Skocz do zawartości

[wolnobieg] Czy istnieje wolnobieg z 11 lub 12 zębami


Lukas28

Rekomendowane odpowiedzi

a kto mowi, ze korby 48 zebowej na szosową nie mozna wymienic? ja pod najprostrzego Tourneya, klamkomanetke i przerzutki tyl-przod, dalem korbe szosowa Campagnolo 53-39 i chodzi to plynnie. z tylu mam wolnobieg 14-28 T... na takin napedzie, kola 28 cali, opony 1,5 calowe, turlam sie od roku po Wroclawiu. 

 

Pierwszy post - serwis stwierdził, że większej zębatki niż 48 nie zmieści.

Problem nie w tym jak będzie to chodzić tylko czy rama na to pozwoli (kwestia jak mocno gięte tylne dolne widełki, długość osi suportu).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tego po Tobie się nie spodziewałem poczytaj temat i zobacz kto trollowaniem i bezsensownym pisaniem nie na temat ten temat chciał rozwalić dlatego kolejno podziękuje i tobie w tak szczerym udzielaniu rad naprawdę postawa sportowego cyklisty masz na 100% w genach.

 

Wybaczycie ale już mam tego dość fakty tu mówią same za siebie nie trzeba było długo czekać aby dojść do wniosku ze uszczypliwości jest ponad pomoc drugiemu człowiekowi w doradzaniu o co człowiek prosi Najwidoczniej to norma na tym forum co dodatkowo ewidentnie świadczy o was samych jakimi ludźmi jesteście skoro tak lubicie uszczypliwości czy rozwalanie ludziom tematów bezsensownym pisaniem.

 
W tym momencie podziękuje wszystkim którzy okazali się ludźmi i choc trochę mi podpowiedzieli oraz naprowadzili na dobry trop ;) Dalej o resztę ewidentnie bede pytał na innym forum na pewno nie tu bo chamstwa nie zniosę. I na koniec jak już tak oftopami macie satysfakcje z rozwalania mi tematu.
Nutka dla was http://www.youtube.com/watch?v=o9Vb0Ld-EcE (Anna Jantar - Za każdy uśmiech)
z życzeniami większej ilości uśmiechu tak aby wasze życie nabrało więcej dobrych emocji jak na sportowych cyklistów przystało.
Mimo wszytko pozdrawiam was serdecznie z kulturą i godnością której poniektórym jak widać jednak bark ;)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ale ja tu chamstwa nie widze. Kolega nie moze zrozumiec ze nie zawsze odpowiedz koncowa tematu jest taka jaka mogli bysmy sie spodziewac.

 

W przypadku tego to odpowiec na ten temat jest taka ze nie potrzebujesz nic zmieniac w rowerze. Popracuj nad kadencja to jest odpowiec na pytanie tego tematu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 miesiąc temu...
urwał trochę wagi z roweru poporostu przy tej wymianie dołożył bym i od razu to zrobił ale nie chce pakować w ten rower grubej kasy bo to jest i tak taki rower do "szybkiej" komunikacji po mieście.

 

No i prawidłowo, mam takie samo podejście do swojego mieszczucha. Jeżeli zależy Ci na budżecie i trwałości napędu, tak jak mi, to olej te wszystkie tanie kasety Sh*tmano i Sunrace, a tym bardziej nie kupuj kół Stars, Swift Arriv itp. To są wszystko ciężkie, a jednocześnie miękkie kloce zrobione z przypadkowego metalu w Chinach. Kupiłem kiedyś, nie pojeździłem nawet sezonu i łańcuch zaczął się ślizgać a oś w kole pękła. Proponuję, abyś poszedł w wolnobiegi produkowane w czasach, kiedy liczyła się trwałość a nie waga. Zwróć uwagę na firmy takie jak Regina czy Sachs Maillard. Do dostania raczej na Olx niż Allegro, a na pewno nie w sklepie. To są piekielnie trwałe wolnobiegi. Jak najbardziej da się serwisować zapadki, ja nawet oddaję do szlifowania tryby, kiedy nie chcą już przyjąć nowego łańcucha. Dodatkową zaletą jest poprawne działanie nawet na mrozie (pieski nie stają tak ja zdarza się w ciasnych bębenkach). Da się te wolnobiegi znaleźć w rozmiarach zaczynających się od 13T, a nawet 12T w przypadku Maillarda. Wtedy nic nie musisz wymieniać w swoim rowerze, tylko wolnobieg i ew. łańcuch.

 

Co do budżetowego odchudzania roweru, to polecam zacząć od wywalenia bagażnika, błotników, dynama i oświetlenia jeżeli jest i przejścia na LED. Zmiana opon na wąskie slicki np. 32x700 też sporo pomaga na + do prędkości i - do wagi. W dalszej kolejności można wymienić sztycę, siodło, kierownicę. Na pewno nie zdejmowałbym hamulca.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

Co do budżetowego odchudzania roweru, to polecam zacząć od wywalenia bagażnika, błotników, dynama i oświetlenia jeżeli jest i przejścia na LED

Brawo, właśnie z roweru miejskiego zabrałeś rzeczy przydatne i wygodne w mieście.

Przejście z dynama na led bateryjne nie jest tanie, jeżeli chce się zachować kulturę oświetlania, a na wadze wcale się aż tyle nie zaoszczędzi (lampki można szacować 1:1, a wagę dynama przejmą baterie).

 

 

 

Swift Arriv itp. To są wszystko ciężkie, a jednocześnie miękkie kloce zrobione z przypadkowego metalu w Chinach

Ciekawie prawisz. Tak się składa, że mam 3 koła na takich obręczach, jedno ma 10 lat i przebieg w okolicach 23 tyś. km, 2 kolejne 7 lat i okolice 14 tyś. km. Nie jest to cud techniki ale jakoś nie chcą się rozlecieć.

Takie ciężkie te obręcze, że o wiele droższe Mavici też tyle potrafią ważyć.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Brawo, właśnie z roweru miejskiego zabrałeś rzeczy przydatne i wygodne w mieście.

 

Dziękuję za docenienie mojego wkładu w dyskusję ;) Troszkę po mieście jeżdżę (4 kkm rocznie) i błotniki stosuję tylko w zimie. W pozostałe pory roku zakładam gładkie opony, które bardzo mało chlapią.

 

 

 

Przejście z dynama na led bateryjne nie jest tanie, jeżeli chce się zachować kulturę oświetlania, a na wadze wcale się aż tyle nie zaoszczędzi (lampki można szacować 1:1, a wagę dynama przejmą baterie).

 

Jeżeli chce się mieć oświetlenie jak światła w samochodzie to pewnie tak... Ale do miasta mi osobiście wystarczy tyle, żeby kierowcy mnie widzieli, bo ja wszystko widzę - ulice są oświetlone. Moje lampki LED z akumulatorkami ważą po jakieś 50 g i były tanie, więc nie żałuję wywalenia dynama.

 

 

 

Ciekawie prawisz. Tak się składa, że mam 3 koła na takich obręczach, jedno ma 10 lat i przebieg w okolicach 23 tyś. km, 2 kolejne 7 lat i okolice 14 tyś. km. Nie jest to cud techniki ale jakoś nie chcą się rozlecieć. Takie ciężkie te obręcze, że o wiele droższe Mavici też tyle potrafią ważyć.

 

Może 7 czy 10 lat temu ta firma robiła dobre koła. Ale ja kupowałem 3 lata temu i ich wykonanie jest fatalne, łatwo się gną, a boczna powierzchnia, ta o którą trą klocki hamulcowe, bardzo szybko się ściera. Do tego wyczuwalnie cięższe.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie znam opon niechlapiących i nie wyobrażam sobie dojazdu do pracy będąc cały ochlapany. Mniej lub bardziej ale z każdej opony leci struga wody.

Miasto miastu nierówne, są miejsca dobrze oświetlone, są kiepsko lub wcale. Bywa że jezdnia jako tako czy nawet przyzwoicie, a chodnik z ddr ginie w ciemnościach (dodatkowo światła samochodów oślepiają).

Powtórzę się, nie jest to cud techniki ale ze wszystkich tanich jakie miałem, okazały się najmocniejsze.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...