Skocz do zawartości

[maniery na rowerze] moje rozważania


Rekomendowane odpowiedzi

1:45 podstawowy blad kierowcy. Powinien wcisnac hamulec do dechy, ale nie skrecac kierownica. Mialby mniejsze szkody w samochodzie, nie spowodowalby zagrozenia na drodze nagla zmiana pasa ruchu. Z punktu widzenia samobojcy na rowerze by to bylo gorsze, ale jak chce sie zabic to niech skoczy do rzeki a nie pod kola wyjezdza. tutaj to jeszcze nie bylo tragedii, bo szkody to tylko samochod, ale takie zle odruchy moga kogos kiedys zabic. Np zima albo przy wiekszej predkosci. Sporo osob tak nawet na jakies zwierzaki reaguje - to juz totalny kretynizm. Samochod ma strefy zgniotu najwieksze z przodu. Jak sie wyleci z drogi i walnie bokiem w drzewo to nic nie pomoze, a takie nagle odbijanie kierownica wlasnie do tego doprowadza. A juz w szczegolnosci gdy sie ostro skreci, depnie hamulec i pozniej kontruje na hamulcu gdzie 90% ciezkosci idzie na przod i wiadomym jest ze tyl obroci. Po fakcie w internecie mozna sobie pisac co sie powinno zrobic, ale na dobra sprawe wystarczy po prostu nie skrecac gwaltownie kierownica. Trudno, szkoda dzieciaka, ale rownie dobrze taka sytuacja moze sie zdarzyc jak sie bedzie jechac z rodzina na wakacje i sie wyleci w drzewo albo pod TIRa bo odruch bedzie ten sam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

To powiedz co nalezy zrobic jak ktos cie oslepia? Gdy jade samochodem i mnie oslepia inny samochod to wlaczam dlugie i delikwent wie ze oslepia. A w sytuacjach rowerowych? Potulnie przejsc nad tym do porzadku dziennego? To juz wole faktycznie zablokowac droge stajac w poprzek i delikwenta poprosic zeby przestawil lampke, bo oslepia.

Kwestia co chcesz osiągnąć. Jeżeli chcesz być społeczniakiem, uczyć ludzi jak jeździć itp. to stoisz  i robisz "łapankę" edukacyjną. Tłumaczysz, pomagasz ustawić, dajesz ulotki. W miarę możliwości organizujesz się z innymi ludźmi lub dołączasz do już istniejącej.

 

Jeżeli działać od przypadku do przypadku, to nie ma to kompletnie sensu, bo efekt nikły. Postaw się sytuacji drugiej strony, jedziesz sobie spokojnie i ktoś ci zastawia drogę. Ktoś działa agresywnie w twoją stronę, więc albo idiota na drodze albo próba zakoszenia roweru albo jeszcze kilka innych możliwości (kwestia wyobraźni). Chęć przyjęcia wiedzy jest w tym momencie ostatnią rzeczą na jaką się przygotowujesz.

Jeżeli już koniecznie chcesz kogoś zatrzymać i wytłumaczyć, to na pewno nie w formie zastawiania drogi. Zatrzymać się z boku wcześniej, upewnić się, że z tyłu na ciebie nie najadą, zacząć machać i dać znać że coś chcesz od nadjeżdżającej osoby w formie prośby. Takie wejście w interakcję nie jest agresywne, zwiększa szansę na wysłuchanie i zrozumienie.

No i podstawa podstaw, musisz mieć absolutnie prawidłowo ustawione światło, bo pierwsza linia obrony to będzie odbicie piłeczki "pan też oślepia".

 

 

A jak bedzie agresywny to jego strata, a nie moja bo wtedy faktycznie mam prawo sie bronic.

To jest strata obu stron. Po pierwsze to ty jesteś inicjatorem agresji, więc to zatrzymywana osoba jest w trybie obrony. Po drugie w większości przypadków dochodzi do agresji werbalnej, chcesz przejść do czynów, czy wymieniać się "uprzejmościami"? Po trzecie nie masz pojęcia z kim zadzierasz, jak zareaguje, co dana osoba potrafi, co ma pod ręką (gaz, paralizator, nóż, broń palną...).

 

Ja z szacunku do własnego czasu i nerwów zaciskam zęby i jadę dalej. Czasem osłonię oczy jak już jest totalna przeginka, może ten gest da coś do zrozumienia.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jednemu czy drugiemu nagrywającemu pewnie nie ale może komuś innemu jak "żyletkowcy" będą skuteczniej wyłapywani.

I serio wlepiają mandaty na podstawie filmu?

Serio, była nawet sprawa, że rowerzystę który dał taki film też chcieli ukarać za zbytnie oddalenie się od prawej krawędzi https://www.trojmiasto.pl/wiadomosci/Zaczal-sie-proces-rowerzysty-ktory-zglosil-policji-wykroczenie-n85755.html

 

https://www.pomorska.policja.gov.pl/dla_kierowcow.php?k=206&a=606

https://www.trojmiasto.pl/wiadomosci/Nie-jest-latwo-doniesc-na-pirata-drogowego-n92685.html

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No zwykle, zwykle. Tylko wiekszosc kierowcow przy tym zwyklym wymijaniu wyleci z drogi. Takie ono "zwykle". Jeszcze mu pod filmem gratulowali refleksu. Ciekawe ze dzwonowania w barierke nikt nie gratulowal. ciekawe czy popatrzal w lusterko lewe przed tym wspanialym zwyklym manewrem. Czy tez nie i gdyby ktos tam jechal to wpakowalby mu sie w bok albo zajechal droge.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

Ja czasem musze jechac chodnikiem bo droga jest calkowicie zapchana. Z prawej stoja zaparkowane auta,z lewej auta stoja w korku a pomiedzy nimi droga ma garby, ze nie da sie po niej bezpiecznie jechac jakimkolwiek jednosladem. Rowniez odstep pomiedzy samochodami jest bardzo slaby

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przeczytaj ten post do końca, a nie cytujesz urywek.

 

Nie jechałeś tą drogą, więc nawet nie wiesz, co to znaczy. Jadąc po tej drodze jest wielkie prawdopodobieństwo, że walniesz w samochód - albo jadący albo zaparkowany. Lepiej chyba przejechać 200 metrów chodnikiem, powoli, bo jazda po drodze jest zagrożeniem i dla kierowców i dla rowerzystów. Odległość pomiędzy samochodami zaparkowanymi przy drodze, a jadącymi jest taka, że kierowcy mają problem, żeby się minąć, między nimi jest garb i jeśli ktoś jedzie obniżonym samochodem to i w niego uderzy, bo nie da się tego wyminąć.

 

Już zdarzyło mi się być tam zahaczonym, a jest to jedyna droga w tym kierunku.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Skoro samochody dają radę przejechać, to jest wystarczająco dużo miejsca. Tobie po prostu ie chce się stać w korku ;)

 

Jak ta droga jest na StreetView to pokaż.

 

Tak, jest tyle miejsca, że w sierpniu zostałem zahaczony przez ciężarówkę z naczepą.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...