Skocz do zawartości

[ Obowiązkowa karta rowerowa ] Kukiz '15 w obronie cyklistów


fotofx

Rekomendowane odpowiedzi

Nie wiem jak jest u Was, ale u mnie w okolicy, od wielu lat nie słyszałem o potrąceniu, wypadku (w sensie dwóch aut) lub wypadku śmiertelnym z udziałem ROWERZYSTY. Owszem, słyszałem, ale o ludziach NA ROWERZE. Dla mnie to jest różnica. Nie wiem czy istnieją statystyki odnośnie tego, ale u mnie wypadki powodują ludzie pijany i osoby starsze w wieku 70+. 

Wiem, ciężko w statystykach oddzielić "rowerzystów" od "osoby na rowerze", ale wystarczyłyby statystyki jaka część osób z wypadków to osoby pijane oraz osoby starsze. 

A druga sprawa, że jeśli chodzi o moje odczucia, to mam podobnie jak mówi ten poseł "cyklista". Wiele razy... a raczej bardzo wiele razy czułem się zagrożony ze strony kierowców aut, bo wyprzedzanie na trzeciego, mijanie na gazetę i spychanie na pobocze to chleb powszedni. Jednak sytuacje gdy ja z jakiegoś powodu stworzyłem zagrożenie z powodu pomyłki lub nieznajomości przepisów, mogę policzyć na palcach jednej ręki.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wychowanie młodzieży to jedna rzecz, ale to, co się dzieje teraz na drogach za sprawą rowerzystów to nie 12 letnia młodzież, tylko dorośli ludzie, których do wzięcia roweru zmusił system drogowy i korki w miastach, płatne strefy parkowania, moda hipsterska albo bądź co jeszcze. To są dorośli ludzie, wychowani, często z prawem jazdy, mający pojęcie o przepisach, mający świadomość o zagrożeniach itd. Nie mylmy pojęć. Nie wspomnę już o tym, co się dzieje poza miastem, gdzie 30 letni rower bez lampek i hamulców to podstawowy transport do gs-u po jabola.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czyli można tylko wychować tych alkoholików jadących po jabola na wsi po drodze krajowej do pobliskiego sklepu poprzez ukaranie? Chyba nie wierzysz sam w to co mówisz… Over.

Nie zamierzam już dłużej gadać w tym temacie, bo część z Was myśli, że: 

1. wychowanie dotyczy tylko dzieci

2. najskuteczniejszą metodą wychowawczą jest karanie. 

 

Tak się nie da rozmawiać. To jakby stwierdzić, że ziemia jest płaska. over. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

karta rowerowa od 12 roku życia, więc nie mówimy tylko o dorosłych. Poza tym wychowanie nie dotyczy tylko dzieci. Wiec nie mylmy pojęć, next, nie mylmy pojęć. 

parmenides,litości!

Temat jest o osobach dorosłych,które być może zostaną zmuszone do wyrobienia sobie karty rowerowej.

PS.parmenides,alkoholika jadącego po jabola nie da rady wychować.

Proponuję abyśmy wszyscy wspólnymi siłami nie próbowali w tymże wątku pisać o wychowywaniu alkoholików jadących po jabola.

Pozdrawiam serdecznie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mod Team

W sumie przyglądając się temu co robi nowa władza zastanawiałem się gdzie jeszcze mi przywalą. No i przywalili.

Stety/niestety jestem kompletnie przeciwny wracaniu do perelowskich czasów (ja przy najmniej wtedy zdawałem swoją kartę). Chyba, że ktoś wytłumaczy mi:

 

- czy prawo będzie przestrzegane wobec wszystkich i wszędzie. W mieście i na wsi gdzie nie tylko jest PEWNA CZĘŚĆ (to tak odnośnie uwag Parmenidesa) jeżdżących na gazie bezrobotnych ale też starsze osoby, babinki w chustach, chłop z grabiami, dwójka dzieciaków na wigry przekazywanym z pokolenia na pokolenie.
- czy ktokolwiek z Was wierzy, że prosty egzamin na ósemce pozwoli BEZPIECZNIE poruszać się po centrum zatłoczonego miasta. Czy przypadkiem jednak nie będzie tak, że u niektórych zagra efekt placebo jak w prawo jazdy - mam - znaczy umiem? A może ktoś pójdzie dalej i wymyśli egzamin podobny do prawo jazdy :) 
- co z prawem które nie będzie działało równo wobec wszystkich - wg prawa Eu osoba z innego kraju wjeżdżająca na teren Polski nie musi mieć kart rowerowej - więc? 
- a co w przypadku skrajnych sytuacji - rowerzyście będzie dobierana karta a osobie z prawem jazdy? Czy nikt nie pamięta, że takie coś już było i trzeba było się wycofać z nierównie działającego prawa?
- czy osoba jeżdżąca autem i posiadająca rower NAPRAWDĘ umie zachować się na drodze jako rowerzysta? I nie mam na myśli (nie tylko w tym podpunkcie) sprawy prawnej ale umiejętności "przeżycia".
- czy karta rowerowa naprawdę zmieni przez lata nabyte naleciałości jak wciskanie się między auta, przejeżdżanie na żółtym, czerwonym, po chodniku itd?
- czy po wprowadzeniu karty rowerowej kierowcy aut będą NAPRAWDĘ omijali nas szerokim łukiem z min. 1m odległości  (wiem, jedno z drugim nie ma związku ale pokazuje stan faktyczny i problemy niedoświadczonych rowerzystów na drodze)

Takich pytań jest wiele, bardzo wiele. 
I przyznam się, że jak czytam to co chciało by wprowadzić PIS to mi się jeży resztka włosów na głowie.
I czuję (a może o to chodzi z tymi rowerzystami i wegetarianami) że przyniesie to odwrotny skutek od tego najważniejszego czyli rozpowszechniania roweru jako podstawowego środka komunikacji i życia.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ogólnie jestem ZA - pod warunkiem, że egzamin będzie za symboliczną kwotę (opłata przeznaczona na edukację "rowerową" czy budowę nowej infrastruktury rowerowej w danym mieście). Podstawowa teoria i praktyka wystarczy - zawsze lepsze to, niż żadna wiedza z przepisów..

 

Ponadto - Burak jak jeździ chodnikiem, to i tak dalej będzie jeździł - tego się nie zmieni. Pewne osoby są niereformowalne :)

 

Respektowanie tego będzie takie same jak teraz. Nie raz widziałem jak radiowóz zatrzymał się przed przejściem dla pieszych, aby przepuścić rowerzystę pomykającego na pasach i nic mu nie zrobili.

 

Karanie powinno być w formie pouczenia wraz z blankietem do...dobrowolnej wpłaty na organizacje rowerowe i/lub specjalny fundusz na edukację i budowę infrastruktury rowerowej w swojej gminie/mieście.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Policja powinna zacząć reagować na rowerzystów. Nigdy nie miałem kontroli roweru, chociaż rutynowej. Nigdy też nie widziałem, aby reagowali gdy ktoś jechał np niebezpiecznie czy po chodniku. Podczas takich kontrol powinni też rozmawiać, wyjaśnić dlaczego nie powinno jeździć się między pieszymi sprawdzić numer ramy. Nie wyobrażam sobie, aby babcie czy bezdomni zbierający złom lecieli na komisariat zdawać egzamin. Jak ta ustawa przejdzie to tylko będą zbierać wykroczenia. Część ludzi oleje rower, a wybiorą samochód. Poza tym dzieciaki jezdzace na oślep to przede wszystkim wynik głupich rodziców,którzy nie przekazali podstawowej wiedzy. Reasumując sądzę, że karta dużo nie zmieni, a więcej zaszkodzi i pomnoży biurokracji.

 

Z tapatalka

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mod Team

Soval, przeczytaj co napisałem wyżej o nierównym traktowaniu wobec prawa.
Z większości wypowiedzi między słowami czytać można - nic to nie zmieni.
Więc pytam ponownie - PO CO? Żebyśmy byli wyjątkiem w Europie w sam raz do wytykania palcami? :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wiem o tym, ale spójrz szerzej. Moja narzeczona teraz raz na jakiś czas pojedzie ze mną do lasu, a na pewno nie będzie się chciała bawić w egzaminy i następnym razem nie przekonam jej do roweru, a pojedziemy autem np do parku chorzowskiego i tam pochodzić. Sytuacji podobnych może być pełno. Będąc w tym temacie Ona zna dobrze przepisy i zachowania na drodze bez egzaminu, a kto wie jak to w szkole dzieciaki zdają egzaminy. Za moim czasów taki na kartę moto rowerową to było wielkie ściąganie i szczerze nie wiem jak to zdałem bo poszedłem ot tak bo była okazja bez żadnego przygotowania.

 

Z tapatalka

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Prawie czterdzieści lat temu otrzymałem karę rowerową i kilka lat temu porządkując dokumenty wyrzuciłem ją na śmieci bo nie było już obowiązku jej posiadania :icon_mrgreen: , a teraz ktoś wpadł na pomysł jak mnie pozbawić kasy i czasu na kilka piwek w miejscowościach przy zachodniej granicy Świnoujściu , Szczecinie i dalej na południe przyjeżdżają na rowerach zachodni sąsiedzi na małe zakupy jakiejś kiełbasy itp. przy okazji wypiją kawę i zjedzą ciasteczko , a czasem coś więcej ile taka strata będzie nas kosztować w całym kraju przez wiele lat ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Biorąc pod uwagę to, że na chwilę obecną karta rowerowa jak była, tak i jest prawem martwym, to rozszerzenie obowiązku na dorosłych nie zmieni nic. Kultury i wyobraźni nie nauczą żadne przepisy.

Z drugiej strony na ulicę w ciągu ostatnich 3 lat wyjechało bardzo dużo osób, które - widać ewidentnie po zachowaniu - nie znają przepisów i zasad panujących na drodze. Łamią przepisy, ale nie koniecznie od razu trzeba zakładać z ich strony złą wiarę. Trudno jest przestrzegać zasad, których się nie zna. Nawet jeżeli tylko część osób, które odbędą takie "szkolenie", zacznie się stosować, to chyba będzie pozytyw.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Niech jeszcze wprowadzą obowiązkowe coroczne przeglądy rowerów i każą zamurować wszystkie okna bo ludzie przez nie wypadając tracą życie nawet gdyby uratować w ten sposób jedno życie to warto tak zrobić bo jest bezcenne :wallbash:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

Najbardziej denerwujący jest pomysł zakazu jazdy parami. W praktyce będzie to eliminowało możliwość jazdy w grupie.

 

Jeździsz samochodem? Bo wnioskuje że chyba nie! Jak dla mnie to bardzo dobry pomysł! Parami to można jeździć po lesie albo tam gdzie jest na to miejsce ale nie na drodze! Jak jedzie dwóch rowerzystów po wąskiej drodze, na której jest duży ruch to nie ma możliwości ich wyprzedzenia! Dużo trudniej wyprzedza się dwóch rowerzystów niż jednego! Wiesz o tym?? Może jak się jeździ tylko na rowerze to się nie przejmuje że za Tobą jedzie mnóstwo samochodów a ruch jest tamowany jakby jechał traktor- z tą różnicą że traktor jak widzi za sobą korek to zjeżdża na pobocze.

Dużo jeżdżę na rowerze, często razem ze znajomymi, ale jak jedziemy drogą to jedziemy jeden za drugim. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

Soval, przeczytaj co napisałem wyżej o nierównym traktowaniu wobec prawa. Z większości wypowiedzi między słowami czytać można - nic to nie zmieni. Więc pytam ponownie - PO CO? Żebyśmy byli wyjątkiem w Europie w sam raz do wytykania palcami? :D

 

Piszę od razu, żeby nie było NIGDY NIE BYŁEM, NIE JESTEM I NIE BĘDĘ ZA PIS-em, ale akurat ten pomysł mi się podoba.

 

Pytasz co z obcokrajowcami, którzy nie posiadają karty rowerowej - nic, niech tych ludzi ten przepis nie dotyczy. Tak samo jest z ludźmi, którzy mają zagraniczne prawo jazdy i jeżdżą po naszych drogach, ich też nie dotyczą punkty karne i jakoś nikt nie ma z tym problemu, płacą mandat na miejscu i jadą dalej. Nie wiem czy dużo jeździsz samochodem, ale popatrz sobie co wyprawiają Niemcy na naszych autostradach, gdyby ich wieśwageny mogły jechać 300, to by tyle jechali, a oni są uważani za takich przepisowych kierowców, ale gdy policja ich zatrzyma to płacą 100 ojro i jadą dalej, bez punktów.

 

Tak samo było gdy chyba rok czy dwa lata temu wchodził przepis mówiący o tym ,że posiadacze prawka B będą mogli jeździć na pierdziawkach do 125cc. Pamiętacie jakie było larum, że będzie straszne zagrożenie na drogach, że ci kierowcy nie mają pojęcia o jeździe na motocyklu itd. a gdy ujawniono statystyki okazało się, że wypadków z udziałem motocyklistów UBYŁO.

 

 

 

Moja narzeczona teraz raz na jakiś czas pojedzie ze mną do lasu, a na pewno nie będzie się chciała bawić w egzaminy

 

Przecież w lesie nikt cię nie będzie kontrolował (wiem, do lasu trzeba jakoś dojechać), poza tym, las to nie droga publiczna, nie ma znaków, rond, sygnalizacji itd.

 

Tak samo mogłem powiedzieć kilka lat temu gdy chciałem zrobić kat. A. Mam już B to co za różnica czy jadę, samochodem czy motocyklem, przecież znaki są takie same. No ale niestety, jak chcę LEGALNIE jeździć motocyklem muszę posiadać kat. A. Poszedłem na kurs, zdałem egzamin i jakoś nie płaczę z tego powodu, że zmarnowałem czas i pieniądze na kilka piw.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

I koniecznie kapoki na plaży niech noszą, jak nie mają karty pływackiej lub karty PADI. Setki ludzi tonie i jeżeli chociaż jedno życie to uratuje to IMO warto.

Oczywiście kajdanki dla osób stojących w autobusach też warto.

 

To co na serio warto dać to obowiązkowe OC powiązane z osobą cyklisty a nie z pojazdem. Myślę że ekspansja melexów i pedelców to wymusi.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

Jeździsz samochodem? Bo wnioskuje że chyba nie! Jak dla mnie to bardzo dobry pomysł! Parami to można jeździć po lesie albo tam gdzie jest na to miejsce ale nie na drodze! Jak jedzie dwóch rowerzystów po wąskiej drodze, na której jest duży ruch to nie ma możliwości ich wyprzedzenia! Dużo trudniej wyprzedza się dwóch rowerzystów niż jednego! Wiesz o tym?? Może jak się jeździ tylko na rowerze to się nie przejmuje że za Tobą jedzie mnóstwo samochodów a ruch jest tamowany jakby jechał traktor- z tą różnicą że traktor jak widzi za sobą korek to zjeżdża na pobocze. Dużo jeżdżę na rowerze, często razem ze znajomymi, ale jak jedziemy drogą to jedziemy jeden za drugim.

 

I tu się z Tobą zgadam w 100%, jestem dokładnie tego samego zdania.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mod Team

@Soval. A co z traceniem karty rowerowej? I jaka kara obowiązywała by tych co mają prawko przy podobnym przewinieniu? Prawo które nie działa wobec wszystkich tak samo jest prawem złym. Koniec kropka tu nie ma o czym dyskutować.
A znów wprowadzanie karty dla tych co jeżdżą na co dzień autem było bez sensem jeżeli będzie egzamin jak do tej pory.

Po co? I dlaczego w całej Europie tego nie mają? Bo nie wiedzą? Czy może jesteśmy świetlaną potęgą myśli rowerowej we wszechświecie... ech.. szkoda gadać...

I pytanie o tych tylko czasem korzystających z roweru. Albo z wypożyczalni miejskiej. Przecież nie trzeba być geniuszem, żeby wiedzieć, że (nie daj Boże) wprowadzenie takiego przepisu uszczupli grono rowerzystów a nie je poszerzy. Ci co są na "tak" nie dostrzegają tego?

A może zaraz jeszcze się okaże, że KAŻDY rower będzie musiał NAPRAWDĘ mieć lusterko, dzwonek i błotniki? No bo skoro prawo, skoro mamy mieć karty., skoro wszystko na poważnie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No ale jak to po co? Na 500+ z księżyca nie wezmą :) To niestety nie jest jedyny pomysł jak wyciągnąć kasę od ludzi, oni dopiero zaczęli rządzić, jeszcze nie jedno przed nami.

 

 

 

I pytanie o tych tylko czasem korzystających z roweru. Albo z wypożyczalni miejskiej. Przecież nie trzeba być geniuszem, żeby wiedzieć, że (nie daj Boże) wprowadzenie takiego przepisu uszczupli grono rowerzystów a nie je poszerzy. Ci co są na "tak" nie dostrzegają tego?

 

Tutaj też można by powiedzieć, że trudno, nie masz uprawnień nie jedziesz (tak samo jak z wypożyczeniem auta), ale tu masz rację i ciężko z tym dyskutować. Chcąc zadbać o ekologię, zmniejszenie smogu czy korków w miastach powinno się promować jazdę na rowerze, ale nie od dziś wiadomo, że PiS chce się cofnąć do średniowiecza, a nie iść z postępem czasu.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...