Skocz do zawartości

[łańcuch] Rzęzi, nie pracuje płynnie, zacina się


Rekomendowane odpowiedzi

Cześć,

 

Rower to Kands 1300: http://rowerykands.pl/rowery/59-wyprzedaz-kands-energy-1300.html - ma jeden rok i przebieg w okolicach 1500-2000 km.

 

Pierwsze dwa tygodnie stycznia śmigałem nim jeszcze do pracy ale na razie zrobiłem przerwę przez problemy z łańcuchem. Łańcuch był smarowany smarem do łańcuchów w okolicach połowy listopada poprzedniego roku, czyli jakieś 2 miesiące wcześniej. W styczniu warunki były jakie były, woda, śnieg, sól. W ostatni piątek rano zauważyłem, że łańcuch jest suchy, nawet widać było trochę rdzy i po przyschnięciu (wcześniej musiałem go mocno zmoczyć) przestał się "chcieć" zginać. Zatem przed wyjazdem do pracy użyłem oleju do doprowadzenia go do lepszego stanu. Aktualnie łańcuch ma aż nadmiar oleju. Po tej sprawie mam z nim problemy. Mimo dobrego nasmarowania i wyczyszczenia tylnej przerzutki łańcuch mocno rzęzi. Rzęzi tylko gdy jest napięty (NIE rzęzi przy kręceniu na pusto), nie pracuje płynnie, słychać takie strzelanie i czuć lekko na korbach w momencie strzelania tak jakby mu coś na chwilę przystawiało (blokowanie). Nie wiem jak to dobrze opisać, tak jakby była w nim tona piasku który się mieli w zębatkach. Sęk w tym, że optycznie nie widzę niczego złego. Widziałem w swoim życiu łańcuchy w dużo dużo gorszym stanie niż ten, które pracowały dobrze. Śmieszna sprawa jest taka, że na biegu numer 6 wszystko działa ok, a im wyżej tym gorzej. Fakt, że zazwyczaj jeżdżę na 5 i 6 (startuję z układu 2 - 5, a potem przeskakuję na 3 - 6, ewentualnie 3 - 7). 5 i wyżej łańcuch się blokuje coraz bardziej. Im wyższa przerzutka z tyłu tym gorzej. Przyglądnąłem się temu i to blokowanie wygląda tak jakby w momencie w którym łańcuch schodzi z tylnej zębatki (i ma się dalej przesunąć na przednią) jest tak jakby ciągnięty trochę dalej przez tą zębatkę w dół, jakby był w niej lekko zakleszczony (naciągnięty? ale już po 1,5 tys km?), potem puszcza i idzie już luźno ale czuć to jak takie lekkie przeskakiwanie, rzęzienie itd. Nie wiem co z tym zrobić, na razie mam w planie ściągnięcie łańcucha i wyczyszczenie go do zera oraz nasmarowanie. Z tym, że wątpię czy to pomoże...

 

Co sądzicie zrobić najlepiej? Przerzutka z tyłu może być trochę wypracowana bardziej na biegu 6, którego używam przez 70% czasu i może to jest kwestia zużycia? Ale aż tak źle nie było do tej pory na innych biegach. Jeśli zajechałem łańcuch na śmierć to on mi teraz szybko zajedzie resztę zębatek, więc może lepiej kupić nowy łańcuch? Rozumiem, że w tej soli mogłem dać trochę łańcuchowi po tyłku ale nie zrobiłem też dużych kilometrów w tych warunkach, a cały rower ma równo rok. Bez przesady zmieniać łańcuch co rok.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak jak powyżej, ściągnij łańcuch i porządnie go wyczyść, dodatkowo wyczyść korbe, kasete i kółka przerzutki. Następnie nasmaruj łańcuch najlepiej na noc (nie polecam gęstych smarów). Prawdopodobnie trzeba też wyregulować przerzutke (ewentualnie wymienic linke przerzutki - moze sie blokowac w pancerzu).

 

Tak na marginesie w trudnych warunkach to nawet co 300km należy czyścić łańcuch. 1500-2000km dla jednego łańcucha to wcale nie aż taki mały przebieg, fajnie jakbyś mógł zmierzyć zużycie łańcucha tzw przymiarem do łańcucha - wtedy wiele sie okaze.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

Tak na marginesie w trudnych warunkach to nawet co 300km należy czyścić łańcuch
Łańcuch się czyści jak jest brudny a smaruje jak jest suchy. Nie ma reguły czy co 300 czy co 50 kilometrów bo to wszystko zależy od warunków w jakich się jeździło ;)

 

Tym bardziej, że do tych zębatek typu HG nie jest on wcale tani...
Nie przesadzaj. W tym Kandsie siedzi 8-mio rzędowy łańcuch więc cena 50 pln co rok to żaden wydatek. A dbanie o łańcuch to podstawa jego żywotności. 
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak kolega nie chce wymieniać łańcucha, to po prostu niech nie jeździ. No rzeczywiście dziwne, że jak się jeździ na rowerze to ten się zużywa. O zgrozo co będzie dalej, kupi nowy łańcuch a ten dalej będzie przeskakiwał, bo się na kasecie nie przyjmie i znów wydatek :/

 

 

Robię 4k rocznie. Co roku kupuję kasetę i dwa łańcuchy, zmieniam łańcuchy co tysiąc i w ten sposób za 150pln przejeżdżam cały rok. Polecam set HG51+HG71.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie rozumiem hejtu w moim kierunku. Jeżdżę na rowerze już 15 lat i do tej pory łańcuch zmieniałem max raz na kilka lat. Nigdy po roku, w szczególności gdy rok zaczynałem od wszystkich nowych komponentów. Oczywiście jeśli będzie to konieczne to wydatek 50 PLN nie jest dla mnie problemem ale mam obawy, że już zębatki się trochę zjechały a wtedy trzeba zmienić komplet. A jak mam zmieniać komplet to wolę najpierw zajechać to co mam na śmierć :)

 

Na ten moment wiem wszystko co trzeba, kupię benzynę ekstrakcyjną, wyczyszczę całość, zapodam zdjęcia do wątku który zapodaliście (dzięki) i się dowiemy co w trawie piszczy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zrób dobrego szejka (czyli rozkuj/rozepnij łańcuch i wymyj z benzyną w słoiku), wyczyść dobrze kasetę i posmaruj niezbyt obficie bo znów złapie piach. Powinno być lepiej.

Objawem zużycia jest przeskakiwanie, to o czym piszesz to efekty zaniedbania łańcucha.

W takim rowerze nie spodziewałabym się dobrego łańcucha, wrzucili tam zapewne UG51/HG40 a to szmelc który wyciąga się już po 2-3 tysiącach km.

Daj znać co wyjdzie po czyszczeniu ale na Twoim miejscu zajeździłbym to co masz i zmienił napęd. Dobry zestaw kaseta + łańcuch kosztuje stówę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1500-2000 km dla ostatnio produkowanych HG40 to byłby całkiem przyzwoity wynik. Kilku forumowiczom, w tym mnie taki łańcuch skończył się całkowicie (wydłużył o 1 ogniwo na 100) po 700 km. Innym popularnym łańcuchem 8rz w nowych niskobudżetowych rowerach jest KMC Z50/51, który u mnie (Z50) wyciągnął się po 1800km. Objawy jaki opisujesz

 

tak jakby była w nim tona piasku który się mieli w zębatkach

 sugerują, że piny i rolki od środka lub ogniwa po bokach, w miejscach gdzie trą o siebie  złapały Ci rdzę. Szczególnie o to łatwo, gdy wytarta jest już powłoka antykorozyjna. Przede wszystkim sprawdź długość na 10 lub 100 ogniwach, mierząc od środków pinów. Graniczna długość (absolutnie do wymiany) to 128,3 lub 1283 mm  (początkowa 127  i 1270). Jeśli jest jeszcze daleko do całkowitego wyciągnięcia, to wyszejkuj bardzo dokładnie a potem nasmaruj pracujące ze sobą powierzchnie. Olej powinien wniknąć pomiędzy rolkę a pozostałe elementy. Licz na to, że po kilkudziesięciu kilometrach rdza się wytrze i po kolejnym szejkowaniu i smarowaniu łańcuch przestanie hałasować.

 

Edit:

Wytarta rolka lub pin potrafi w bardzo krótkim czasie złapać korozję, także taką "dobrą". Miałem taki przypadek, że smarowałem po szejkowaniu łańcuch UG51, który miał już wypolerowane rolki (pięknie się świeciły). Użyłem do tego oleju do konserwacji broni brakeFree CLP, którego 100 ml dostałem od kumpla z pracy, a który ma w swoim składzie masę uszlachetniaczy. Po zakropleniu wszystkich rolek odłożyłem łańcuch na kilka godzin i gdy chciałem go zakładać na rower, to okazało się, że te wypolerowane rolki pokryły się bardzo ciemną (właściwie czarną) i twardą warstewką, tak że wyglądały jak oksydowane. Ta warstewka utrzymała się przez jakieś 70-90 km, a łańcuch pracował cicho i lekko jak nigdy. 

Teraz ten ojej używam do konserwacji manetek i amortyzatorów. Do łańcuchów mam FL zielony, Rohloff i Vexol. Trochę szkoda takiego fajnego specyfiku do lania na łańcuch, tym bardziej, że jego cena jest prawie dwa razy wyższa od zielonego FL. 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

normalne, rolki latają jak głupie

 

łańcuch zmierzysz mierząc jego długość ale zapewniam Ciebie, że miałeś jakiś szajsowaty, który by się poddał pod lepszą nogą po kilkuset km

 

łańcuchy dzielą się na dobre i na takie, które do roweru dla nastolatki i dzieciaka powinno się zakładać, bo jak ktoś ma kopytko, to niszczy napęd po tysiaku

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jestem na 99% pewien, że masz rację ale zmierzymy wieczorem i się przekonamy. Może nawet go nie będę mył tylko od razu wyrzucę po zmierzeniu ;) Mam tylko nadzieję, że kaseta może zostać. Zużyty może być ewentualnie tylko 6 bieg, który w tym rowerze strasznie do wszystkiego pasuje i korzystam z niego przez 80% przebiegu...

 

PS: Ja wiem, że dla niektórych z Was Kands 1300 to najniższa półka ale dla mnie najniższa to rowery w okolicach 700 PLN (którymi też da się zrobić niezłe przebiegi i są o niebo lepsze od marketowych). Nie spodziewałem się nie wiadomo czego po tym Kands 1300 ale już ma kasetę zamiast wolnobiegu, przerzutki Alivio itd, więc myślałem, że i łańcuch jest choć trochę lepszy od marketowego...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mod Team

Łańcuch nie rozciąga się z dnia na dzień.

Jeżeli jest użytkowany w warunkach zimowych - błoto pośniegowe, sól itp. i się usztywnił to znaczy, że korozja jest nie tylko na zewnątrz.

To że przy zejściu z zębatki jest ciągnięty dalej to znaczy, że się nie prostuje, jest gdzieś zapieczony. Smar albo nie dotarł wszędzie albo już sobie nie radzi z korozją.

Żeby ratować denata proponuję umyć w benzynie, włożyć do naczynia z naftą i niech się pomoczy. Nafta dobrze penetruje. Przed naftą można zapodać jakiegoś WD albo CX co by spenetrował.

Po moczeniu w nafcie wytrzeć i nasmarować olejem do łańcucha.

Może dotrwa do wiosny.

Nie czekać aż będzie suchy szczególnie przy zasolonych trasach.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kolego autorze tego tematu.

Mój poprzedni rower to nie był kands 1300 co prawda ale innej firmy rower o bardzo podobnej klasie i cenie. Wiedziałem o metodzie dwóch czy trzech łańcuchów ale olałem to, mimo że o napęd bardzo dbałem, łańcuch i reszta elementów były cały czas utrzymywane w czystości, łańcuch regularnie smarowany. Po przejechaniu 3 000 km na jednym łańcuchu, po wymianie okazało się że muszę też wymienić kasetę bo rower "nie jedzie". Fart że chociaż korba była wymieniona na gwarancji po mniej więcej 2800 km. Tak jak pisałem rower podobny co Twój kands. Twój łańcuch pewnie umarł śmiercią naturalną, mówię i o rozciągnięciu i o zapieczeniu ogniw, tym bardziej że jak piszesz jeździłeś dużo w okresie zimowym i nie konserwowałeś go jakoś regularnie.

 

Jeździsz na rowerze 15 lat i kiedyś rzadko zmieniałeś łańcuch? Ja 15 lat temu jako dzieciak jeżdżąc też sporo bo każda wolna chwila to wyjście na rower, czy nawet ok 10 lat temu nawet nie myślałem o tym że wymienia się łańcuchy, kasety itp a wszystko działało, wystarczyło umyć (czasem). Wniosek z tego taki że producenci robią po prostu coraz droższe a coraz gorszej jakości części i my jako ich użytkownicy musimy się z tym pogodzić.

 

pzdr    

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hmm no nie jeździłem tak jak teraz ale przyznasz sam że wszystko jest robione coraz gorszej jakości i szybciej się zużywa niż kiedyś, nie tylko jeżeli chodzi o rowery. Teraz przejedziesz na np jednym łańcuchu 1000 - 3000 km i jest do wymiany a kiedyś jeżdżąc co prawda słabiej ale robiło się tych kilometrów na jednym napędzi właściwie nie wiadomo ile bo nikt tego nie liczył, często też z jednego roweru korzystało więcej niż jedna osoba. 

 

pzdr

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To że przy zejściu z zębatki jest ciągnięty dalej to znaczy, że się nie prostuje, jest gdzieś zapieczony. Smar albo nie dotarł wszędzie albo już sobie nie radzi z korozją.

 

To jest bardzo oczywista diagnoza i pierwsza sprawa którą sprawdziłem w sobotę. Wziąłem go w kilku miejscach w łapy i zginałem - zgina się bardzo lekko. Idę właśnie ściągać denata i mierzyć długość. Jak jest rozciągnięty to zamawiam nowy, a jak tylko brudny to myję ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

Teraz przejedziesz na np jednym łańcuchu 1000 - 3000 km i jest do wymiany

 

To zależy od wielu czynników ile przejedziesz na jednym łańcuchu, ale myślę, że na dobrym łańcuchu powiedzmy takim za 100 zł + przejdzie się znacznie więcej niż 3000 km. Przykład mojego taty - rower crossowy, jazda spokojna, trasy ok 100 km, napęd z jednym łańcuchem wymienia po 10-12 tys km, a on sam mówi, że jeszcze spokojne by pojeździł, tylko na tej koronce na której jeździ najwięcej zaczyna mu przeskakiwać.  Wątpię, żebyśmy za dzieciaka przejeżdżali na swoich "marketowcach" takie dystanse, bo wcześniej cały rower by się poddał, wiadomo jak się kiedyś jeździło :)

W poprzednim sezonie sprzedawałem swój rower z przebiegiem prawie 6000 km i nic złego z napędem się nie działo, tylko nie pamiętam co tam był za łańcuch, ale na pewno nic specjalnego.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

Przykład mojego taty - rower crossowy, jazda spokojna, trasy ok 100 km, napęd z jednym łańcuchem wymienia po 10-12 tys km, a on sam mówi, że jeszcze spokojne by pojeździł, tylko na tej koronce na której jeździ najwięcej zaczyna mu przeskakiwać.
 

Potwierdzam :) W trekingu mam łańcuch KMC X8, złoty (już chyba nie do kupienia a z bardzo dobrymi powłokami) i z jedną kasetą zrobił już ponad 14 tysięcy. I jeszcze jeździ ale dwie zębatki w kasecie są zmielone i nieopatrznie kupiłem aluminiowy blat 32T na którym zębów już za bardzo nie widać :) Sporo zależy od konserwacji i stylu jazdy ale da się. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wrzuciłem do wątku z oceną łańcuchów fotki. Fotki są sprzed mycia a to dlatego, że nie mam benzyny ekstrakcyjnej (dziś nie dałem rady podjechać do sklepu), a chciałbym wiedzieć na czym stoję jak najwcześniej. Zmierzyłem długość łańcucha. 100 ogniw ma długość 127,5 cm +- 1 mm. Czyli chyba, jeszcze chwilę wytrzyma? Czy go zmieniać?

 

I tak jak ktoś przewidywał, łańcuch to HG-40. Zębatki to jednak są HG-41... Z tego co widzę w necie to chyba najtańszy szajs jaki jest z 8 biegowych, kosztuje 36 zł. To co czyścić te napędy, zajechać je jeszcze trochę i zmieniać komplet? Czy już teraz? Moim zdaniem po myciu i ponownym smarowaniu jeszcze chwilę da radę.

 

Edit: A ten łańcuch to też widzę cudo jest - 22 PLN :D Co w tym rowerze składa się na cenę 1100 PLN? Robocizna przy składaniu? :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wiedziałem, że taka będzie odpowiedź :D Mówię, że wracam do roweru komunijnego. 3 lata nie mycia łańcucha i nic mu nie jest. Jestem przyzwyczajony do tego, że łańcuch sam przerobi nadmiar smaru, piasku czy co mu tam wpadnie i jazda dalej :) A nie w tych nowych rowerach płacz i lament o jakiś brud :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...