi śniegu :(

w W-wie też. :)


Nie, zdecydowanie bez roweru na razie:

 

http://tvnmeteo.tvn24.pl/informacje-pogoda/polska,28/jakosc-powietrza-w-polsce-powoli-sie-poprawia,221279,1,0.html

 

ani aktywności ruchowej na "świeżym" powietrzu bo bardziej szkodzi niż pomaga obecnie.

no bez jaj, na śląsku od października do kwietnia powietrze można kroić, i ludzie jakoś żyją... ( a że krócej, tak wybrali).

don't panic


 

 

Poślizg przedniego koła dużo łatwiej opanować, bo je widać. Jak tylko widzimy, że podczas hamowania koło przestaje się obracać, to odpuszczamu hamulec i powinniśmy odzyskać przyczepność.

e... waćpan na poważnie?   e....


1) a jak ktoś ma błotniki?

2) jak by patrzyć na koła to się można na latarnie wpier...

3) za nim  zobaczysz że kółko się nie obraca, na lodzie już leżysz ..


 

 

Hamulec tylny jest hamulcem dodatkowym, używanym do wspomagania pracy hamulca przedniego, jako hamulec główny na stromych podjazdach a także do celowego zrywania przyczepności tylnego koła. Natomiast próby czynienia z hamulca tylnego głównego hamulca w pojeździe to prosta droga do wypadku.

chm... a dlaczego w drifcie blokują tył, a nie przód?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dlatego na zime najlepiej miec zimówkę na gorszym sprzecie ktorej nie bedzie zal.

Zwłaszcza jak nie ma się garażu (albo nie chce się w nim codziennie zostawiać kałuży) i parkuje się w ten sposób

 

P_20170112_131814%201_zpsermohcmj.jpg

Jeśli ktoś chciałby wiedzieć dlaczego nie porzucam roweru w zimie (albo raczej okresach kiedy pada/leży śnieg) na rzecz samochodu czy autobusu:

 

- nie potrafiłbym się dostosować do rozkładu jazdy nauczony być niezależnym

- dojścia do przystanków zajmują kilka minut, do tego czas oczekiwania na autobus i raz że się marznie a dwa w tym czasie rowerem można pokonać kilka km

- do miejsc w ścisłym centrum miasta ciężko dojechać samochodem a do tego parkowanie jest płatne

- przy silniejszych mrozach są problemy z odpaleniem samochodu

- każdy opad śniegu czy inny osad wymusza czyszczenie samochodu przed jazdą

 

A biorąc pod uwagę że dystanse jakie pokonuję w jedną stronę są krótsze niż 5 km w jedną stronę to ciężko wyobrazić sobie życie bez roweru. 

Cały czas mowa o jeździe komunikacyjnej. 

 

Kiedyś jeżdżąc rzadziej (2-3 razy w tygodniu po godzinie, czasem dłużej) żeby utrzymać formę i zażyć ruchu na świeżym powietrzy jeździłem rowerem z przerzutkami, amortyzatorem. I choć czyszczenie po każdej jeździe było bardzo upierdliwe to i tak amor i napęd ucierpiały. Na sól, wodę i piach nie ma mocnych. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja to lubię zimą pośmigać. Jeszcze jak jest ubity śnieg, wręcz śliska skorupa, to już bajka.

Przedniego hamulca w zasadzie nie używam. 

Prędkości znacznie mniejsze. Kulam się tak 12-16 km/h

 

Kilka lat temu kolcowałem opony, ale nie chce mi się ich już zakładać  :sick:  Spuszczam tylko powietrze do dopuszczalnego minimum. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A co jeżeli mam dostęp do benzyn rozpuszczalników i chemikaliów wszelkiej maści w każdej ilości? Czy np benzyna nadaje się do czyszczenia łańcucha? I jak wyczyscić kasete/wolnobieg? Mogę pędzelkiem z góry czyścić i obracać ? Potem sprężonym powietrzem poprawić ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jest sens płukać rower wodą z węża, powiedzmy z 2-3 metrów i smarować łańcuch ? Chodzi o walkę z solą, czy to jak z wiatrakami ?

Splukuj z odległości centymetrów.

Usuniesz w ten sposób wodę z solą. Sama woda powoduje korozję dużo wolniej. Tak chronisz zewnętrzne powierzchnie części. Po zimie na pewno trzeba zrobić serwis z wykręceniem wszystkiego. Zależnie od jakości części i intensywności jazdy pełną rozbiórkę warto zrobić też w połowie zimy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Może być krzak, nie daj się zwieść nakręcaczom trendów.

Do zwykłej jazdy nie trzeba się spuszczać nad mikroróżnicami w tarciu wynikającymi ze stosowania odpowiedniego smaru. 

Grubo aby woda nie wlazła i już, na wiosnę można czymś lepszym żeby do jesieni już nie grzebać.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

jeżdziłem przy -20C i płyn DOT w Avidach nie zamarzl jedynie odczucie hamowania jest inne tak jak kolega wyzej pisał

A co do wywrotek to jezei bedzie to spokojna jazda to raczej nie powinnienes sie wywrocic , wiadomo zawsze mozna złapać uślizg kołem ale umiejetnie hamujac nawet na lodzie trudno o wywrotke.

Hi hi hi. Uślizg przedniego koła zawsze kończy się wywrotką tak samo jak hamowanie na lodzie chyba, że pod pojęciem lodu masz na myśli całkiem inne podłoże.

Witam Cie,

 

Jeżdżę w zimie na oponach Continental Top Contact Winter II Premium, np:

 

https://www.centrumrowerowe.pl/czesci/opony-detki/opony-rowerowe-26-cali-559/p,opona-top-contact-winter-ii-premium-26x1-9-50-559-zwijana-reflex-czarna-continental,521438.html?_pli=22957a#76031435

 

Drogie, ale warte każdej złotówki... Jazda fantastyczna poniżej -5 stopni C na suchym, mokrym, zaśnieżonym oraz oblodzonym podłożu (na oblodzeniach oczywiście z większą dozą ostrożności).

 

Ostatnia jazda - dziś, 15 km w masce... :(

 

Pozdrawiam

Potwierdzam. To jest opona, która znacznie więcej wybacza niż każda inna z terenowym bieżnikiem. Jest także dużo bardziej uniwersalna niż opony z kolcami bo kolce się sprawdzają wyłącznie na gładkim lodzie a takowego podłoża można spotkać raz na kilka lat chyba, że ktoś specjalnie zamierza jeżdzić po lodowisku.

Witam Cie,

 

Jeżdżę w zimie na oponach Continental Top Contact Winter II Premium, np:

 

https://www.centrumrowerowe.pl/czesci/opony-detki/opony-rowerowe-26-cali-559/p,opona-top-contact-winter-ii-premium-26x1-9-50-559-zwijana-reflex-czarna-continental,521438.html?_pli=22957a#76031435

 

Drogie, ale warte każdej złotówki... Jazda fantastyczna poniżej -5 stopni C na suchym, mokrym, zaśnieżonym oraz oblodzonym podłożu (na oblodzeniach oczywiście z większą dozą ostrożności).

 

Ostatnia jazda - dziś, 15 km w masce... :(

 

Pozdrawiam

Potwierdzam. To jest opona, która znacznie więcej wybacza niż każda inna z terenowym bieżnikiem. Jest także dużo bardziej uniwersalna niż opony z kolcami bo kolce się sprawdzają wyłącznie na gładkim lodzie a takowego podłoża można spotkać raz na kilka lat chyba, że ktoś specjalnie zamierza jeżdzić po lodowisku.

 

Jezdże juz kilka zim i spoko, zapomnij o używaniu przedniego hamulca, wykonuj wszystko płynnie, jak mozna to unikaj lodu a łap śnieg... moze najpierw potrenuj wyczucie roweru w zimowych warunkach - uślizgi, poślizgi, gdzieś w bezpiecznym miejscu zanim na drogę... pamiętaj o asekuracji nogą jakby co, zawsze to cos... i mysl na zapas nie zostawij nic na ostanią chwilę jak mozn niemal latrem... i dobrej zabawy, bo to super... aha i nie szalej ze zmienieniem przerzutek, lepiej wybierz jedne ustwaienia, nie za lekkie i tego się trzymaj.

 

Nie zapominaj o kasku ;)

Całkiem dobre rady tylko że zamiast kasku ja bym wspomniał o pedałach platformowych. Zdecydowanie są one bardziej użyteczne i bezpieczniejsze niż SPDy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A smarowanie łożysk specjalnym smarem czy zielony tawocik firmy krzak tez sie nada? W pracy mam tego tony  :P

 

Prosty sposób - wsadz tam gdzie chcesz, przetestuj. Rozkręć po miesiącu używania, zobacz co jest w środku. Będzie bagno - zmień smar. Jakie masz piasty i stery?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

(...)

@ bbc

A jeżeli ktoś np. szybciej się męczy lub jego jazda jest bardziej intensywna ( w obu przypadkach przyspieszony oddech ) :icon_question:

(...)

 

Mam rozumiec, ze ten "ktos" meczy sie szybciej tylko na rowerze? Jak idzie poubierany w zimowe rzeczy to sie szybciej nie meczy? No to wtedy niech chodzi. Reszta moze jezdzic spokojnie. A ci co jezdza "intensywniej" to najwyzej zwolnia. Ja wole zwolnic niz zostawic rower i przerzucic sie na odsnierzanie auta (to tez aktywnosc na "swierzym" powietrzu, jak by nie patrzec).

:)

 

Wysyłane z mojego GT-I5510 za pomocą Tapatalk 2

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam Cie,

 

Jeżdżę w zimie na oponach Continental Top Contact Winter II Premium, np:

 

https://www.centrumrowerowe.pl/czesci/opony-detki/opony-rowerowe-26-cali-559/p,opona-top-contact-winter-ii-premium-26x1-9-50-559-zwijana-reflex-czarna-continental,521438.html?_pli=22957a#76031435

 

Drogie, ale warte każdej złotówki... Jazda fantastyczna poniżej -5 stopni C na suchym, mokrym, zaśnieżonym oraz oblodzonym podłożu (na oblodzeniach oczywiście z większą dozą ostrożności).

 

Ostatnia jazda - dziś, 15 km w masce... :(

 

Pozdrawiam

Potwierdzam. To jest opona, która znacznie więcej wybacza niż każda inna z terenowym bieżnikiem. Jest także dużo bardziej uniwersalna niż opony z kolcami bo kolce się sprawdzają wyłącznie na gładkim lodzie a takowego podłoża można spotkać raz na kilka lat chyba, że ktoś specjalnie zamierza jeżdzić po lodowisku.

 

Jezdże juz kilka zim i spoko, zapomnij o używaniu przedniego hamulca, wykonuj wszystko płynnie, jak mozna to unikaj lodu a łap śnieg... moze najpierw potrenuj wyczucie roweru w zimowych warunkach - uślizgi, poślizgi, gdzieś w bezpiecznym miejscu zanim na drogę... pamiętaj o asekuracji nogą jakby co, zawsze to cos... i mysl na zapas nie zostawij nic na ostanią chwilę jak mozn niemal latrem... i dobrej zabawy, bo to super... aha i nie szalej ze zmienieniem przerzutek, lepiej wybierz jedne ustwaienia, nie za lekkie i tego się trzymaj.

 

Nie zapominaj o kasku ;)

Całkiem dobre rady tylko że zamiast kasku ja bym wspomniał o pedałach platformowych. Zdecydowanie są one bardziej użyteczne i bezpieczniejsze niż SPDy.

 

Ja tam na Schwalbe Smart Sama'ch śmigam i jest git. Czasem jedynie za mieli.

Mylisz się. Wyżej wymieniany Continental bije SS na głowę. Oczywiście w różnych warunkach miejskich a nie w wybranych warunkach terenowych.

Witam Cie,

 

Jeżdżę w zimie na oponach Continental Top Contact Winter II Premium, np:

 

https://www.centrumrowerowe.pl/czesci/opony-detki/opony-rowerowe-26-cali-559/p,opona-top-contact-winter-ii-premium-26x1-9-50-559-zwijana-reflex-czarna-continental,521438.html?_pli=22957a#76031435

 

Drogie, ale warte każdej złotówki... Jazda fantastyczna poniżej -5 stopni C na suchym, mokrym, zaśnieżonym oraz oblodzonym podłożu (na oblodzeniach oczywiście z większą dozą ostrożności).

 

Ostatnia jazda - dziś, 15 km w masce... :(

 

Pozdrawiam

Potwierdzam. To jest opona, która znacznie więcej wybacza niż każda inna z terenowym bieżnikiem. Jest także dużo bardziej uniwersalna niż opony z kolcami bo kolce się sprawdzają wyłącznie na gładkim lodzie a takowego podłoża można spotkać raz na kilka lat chyba, że ktoś specjalnie zamierza jeżdzić po lodowisku.

 

Jezdże juz kilka zim i spoko, zapomnij o używaniu przedniego hamulca, wykonuj wszystko płynnie, jak mozna to unikaj lodu a łap śnieg... moze najpierw potrenuj wyczucie roweru w zimowych warunkach - uślizgi, poślizgi, gdzieś w bezpiecznym miejscu zanim na drogę... pamiętaj o asekuracji nogą jakby co, zawsze to cos... i mysl na zapas nie zostawij nic na ostanią chwilę jak mozn niemal latrem... i dobrej zabawy, bo to super... aha i nie szalej ze zmienieniem przerzutek, lepiej wybierz jedne ustwaienia, nie za lekkie i tego się trzymaj.

 

Nie zapominaj o kasku ;)

Całkiem dobre rady tylko że zamiast kasku ja bym wspomniał o pedałach platformowych. Zdecydowanie są one bardziej użyteczne i bezpieczniejsze niż SPDy.

 

Ja tam na Schwalbe Smart Sama'ch śmigam i jest git. Czasem jedynie za mieli.

Mylisz się. Wyżej wymieniany Continental bije SS na głowę. Oczywiście w różnych warunkach miejskich a nie w wybranych warunkach terenowych.

 

A ta "porada" jest bardzo szkodliwa i niebezpieczna. Równie dobrze mógłbyś doradzać, żeby w aucie hamować tylko ręcznym.

Nadużywanie tylnego hamulca na śliskiej nawierzchni kończy się zerwaniem przyczepności, blokadą koła, niekontrolowanym poślizgiem z zarzuceniem tyłu roeru i upadkiem. Chroni przed tym jedynie opona z kolcami, której autor tematu nie ma i raczej nie ma zamiaru nabyć.

W każdym pojeździe kołowym głównym hamulcem roboczym jest hamulec przedni, wynika to z podstawowych zasad inżynierii opartych na prawach fizyki i rozkładzie sił w poruszającym się pojeździe. Hamulec tylny jest hamulcem dodatkowym, używanym do wspomagania pracy hamulca przedniego, jako hamulec główny na stromych podjazdach a także do celowego zrywania przyczepności tylnego koła.

Natomiast próby czynienia z hamulca tylnego głównego hamulca w pojeździe to prosta droga do wypadku. Możnasię o tym łatwo przekonać próbując prowadzić auto bez używania hamulca nożnego, tylko gaz, biegi i ręczny (na własną odpowiedzialność i nie na drogach publicznych).

Jeśli ktoś jest przyzwyczajony do używania głównie lub wyłącznie hamulca tylnego i boi się hamować przednimze względu na strach przed przeleceniem przez kierownicę, to polecam ćwiczenie prawidłowego hamowania poprzez terapię szokową - zdemontować tymczasowo tylnyy hamulec wraz z klamką.

Można w pełni bezpiecnie jeździć rowerem z tylko jednym (przednim) hamulcem.

Jego używanie uczy też odpowiedniego doboru siły hamowania - nie zaciskania klamki zawsze z całej siły do blokady koła, tylko z wyczuciem, dla uzyskania siły hamowania optymalnej w danej sutyacji.

Hi hi hi. Dobry wywód jeśli się odniesie do aut oraz do pojazdów jednośladowych na suchej i mokrej nawierzchni. Również na śniegu, nawet dość ubitym można pokusić się o hamowanie przodem. Jednak w warunkach nawet lekkiego oblodzenia przyłożenie nawet najmniejszej siły na przednie koło od razu je doprowadza do uślizgu a tym samym do upadku. Chciałbym się z autorem przejechać i poznać jego sekrety hamowania przednim hamulcem na oblodzonej nawierzchni. :woot:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

a jakie są jeszcze gatunki jazd?

Jest - jazda rekreacyjna, gdzie jedziesz często bez konkretnie obranego celu i nie najkrótszą i tą samą trasą z punktu A do B.

Nie mamy chyba w naszym słowniku dobrego odpowiednika angielskiego "to commute" (bo jazda dojazdowa brzmi dziwnie) ale to typ przemieszczania się rowerem tożsamy z korzystaniem z komunikacji miejskiej, którą chyba nikt nie jeździ dla przyjemności w czasie wolnym. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Piasty Shimano FH-M475 / Shimano HB-M475 32H, stery Feimin H835B

 

Piasty mają kiepskie uszczelnienie i łatwo łapią wodę. Przy jeździe w mokrych warunkach/zima sugerowałbym częste zaglądanie do środka. Żadnej uszczelki kontaktowej, łożysko osłonięte jedynie kapą z metalu, od strony bębenka jedynie pokrywa z kołnierzem w którym mieści się konus/dystans i kontra. 

Stery - jeśli mają normalne wianki to też powinny być częściej otwierane, gdybam że uszczelka jest z plastiku. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A co jeżeli mam dostęp do benzyn rozpuszczalników i chemikaliów wszelkiej maści w każdej ilości? Czy np benzyna nadaje się do czyszczenia łańcucha? I jak wyczyscić kasete/wolnobieg? Mogę pędzelkiem z góry czyścić i obracać ? Potem sprężonym powietrzem poprawić ?

Jeżeli to jest wyjazd na wycieczkę raz na tydzień, to można się bawić. Jeżeli przy codziennej jeździe do pracy, to szkoda czasu na codzienną zabawę. Grunt, żeby łańcuch nie stracił smarowania.

 

a spróbuj na lodzie zahamować tylko przednim - lecisz na ryło i nie ma szans na wyjście z poślizgu, za to jak zblokujesz tył to jakieś szanse są , najwyżej się kładziesz na boczku i suniesz....

Możesz opisać jakim cudem na lodzie leci się na ryj z powodu hamowania przodem?

Kolejny teoretyk bez praktycznej jazdy w zimie. Masz wyżej film, policz ile ludzi poleciało do przodu, a ile na bok...

 

Hi hi hi. Uślizg przedniego koła zawsze kończy się wywrotką tak samo jak hamowanie na lodzie chyba, że pod pojęciem lodu masz na myśli całkiem inne podłoże.

 

bo kolce się sprawdzają wyłącznie na gładkim lodzie

Taa zawsze, to chyba wczoraj powinienem ze 100 razy leżeć, bo odpuszczający śnieg ie dawał za dobrej przyczepności i praktycznie to był jeden ciągły ślizg.

 

Nie tylko na tafli lodowiska, a w miarę gładkiego bywa sporo (np. kilka km wyjeżdżonej drogi za miastem lub w lesie). W mieście też ubity śnieg potrafi zamienić się w lód gdzie kolce pomagają.

Dzisiaj też może być ciekawie, bo podtopiony śnieg w nocy podmarzał.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...