Skocz do zawartości

[przemyślenia] nowe trendy, do czego to wszystko zmierza


Rekomendowane odpowiedzi

W Nowym Roku wypada życzyć by już więcej nie pojawiały się tego typu tematy. Jak panowie lubują się w czasach "prehistorycznych" to niech użalają się .... na jakiś forach retro?? Osobiście widzę dzisiaj jak kiedyś jazda była "ułomna" pod pewnymi względami w tym technicznymi. Gdyby była opcja podróży w czasie z miłą chęcią cofnął bym czas ale już z tym co jest obecnie. Nie wszystko jest idealne ale jest naprawdę dobrze. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeżeli ktoś sobie jedzie płaską, prostą ścieżką przez 50 km to starczy mu składak i też będzie zadowolony. Gdy jednak zaczyna się jeździć nieco agresywniej, dostrzega się zalety nowych rozwiązań. Wiadomo że to człowiek napędza rower, ale efektywność zwiększa się dzięki temu że mamy dostęp do coraz lepszych rozwiązań.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To jest właśnie w tym wszystkim najlepsze. Choć byłem w pieluchach kiedy upadała komuna to pamiętam czasy kiedy wszystkie rowery dookoła były Wigrusami, Ukrainami czy konstrukcjami typu Romet Zenit. No jeszcze szosy teraz określane jako "stare".

 

I tak się żyło na tej wsi. Rower służył głównie do celów komunikacyjnych, nikt nie robił nim jakiś wielkich dystansów, napędy jednorzędowe, 1x6, 1x7 działały latami na jednym łańcuchu. 

 

No i potem się zaczęło - dobrze pamiętam jak sąsiad nabył "rower górski" czyli coś co dziś określimy jako retro MTB. Jak to mówił na jakie to on górki nie wjedzie.

 

I od tego momentu ciągle pojawiają się jakieś nowe rozwiązania, zwiększa się efektywność, zwiększają się pokonywane rekreacyjnie dystanse. I ciągle są osoby które mówią że kiedyś było lepiej. No nie było :) Ja się cieszę że pomimo tego że na co dzień jeżdżę głównie stalowym rowerem MTB z tamtego okresu przerobionym na jednobieg to mam dostęp do takich rozwiązań w innych sprzętach że paręnaście lat temu nikt o nich nawet nie myślał. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z kim mamy do czynienia to my tutaj nie wiemy i może masz rację @skom25. Co jakiś czas odzywają się jacyś dziwni ludzie i wszystko "co dzisiejsze" kwestionują. Obecnie jest temat takiego retro fana, który stwierdził ostatnio, że "jak będzie chciał pochodzić po górach to wybierze się pieszo bo przecie na 29er to się nie da podjeżdzać. Jestem przekonany, że tego typu tematy i poglądy to forma prowokacji bo nie jestem w stanie sobie wyobrażić by ktoś na serio nie zdawał sobie sprawy jakie plecie farmazony. Jeżdzi gdzieś w Bieszczadach gdzie psy dupami szczekają i spotkać kogoś na rowerze jest powiedzmy trudno to bym jeszcze zrozumiał. Ale tu facet jest ze Śląska, rejonu najbardziej eksplorowanego rowerowo i jeszcze chwali się ile to tłucze km rocznie. Któregoś poranka się obudzi i zda sprawę jaki był głupi. Czas leci, sezony rowerowe mijają, człowiek się starzeje, spada wydolność i już się czasu nie cofnie. Będzie za pożno. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Generalnie rowerzyści dzielą się na 3 grupy:  

Jeżdżących na "retro", byle czym itd mających w poważaniu nowinki. Po prostu jeżdżą bo działa. Bo lubią. Bo fajnie.

Jest druga grupa jeżdżąca na współczesnych konstrukcjach i nie oglądają się na "starocie". Też jeżdżą i cieszą michy.

No i jest 3 grupa użytkowników "retro" sprzętu którzy mają takie rozkminki jak autor tematu z powodu "kaca" z powodu posiadania takiego sprzętu.

Tworzą takie tematy żeby sami przed sobą udowodnić (i przy okazji całemu światu ) dlaczego nie chcą/nie mogę kupić coś nowocześniejszego.

Siedzą i kminią. Jak ten Pan z kotem.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

Poza tym tak czytam i czytam i jak to się wszystko ma do tego że ja jeżdżę na kolarce cr-mo ważącej nieco ponad 10 kg z wajchami na ramie, starożytnym osprzętem i sprawia mi to niesamowitą frajdę? Panowie, jeździć na czym się da i się ma nie marudzić

W sumie to się zgadzam, choć w tym konkretnie przypadku wajchy na ramie wydają mi się dość sporym dyskomfortem. Nigdy na czymś takim nie jeździłem, więc może nie mam racji, ale wydaje mi się, że schylanie się i odrywanie od kierownicy za każdym razem gdy trzeba zmienić przełożenie nie jest specjalnie wygodne, a być może też bezpieczne?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na rowerze z manetkami na ramie jechałem raz, na pożyczonym, przejechałem ok 50 km i nigdy więcej.

Osobiście uważam, że schylanie się żeby zmienić przełożenie to zupełna tragedia - niewygodne i niebezpieczne.

Często zamiast zmienić bieg na lżejszy na podjeździe, to wstawałem i piłowałem na wyższym na stojąco.

Być może po dłuższym przyzwyczajeniu zaczyna się to obsługiwać lepiej ale ja nie mam zamiaru się przekonywać.

Niech już ta szosówka z barankiem nie ma klamkomanetek, ale niech będą wajchy na mostku, albo manetki jak z prostej kierownicy, nawet zegarowe tourneye za 10 zł, ale żeby nie trzeba było się scylać na dół.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kolejny temat z rozterkami gościa, którego nie stać na nowy rower lub boi się reakcji swojej kobity na wieść, że wyda kilka tysięcy na własną rozrywkę. Doprawianie bzdurnej ideologii jakie to nowe jest "be".

Jeździjcie dalej na tych swoich retro klasykach ale nie wypisujcie bzdur, że to co nowe nie jest lepsze lub jest niepotrzebne.

Radziłbym pojeździć na dziesięciokilowym, karbonowym sztywniaku z dużym kołem, a dopiero później rozkminiać o ewolucji rowerów mtb.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

I od tego momentu ciągle pojawiają się jakieś nowe rozwiązania, zwiększa się efektywność

Na pewno nie od tego momentu. Po prostu od lat 90 (połowy?) mamy dostęp do czegoś innego niż 3 modele jednego producenta.

Ciut racji w tym, że zbiegło się to z ogólnym wzrostem zainteresowania MTB na świecie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

Po prostu od lat 90 (połowy?) mamy dostęp do czegoś innego niż 3 modele jednego producenta.

Co tylko potwierdza że od tego czasu nastąpił wzrost zainteresowania i pojawiania się nowych rozwiązań w rowerach. Nie mówię że globalny ale na pewno na moim (naszym) lokalnym podwórku. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ale z jakością już niekoniecznie utrzymaną.

 

Myślę, że ostatnie lata wyraźnie pokazała, że mainstream poszedł w komerchę. Wycisnąć z klienta ile się da wprowadzając "rewolucyjne" zmiany. Więcej w tym pogoni za nowością niż faktycznego postępu.

Jedno jest pewne, jesteśmy w miejscu, gdzie nie wiadomo czym nas producenci zaskoczą w kolejnym sezonie ;)

To nie tak że postępu nie ma. Po prostu jedna zmiana otwiera furkę dla kolejnych rozwiązań albo wymuszają nowe. Przykładowo, wprowadzenie napędu 10rz pociągnęło za sobą powiększanie zakresu kaset a w rezultacie rezygnację przedniej zmieniarki i dodanie jeszcze jednego a nawet dwóch trybów do kasety, koło 29" sprawiło że popularne stały się szersze obręcze i kierownice a także pojawiły się zmiany konstrukcyjne ramy. W czasach kół 26" nikt (a przynajmniej większość) nie potrzebował sterów tapered czy osi Boost aby rower był sztywny. W rezultacie zwykły kolarz amator odnosi wrażenie jakby postępu w tym zakresie wogóle nie było. Co nie znaczy że tak jest.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Trzeba co jakis czas wymyslic kolo od nowa, zeby ludzie kupowali nowe produkty. Jedyne co mi przeszkadza w nowych trendach to fakt, ze starsze standardy powoli przestaja byc dostepne i niebawem chcac nie chcac bede musial zmieniac sprzet na inny, a nie czuje potrzeby tej zmiany. Przede wszystkim w Wielkopolsce nie ma az tak hardcorowego terenu bym musial kupowac 29'' a nawet jak gdzies jest to i tak czuje sie na 26'' dobrze, a lepsze dla mnie jest wrogiem dobrego. Moze 29'' byloby dla mnie lepsze, moze nie. Nawet jezeli byloby lepsze to czy duzo lepsze, czy malo lepsze? Czy na tyle lepsze by usprawiedliwic przed samym soba wydatek 10k na nowy rower? Watpie. Masz fajny rower to na nim jezdzij i sie nie przejmuj trendami dopoki bedziesz mial czesci zamienne do niego. Trzeba sie pogodzic z tym ze jak sie zbudowalo super maszyne w jakims roku to po 5 czy 8 latach wyjda inne byc moze lepsze sprzety. Jak kupisz samochod za 200k to po 8 latach beda inne, lepsze fury za 200k a nawet za 150k podczas gdy Twoja bedzie warta 20-30% ceny wyjsciowej.

Jezdzic na tym co sie ma, dawac z siebie wszystko i czerpac z tego przyjemnosc. A majac wypasiony sprzet sprzed 8 czy 10 lat i tak pewnie masz lepszy niz ci ktorzy obecnie kupuja nowe rowery z niskiej lub sredniej półki. Na jazde ma wplyw wiele rzeczy, nie tylko rozmiar kol. Jest tez opor jaki daja piasty i ogolnie caly naped. Juz nieraz obserwowalem jak moja dziewczyna na gorszym rowerze jedzie z gorki wolniej niz ja mimo, ze startujemy z tej samej predkosci lub nawet ja startuje z mniejszej.

 

A odnosnie np zawodow w terenie to juz wieksze znaczenie niz rozmiar kola bedzie mial typ opony. O wiele lepiej miec bezdetkowa zalana mleczkiem opone na niewielkim cisnieniu niz detkowa na wiekszym. Zmiana kosztowo nie wielka, a w przyczepnosci ogromna. Dodaj do tego wieksza zwrotnosc 26'' i spokojnie mozesz powalczyc z wszystkimi na 29''.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Peleton (mam na myśli każdy a nie tylko zawodowy)akurat nie potwierdza twojej ostatniej teorii. Niestety małe koło nie ma szans z większym choćby dlatego że cały peleton przyśpiesza o jakieś 2km/h a w wspomniane korzyści płynące z bezdętki można zastosować praktycznie w każdym rozmiarze.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W 1999 roku miałem rower Peugeot Energy 30 na kołach 26" i z kierą 560 mm i już nie wyobrażam sobie powrotu do tak niewygodnych rozmiarów.Jedyne do czego bym się przyczepił i co uznaję za nonsens to standard boost.

Ps.Oczywiście marketingowcy wiedzą po co boost stworzyli.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co tylko potwierdza że od tego czasu nastąpił wzrost zainteresowania i pojawiania się nowych rozwiązań w rowerach. Nie mówię że globalny ale na pewno na moim (naszym) lokalnym podwórku. 

Nasze lokalne podwórko jest na tyle nieistotnym elementem rynku, że to raczej w drugą stronę poszło.

 

Przykładowo, wprowadzenie napędu 10rz pociągnęło za sobą powiększanie zakresu kaset a w rezultacie rezygnację przedniej zmieniarki i dodanie jeszcze jednego a nawet dwóch trybów do kasety, koło 29" sprawiło że popularne stały się szersze obręcze i kierownice a także pojawiły się zmiany konstrukcyjne ramy.

Niestety ale kombinacje z napędem ciężko mi uznać za postęp, za dużo w tym marketingu i wciskania rozwiązań z dyscyplin grawitacyjnych do XC.

Ruszenie geometrii ram, to faktycznie plus dużego koła.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A to akurat prawda że wiele takich rozwiązań trafia do XC. I choć XC nie posiadam to nie miałbym nic przeciwko... ale to bardzo subiektywna opinia kogoś kto lubi "to co jest DeHa". 

 

 

 

W 1999 roku miałem rower Peugeot Energy 30 na kołach 26" i z kierą 560 mm i już nie wyobrażam sobie powrotu do tak niewygodnych rozmiarów.

Pewnie coś w tym jest bo takie rowery zostały praktycznie wyparte z rynku, ale według mnie jest wręcz odwrotnie - są bardzo wygodne. W zeszłym roku ponad 4 tysiące kilometrów (nieco ponad połowę rocznego dystansu) zrobiłem właśnie na takim rowerze jak te Peugeot, z prostą kierownicą 560mm. I niestety ale pozycji z niego jakoś nie mogę odtworzyć na innych rowerach, choć pewnie w końcu mi się uda.  

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Niestety ale kombinacje z napędem ciężko mi uznać za postęp, za dużo w tym marketingu i wciskania rozwiązań z dyscyplin grawitacyjnych do XC.

Napęd to rzecz dość subiektywna. Jeden nadal piłuje 3x8 inny 2/3x10 a jeszcze inni albo przerabiają napęd a 1xX albo kupują nowinki. Podobnie może być z geometrią czy kierownicą. Jedni lubią ostry kąt główki lub tną kierownicę nawet poniżej 600mm a ja uważam że w 29er coś poniżej 680 to pomyłka. Przy czym nie jest to wynikiem pogoni za trendem (w 26 mam 560mm) a własnymi odczuciami.

 

Za to rozwiązania typu boost, tapered, karbon, szerokie opony... Cóż nie doszedłem do poziomu w którym to mój rower stanowi dla mnie ograniczenie. Jeśli to się spopularyzuje to nie będę jęczał że muszę kupić. Nic nie muszę co najwyżej mogę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Peleton (mam na myśli każdy a nie tylko zawodowy)akurat nie potwierdza twojej ostatniej teorii. Niestety małe koło nie ma szans z większym choćby dlatego że cały peleton przyśpiesza o jakieś 2km/h a w wspomniane korzyści płynące z bezdętki można zastosować praktycznie w każdym rozmiarze.

To oczywiste ze na 29'' tez mozna zastosowac bezdetke i przyczepnosc tez bedzie dobra. co nie znaczy ze kazdy tak jezdzi. Poza tym w dalszym ciagu 26'' bedzie bardziej zwrotne. Ale wytlumacz mi o co Ci chodzi z tym, ze male kolo nie ma szans, bo peleton przyspiesza o 2km/h??? W sensie ze na malym kole nie przyspieszysz o 2km/h? Bo nie rozumiem. 

 

 

 

Za to rozwiązania typu boost, tapered, karbon, szerokie opony... Cóż nie doszedłem do poziomu w którym to mój rower stanowi dla mnie ograniczenie. Jeśli to się spopularyzuje to nie będę jęczał że muszę kupić. Nic nie muszę co najwyżej mogę.

I to jest wlasnie prawidlowe podejscie. Zamiast jeczec ze sie nie ma topowej maszyny pracowac nad soba zeby poprawic wyniki. Jak sie dojdzie do sciany to mozna zmienic rower i dzieki temu realnie cokolwiek zyskac (lub nie jak okaze sie ze to byl tylko marketing).

 

W szosie mam 2x10 ale tylko dlatego ze niedawno ja kupowalem. w XC mam 3x9 i mi to pasuje. Moze 2x10 by bylo lepsze, albo przy dobrej kondycji 1x10, ale bez sensu wydawac kupe kasy na nowy rower zeby sie o tym przekonywac. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

To oczywiste ze na 29'' tez mozna zastosowac bezdetke i przyczepnosc tez bedzie dobra. co nie znaczy ze kazdy tak jezdzi. Poza tym w dalszym ciagu 26'' bedzie bardziej zwrotne. Ale wytlumacz mi o co Ci chodzi z tym, ze male kolo nie ma szans, bo peleton przyspiesza o 2km/h??? W sensie ze na malym kole nie przyspieszysz o 2km/h? Bo nie rozumiem.

 

Myślę że chodzi o to, że przy porównywalnym wysiłku średnia prędkość na kole 29" jest wyższa o około 2km/h w porównaniu do koła 26".

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...