Skocz do zawartości

[jazda próbna] dlaczego tak mało sklepów na nią pozwala


Rekomendowane odpowiedzi

Witam wszystkich,

 

mam takie niemiłe doświadczenie z zakupu roweru, że nie mogłem się doprosić o jazdę próbną podczas zakupu. W związku z tym zakupiłem sobie rower, który musiałem później szybko odsprzedać i teraz znowu poszukuję czegoś. Pytanie jakich argumentów użyć w sklepie aby dali pojeździć testowo na upatrzonym. Zostawić Dowód osobisty, jakiś zadatek, albo cooś?

Jak Wy kupowaliście swój: z jazdą czy bez, i jak to się później przełożyło na dalsze użytkowanie.

Proszę o porady i z góry za nie dziękuję.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mod Team

W moim przypadku poprosili o dowód i pozwolili przetestować w okolicy sklepu ( nieduży parking ) - z uwagą, żeby się gdzieś dalej nie wypuszczać, bo znowu trzeba będzie czyścić ( akurat kończyła się zima i pewnie parę osób zaliczyło troszkę błota, mimo że to w centrum miasta, ale wiadomo jakiś trawnik, czy błotnisty skrót chodzących na przełaj, więc się nie dziwię ).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie dziwię się sklepom, że nie pozwalają na jazdy próbne, które pozostawiają po sobie ślad więc i taniej trzeba sprzedać rower. Zawsze jest też ryzyko uszkodzenia sprzętu za kilka tysięcy.

Z drugiej strony co daje taka kilkudziesięciometrowa jazda próbna w "cywilnych" ciuchach po chodniku przed sklepem? Jedyne co możemy obiektywnie ocenić to przekrok (do tego nie potrzebna jest jazda). Reszta wychodzi w praniu, często dopiero po kilkudziesięciu czy więcej kilometrach.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam wszystkich,

 

mam takie niemiłe doświadczenie z zakupu roweru, że nie mogłem się doprosić o jazdę próbną podczas zakupu. W związku z tym zakupiłem sobie rower, który musiałem później szybko odsprzedać i teraz znowu poszukuję czegoś. Pytanie jakich argumentów użyć w sklepie aby dali pojeździć testowo na upatrzonym. Zostawić Dowód osobisty, jakiś zadatek, albo cooś?

Jak Wy kupowaliście swój: z jazdą czy bez, i jak to się później przełożyło na dalsze użytkowanie.

Proszę o porady i z góry za nie dziękuję.

widocznie nie dobrałeś odpowiedniego rozmiaru lub typu a to można zrobić bez jazdy bo np jazda próbna mtb to wyprawa w teren przynajmniej z 20km i nie mam tu na myśli polnej drogi bo to nie teren tylko spacer dla crossa

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

mozliwosc uszkodzenia sprzetu za kilka tysiecy... a co maja powiedziec wlasciciele salonów samochodowych. Tak już jest i niestety z tym trzeba pogodzic- kazdy człek potrzebuje siąść i poczuć rower/ geometrie. I nie chodzi tu o oranie go i testy 20km jak tu niektórzy piszą. Fajnie z tym załatwia decathlon- można spokojnie testować na terenie sklepu a te bardziej 'wyeksploatowane' egzemplarze sami niezle przeceniają. Tym bardziej ze płaci sie kilka/ kilkanascie tys zł powinna byc mozliwosc sprawdzenia roweru- to nie zakup gaci-  'na oko' tylko odpowiednie dobranie geometrii i sprawdzenie osprzętu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie napisałeś, o jaki rower chodzi (MTB/szosa/miejski? drogi/tani?).

 

Jeśli mowa o rowerze z wyższej półki, to np. Merida ma Mobilne Centrum Testowe: http://www.rowerymerida.pl/testy/, a tak normalnie, to nikt Ci nie da roweru na dłuższą przejażdżkę, a dopiero wtedy można ocenić, czy jest wygodny.

 

Jeśli chodzi o taniego mieszczucha, to będzie problem, a jeśli np. o MTB > 3.000 PLN, to już można przebierać w geometriach, które są dostępne w Internecie i znając Twoje wymiary oraz problem, który pojawił się na poprzednim rowerze można coś doradzić. Załóż temat w odpowiednim dziale i pomożemy.

 

Wymierz się i sprawdź też na kalkulatorze, jakie wymiary są dla Ciebie zalecane: http://www.competitivecyclist.com/Store/catalog/fitCalculatorBike.jsp.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Salony samochodowe ubezpieczają swoje auta testowe więc ewentualne uszkodzenie nie jest żadnym problemem. Poza tym auta testowe to inne sztuki od tych, które można nabyć.

Decathlon może sobie pozwolić na jazdy próbne i ewentualne uszkodzenie sprzętu bo to moloch i takie rzeczy ma wliczone w koszta.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gdyby jazdy testowe w dużej mierze kończyły się zakupem to sprzedawcy przychylniej by na to patrzyli , ale wielokrotnie kończy się na przejażdżce i "macaniu" , a potem klient zadowolony leci do domu i klika w necie bo jest X taniej.

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

no i super, niech zarabia zatem moloch który jest bardziej pro kliencki i pozwala testowac sprzet przed zakupem niż saloniki które wieszają na scianie rower a pozniej przez 2 sezony sciagaja z niego kurz.

No to idź do nich i kupuj te b'twiny. :P Wielu ludzi potrafi mniej więcej ocenić, czy geometria jest dla nich i nie mają problemu z salonikami, a nawet zamawianiem przez Internet.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

i brawo dla nich :) mysle ze jest jednak wiecej laików i tych którzy sobie z tym nie poradzą. Pewnie, jak złapie cisnienie to pojdę i kupię b'twina.

 

 

Nie ogarniam tego... to chyba jest prawo biznesu- kto bardziej wyjdzie do klienta ten go zyska, nie? Klient wymagający to dosc normalna rzecz. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dla autora tego tematu Decathlon rzeczywiście może być niezłym rozwiązaniem i dobrze, że takie sklepy istnieją, natomiast nie każdy jest laikiem, a wielu laików pewnie i tak kupuje oczami. Poza tym mimo, że fajnie jest się przejechać po sklepie, to nie sprawdzisz w ten sposób, czy po 10 km w terenie nie zaczną Cię boleć plecy, czy kolana. Sprawdzić działanie osprzętu i usiąść na rowerze to możesz w każdym sklepie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W sklepach są tylko przymiarki  :) Siadasz i mówisz sobie "fajny niefajny". Ale w sumie - ilu z Was kupiło rower w ciemno przez internet? Ja wszystkie tak kupiłem.

Prawdziwe jazdy testowe mamy w górach przy singlach/ścieżkach/torach, gdzie producenci i sponsorzy wystawiają flotę testówek danej marki.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

O to chodzi, trzymajmy się Panowie istotnych detali- nikt nie mowi o blendowaniu roweru na trasie dh tylko kurcze blade o przejazdzce w sklepie/ przed sklepem.

 

Też nie oceniajmy ze swojej perspektywy, to że Ty, ja, pan Józek potrafia kupic osprzet/ rower online nie znaczy ze ktos kto np zaczyna przygode będzie mieć odwagę zaryzykować i kupić bez wcześniejszego sprawdzenia na własnej skórze choćby przez 100- 500m 'zakrętki' rowerem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

B'Twin mnie nie przeraża, jeżeli w Decathlonie dadzą pojeździć poza sklepem, to jestem w stanie zaryzykować z ich rowerem.  Nie mniej nie jest to cel moich marzeń. A chodzi mi o crossa.

Tam wcześniej to nie miałem na myśli, że b'twin to dziadostwo, chyba dają nawet dożywotnią gwarancję na ramę w droższych modelach. Po prostu nie każdemu musi odpowiadać ich geometria, osprzęt i wygląd, ale nie piszę o żadnym konkretnym modelu.

 

Na crossie to raczej nigdzie dłuższej jazdy nie odbędziesz, chyba, że na używanym, jeśli uzgodnisz ze sprzedającym.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

no i super, niech zarabia zatem moloch który jest bardziej pro kliencki i pozwala testowac sprzet przed zakupem niż saloniki które wieszają na scianie rower a pozniej przez 2 sezony sciagaja z niego kurz.

Bardziej wymagający klient kupi w saloniku albo przez internet. Przymierzy tylko przekrok, bo jest świadomy że i tak reszta wyjdzie w terenie.

A te jazdy testowe w Decathlonie to kiedyś widziałem. Większość nie dostosowała nawet wysokości siodełka więc jaki to ma sens?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

mozliwosc uszkodzenia sprzetu za kilka tysiecy... a co maja powiedziec wlasciciele salonów samochodowych. 

 

A ile jest w ofercie modeli czołowych producentów?? Powiedzmy kilka a jak to się ma do całościowej oferty takiego choćby z naszego podwórka Krossa. Mają przepraszam udostępniać najdroższe HT, średnią półkę w tym oba standardy kół, całe stado sztywniaków trailowych, Sola, Moona, rowery szosowe, .... Zanim coś napiszecie to chwilkę się warto zastanowić lub samemu założyć biznes i każdemu po testówce. 

 

I problem najważniejszy wspomniany wcześniej. Klient samochodowy raz ma upatrzony powiedzmy dany typ z max paru marek, kupuje stacjonarnie a Wy czy bardziej sprawiedliwie "nie mało z Was" chcielibyście wymacać wszystko jak leci z ucieraniem tyłka przez sprzedawcę włącznie a i tak kupicie przez neta. Jeden z producentów swego czasu miał z droższych modeli fulli taką politykę, że wpłacało się kaucję 2 tys plus jakaś tam kwota za wypożyczenie. Teraz przez takich zawracaczy dupy krzyczą sobie pełną kwotę za rower plus kwota za wypożyczenie. I żeby nie było sam zawracałem gitarę a kupiłem gdzie indziej. Tylko poszedłem i przeprosiłem za moje zachowanie więc mogę z podniesionym czołem wchodzić do sklepu. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...