Skocz do zawartości

[Podjazdy]Chcę szybciej wjeżdżać pod górki - co radzicie?


Jusytka

Rekomendowane odpowiedzi

Swoją przygodę z rowerem zaczęłam niedawno, w sensie regularnych treningów. Jeżdżę w grupie z osobami, które jeżdżą od lat. Na prostej jest ok, ale na górkach mnie wyprzedzają. Staram się już jeździć bardziej na twardo, czyli ustawiam nie najniższe przerzutki, ale brakuje siły chyba. Jak ją budować? Od miesiąca zaczęłam chodzić na siłkę, robię przysiady - wczoraj z obciążeniem 8 kg zrobiłam 100, co jeszcze radzicie? Albo które urządzenia na siłce lub ćwiczenia uważacie za najbardziej skuteczne? Jak Wy budowaliście siłę oprócz samego jeżdżenia na rowerze rzecz jasna....

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie mam zadyszki, dość dużo ćwiczę, oprócz roweru jeżdżę regularnie na rolkach, jednak bardzo mi ciężko z tymi górkami, tak - przy podjeżdżaniu prawie bolą. Po treningu jednak nie mam zakwasów. Moi doświadczeni koledzy mi mówią, że za mało się staram, ale łatwo im mówić, jak jeżdżą od lat i mają więcej mięśni, a ja raczej drobna jestem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mod Team

 

 

wczoraj z obciążeniem 8 kg zrobiłam 100
 

Nie jestem specjalistą od treningu, ale zawsze wydawało mi się, że siłę buduje się raczej większymi ciężarami z małą liczbą powtórzeń a małymi ciężarami i dużą liczbą powtórzeń to raczej wytrzymałość :)

Jeżeli ogólnie nie masz doświadczenia w trenowaniu a chcesz osiągać efekty to chyba każdy poleci Ci "Biblię treningu kolarza górskiego" autorstwa Friela.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

...lub zmianę biegu na lżejszy :)

 

Masz słabsze mięśnie niż inni ale uważasz że jesteś w formie - kręć na wyższej kadencji ale na słabszych biegach.

 

"Biblię" oczywiście tak jak @safian również polecam, w zasadzie to podstawowa wiedza i chyba najlepszy poradnik jeżeli chcesz zacząć jeździć na poważnie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie mam zadyszki, dość dużo ćwiczę, oprócz roweru jeżdżę regularnie na rolkach, jednak bardzo mi ciężko z tymi górkami, tak - przy podjeżdżaniu prawie bolą. Po treningu jednak nie mam zakwasów. Moi doświadczeni koledzy mi mówią, że za mało się staram, ale łatwo im mówić, jak jeżdżą od lat i mają więcej mięśni, a ja raczej drobna jestem.

 

Jeśli nie ma zadyszki, i nogi tylko prawie bolą i nie zakwaszają się - to wydaje mnie się, że nie wysilasz się za bardzo i prędzej szukaj na razie poprawy w technice podjazdu i zmień korbowód na "wolniejszy" np. 22-30-40(3x) lub 22-30(2x) i kasetę na "szybszą" 11-30/32T zamiast 11-34/36T.

Zmiana kasety na "szybsza" nie ułatwi podjazdów pod bardzo stromę góry, ale zwiększy wybór przełożeń "lekkich" na średnio-stromych podjazdach - pozwoli to dobrać bardziej optymalne przełożenie.

 

No i wybrać się na jakiś łatwy technicznie podjazd który będzie miał przynajmniej 5 km non-stop pod górę i w pionie powiedzmy 400-600m - to pozwoli ustalić co wysiada - nogi, czy "organizm cały".

 

I ćwiczyć oddychanie głębokie - nie "mielić jęzorem" przy podjeździe - nasłuchiwać dźwięków natury :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

...lub zmianę biegu na lżejszy :)

 

Masz słabsze mięśnie niż inni ale uważasz że jesteś w formie - kręć na wyższej kadencji ale na słabszych biegach.

 

"Biblię" oczywiście tak jak @safian również polecam, w zasadzie to podstawowa wiedza i chyba najlepszy poradnik jeżeli chcesz zacząć jeździć na poważnie.

 

No właśnie nie jestem w takiej formie, jak bym chciała, co do poradnika to chętnie go przeczytam skoro tak polecacie, bo jazda góralem sprawia mi coraz większą frajdę. Co do biegów, ja podjeżdżam nawet na 16%, nie schodzę z roweru, ale na najniższych przerzutkach 1 1 jadę wolno, a chcę szybciej, dlatego teraz staram się przerzucać na 1 2 lub 1 3 wtedy ciut szybciej się udaje, ale i tak wszyscy mnie wyprzedzają i tu jest problem :-(

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli nie ma zadyszki, i nogi tylko prawie bolą i nie zakwaszają się - to wydaje mnie się, że nie wysilasz się za bardzo i prędzej szukaj na razie poprawy w technice podjazdu i zmień korbowód na "wolniejszy" np. 22-30-40(3x) lub 22-30(2x) i kasetę na "szybszą" 11-30/32T zamiast 11-34/36T.

Zmiana kasety na "szybsza" nie ułatwi podjazdów pod bardzo stromę góry, ale zwiększy wybór przełożeń "lekkich" na średnio-stromych podjazdach - pozwoli to dobrać bardziej optymalne przełożenie.

 

No i wybrać się na jakiś łatwy technicznie podjazd który będzie miał przynajmniej 5 km non-stop pod górę i w pionie powiedzmy 400-600m - to pozwoli ustalić co wysiada - nogi, czy "organizm cały".

 

I ćwiczyć oddychanie głębokie - nie "mielić jęzorem" przy podjeździe - nasłuchiwać dźwięków natury :)

Hi hi ja nie wiem o czym ty piszesz w sensie części rowerowych, ale mam nowego, fajnego, średniej klasy górala, więc chyba wszystko z nim ok ;-)

Podjazd 5 km? Byłam rok temu w górach i być może tyle podjechałam na asfalcie, nachylenie nie było imponujące, ale cały czas przez wiele  km jechałam pod górkę. Ja dam radę, tylko za wolno! Ciagle miałam wrażenie, że nie mam siły, że dalej nie dam rade, choć powoli jakoś się udawało :-)

Schudnij, zwiększ kadencję skoro masz dobrą wydolność, poćwicz siłowo na wytrzymałość. . pozdr

 Hi hi, nie bardzo mam z czego chudnąć - 55 kg! Ostatnio na siłce zaczęłam trenować chodzenie po schodach, staram się za każdym razem ciut dłużej i ciut szybciej, ostatnio nawet interwały dołączyłam, co mi jeszcze poradzicie? OK, z przysiadami spróbuje mniej i z większym obciążeniem, co jeszcze?

I ćwiczyć oddychanie głębokie - nie "mielić jęzorem" przy podjeździe - nasłuchiwać dźwięków natury :)

Przy podjazdach czasem się nie da już gadać, ale tam gdzie się da, to gadam, bo lubię :-)

Po pierwsze zmniejsz przełożenie :)

Kadencyjna jazda pod górki jest wręcz wskazana.

Poza tym staraj się jechać wolniej ale równym tempem zamiast na początku włożyć w podjazd dużo siły po to by potem słabnąć.

No ale jak zmniejszę przełożenia, to jadę wolniej, a chcę szybciej...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No tak, wiedziałam że ktoś tak napisze. Ja to rozumiem, ale logistycznie mogę sobie pozwolić na trening rowerowy raz lub dwa razy w tygodniu, bo zajmuje mi to więcej czasu niż siłka czy rolki, na które mogę pozwolić sobie częściej. Jeżdżę zawsze w grupie, więc jestem zależna też od innych, bo raz że nie mam zbyt dobrej orientacji w terenie, a dwa że nie umiem przy rowerze nic zrobić, jakby co. Właściwie to mam dwie grupy, z jedną jeżdżę wolniej i jest więcej przerw, a druga to wariaci, za którymi ciężko mi nadążyć, którzy jeżdżą sportowo. Co do długości trasy, to i 90 km w ciągu dnia pojadę, tak jak bywało w zeszłe wakacje, ale nie umiem przekroczyć średniej 20 km/h na góralu w zróżnicowanym terenie, czyli chciałabym szybciej jeździć, bo z wytrzymałością nie jest tak źle.


Używasz butów zatrzaskowych? Jaką masz kierownicę?

Na parapecie w mojej sypialni stoją nowiutkie Sidi, a w bagażniku mojego auta wożę nowe pedałki spd, w czwartek jestem umówiona na konserwację roweru i założą mi te pedały, ale boję się jazdy na tym jak diabli! Kierownicę mam szeroką, jak w tych nowych góralach teraz dają. Rower mam taki - Scott-2015-Contessa-Scale-7(2).jpg


[...] tę Biblię Friela - rzeczywiście jest tam mnóstwo informacji, nie sądziłam że jeżdżenie na góralu może być aż tak skomplikowane! Dzięki za wszystkie rady i zagłębiam się w lekturze :-) Oczywiście zaraz po dzisiejszej siłce!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

No ale jak zmniejszę przełożenia, to jadę wolniej, a chcę szybciej...

Musisz szybciej kręcić ;) Na tym polega jazda kadencyjna. Ja odkąd jeżdżę na singlu nabrałem na powrót złych nawyków ale odkąd nauczyłem się podjeżdżać kadencyjnie i kolana mają lżej i podjazdy zacząłem lubić. Ale kto wie, może po prostu przyszło to z czasem? @@Sol ma sporo racji.  

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No właśnie nie jestem w takiej formie, jak bym chciała, co do poradnika to chętnie go przeczytam skoro tak polecacie, bo jazda góralem sprawia mi coraz większą frajdę. Co do biegów, ja podjeżdżam nawet na 16%, nie schodzę z roweru, ale na najniższych przerzutkach 1 1 jadę wolno, a chcę szybciej, dlatego teraz staram się przerzucać na 1 2 lub 1 3 wtedy ciut szybciej się udaje, ale i tak wszyscy mnie wyprzedzają i tu jest problem :-(

 

Może się okazać, że nigdy nie będzie tak jak chcesz i zawsze będziesz wolniejsza. Jak masz się tym tak bardzo przejmować to od razu odstaw rower. 

 

Problem najważniejszy to ludzie z którymi się jeżdzi. Ta druga grupa "co non stop ciśnie" to jest Twój problem. Wielu jeżdzi albo samotnie albo w bardzo wyselekcjonowanej grupie. Jestem pewny, że jak byś pojechała w góry to bardzo szybko byś to zrozumiała. Być może nawet w pewnym momencie to "prosi" już by zdechli a ty nadal mogła byś jechać dalej. Może zwyczajnie masz wydolność organizmu bardzie nastawioną na wytrzymałość. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Predyspozycje możemy mieć różne, nie mamy na to wpływu, ale szybciej można jeździć. Ja nie mam zamiaru się poddawać, wprawdzie większy fan mam z jazdy z grupą bardziej rekreacyjną, ale sportowo bardziej rozwijam się z tą szybszą Nie mam presji w postaci jakichkolwiek maratonów, ja chcę walczyć sama ze sobą, chcę jeździć szybciej i technicznie lepiej
Nie wiem co to znaczy kadencja 90 Uważasz, że powinnam jeździć lżej u szybciej kręcić ?
Dodam jeszcze, że rower tak mnie już wciągnął, że dwa moje wakacyjne wyjazdy planuje właśnie na rowerze i to w górach, no i fajnie by było sobie tam w miarę poradzić

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To się nazywa Cykloza ;D - oczywiście pozytywnym znaczeniu :)

Kadencja w jeździe na rowerze, to ilość obrotów korbą na minutę.
Myślę że łatwiej Tobie będzie ćwiczyć kadencję z grupą rekreacyjną, albo samemu na łatwych drogach.
Trzeba się uczyć na miękkich przełożeniach jeździć.

Ja zawsze jeździłem siło, ale po problemie z kolanem przestawiłem się. Nie było to łatwe, będzie to trochę trwało.

Czy siodełko masz prawidłowo ustawione ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie wiem czy siodełko mam prawidłowo ustawione, ale dość wygodnie mi się siedzi i jeździ. Kadencja 90 jest dla mnie raczej nierealna, nie umiem tak, nie wiem czemu Zimą chodziłam trochę na spinning i niespecjalnie mi to wychodziło
Choć mogę oczywiście próbować kręcić szybciej Tak sobie teraz myślę, że w biegach szkolnych im dłuższy był dystans, tym ja miałam lepszy wynik, w sprincie cienko, no ale ze słabościami trzeba walczyć, nie?
 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie mam zadyszki, dość dużo ćwiczę, oprócz roweru jeżdżę regularnie na rolkach, jednak bardzo mi ciężko z tymi górkami, tak - przy podjeżdżaniu prawie bolą. Po treningu jednak nie mam zakwasów. Moi doświadczeni koledzy mi mówią, że za mało się staram, ale łatwo im mówić, jak jeżdżą od lat i mają więcej mięśni, a ja raczej drobna jestem.

 

nie masz zadyszki? to co to za podjazd :) dłuższy podjazd trzeba robić na wysokiej kadencji i z pulsem co najmniej 90% a Ty pewnie zaczynasz z małą kadencją, mocno na twardych przełożeniach, nie zdążysz się zmęczyć a nogi już bolą...tak się nie jeździ.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...