Skocz do zawartości

[szybki cross] Szybki i wytrzymały rower crossowy do 4 tys.


Rekomendowane odpowiedzi

Po pierwsze, jako, że to mój pierwszy post na forum, witam wszystkich kolarzy. Mam nadzieję, że tym razem wybrałem odpowiedni dział na ten temat i spełniłem już wszelkie wymagania moderatorów :)


 


O sobie powiem tyle, że nigdy nie byłem kolarzem, zawsze koszykarzem, ale chondromalacja rzepki kolanowej skutecznie przerwała moją karierę na czas bliżej nieokreślony. Zamiast usiąść i płakać postanowiłem się przerzucić na pływanie i rower (to właściwie jedyne dyscypliny, które mogę obecnie uprawiać). Z tym że zarówno w pływaniu, jak i jeżdżeniu nie interesują mnie spacery. Sport to dla mnie rywalizacja. Rozmyślałem nawet nad jakimś full amatorskim triatlonem (nie wiem co prawda, jak poradziłbym sobie z biegiem), w tych amatorskich limitach się spokojnie mieszczę, choć pewnie bym przybiegł ostatni  ;), ale jednak bym rywalizował! 


 


Stąd moje pytanie - jaki rower wybrać? Szosówka odpada, z tego względu, że za delikatna na moje trasy - nawet jak asfalt to koleiny, często ścieżki leśne, choć wciąż nie jakieś agresywne zjazdy, raczej ubite szlaki w lasach. Górski też odpada, bo jednak asfalt to jakieś 70% moich tras, a jednak zależy mi na szybkości.


 


Zostają zatem chyba tylko crossy. Chcę na to przeznaczyć max. 4 tysiące zł, no może z lekkim poślizgiem. Zaznajomiłem się z ofertą Gianta i zakochałem się w Anyroad 2. Leciutki, o szosowym zacięciu, a wciąż chyba dość wygodna geometria, na którą odcinek lędźwiowy mojego kręgosłupa patrzy z uśmiechem nadziei.


 


A jednak sprzedawca powiedział mi, że ten rower w lasach wcale nie będzie wytrzymalszy niż moja trekingówka, którą obecnie jeżdżę (Kross Trans Alp, model sprzed kilku lat - bardzo go sobie chwalę!). Do tego on przecież nie ma amortyzatora, więc komfort jazdy po lekkich leśnych górkach będzie dużo mniejszy. A może się mylę i warto się nad nim jednak zastanowić? Może ktoś posiada i użytkuje po szutrach, w lesie etc? Nie ukrywam, że się w nim zakochałem jak go w sklepie wziąłem w swoje łapska.


 


Druga propozycja to Roam 0. Fajny osprzęt, chyba dobry stosunek jakości do ceny, jest amortyzator, ale... czy on w ogóle będzie szybszy niż moja trekingówka? Czy może sobie lepiej na razie odpuścić i dojechać mojego Trans Alpa do końca? A może wybrać jeszcze coś innego? Może są lepsze rowery spełniające moje kryteria? Może przełajowe (tutaj się jednak martwię o pozycję - lubię pojeździć np. 5 godzin, a nie chciałbym wydać tyle kasy na rower, który będzie mi się kojarzył z bólem lędźwiowym)?


 


Trochę się rozpisałem, ale podejrzewam, że to popularna zagwozdka wśród początkujących pół-kolarzy   :). Dlatego liczę, że ktoś się pochyli nad zagubionym kolegą i coś doradzi. Pozdrawiam!


Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

generalnie trochę ciężko połączyć szybkość i wygodę w jednym ale z tym anyroad to dobrze kombinujesz. Crossy z przednim amortyzatorem sobie odpuść bo będą tylko przeszkadzać przy szybkiej jeździe. Te amory mają malutko skoku i są delikatne stworzone raczej do spokojnej jazdy.

 

Możesz pomyśleć na rowerami typu adventure stworzone do długich wycieczek po różnym terenie a jednocześnie w miarę szybkie.   Specialized ma takie w swojej ofercie. Najtańszy model przekracza lekko 4000zł

https://www.specialized.com/pl/pl/bikes/adventure/diverge

 

i pamiętaj że tylko dobrze dopasowany rozmiarowo rower będzie wygodny.  Nawet klasycznych mieszczuch w złym rozmiarze będzie powodować różne bóle. Dlatego bardzo ważna jest przymiarka roweru przed zakupem.

W salonach Speca często można spotkać specjalistów od bikefitingu którzy chętnie pomagają kiedy decydujesz się na rower z ich oferty.

 

Edytowane przez NajaraNy
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzięki za odpowiedź. Model Specialized, który poleciłeś wygląda praktycznie tak samo jak Anyroad 2. Przy czym Gianty są dostępne praktycznie wszędzie, co ułatwia sprawę serwisowania. O firmie Specialized nic nie słyszałem, choć widzę po cenach, że to nie byle co. Po prostu nie znam się (jeszcze) na rowerach i z dużych marek kojarzę tylko Gianta, Treka. Może się mylę, ale na oko anyroad wydaje się jednak nieco wygodniejszy. Pozostaje też kwestia osprzętu. Cena właściwie taka sama - a osprzęt? Np. o ile przerzutki tpu Deore, Sora, XT są mi dość znane, o tyle o Claris słyszę pierwszy raz, a przerzutki to przecież tylko wierzchołek góry lodowej. 

Czy ten Anyroad 2 nie będzie za delikatny, żeby na nim po lesie czy jakimś żwirze jeździć już powiedzmy do tych 30 kilku km/h? Koło w moim trekingowym Krossie Trans Alpie średnio to wytrzymało i musiałem je wymienić. Na szczęście tylko koło, reszta pozostała nienaruszona.

Z tego co mówisz wnioskuję też, że w crossach amortyzatory to pic na wodę i wiele nie dają, dalej mamy do czynienia z twardym rowerem. Anyroad wydaje się zatem chyba niezłym wyborem, tylko boję się po prostu, że go szybko zniszczę, jak mnie na jakiejś nieubitej ścieżce fantazja zacznie ponosić. 

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Unfortunately, your content contains terms that we do not allow. Please edit your content to remove the highlighted words below.
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...