Skocz do zawartości

[Licznik]Jaki licznik rowerowy wybrać. Pomocy!


KurnaWodkia

Rekomendowane odpowiedzi

Witam. Chciałbym się dowiedzieć, jaki mam wybrać licznik rowerowy. Mam dwa do wyboru. 

http://www.mediaexpert.pl/liczniki/licznik-rowerowy-best-przewodowy-v11-003,id-319189

http://www.mediaexpert.pl/liczniki/licznik-rowerowy-best-bezprzewodowy-v19,id-325801

Nie wiem, czy wybrać przewodowy, czy bezprzewodowy. Boje się, że bezprzewodowy może mnie zawieść... 
Z góry dziękuję za odpowiedź.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ta o to wczorajsza moja wycieczka była trochę zepsuta przez licznik bezprzewodowy....

http://nakreconakreceniem.blogspot.com/2016/03/botna-kapiel-w-pasmie-barnasiowki-2.html

 

ale jak zdjęłam stary czujnik to działał (tylko 1000 km naliczył ze starym czujnikiem...)

 

Bezprzewodowy zawodzi...na mrozie szczególnie. Poza tym czasami sygnał łapie niekoniecznie od razu przy starcie. zmieniać nie będę, ale chyba teraz bym wybrała przewodowy jednak.

 

to jest kwestia przewodowy vs bezprzwdowy, a kwestia firmy...

 

najdłużej miałam Cateye'a, ale "umarł" śmiercią naturalną chyba....Najwięcej naliczyła mi ostatnia przewodowa Sigma dopóki nie zerwałam kabelka - stąd decyzja o zakupie bezprzewodowego (bo kiedyś w innej Sigmie też zerwałam kabelek), najkrócej bo przemókł przy wycieczce w 100 km ulewie mój najdroższy przewodowy z najfajniejszym designem (chyba za firmę i ten design cena..niemiecki producent solidnością w tej kwestii się nie popisał..), który kupiłam od razu z rowerem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeżeli będzie to Twój pierwszy licznik - bierz przewodowy.

Sigma robi dobre, sam używam od dwóch sezonów 16.12 i działa świetnie.

Tylko dobrze jest nakleić np. folię ochronną (jak do telefonu), na wyświetlacz, bo trochę się rysuje.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

tańsze  liczniki bezprzewodowe są kiepskiej jakości i gubią sygnał.

ANO ! Jak sie kupuje jakieś krzaki to sa problemy, wystarczy kupić raz  a porządnie, wydać z 200-300pln  na  licznik ANT+  dołożyć 100-150pln  na czujnik combo i problemy z głowy.

Mogę opisać moje doświadczenia z licznikami Bontrager node 1.1 jak i 1.2. NIGDY ale to nigdy nie było problemu z wykryciem czujnika czy zrywaniem polączenia. Bateria starcza na ok 4tys KM (Node 1.1, w node 2.1 pewnie trochę mniej bo ma więcej funkcji i podświetlanie) . Działa poniżej zera, wyświetlacz w mrozy zamula, ale każdy wyświetlacz będzie zamulał w takiej temperaturze.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Koledze wcześniej chyba chodziło ,że liczniki bezprzewodowe kiepskiej jakości gubią sygnał a nie jak napisał ,że liczniki bezprzewodowe są kiepskiej jakości ;)

Jasnosc, jakos mi sie pomrocznosc jasna rzucila na oczy i chyba nie jeden wyraz mi uciekł...

 

Tak czy siak przypomnial mi sie moj pierwszy licznik bezprzewodowy, ktory po zblizeniu teelefonu pokazywał 99/9km/h i takie tam dziwne historie ;-)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A czy taki bezprzewodowy tani bedzie OK ? :D

 

https://www.aldi.pl/aldi_bezprzewodowy_licznik_rowerowy_48_5_2246_12383.html

 

prosty i szybki w montażu licznik rowerowy; funkcje:

  • tachometr
  • prędkość maksymalna oraz średnia
  • porównanie oraz tendencja prędkości
  • licznik dziennej oraz łącznej liczby kilometrów
  • możliwość ręcznego ustawienia łącznej liczby kilometrów
  • wybór km/mila
  • czas trwania jazdy
  • czas wskazywany w systemie 12/24h
  • pamięć chwilowa czasu trwania jazdy, dziennej ilości kilometrów i średniej prędkości
  • automatyczny start/stop
  • automatyczne wyłączanie
  • montaż bez użycia narzędzi

zestaw zawiera 2 baterie; 3 modele do wyboru

 

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Naprawdę prócz sigmy nie ma nic dobrego do polecenia? Idąc tym tokiem rozumowania to kupujmy tylko i wyłącznie renomowane mercedesy... Bardzo długo korzystałem z licznika za 25zł i nigdy nie zawiódł. Żeby nie było, nie kwestionuję jakości liczników sigmy (choć sama "firma" nie oznacza bezawaryjności) bo żadnego nie miałem. Chodzi o to, że w cenie najtańszego licznika sigmy można znaleźć równie dobre z większą ilością funkcji.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No wlasnie nie wiem czy kupowac, to taki gadzet, nie wiem czy mi sie przyda. Potrzebuje poprostu widziec ktora jest godzina jadąc, a zegarka na reku nie lubie nosic, ani zatrzymywac sie by wyjac z kieszeni tel. Parametry jak szybko jechalem jakos malo mnie interesuja, pozatym zawsze jest ryzyko zagapienia sie :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie tylko ilość funkcji świadczy o tym czy licznik jest dobry. Jestem pewien że tanie liczniki nie przeżyły by tyle gleb i lądowań na asfalcie jakie przeżywają u mnie Sigmy.

Nigdzie nie napisałem, że ilość funkcji świadczy o jakości licznika? Ile tych "tanich" liczników przetestowałeś, że jesteś taki pewny? Z drugiej strony jak testujesz liczniki glebami na asfalcie to nie mam pytań...
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dobry. 

 

@@krisuuu Tobie również proponowałbym jakąś najprostszą Sigmę ale z nowszych serii - mają duży i wyraźny wyświetlacz także zegarek jest dobrze widoczny. 5.12 czy 8.12.

Taki np. Speedmaster 5000 tylko na renderach wygląda dobrze, w rzeczywistości czcionka jest dużo mniej czytelna.  

 

@@chudeusz09 zupełnie nie rozumiem Twoich porównań do samochodów. Jest różnica między kupnem czterech kółek a kupnem licznika.

A jeśli dla kogoś dużą różnicą jest wydać 25 a 50 zł raz na kilka lat to nie mam więcej pytań. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mały off-top.  Odnośnie sigmy miałem kiedyś , może z  12 lat temu,  2 sztuki BC 301. Obie wyprane razem ze spodniami. Po wyjęciu z pralki małe akwarium za szybką ;) . Wysuszone na grzejniku i do dziś działają w rowerach rodziców. Obecnie posiadam BC1609 i przez 5 lat chyba tylko raz wymieniłem baterię, aczkolwiek nie jestem pewien czy nie działa na oryginalnej... Szybka faktycznie trochę porysowana ale sam licznik pancerny. Tak więc co do liczników Sigmy nie mam wątpliwości, porządny i trwały sprzęt. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak jak 20 lat temu niektórzy wmawiali mi, że "jamnik" panasonixa gra tak samo jak deck technixa a spodnie Big Stara i te z ryneczku przecież są z takiego samego materiału tak teraz niektórzy nie widzą różnicy między licznikiem renomowanego producenta a jakimś wynalazkiem.

 

Śmiało, kupujcie Krossy, Crivity i wszystko inne. Może pożyją tyle samo a może i nie. Różnica taka, że nawet jeśli wywinę orła i wyrwę kabel, co i jeden i drugi licznik by uśmierciło - to do sigmy za dokładnie 21pln dokupuję nową podstawkę. Powodzenia w szukaniu akcesoriów do mniej popularnych urządzeń.

 

 

A czemu polecamy sigmę? Bo jest pierwszą firmą z wielką renomą i latami na rynku. Mam liczniki 20-letnie w rowerach w domu rodzinnym, nadal działające jak złoto. Żadna Sigma nigdy mnie nie zawiodła a robię tysiące km rocznie. Zdarzy się jakaś opinia, że kabelek się uszkodził, przerwał - ale po mojej styczności z licznikami tego producenta jestem pewien, że winny był montaż i amatorszczyzna właściciela a nie marna jakość produktów. Ludzie niektórzy nawijają słuchawki i przewody od ładowarek jak sznurek od snopowiązałki na bęben - tak samo z przewodem licznika - trzeba umieć go zamocować i można jeździć, jeździć, jeździć.

 

 

A na pytanie - jak nie sigma to co? Odpowiadam: VDO, Ciclo. Wybór jest, ale Sigma to po prostu najlepszy entry level.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bez przesady? Kto nie widzi różnicy ;)? Nie popadajmy w skrajności. Twierdzę, że są alternatywy a że są z reguły tańsze to dla wielu jest to znaczący argument.

@MikeSkywalker, może dla Ciebie między 25 a 50zł to różnica żadna, ale uwierz, dla wielu to sporo. Jesteś na forum nie od dziś i pewnie wiele razy spotkałeś się z wpisami osób które liczą każdą złotówkę bo za wiele ich nie mają a zwyczajnie chcą jeździć i kombinują.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wybacz ale utrzymanie roweru kosztuje i już. Jak ktoś nie ma pieniędzy na jazdę to może kupić trampki i chodzić na spacery. To po pierwsze.

Po drugie nie sądzę żeby licznik był w jakikolwiek sposób niezbędny do jazdy.

 

Ale cóż, podstawą jest zmiana sposobu myślenia żeby nie kombinować jak kupić licznik dychę taniej w Lidlu tylko po to żeby zaoszczędzone pieniądze wydać w Biedronce na banany w promocji :) 

 

Ale jeśli ktoś naprawdę chce oszczędzać to jest wspomniany Speedmaster, do dostania za 35 złotych. Prosty do bólu licznik na lata. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Każdy kupi co chce. Dla mnie rzeczą ważną jest jakość wykonania sprzętu (licznika). Zwracam uwagę jak wszystko jest spasowane, jak działają przyciski itp...

 

Akutat miałem w rękach liczniki z biedronki i lidla... Powiem tak - jakos mnie nie przekonują w dotyku.

Powiem dalej - oglądałem kilka Sigm i też d...y nie urywa - szczególnie te modele ze srebrnymi wykończeniami, z rameczkami - to się wyciera, rameczki odpadają... Ech, takie czasy tandety.

 

Moim zdaniem trochę VDO ratuje sytuację - naprawdę fajnie wykonane, nawet te tańsze.

 

Co do bezrzewodowości. Tak jak poprzednicy pisali - nie warto pchać się w "nonamy" w wersji bezprzewodowej. Nawet "giganci" branży mają problemy z tą łącznością (bo trzeba pogodzić energożerność modułów radiowych z w miarę rozsądnym czasem działania baterii) ale jakoś dają radę, szczególnie w licznikach z ant, BT, czy kodowanym przesyłem na wyższych częstotliwościach.

Może i znajdzie się perełka z marketowych liczników ale ze świecą szukać.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zrobię mały offtop, ale przedstawię wam #storyofmylife

 

Zazwyczaj postępowałem w ten sam sposób - czyli kupić jak najtaniej, w końcu wszystko wychodzi z jednej fabryki w chinach. I tak brnąłem, kupując buty w CCC (w tamtych czasach była to "dobra firma"), a mój pierwszy rower to Ragazzi z Reala za 250zł.

Z biegiem czasu, gdy dorastałem, postanowiłem spróbować czegoś „droższego” - grałem wtedy dużo w piłkę i zamieniłem buty halowe z CCC na moje pierwsze Nike Total 90 III IC - znalazłem okazję na alledrogo i kupiłem je za ~160zł - buty wytrzymały prawie 2,5 roku grania na asfalcie.

Później kupiłem kolejny model Nike Tiempo - z tymi było gorzej, bo podeszwa była bardzo miękka, ale góra prawie ideał.

Następne - Nike Mercurial - pierwsze kupione w sklepie, za 220zł - wydałem prawie całe kieszonkowe (kupowałem jeszcze piłkę, więc 300zł poszło) - mam je do dziś (od 2010 roku).

Przesiadłem się na buty Adidasa - Adinova IN - 2011 - mam je do dziś.

Co chcę Ci przekazać tą krótką i głupią historią zakupową - spróbuj zasady „nie stać mnie na tanie rzeczy”. Oczywiście zdaję sobie sprawę, że niektórzy liczą każdą złotówkę (choć w taki wypadku idiotycznym jest kupowanie licznika), ale czasami zdecydowanie lepiej i taniej jest kupić raz a porządnie, niż wymieniać co kilka miesięcy.

 

Nie uważam, że w przypadku np. telewizorów, laptopów czy ogólnie sprzętu RTV i AGD ta zasada się sprawdzi, ponieważ producenci teraz sztucznie postarzają sprzęt być co 1-2 lata go wymieniał, ale w branży rowerowej chyba jeszcze tak nie ma? Kup sobie porządną sigmę, nawet starszy model i używaj jej długo, z możliwością wymiany koszyka w przypadku zerwania, zamiast kupić Krossa, Kellysa czy inne z marketu, które po zerwaniu będą nadawały się tylko do wyrzucenia (chyba, że znasz się trochę na układach i mikroprocesorach - wtedy możesz go rozebrać i przylutować kabelek).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mod Team

 

 

Nie uważam, że w przypadku np. telewizorów, laptopów czy ogólnie sprzętu RTV i AGD ta zasada się sprawdzi, ponieważ producenci teraz sztucznie postarzają sprzęt być co 1-2 lata go wymieniał, ale w branży rowerowej chyba jeszcze tak nie ma?

 

Jest, jest. Z roku na rok jakość części coraz gorsza, niestety. O trwałości części sprzed 2000r można obecnie pomarzyć.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...