Skocz do zawartości

[renowacja] Ural


Rekomendowane odpowiedzi

Hej wszystkim :)
Udało mi się dziś nabyć drogą kupna ten o to rower Ural.

Stan bardzo dobry, rower przeleżał na strychu większość czasu chyba był tylko kilka razy jeżdżony bo stan jest naprawdę niezły. Wiadomo troszkę rys, też w niektórych miejscach jakaś lekka rdza podeszła ale ogólnie jest ok. Jest też oryginalna torebka i w niej 3 klucze :) Brak pompki (o ile była fabrycznie w zestawie) Chcę go przywrócić do stanu używalności i będzie służył do rekreacyjnej jazdy od czasu do czasu. Do wymiany na pewno opony bo spękane i pewnie tez dętki (wszelkie propozycje chętnie wezmę pod uwagę) Koło przód w miarę proste, z tył lekka centra. Łańcuch zdjąłem i wrzuciłem do szejka. Po za tym suport, wszystkie łożyska do czyszczenia smarowania. Dokładne czyszczenie i lekka polerka. Siodełko jest w fajnym stanie ale przez ząb czasu trochę wyschło, więc myślę je zapuścić jakimś olejem od środka.
Wszystkie porady i sugestie mile widziane. Jeśli na coś mam szczególnie uważać albo ma ktoś jakiś pomysł, podpowiedź to śmiało proszę pisać :)
Więcej szczegółowych zdjęć dodam jutro a tymczasem idę poszperać po innych podobnych tematach w poszukiwaniu przydatnych informacji.

 

2UohS4ph.jpg

eJPwKvah.jpg

 

 

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Broń boże nie maluj jeśli przyszło Ci to w ogóle na myśl. Są preparaty do renowacji skóry w samochodach, na siodełku jeśli jest skórzane, również możesz go użyć. Wycentruj, łańcuch załóż z powrotem bo pewnie oryginalny, sprawdz jednak czy nie jest przypadkiem wyciągniety (jednak te wszystkie stare łańcuchy są nie zniszczalne kompletnie) Każdy chrom, pasta polerska i gąbka w dłoń. No i DBAJ bo piękny zabytek.


Co do ogumienia. Nie wiem czy da się naprawić, bo jeszcze w takie tematy nie wkraczałem, ale spękana guma do póki działa nie powinna odstraszać. Sam mam oryginalną oponę tornado, a tylna jakaś stomila (27 1 3/4") z 78 roku, spękane, jednak śmigają i są oryginalne, więc raczej nie będę ich wymieniać. Możliwe że są jakieś patentowe sposoby na ich naprawienie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie malować nie chcę bo lakier jest ładny. Gdzieniegdzie tylko jakieś takie mini parchle rdzy się porobiły zapewne od wilgoci (wrzucę jutro dokładniejsze zdjęcia)
Opony raczej do wymiany bo jedna jest kompletnie pęknięta od stania w jednej pozycji przez X lat są bardzo duże pęknięcia wzdłuż, a drugiej się specjalnie nie przyglądałem jeszcze.

Jutro dopiero zabiorę się za niego. Ogólnie trafił się bardzo ładny egzemplarz i powinno skończyć się tylko na serwisie i wymianie opon i pewnie też dętek. Reszta to drobna kosmetyka.

 

Edytowane przez mr2000rr
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Piękny rower w super stanie jak na swoje lata, zdecydowanie potrzebna jest mu tylko kosmetyka: preparat do konserwacji skóry, pasta polerska, dużo cierpliwości.

Odśwież chromy, również felgi warto trochę pomęczyć aby się bardziej błyszczały, opony to kwestia bezpieczeństwa więc nowe dętki i opony (najlepiej jakieś stylowe z białym paskiem z boku może w takim stylu - http://allegro.pl/opona-28-700-x-45c-kenda-k127-bialy-bok-i5857050437.html

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak to mniej więcej wygląda. Nad oponami pomyślę na końcu jak już wszystko poskładam.

Nie wiem co zrobić z tą delikatną rdzą, czy to zostawiać, ma ktoś jakiś pomysł? Zawsze można kiedyś się tym zająć, ale nie ukrywam że trochę mnie to kłuje w oczy.
Prościej by było taki rower w kiepskim stanie odmalować od początku a tu stan jest na tyle dobry że szkoda to robić.

Dziś zająłem się tylnym kołem, rozebrałem torpedo, wyczyściłem, posmarowałem, złożyłem.
 

 

 

 

dXtV2o6l.jpg
HuSk4Wdl.jpg
tvtCH3ml.jpg
FZoyjFMl.jpg
ch7bYnyl.jpg
rmGCsBpl.jpg
afxvpG4l.jpg
HCnq0HVl.jpg
gy68mfpl.jpg
iLmVLj5l.jpg
KqzVnSXl.jpg
19eyESdl.jpg
aUwIUaul.jpg
MCubjnDl.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Polerki nie trzeba dużo bo większość jest w ładnym stanie, wystarczy wyczyścić. Ale spokojnie zrobi się wszystko.
Jutro postaram się zrobić serwis i kupić simeringi do przedniego koła bo stare się rozdwoiły i jak wystarczy mi czasu to zajmę się jeszcze suportem. Pomalutku do przodu. W dalszej kolejności pójdą stery, potem spróbuję wycentrować koła i jak już sprawy techniczne będą załatwione to zostanie kosmetyka.
Jak ktoś ma jeszcze jakieś pomysły co robić z tą lekką rdzą na ramie to chętnie wysłucham.
I jeszcze sprawa siodełka, rozmontowałem je, i muszę czymś natłuścić trochę od środka, z wierzchu jest ładne, ale ogólnie trochę wyschło. Wazelina kosmetyczna, olej rycynowy?

 

Edytowane przez mr2000rr
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Do siodełka kup jakiś preparat do konserwacji skóry samochodowej, kosztują kilkanaście zł a robią robotę, najlepsze ze wszystkich prawdę mówiąc są preparaty do końskich siodeł ale one są droższe. A co do rdzy to jest taki środek brunox na rdzę, po prostu malujesz nim po rdzy a ona robi się czarna, preparat zabezpiecza od razu pomalowaną powierzchnię przed nawrotem. Sam używałem tego do auta.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To by było dobre. Lakier jest tak jak już pisałem na tyle w porządku że szkoda przemalowywać cała ramę. Tak samo miejscowo, drzeć do metalu i malować to też słaby pomysł. Tu jak mówisz ten preparat spenetrowałby rdzę i zmienił kolor na czarny to było by chyba najlepsze rozwiązanie na ten moment. Chodzi o ten środek? http://allegro.pl/brunox-srodek-na-rdze-podklad-30ml-pedzel-zaprawka-i5328607509.html

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak to ten, ja nieco oczyściłem zabezpieczane miejsce i tam gdzie był goły metal został metal a tam gdzie była rdza zrobiło się koloru czarnego. W każdym razie to przynajmniej powstrzyma rdzę na ileś tam lat bez potrzeby malowania, rama nadal będzie wyglądała na starą ale przynajmniej bez widocznej rdzy. Sam przeprowadzałem renowację i zauważyłem, że najważniejsze to czystość roweru, wypolerowane chromy i dbałość o detale. Polecam ten sklep http://www.chillride.pl/ mają tam części do rowerów holenderskich retro ale pasują one do innych rowerów m.in retro chwyty, lapmki itd.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ok dzięki za info. Części raczej nie potrzebuję, ale kto wie może w przyszłości na jakiś inny rower :)  Myślałem na początku żeby zmienić rączki pod kolor siodła ale chyba lepiej zachować oryginalne, bo rower jest w 100% oryginalny, no niebawem już nie bo zmienię opony, dętki i simeringi koła przedniego. Gdybym kupił już zdezelowanego trupa to wtedy można by się pokusić o dowolną konfigurację bo i tak byłby robiony od podstaw a tu szkoda zmieniać.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W sumie słuszna idea i czekam na zakończenie projektu, obowiązkowo podziel się zdjęciami jak skończysz. A co do opon to nie można ich traktować jako wyznacznik oryginalności bo opony używane czy nie niszczeją i trzeba je wymieniać ważne aby zachować charakter roweru i wybrać opony retro.  

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zgadzam się, są to jakby nie patrzeć części eksploatacyjne, chociaż w sumie pod tą kategorię mogło by się podciągnąć i napęd, koła, siodełko, chwyty, połowa roweru ;) Ewentualnie zostawię te opony dętki i simeringi na przechowanie, jakbym kiedyś chciał sprzedać rower no to będę miał 100% oryginał :) jedynie smar zmieniony z radzieckiego na nasz krajowy ŁT ;)

Edytowane przez mr2000rr
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zdaję sobie sprawę że najlepszym wyjściem było by całkowicie zedrzeć rdzę do zdrowego metalu i malować, ale takie punktowe papranie uważam za zbyteczne w tej sytuacji. Jeśli przez przeszło 30 lat rdza zbytnio nie ruszyła ramy to uważam że jak potraktuję to brunoxem to przez następne kilka lat nie tym bardziej nic się nie stanie a rower i tak teraz będzie przechowywany w dobrych warunkach. Szkoda mi oryginalnego malowania i naklejek, ale jeśli miałbym malować ramę to już całą, bo tu i tam są jakieś małe ryski, otarcia. dlatego chcę to jakoś ugryźć w ten sposób.

Póki co nie znalazłem żadnych simeringów 16/21/5 i chyba wykorzystam stare bo chyba jeszcze dadzą radę. Na ten moment rozebrałem też suport, może dziś mi się uda go wyczyścić i przesmarować i zajmę się pedałami. Zostaną już tylko stery. Do siodła użyłem niemieckiego środka do pielęgnacji tapicerki samochodowej, Reimair Autoleder Pflege i kilka razy wtarłem od wewnątrz, na razie ładnie wsiąka i chyba trochę zmiękczyło już skórę.

Edytowane przez mr2000rr
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witaj,

Rower masz przepiękny, w stanie niemal kolekcjonerskim. Niech Ci nawet przez myśl nie przechodzi, żeby go malować w całości. Tak jak radzili koledzy wcześniej: wyłącznie usunięcie ognisk rdzy i miejscowe zaprawki załatwią sprawę. Wielki szacunek za chęć utrzymania oryginału bo już widziałem "reformatorów", którzy zaraz przerobiliby to cudo na "ostre koło" :voodoo:. Mam Rometa Turinga, co prawda o kilka lat młodszego niż Twój Ural ale startowałem od podobnego stanu. Niewielkim nakładem pracy udało się coś takiego:

 

item.JPG?rot=1

 

 

Jest oryginalny lakier i oryginalne części chociaż rower stał prawie 15 lat na strychu w chałupce na wsi. Co do opon - o ile faktycznie nie jest całkiem za późno - kup w sklepie motoryzacyjnym jakiekolwiek "czernidło" do opon samochodowych i kilkakrotnie nałóż na oponę. W moim przypadku spękania zniknęły bez śladu chociaż rower i opony mają 34 lata.

 

Powodzenia w pracach nad rowerem !!!

Pozdrawiam

Edytowane przez Crisso
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na dzień dzisiejszy została już tylko kosmetyka, i może jeszcze jakieś korekty kół. Wycentrowałem na tyle na ile się dało chociaż przyznam że ruskie przy produkcji nie postarali się zbytnio ;) więc koła nie będą idealnie proste, ale rower tego typu miał służyć (i służy do dziś dziadkom) to powolnego toczenia się, więc myślę że będzie ok. Możliwe że dętki się jeszcze nadadzą tylko trzeba wymienić w nich zaworki. Jedna opona powinna być zdatna do jazdy, zobaczę co z drugą. Czekam w tej chwili jedynie na zamówiony preparat brunox i zrobię miejscowe zaprawki na rdzę, zobaczymy jak to się będzie trzymać, jeśli nie będzie to zawsze można zeszlifować do gołego metalu i polakierować. Jak się wyrobię to pod koniec tygodnia rower powinien być już gotowy i wstawię wtedy zdjęcia jak to wszystko wyszło.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dziś zaaplikowałem brunoxa w kilka miejsc, po kilkunastu minutach już poczerniało i mam nadzieję że zrobi się z tego w miarę niezłe zabezpieczenie. Rower i tak będzie wyglądał dobrze, ale z oznakami upływającego czasu więc nie przejmuje się tym. Zawsze można oczyścić i pomalować całość.

Zbliżając się już ku końcowi (mam nadzieję) przymierzam się do kupna opon, bo te oryginalne jakoś nie mogą się równo osadzić ma kole bo są odkształcone i popękane. Obecne mają oznaczenia 622x40. Jakie opony kupić? Najlepiej w tym samym rozmiarze ale widzę że teraz inaczej się oznacza gumy i nie wiem do końca czy trzeba na coś specjalnie zwracać uwagę czy wszystko 28 będą kompatybilne? Czy te stare obręcze są kompatybilne ze wszystkimi nowymi oponami?

Edytowane przez mr2000rr
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Więc chyba wezmę takie Kendy z brązowym bokiem, tylko nie wiem czy już nie za szerokie, chociaż w wikipedii pod Ukrainą pisze że miała opony od 1.5 do 1.75.

http://allegro.pl/opona-28-x-1-75-kenda-k-127-bok-brazowy-i6062196848.html

 

Witaj,

jeśli mogę doradzić to wszystko, tylko nie Kenda. Zepsujesz cały efekt wizualny tandetną oponą z "oczorzutnym" znaczkiem jak z taniego marketu. Swoją drogą, jeśli już poszedłeś w oryginał, to sugeruję pozostać przy całej czarnej oponie (takie miałeś w Swoim egzemplarzu). Wersja z białym lub beżowym bokiem trąci holendrem (jeszcze tylko koszyczka z przodu brakuje :icon_lol:). Duży wybór klasycznych opon w dobrych pieniądzach znajdziesz tutaj:

 

https://www.rowerystylowe.pl/c-73/opony-rowerowe-28

 

Ewentualnie pokusiłbym się o coś takiego:

 

http://www.sklep.romet.pl/ogumienie/rowerowe/opona-28-x-1-75-d-1004-de,12567.html

 

 

Pozdrawiam

Edytowane przez Crisso
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wydaje mi się że to tylko kwestia gustu, kto co woli. Standardowy kolor opon jak i roweru jest ponury i przytłaczający jak cała komuna ;] Chciałem tchnąć trochę życia w ten rower, tym bardziej że dostał on drugie życie, dlatego akcent na oponie brązowy czy beżowy pasowałby do siodełka/chwytów. Myślałem też o całych brązowych gumach. A kwestia jaka to firma czy Kenda czy nie, no cóż, jeśli to byłby jakiś stary rowerek Schwinna no to można by było się zastanawiać, a w tym przypadku jest to tylko radziecki Ural, który nie grzeszy jakością wykonania, więc nie przejmuje się zbytnio marką opon bo i tak nie ma to większego znaczenia w tym przypadku.


Koniec końców, postanowiłem że jednak nie będę zmieniał gum i zostawię to wszystko w oryginale, chociaż opony są i tak krzywe, a ja nie będę na tym rowerze jeździł. Będzie sobie spokojnie stał w garażu i czekał na ewentualnego kupca. Wszystko jest poskładane i rower został w 100% oryginalny, oprócz zaworków wentyli, ale oryginały również są zachowane :)

Brunox dość dobrze się spisał i przykrył nieźle miejsca skorodowane.

Dziękuję wszystkim za wszelkie wypowiedzi w tym temacie.

Wkrótce wstawię zdjęcia jak to wygląda :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Unfortunately, your content contains terms that we do not allow. Please edit your content to remove the highlighted words below.
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...