Skocz do zawartości

[E-Biki pod wiatr] prysznic z nieba


Tugon

Rekomendowane odpowiedzi

Bo to jeszcze stosunkowo mało popularne.

Polecam się dopytać u sprzedawcy lub producenta (jak nie znajdziesz opinii ludzi mających taki sprzęt) jak działa sterownik silnika, czy dostosowuje generowaną moc do zachowania rowerzysty czy nie. Jeżeli tak to czy jest to zależne od obrotów korbą czy nacisku na pedały. Jak szybko odcina zasilanie jak przestaniesz pedałować, czy w hamulcach są czujniki odcinające zasilanie.

Doświadczenie z takimi rowerami mam małe, bo miałem okazję jeździć tylko po hali i raz w terenie (pół godziny do godziny). Najtrudniej opanować i najmniej przyjemnie jeździło się z napędami, które miały sporą zwłokę i dawały wszystko lub nic. Najlepiej na tych, które współgrały z wkładanym wysiłkiem.

 

Jeżeli lubisz szybciej jeździć niż 25km/h to wspomaganie może być przeszkodą. Po odcięciu zasilania uczucie jest jakby się w ścianę wjechało i ciężko się mocniej rozpędzić.

W trudnym terenie imo taki napęd się nie sprawdza bo ciężko opanować dodatkową moc. Poza tym rower jest wyraźnie cięższy (przeważnie okolice 20kg i więcej).

Dłuższe wypady, to kwestia zasięgu. Przy oszczędnym używaniu mogą być okolice 100km, przy pełnej mocy możesz 40km nie zrobić. Po wyczerpaniu baterii wozisz zbędne kilogramy.

 

Jakby była możliwość to warto zrobić sobie jazdę testową.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tez mieszkam na terenach nadmorskich, tylko ze w Holandii. Wieje dosc czesto, i wlasnie z tego powodu kupilem rower elektryczny (Gazelle Orange Inergy), ktorym dojezdzam do pracy (codziennie, niezaleznie od pogody). Jezdze nim juz 4 lata. 15km/h da sie pojechac nawet przy silnym wietrze. I to nawet sie nie spocic. Ja jezdze w eleganckich ciuchach i nigdy nie musze sie przebierac.

Moc silnika w wiekszosci (wszystkich?) rowerow elektrycznych jest taka sama: 250W - bo na tyle pozwalaja przepisy. Napedy roznia sie jednak momentem obrotowym. Ten w moim rowerze jest raczej slaby (zdaje sie ze 25Nm - na przednim kole). Silniki na tylnym kole sa czesto nieco silniejsze (do 40Nm). Najmocniejsze sa te montowane w srodku (okolice suportu) do 80Nm (tyle ma naped Yamaha). Skoro moim da sie jechac do pracy pod wiatr, to chyba tym bardziej tym mocniejszym. Sterownik robi duza roznice. Jeździlem kilkoma innymi rowerami elektrycznymi (Batavus i Sparta) i moj zawsze wydawal mi sie najmocniejszy, pomimo ze formalnie maja takie same parametry. Ja bym bez jazdy probnej nie kupil.

 

Jesli chodzi o odleglosc to nie wiem. Latwo jest wyliczyc czas wspomagania. Moj rower ma silnik 250W i aku 250Wh (przy takim samym napiecu aku i silnika), co daje rowno godzine pelnego wspomagania. Po czterech latach uzytkowania, aku jest juz troche slabszy i wytrzymuje okolo 45 min (przy pelnym wspomaganiu). Jesli wlaczysz wspomaganie na bardziej oszczedne to bedzie dluzej. W moim rowerze ok 2h na srednim poziomie i ok 3h na oszczednym. Ile w tym czasie przejedziesz, zalezy od warunkow i Ciebie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 miesiące temu...
  • 2 tygodnie później...

Fascynuje mnie tempo rozwoju techniki wspomagania napędu rowerowego. Dwa lata temu pierwszy raz usłyszałam o elektrycznym napędzie, który w Polsce zupełnie nie był popularny. Dziś wielką nowością jest dla mnie "komputer pokładowy" e-bike i automatyczna zmiana biegów. Co by nie mówić o ambicjach wyczynowych, to takie rozwiązania dają szanse masowego stosowania, przez osoby mniej sprawne. Na portalu BikeWorld wyczytałam, że polscy producenci stosują już japońskie Shimano STEPS (Shimano Total Electric Power System). Marzy mi się zamiana starutkiego holendra na wspomagany sprzęt, bo nie mam już takiej kondycji jak 10 lat temu, ale ciągle nie stać mnie na taki rower.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wczoraj pojeździłem trochę na elektrycznym Scott-cie i niestety to jest przyszłość. Za kilka lat staniemy się dziwadłami, ze swoimi dziwacznymi rowerami bez silnika... Już teraz NIE MAM ŻADNYCH SZANS na podjeździe, o ile nie jest bardzo techniczny. Ten rower rwie do przodu jak dziki koń, można się załamać po przesiadce na zwykły...

Edytowane przez Kolmark
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Kolmark

Za kilka lat bez silnika to co najwyżej zostaniesz nazwany hipsterem ;)
na razie to nadal trochę kosztuje, trochę waży, a jak się prąd skończy gdzieś w górach to mamy małą nieruchomość. Tym nie mniej wszystko jest dla ludzi. Perspektywa dalszego poruszania się na rowerze jeżeli dożyję do emerytury i normalnie bym nie dawał rady jest całkiem kusząca.
A, że ludzie zaczną się na to przesiadać w wieku w którym jeszcze nie muszą, bo tak jest łatwiej to tylko problem ich rosnących tyłków. Koniec końców nalane tłuste dupska znowu dadzą Ci szanse na podjeździe, bo ich silniki będą za słabe ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 rok później...

Nie chcę zakładać nowego tematu dlatego podepnę się tutaj..bo dotyczy aury za oknem...jak to jest e-bike w czasie deszczu?(nawet takiego mocnego/słabego) ? można jeździć? nie szkodzi to rowerowi, silnikowi, baterii, licznikowi?czy nakłada się na to jakieś "narzuty" sakwy czy coś?  i jak to jest z jazda w deszczu np bez baterii i bez licznika? czy woda nie dostaje się jakoś do miejsc łączenia baterii i licznika itd? oraz z staniem roweru na dworze w takich warunkach? Bo np pod pracą zostawiam rower, słońce, ale latem czasami potrafi zmienna pogoda przyjść z godziny na godzinę...

jak to wygląda w praktyce? i ewentualnie lepiej bateria na bagażniku czy na ramie za bidon? odnośnie deszczu?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To zależy o jaki rodzaj roweru chodzi.. mtb dobrych firm nie maja takich problemów . Przejazd przez płytki potok tez nie jest groźny ,należy unikać myjki pod ciśnieniem ale to dotyczy wszystkich rowerów . Newralgiczne punkty,  to wtyczka ładowania i miejsce wpięcia baterii w ramę 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Żona przejeździła do pracy już dwa sezony (kwiecień-listopad) e-bikiem z silnikiem Bosch Preformance Line bez względu na pogodę, czyli i upał ponad 30st i ulewny deszcz i śnieg po kostki się trafił. Rower zazwyczaj stoi pod drzewem, jak bardzo leje to pod dziurawym daszkiem i nic mu się nie dzieje. Nawet parę dni temu rozbierałem silnik i po 12000km bez śladów zużycia czy przenikania wody/brudu. Na łączeniu aluminiowej obudowy jest silikonowa uszczelka, łożyska suportu też są uszczelnione. Licznik/wyświetlacz szczelny, w poziomej baterii pod bagażnikiem w systemie Boscha raczej woda deszczowa łatwo nie przeniknie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ładować ładuje, ale jak z realną pojemnością to wyjdzie jak żona znowu zacznie jeździć regularnie.

Na moich ostatnich przejażdżkach pokazywał komp. mniejszy zasięg (między 80-100km, wcześniej ok. 140-150km tryb eko), ale ten algorytm jest nieprzewidywalny i poziom naładowania (kreski) ma się nijak do prognozowanego zasięgu. Z drugiej strony ja dość ciężki jestem, przycierał się lekko zacisk tylnego hamulca stąd mogły być duże różnice. Nasmarowałem teraz zębatki/łożyska silnika, wyczyściłem zacisk i jak pogoda będzie OK to w sobotę wybieram się z córką na trasę po Jurze, będzie okazja sprawdzić pojemność.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 8.04.2017 o 14:03, Jarska napisał:

Marzy mi się zamiana starutkiego holendra na wspomagany sprzęt, bo nie mam już takiej kondycji jak 10 lat temu, ale ciągle nie stać mnie na taki rower.

https://sklepebike.pl/pl/p/ZESTAW-CENTRALNY-8FUN-250W-36V/201

 Sa podzespoły do konwersji,  taniej i do każdego roweru można dołożyć.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

a jak o jest z wypiętym licznikiem i baterią? gniazda się jakoś zabezpiecza czy szczelne są podczas deszczu?

Bo zakładam(jak kupię rower) że jade do pracy zostawiam pod chmurką(słoneczny dzień) ale latem wiadomo ze burze z Nienacka idą...nie wyjdę z prac...a licznik musziałbym zabierać ze sobą i baterię( dla bezpieczeństwa, coby właścicieli nie zmieniło ) :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie wiem jak w innych systemach, ale:

- w Boschu II generacji licznik można łatwo zdjąć i schować do kieszeni, jednak można też od tyłu wkręcić małą śrubkę w specjalnie przygotowane gniazdo i fizycznie nie zdejmie się licznika bez odkręcenia 4 śrub mocujących całość do kierownicy;

- bateria ma zamek na kluczyk i bez niego nie urywając całego mocowani aku nie wyjmiesz.

Deszcz nie szkodzi i nic nie trzeba dodatkowo uszczelniać.

 

Dziś wybrałem się z córką na przejażdżkę po Jurze - 56km, z tym że jak było z górki i często po płaskim z wiatrem to jechała bez wspomagania, ale też czasem na górkach używała trybu tour. Rano pokazało zasięg w trybie eko 72km, po paru km jazdy skoczyło do ponad 80km. Po skończonej jeździe dalej w trybie eko prognozowany zasięg 58km i "zjadło" jedną kreskę na aku. Większość asfalt, ale były też dłuższe odcinki szutrem i po miękkich polnych/leśnych drogach, temperatura 0-5stC...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Rozumiem, jednak baterię będę brał ze sobą...bo głupich nie brakuje i złodziei...będzie rwał rwał aż urwie i uszkodzi...licznik też 250 drogą nie chodzi...niby powinno być bezpieczne, ale w mieście po weekendzie widzę powywracane kwietniki, powyginane znaki, mimo monitoringu...buractwa nie brakuje :)

interesuje mnie bosch albo yamacha.

Podejrzewam ze bateria w miejscu bidonu lepiej znosi warunki atmosferyczne, a jak to jest z bateria na bagażniku? bo rozważam np 2 letni cube z taka baterią(bosch) (szybko się taka baterię zdejmuje?) i czy jest tak samo hermetycznie zabezpieczona jak ta lepsza/nowsza na miejscu bidonu?

najbardziej właśnie mnie martwi jazda, postój roweru bez baterii i licznika-co z gniazdami :)  w razie gdyby spadł deszcz...

sorry za pytania, ale 5-7 tys to dla mnie spory wydatek:)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Unfortunately, your content contains terms that we do not allow. Please edit your content to remove the highlighted words below.
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...