Skocz do zawartości

[jazda 20km] Czy to dobry czas?


Evanios

Rekomendowane odpowiedzi

@up a ty chyba nigdy nie jechałeś na większy dystans ;) powtarzanie tego samego odcinka 10km aby przejechać go z większą prędkością nie ma żadnego sensu z punktu treningowego, i tak- to jest sprint, dość długi ale jednak- założę się że z racji że ciągle jedziesz taką samą odległość z maksymalną prędkością to już przy dystansie 15/20 km prędkość by ci znacznie spadła bo organizm masz przyzwyczajony do dystansu 10km, nie znam cię więc możliwe że się mylę, ale chwalenie się średnią na małym dystansie i pewnie po płaskim asfalcie jest śmiechu warte ;)

 

Tapnięte z mojego Mi3. jeśli napisałem coś dziwnego to wina autokorekty.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak, będę powtarzał ten odcinek ... jakieś 2 tygodnie przed czasówką ale to dopiero w przyszłym roku. Bo to ma właśnie największy sens z punktu treningowego. Ale widzę,że o treningach też masz małe pojęcie...

A tak do twojej wiadomości to na dystansie 10 km też trzeba rozkładać siły, bo może ich zabraknąć. Chyba,że jesteś takim mocarzem i potrafisz cisnąć na maksa przez 15 minut, bo ja tego nie potrafię.

PS. Nie chwalę się średnią bo gdybym chciał to bym podał średnią na szosówce ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

tak umiem jechać 15 minut na maksa, jedyna różnica jest taka że aktualnie dla mnie to 35km/h a nie 40, ale takie coś nie ma żadnego sensu bo żaden wyścig mtb nie trwa 15 minut przede wszystkim ze względu na to że dystans jest przeważnie 4x większy niż 10km...

Ostatnio jak byłem na maratonie to na trasie 35km było paru takich- wystrzelili na początku kilkaset metrów przed resztę stawki, a ja (w połowie stawki) wyprzedziłem ich na 15tym kilometrze bez żadnych problemów bo zmęczyli się na początku i nie mieli siły na dalszą jazdę z normalną prędkością, z drugiej strony prosi z mega (2x dystans) prawie mnie zdublowali przyjeżdżając 15 minut po mnie na metę ;)

Szacun!

Tapnięte z mojego Mi3. jeśli napisałem coś dziwnego to wina autokorekty.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No tak, skąd my znamy tych "mistrzów" którzy sprintują kilka km z zawrotną prędkością, a po 10 km padają jak muchy. Proponuję tym "mistrzom" przejazd 100-150 km i ciekawe wówczas z jaką średnią prędkością zrobią ten dystans. Oczywiście mam na myśli rower MTB.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@@Evanios,  Masz 15 lat a to najlepszy moment żeby sobie zbytnim forsowaniem rozjechać serce.

W sumie jak chcesz jeździć szybko czy nawet wyczynowo to powinieneś rozważyć trenera. Oczywiście dobrego a nie nastawionego na wynik na najbliższych zawodach.

Kształtowanie formy u młodzieży  nieraz trwa kilka lat  Wiele osób tego nie przyjmuje a ich przygoda z sportem jest stosunkowo krótka i dają rady przez pryzmat kilku sezonów.

 

Jeśli zaczynasz to nie patrz od razu się na wyniki tylko powoli sie rozkręcaj.  Nie jest sztuką osiągnąć nawet rewelacyjny wynik szybko . Sztuką jest do niego dojść i potem umieć powtarzać przez długi okres czasu.  Zapewne większość poważniej jeżdżących  z tego forum zjadłaby cię na drugie śniadanie i nawet jakbyś się na 20 km utrzymał to zdechłbyś zupełnie na 23... 

Kwestia czy to dobry czy zły wynik te twoje 20 km to nie kwestia czasu i prędkości ale w jakim byłeś stanie po jeździe.

Jak padłeś na pysk i był to szczyt możliwości to znaczy że nie koniecznie rewelacja a jak byłeś świeży to chyba całkiem nieźle jak na początek.

Weź też pod uwagę że jest różnica w jeździe samemu a z kimś i to kolosalna.  Czasem wystarczy ze dogonisz kogoś na trasie żeby siadł Ci na koło pojechał chwile i zostawił w tyle :)  Tak samo jak zdychasz albo po prostu masz słabe tempo to wystarczy że  nawet na chwile złapiesz sie kogoś kto cie wyprzedza żeby złapać lepsze tempo.

 

Takie porównywanie średnich jest zgubne bo przyjdzie nagle taki ktoś chwaląc się średnimi jak z TdP i  zniechęci cię do jazdy.

 

Dla przykładu ja jedząc jednak troszkę choć od trzech lat praktycznie tylko transportowo a jak dalej to na wycieczki rodzinne na samotnych 54km bez zatrzymania mam średnią 23.... Bez napinki na spokojnie dla relaksu  Kiepsko ale muszę z tym żyć. :D     Na krótszych dystansach jest lepiej bo i 27 nie stanowi problemu tylko rzadko sie  mi chce bo powyżej 24 się męczę. ;)

 

Ale skorzystam z okazji i spytam bo widz że parę osób tu czuje temat niuansów w rowerach.

 

Czy do endurance  można założyć bagażniki pod sakwy i czy to ma jakikolwiek sens?  Morze przełajowy by to łyknął?

Jeżdżę na  mongoose Rockadile  i mam wrażenie walki z rowerem :(  Czasem jadzie sie lekko czasem jakby kto trzymał za koszulkę.  Napęd w całości niedawno wymieniony więc technicznie powinno być wszystko ok.  Ale waga tego cuda z bagażnikami i fotelikiem bobike junior jest pokaźna bo 21kg :(

 

Nie bardzo mogę mieć dwa rowery (miejsce przy pięcioosobowej rodzinie zaczyna być problemem) a zdecydowanie  na co dzień potrzebuję mieć bagażniki przód tył bo sporo "pracuję rowerem" (fotelik to kwestia kilku mc więc to nie istotne )  Szczególnie że planuję wyciągnąć rodzinkę na jakieś dłuższe wycieczki i pewnie będę robił a wielbłąda.

Jednak chciałbym czerpać więcej przyjemności z jazdy a mniej walczyć.  Szczególnie że nie wiem czy walczę ze sobą czy z wagą roweru.

I kolejne pytanie czy taki lekki rower ma szanse wytrzymać doładowanie sakwami do ~30kg (opcjonalnie dzieckiem w foteliku choć nie rozważam tego na poważnie :D bo to jakieś 25kg)

 

Zastanawiam sie co najlżejszego może spełnić rolę takiego muła roboczego dającego jednak frajdę i prędkość.

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No tak, skąd my znamy tych "mistrzów" którzy sprintują kilka km z zawrotną prędkością, a po 10 km padają jak muchy. Proponuję tym "mistrzom" przejazd 100-150 km i ciekawe wówczas z jaką średnią prędkością zrobią ten dystans. Oczywiście mam na myśli rower MTB.

Tacy "mistrzowie" nie jeżdżą 150 km po szosie góralem bo do tego mają szosówki :)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja jeżdżę dla sportu, nie transportuję nic, wiec miejsce to nie problem. Chcę po prostu utrzymać kondycję i wyrobić nogi oraz się lepiej czuć. Wiem, że używki w cenie 1600zł byłyby najlepszym wyjściem, lecz ja nie przepadam za takim rozwiązaniem (może mnie ktoś krytykować, lecz po prostu jestem inny ;D). Wiadomo, czy Tribana 500 już nie produkują? W Decathlonie nie ma już żadnej M'ki, a podobno jest to najlepsza szosa do 1600zł nówka na start.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zacznij oglądać Szajbajka na YT, naprawdę fajne rzeczy mówi ;) polecam też Biblie treningu kolarza górskiego, Joe Friel. Jest w necie w pdf.

Średnia to tylko staty na endo, patrz na intensywność, na to co chcesz osiągnąć. Jeżdżać 20 km jak najszybciej będziesz trenował i poprawiał wyniki, ale kiedys to się skonczy ;) 3maj sie szerokości!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...