[4500-5000] XC/Trail na północną Polskę

[ker1al]

Na wstępie witam wszystkich bardzo serdecznie!

 

Po 3 latach nieobecności na dwóch kółkach postanowiłem nabyć rower do szlajania się po północy naszego kraju. Przesiadam się z DH (brak opcji częstych wyjazdów w góry, a jednak brakuje sprzętu, na którym bez problemu można machnąć 50 km), więc mam poważne skrzywienie i braki w wiedzy odnośnie geometrii rowerów ścieżkowych.

 

Mój wzrost to 185cm, waga ok. 70kg i długość nogi 79-80cm.

 

Sprzęt będzie nowy, ponieważ zostawiam starą maszynę w rozliczeniu w zaprzyjaźnionym sklepie, plus mogę liczyć na jakiś miły rabat

 

Wpadły mi w oko dwie propozycje:

1. Marin Nail Trail 9.6 lub 7.6 (przesiadka z 26 cali, więc mam pewne obawy co do wersji na kołach 29)

2. Kross Dust 2

 

Za Marinem przemawiają dobre opinie jako roweru niby do XC, ale z mniej radykalną geometrią (wysoki "fun factor"). Nie szukam typowej maszyny do maratonów. W dodatku urzeka mnie patent z napędem 1x10- im mniej do regulowania i psucia, tym lepiej. Mniej podobają mi się hamulce, ale dam im szansę. Plus również za wagę.

 

Dust to opcja dla mojej głowy bezpieczna. Jednak zastanawiam się, czy 130mm skoku to nie jest pchanie się w półśrodki, których i tak nie wykorzystam. Tutaj jest natomiast napęd 2x10. Pojawia się pytanie- czy nie mając łydki jak rasowy krosiarz nie będę żałował uproszczenia napędu do 1x10? 

 

Wiem, że to odmienne bestie, ale mniej więcej określa to w jakich widełkach szukam.

 

Jestem otwarty na inne propozycje.