Skocz do zawartości

[zaplatanie] koło z błędnym zaplotem


don120

Rekomendowane odpowiedzi

Witam. Zamówiłem koło widoczne na foto i nie zwróciłem uwagi na sposób zaplecenia. Otóż szprycha wewnątrz piasty jest nad szprychą która jest na zewnątrz. Mam nadzieję że napisałem zrozumiale :thumbsup: i tu pytanie- czy taki zaplot jest prawidłowy/dopuszczalny?

post-179110-0-84618900-1481743958_thumb.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

I o taką odpowiedź chodziło! A przy większych wychyleniach koło (szprychy) nie będzie wydawało jakiś dziwnych dźwięków, skrzypień?


To tłumaczenie dlaczego niebieskie jest niebieskie,a czerwone czerwone.

Ktoś kiedyś tak zaprojektował,policzył i stwierdzono że jest dobrze,ot co.

Ale nie każdy wie co daje taki zaplot... Chyba po to jest to forum żeby uzyskać sensownej odpowiedzi a nie wysłuchiwać jakichś przemądrzałków 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Koło jest zaplecione niezgodnie ze sztuką. W slangu "wheelbuildingu" mówi się, że zaplecione "na raz". Czyli zaplot jest poprawny tylko z jednej strony koła - częsty błąd popełniany przez początkujących, chyba każdemu się zdarzyło ;-)

 

Zakładając, że napis Ultegra jest skierowany do tyłu roweru (czyli tak, jak zorientowane jest zdjęcie), poprawna jest lewa strona koła. Szprychy ciągnące są skierowane do przodu roweru - w kierunku jazdy. Z kolei prawa strona zapleciona jest błędnie. Tam szprychy ciągnące mają niepoprawną orientację. 

 

W praktyce dla większości osób będzie to nieodczuwalne (zwłaszcza przy pancernej piaście, mocnej obręczy, szprychach 2.0 mm, zaplocie na 3 krzyże i odpowiednim naciągu). Różnice względem poprawnego zaplotu pojawiają się najczęściej przy cieniowanych szprychach, ich małej ilości, wiotkiej obręczy etc. Czuć to podczas hamowania lub skręcania, jednak jak napisałem - nie każdy zauważy zmianę. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Koło jest zaplecione niezgodnie ze sztuką. W slangu "wheelbuildingu" mówi się, że zaplecione "na raz". Czyli zaplot jest poprawny tylko z jednej strony koła - częsty błąd popełniany przez początkujących, chyba każdemu się zdarzyło ;-) Zakładając, że napis Ultegra jest skierowany do tyłu roweru (czyli tak, jak zorientowane jest zdjęcie), poprawna jest lewa strona koła. Szprychy ciągnące są skierowane do przodu roweru - w kierunku jazdy. Z kolei prawa strona zapleciona jest błędnie. Tam szprychy ciągnące mają niepoprawną orientację. W praktyce dla większości osób będzie to nieodczuwalne (zwłaszcza przy pancernej piaście, mocnej obręczy, szprychach 2.0 mm, zaplocie na 3 krzyże i odpowiednim naciągu). Różnice względem poprawnego zaplotu pojawiają się najczęściej przy cieniowanych szprychach, ich małej ilości, wiotkiej obręczy etc. Czuć to podczas hamowania lub skręcania, jednak jak napisałem - nie każdy zauważy zmianę.

 

1. Nie ma to najmniejszego znaczenia w przednim kole bez tarczy hamulcowej

2. Wedle jednej z teorii szprychy "ciągnące" powinny wchodzić do wnętrza piasty po to że w razie ich pęknięcia wpadną do środka i nie będą przeszkadzać w dalszej jeździe

3. Jeśli ma to wpływ na sztywność, to tak marginalną że nawet najlepszy kolarz świata będzie odczuwał tylko efekt placebo. Oczywiście mowa tu o kołach z tarczami czy kołami napędowymi, bo we wspomnianym przypadku jest to bez znaczenia

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

czyli jednak;/ no to czeka mnie ponowne zaplatanie;/


1. Nie ma to najmniejszego znaczenia w przednim kole bez tarczy hamulcowej

2. Wedle jednej z teorii szprychy "ciągnące" powinny wchodzić do wnętrza piasty po to że w razie ich pęknięcia wpadną do środka i nie będą przeszkadzać w dalszej jeździe

3. Jeśli ma to wpływ na sztywność, to tak marginalną że nawet najlepszy kolarz świata będzie odczuwał tylko efekt placebo. Oczywiście mowa tu o kołach z tarczami czy kołami napędowymi, bo we wspomnianym przypadku jest to bez znaczenia

pewnie trochę pojeżdżę ale i tak zapewne zrobię przeplot bo będę miał ten ból fantomowy:P

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jedną z przyczyn przeplatania się szprych jest to że w momencie ich rozprężenia opierające się o siebie szprychy zachowują większe naprężenie. Szprychy nie przeplecione będą się mocniej rozprężały, przez co naprężenie na nyplu znaczanie spadnie i ma on wtedy mozliwość lekkie odkręcenia się.

Przy przeplecionych szprychach problem z luzującymi się szprychami w dużej mierze ustępuje

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1. Nie ma to najmniejszego znaczenia w przednim kole bez tarczy hamulcowej

2. Wedle jednej z teorii szprychy "ciągnące" powinny wchodzić do wnętrza piasty po to że w razie ich pęknięcia wpadną do środka i nie będą przeszkadzać w dalszej jeździe

3. Jeśli ma to wpływ na sztywność, to tak marginalną że nawet najlepszy kolarz świata będzie odczuwał tylko efekt placebo. Oczywiście mowa tu o kołach z tarczami czy kołami napędowymi, bo we wspomnianym przypadku jest to bez znaczenia

 

1. W kole bez tarczy ma to oczywiście mniejsze znaczenie (ale ma). Każdy (!) szanujący się producent zaplatający takie koło plecie w sposób podany przeze mnie. Wystarczy wymienić DT Swiss, Shimano, Enve, itp. Ponadto fachowa literatura (że wymienię takie nazwiska jak R. Musson, G. Schraner czy nawet C. Jones) uznaje ten sposób budowy (bo zbudować, a zapleść to jak widać różnica) za właściwy. Dalsza dyskusja jest raczej zbędna. 

2. Mylisz teorie Dawid, a raczej koła. Ta, którą przytaczasz owszem, ma zastosowanie ale w kole tylnym. Tam rzeczywiście od strony kasety najczęściej szprychy ciągnące idą w kierunku przeciwnym do kier. jazdy aby w razie spadnięcia łańcucha i wycięcia ich można było dotrzeć do domu. Ponadto ta teoria nie mówi o układzie szprych wewnątrz kołnierza, ale na zewnątrz jak podałem. W przednim kole nie ma to znaczenia ;-)

3. O tym wyraźnie (dwukrotnie...) wspominałem. Nie każdy to zauważy ale wiele zależy od komponentów, zaplotu i samego kolarza. Dobrze wytrenowany (czy raczej wyczulony) amator jest w stanie zauważyć poprawę. 

 

@don120 w przypadku Twojego koła ponowny zaplot będzie sztuką dla sztuki, ale dla mnie zrozumiałą bo nie wyobrażam sobie posiadania czegoś, co nie zostało zbudowane jak należy ;-) Jeśli jednak jeździłeś już na tym kole i to sporo, to rozważ odpuszczenie tematu. Niektórzy twierdzą, że po pewnym czasie zmiana ułożenia szprych nie jest właściwa dla kołnierzy piasty. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Oczywiście temat jest jak najbardziej wart dyskusji, ale tylko laboratoryjne badania pokazały by prawdę.

Nie widzę żadnego powodu dla którego to czy szprycha będzie skierowana w jedną czy drugą stronę spowoduje jakiekolwiek zmiany w sztywności koła w którym nie działają żadne siły skrętne pomiędzy piastą, a obręcza

Jak również poddaje w wątpliwość to czy ma to jakikolwiek wpływ na sztywność koła nawet napędowego czy z hamulcami tarczowymi, ale tutaj dopuszczam taką możliwość

 

Z odczuciami użytkowników olbrzymie znaczenie ma placebo. Setki rowerzystów twierdzi że im więcej krzyży tym sztywniejsze koło i popierają to odczuciami, a jakoś badania laboratoryjne pokazują że jest inaczej

A zmiana ilości krzyży na pewno jest dużo bardziej odczuwalna niz to czy ciągnięta szprycha wchodzi do środka piasty czy wychodzi na zewnątrz

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja też chętnie podyskutuję o budowie kół. 

Obserwując swoje koła, koła klientów ....koła zbudowane przez siebie dochodzę do podobnych wniosków co Daevo.... nie zauważyłem większej awaryjności kół zbudowanych ze szprychą ciągnącą od wewnątrz jak i od zewnątrz piasty. O wiele istotniejszy wpływ ma jak dla mnie budowa piasty i równomierny naciąg niż teoria o szprysze ciągnącej. Może różnice są policzalne ale myślę że to są ułamki procentowe. 

Mało tego jest w sieci wiele sprzecznych teorii ;-))) 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tylko skoro najsensowniejsze teorie mówią o takim, a nie innym układzie szprych, producenci (przynajmniej ci sensowni) się do tego stosują bo daje to określoną przewagę to rozumiem, że mimo wszystko w Polsce trzeba iść pod prąd, bo uzysk niewielki? ;-)

 

Chętnie przeczytam dlaczego zaplatać koło niewłaściwie? Żeby zrobić na złość czy wg własnego widzimisię? Oczywiście teorii jest wiele - masz rację. Ale wg mnie dobrze jest bazować na tych sprawdzonych przez najlepszych. Co ciekawe, G. Schraner kiedyś również miał inne podejście do tematu szprych ciągnących, a później zmienił zdanie ;-)

 

Osobiście koła buduję wg wszelkich możliwych procedur mających dać jak najlepszy efekt finalny. Dobijam główki szprych (jeśli są zakrzywione), korzystam z tensometru, frezu do otworów w obręczy, etc. A wszystko po to, że każdy nawet niewielki zysk procentuje w ogólnym rozrachunku. Dlatego kiedy do roweru przykręcimy jedną aluminiową śrubkę, niewiele to zmieni. Ale kiedy lżejsze będą wszystkie, a każdy inny detal dopieszczony wtedy można powiedzieć, że tuning przyniesie należyty efekt. Z kołami jest podobnie :-)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Typowy "koszmar perfekcjonisty". Coś działa jak powinno ale jest źle bo nie złożone jak w książce pisze. Osobiście nie udało mi się złożyć w ten sposób koła aby druga strona była odwrotnie (w końcu mając założone wszystkie ciągnące zaczynamy zaplatać pchające a wtedy wszystko układa się z automatu) ale... No jest to dziwne jak komuś taki szczegół przeszkadza.

 

@Punkxtr, tu nie chodzi aby robić na przekór teori ale o to aby nie robić bólu d*py w rzeczach mało istotnych. To nie apteka.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Up, chyba tylko tam, gdzie kaganek oświaty tlił się wyjątkowo nikłym blaskiem, a edukację zapewniało podwórko, nie szkoła.

http://sjp.pwn.pl/poradnia/haslo/pisze-czy-jest-napisane;7268.html

http://www.rjp.pan.pl/index.php?option=com_content&view=article&id=1000:tu-pisze&catid=44&Itemid=145

 

Tak czy owak, ból tyłka największy na razie jak widzę masz Ty, że coś można zrobić lepiej :-)

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie mam. Koła składam od lat i nigdy nie dostałem złej opinii a tym bardziej zwrotu. Podobnie jak koledzy wyżej z tą różnicą że my nie robimy problemu ani nie myślimy epatować wiedzą na poziomie molekularnym. Daruj też sobie osobiste wycieczki a ubliżanie ludziom zachowaj dla ludzi z twojego poziomu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...