Skocz do zawartości

[Trening] podjazdy zimą i parę pytań?


NajmeR

Rekomendowane odpowiedzi

 

Obecny sezon zaliczam do udanych, jak na to że na początku roku miałem zwichniętą kostkę. W poprzednią zimę trenowałem głównie bazę, a w lutym rozpocząłem trening z książki Chrissa Carmichaela, Time-Crunch Cyclist New Competitor. Który głównie wykonywałem na domowym elektrycznym rowerze treningowym lub jeśli pogoda była dobra na płaskich odcinkach drogowych. Wybrałem ten trening żeby zniwelować moją wtedy słabą stronę, którą było to że gdy przekraczałem próg, bardzo często  opadałem z sił, a ten trening zawierał dużo takich wysiłków beztlenowych co zdecydowanie pomogło z tym problemem.

 

Ale się okazało że trening miał też swoje słabe strony. Przede wszystkim byłem bardzo zdziwiony, kiedy pogoda się już polepszyła i dostępne już były drogowe podjazdy, jak ciężko mi się jedzie pod górę. 

 

Nie wiem jak, ale interwały po płaskim i na rowerku treningowym w ogóle mi nie służą jeśli chodzi o podjazdy, a szczególnie te terenowe, tak jakby na podjazdach pracowały inne części mięśni. A dodatkowo na płaskim i rowerku treningowym, te niektóre ćwiczenia zawarte w programie wymagały wysokiej kadencji, co nie było problemem, ale okazało się mało pomocne na długich terenowych podjazdach, gdzie moja kadencja jest zazwyczaj w okolicach 80-90rpm. 

 

Nie stać mnie na wyjazd w środku zimy na jakieś wyspy, żeby trenować takie długie podjazdy, jak więc imitować taki trening w zimowych warunkach? Bieganie/podbiegi? Siłownia? Narty biegowe?

 

Podczas maratonów wyszły też inne moje słabsze strony. Pierwsza jest taka że często konkurenci odjeżdżali mi na płaskich odcinkach, często przeganiałem ich na podjazdach, ale kiedy był jakiś dłuższy płaski odcinek, to nawet nie byłem w stanie utrzymać się na kole.

Czy pomogą tutaj treningi tak jakby interwały próby czasowej, np 2serie po 10-20min na progu?

 

Drugą słabą stroną były bardzo strome podjazdy, często zdarzało się że gdy po kilkudziesięciu kilometrach na trasie pojawiała się ściana, musiałem prowadzić, nie wiem czy moje przełożenia nie są za bardzo ambitne jak na mnie przód28-38 tył 11-40, ale wiem że na świeżo pokonywałem te podjazdy bez problemu.

Czy tutaj może pomóc coś takiego jak trening na szosie z bardzo niską kadencją po 60rpm. Czy może tutaj pomóc siłownia? Jeśli tak, to jak?

 

Trzecim problemem jest przewyższenie. naprawdę zaczynam mieć problem jeśli maraton ma więcej niż 2000m przewyższenia, naprawdę nogi robią się gumowe, koła zdają się kleić do ziemi i ciężko przeżywam takie wyścigi, czy nawet wycieczki. 

Jak się na coś takiego przygotować, czy jeśli np. na szosie trenuje wytrzymałość trochę dłużej niż zazwyczaj trwa wyścig, to czy podobnie powinienem robić z treningiem podjazdów na szosie. Powiedzmy jeśli maratony zazwyczaj mają po 2000m i więcej przewyższenia, to czy powinienem na treningu na szosie robić trochę jeszcze więcej przewyższeń?

 

Jak się przygotować do wyścigu ponad 100km? W mojej okolicy jest taki maraton Sudety Really, w tym roku jechałem, ale dystans"mega“ 60km, jazda zabrała mi około 3 godzin i byłem praktycznie wykończony, dystans miał 1800m do góry. Chciałbym w przyszłym roku przejechać dystans 113km który ma 3800m przewyższenia do podjazdu. Tylko nie jestem w stanie sobie wyobrazić jak się do czegoś takiego przygotować. 

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 tygodnie później...

Cześć

Nie musisz nigdzie wyjeżdzać do ciepłych krajów zima to dobry okres do treningów.Oczywiście w dobie trenażerów treningi polowe mniej się stosuje.

Obniżasz ciśnienie w oponach i heja.Trzeba uwarzać na oblodzone odcinki aby orła nie wywinąć ale to ma też swoje dobre strony bo uczymy się techniki jazdy.

 

Podjazdy nie musisz trenować godzinami. Długie treningi to lepiej postawić na wytrzymałość. Podjazdy dobrze ćwiczyć w różnych wariantach od 2-5 min. o różnym koncie nachylenia.

1. Niska kadencja - twarde przełożenie 10 razy pod górę.

2.Wysoka kadencja miekkie przełożenie 

3.Wysoka kadencja miekkue przełożenie końcówka na stojąco

4.Na sojąco średnia kadencja i przełożenie

Musisz organizm i nogi zmotywować różnymi bodzcami bo jak napisałem wcześniej jak będziesz jeździł tylko dłuższe odcinki pod górę to tylko wytrzymałość a tu potrzeba Ci wytrzymałość siła itd.

 

Napisałeś ,że odstajesz na prostych odcinkach.

Czasówki i tempówki będą dobrym rozwiązaniem.

Ćwiczysz krótkie odcinki na maxa lub dłuższe na 70-80% możliwości.

 

Słabniesz jak są większe przewyższenia.

Organizm musi poczuć różnorodność ćwiczeń dlatego dobrym rozwiązaniem są krótkie ale bardzo intensywne treningi.

Ponieważ jak będziesz nazwijmy to tylko jeździł długie odcinki raczej z jednakowym tempem lub bez większych różnic to na zmianę przewyższenia poprostu umrzesz bo organizm nie będzie przygotowany.

 

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na płaskim jesteś kiepski, strome podjazdy Cię wykańczają, duża suma przewyższeń Cię zabija. Nikt Ci nie odpowie w kilku zdaniach co i jak masz robić. Na tym forum są dziesiątki podobnych tematów. Powstało na ten temat wiele grubych książek. Musisz robić nadal to co do tej pory, obserwować swój organizm, słuchać własnego ciała i wyciągać wnioski z tych obserwacji. Musisz eksperymentować, sprawdzać różne bodźce treningowe.  To jest temat rzeka, trening w takich sportach jak kolarstwo  nie przynosi szybkich efektów, niekiedy trzeba kilka lat ciężkiej harówki żeby zauważyć zdecydowaną poprawę. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 4 tygodnie później...

Ważę zazwyczaj 85kg, ale po zimie zdarzało się ważyć i z 95kg?

 

Faktem jest że na pewno nie jestem typem dostosowanym do super długich i ciężkich maratonów, widzę też że raczej wolno reaguje na trening i nawet łatwo się przetrenowuje porównując się do niektórych znajomych.

Ale trzeba mieć jakieś cele na przyszły rok.

 

W moim przypadku to przeskoczenie na niektórych zawodach na dystans giga, bo zazwyczaj jechałem mega.

I solidna jazda na tych zawodach, nie muszę wygrywać, chcę tylko przyzwoicie przejechać gdzieś w połowie stawki. 

 

Rzeczywiście Kidot ma rację, że potrzebuje trochę więcej jazdy z różnym tempem, bo to często mnie zabijało podczas maratonów, tę częste zmiany tępa, pulsu, przewyższeń, krótkie ale sztywne podjazdy.

 

Mam jeszcze kilka takich technicznych pytań.

 

Czy trenujecie serie jazdy na małej kadencji powiedzmy 60rpm, ale pod górę?(mówię o treningu po asfalcie)

 

Czy trenujecie podczas zimy, krótkie siłowe podjazdy pod ekstremalnie nachylone podjazdy, zarówno asfaltowe jak i w terenie(śnieg)? Bo ja mam pełno takich blisko domu, ale do tej pory tego nie wykorzystywałem.

 

Czy biegacie, np. w tlenie?

 

Czy w ogóle chodzicie na siłownię w czasie zimy?

 

 

 

 

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak.Ja jeżdżę podjazdy z niską kadencją i twardszym przełożeniem.

 

Jeśli chodzi o biegi trening siłowy to ja osobiście stawiam na okres zimowy. U mnie siłownia tak. Nie biegam wolę przejażdżkę rowerową.

 

W zimie podjazdy wszelakiego rodzaju jak najbardziej na asfalcie jak i w terenie.

Tylko jak zaczynam po przerwie np.od stycznia w ten sposób ,że pozwalam aby organizm się trochę rozkręcił więc ćwiczę bardziej wytrzymałościówkę którą przeplatam np.przyspieszeniami itd. a później wchodzę na obroty.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zimą polecam popracować na siłowni- pogoda nie sprzyja i wypada zrobić fizyczną jak i mentalną przerwę od roweru oraz doda to różnorodności do całorocznego treningu. Warto znaleźć 'zastępczy' sport jak bieganie, squash, narty, by pracować nad wydolnością i nie stracić wypracowanej formy. Zauważyłem u mnie, że gdy 'przebiegałem' całą zimę, to potem na wiosnę miałem lepszy oddech w czasie jazdy a na kręcenie pomagają ćwiczenia siłowe. Ja na przykład planuję od grudnia całkowicie zostawić rower, najwyżej przejechać się raz na 2 tygodnie dla zabawy- raczej po płaskim, nie na czas. 

Po zimie na siłowni bym dopiero zaczął treningi stricte na podjazdach. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zbij wagę o 10kg, dieta MŻ

Podjazdy na niskiej kadencji kształtują wytrzymałość siłowa.

Z bieganiem różnie, obserwuje pare osób z czołówki polskich maratonów mtb i oni raczej mało biegają , trzeba jeździć ile sie da

 

 

Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mam jeszcze jedną taką sprawę do zapytania?  

Czy jeśli w zimie trenujecie w tlenie, mówię tu o treningu na wytrzymałość, to jeździcie ogólnie długo jednym tempem, w jednej tej dolnej strefie, czy może jeździcie trochę krócej ale dodając kilka serii np. po 20min drugiej strefy? To samo się tyczy biegania, jednym tempem i długo, czy krócej ale bardziej zmiennie? Chodzi o trening typowo wytrzymałościowy, w innych sesjach robię raczej z braku czasu pełno różnych serii (niska kadencja, sweet spot itp.).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kręcenie tzw bazy chyba już wyszło z mody, chyba ze planujesz się ścigać na sZosie po 5h.

Żeby szybciej jechać po górę to musisz mieć wyższe FTP i korzystniejszy stosunek mocy do wagi , generalnie proste ale trudniej z wykonaniem. Żeby podnieść ftp musisz robić interwały około progowe, jazda w tlenie jak dla mnie sie nie opłaca :) chyba ze nie pracujesz zawodowo i masz duŻo wolnego czasu :)

 

 

Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

diarem trenowanie wytrzymałości nie ma nic wspólnego z bazą. Tylko musi być jakiś okres w roku na pełną regenerację i ogólno rozwojówka aby inne części ciała w sezonie startowym były na poziomie dobrym. Nie da się krę kręcić treningów na sto procent przez cały rok a jak masz zrobić np. interwały na pół gwizdka to lepiej ich nie robić "wcale" tylko lepiej pokręcić spokojnie a wyznaczyć sobie plan na pierwszy start.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...