Skocz do zawartości

[stłuczka] rowerzysta z prawej - moja czy współwina?


herosa

Rekomendowane odpowiedzi

35 km/h to okolo 10 m/s. Rower to nie samochod, ze widac go z kilkuset metrow do tego dochodzi martwa strefa w prawym lusterku. Z taka predkoscia rower w ciagu 3 sekund przejedzie 30 metrow. Prawe lusterko ustawia sie tak aby widziec pas po prawej stronie a nie to co dzieje sie bezposrednio za samochodem. W lusterku wstecznym nie bylo szans zobaczyc tak szybko jadacego roweru. Miales kolego wiecej szczescia niz rozumu bo byles bardzo bliski tego aby do konca zycia jezdzic na dwoch kolkach ale obok siebie a nie jedno za drugim i odpychac sie rekoma o ile mialbys je sprawne.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

Druga sprawa, teraz dochodzą mnie słuchy, że nie mam prawa jeździć po drogach publicznych dopóki nie będę pelnoletni, bez ubezpieczenia itd.
W wieku 10-18 lat obowiązuje Ciebie karta rowerowa, jej brak może wiązać się z taką samą odpowiedzialnością jak kierowca samochodu bez prawa jazdy. Ubezpieczenie OC jest obowiązkowe dla kierowców samochodów i tylko samochodów (pomijam motocykle i resztę żeby się nie rozdrabniać) a nie dla rowerzystów. Z drugiej strony posiadanie OC przez rowerzystę może uchronić go przed skutkami przerysowania komuś karoserii. (z zabawnych faktów to na wyspach oferowano mi ubezpieczenie OC dla rowerzysty gdzie wkład własny wynosił £550 funtów, co w praktyce oznacza szkodę całkowitą dla 10 letnich i starszych samochodów, tj. za tą kwotę da się kupić samochód).
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

(...)

 

Ja wspominałem o 100 m bo to taka magiczna liczba w kodeksie drogowym. Jak jest napisane gdzieś "bezpośrednio przed" tzn nie więcej niż 100 metrów przed. Jeżeli jesteś dalej jak te magiczne 100 metrów to nie jesteś "bezpośrednio przed" więc niektóre przepisy tracą ważność i nie możesz się do nich odnosić.

(...)

 

A w ktorym to miejscu kodeksu drogowego wystepuje definicja tej "magicznej liczby"? Bo ja sie doszukac nie moge.

Zaraz sie okaze, ze jak auta stoja w korku dluzszym niz 100m to powinienem sie za nimi ustawic bo nie jestem "bezposrednio przed".

A rowerzysta moim zdaniem byl winny bo nie dostosowal predkosci do warunkow. Sam przyznal, ze nie widzial czy byl kierunkowskaz czy nie. W sumie to dobrze, ze Pani skrecala a nie otworzyla drzwi. Widzialem jak wygladala kolezanka po zderzeniu z otwartymi drzwiami przy okolo 15km/h (omijala auto z lewej a gosc skonczyl gadac przez komorke i dopiero wysiadal- wiec nie spodziewala sie, ze ktos wogole w aucie jest). Przy 35km/h to mialby szczescie gdyby na wozku skonczyl.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W art 24 o wyprzedzaniu z prawej strony nie ma wzmianki o tym, że jest to możliwe tylko "bezpośrednio przed". Sprawdziłem teraz z ciekawości na mapę - to było zwykłe skrzyżowanie bez świateł do którego miałem 140 metrów po prostej drodze. Droga jednopasmowa w dwie strony, przedzielona linią przerywaną, później ciągłą, po obu stronach chodnik ok 1,5-2m z opadającym krawężnikiem w wielu miejscach, gdzie kostka była czerwona.

Na miejscu zdarzenia wydawało mi się, że jest to rondo... W każdym bądź razie było to max 150m. Pasy były w tym miejscu bardzo szerokie, wszystkie samochody jechały metr lub ponad metr od krawężnika.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dobra wina była Pani z Pandy bo jechał wielce wielmożny pan , i teraz widać że teraz zaczynasz mataczyć czyli naciągać prawdę. Zaraz nam napiszesz że nagle Ci się przypomniało że jednak zauważyłeś że Pani nie włączyła kierunkowskazu a słońce jednak świeciło z innej strony. A 100 metrów wziąłem stąd że znaki się 100 metrów przed skrzyżowaniem stawia i za znakiem jest się bezpośrednio przed skrzyżowaniem. Jeżeli dalej nie potrafisz przełknąć pigułki z napisem "odpowiedzialność" tzn że nie powinieneś w ogólne brać udziału w ruchu drogowym.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mod Team

 

 

Jeżeli ktoś wjeżdża mi w auto od tyłu to zawsze bez względu na okoliczności jest wina tego z tyłu i koniec kropka.

Nie zawsze, szczególnie jak zmieniasz pas i zajedziesz komuś drogę, albo jak ktoś Cię wyprzedza i Ty również zaczniesz wyprzedzać, ale to sprowadza się do tego samego, także jeżeli gość przed tobą zahamuje gwałtownie bez powodu to często jest podwójna wina :)

No ale to nie o tym temat, jak dla mnie sytuacja opisana w temacie jest dość niejednoznaczna, sam bym raczej też nie spojrzał w lusterko, dlatego szczególnie my jako ci słabsi na drodze musimy przewidywać i uważać znacznie bardziej niż kierowcy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 Mogę natomiast przypuszczać, że włączyła pani kierunkowskaz w momencie skrętu. Jak sama się przyznała, że nie spojrzała w lusterko.

 

I pozamiatane skoro twierdzisz, że włączyła kierunek. Dalsza dyskusja jest zbędna. Nie ma znaczenia czy i ile było od ronda czy innego skrzyżowania. Prędkość również bo obydwa pojazdy są w ruchu. Zakładając na chwilę hipotetycznie, że jedziesz sobie z kilkoma kolegami tą samą drogą. Pani włącza kierunek i wykonuje manewr skrętu w prawo czy to na posesję czy drogę podporządkowaną. Idąc tokiem rozumowania niektórych powinna zerknąć w prawe lusterko i co dalej?? Ustąpić wam miejsca "bo szlachta nadciąga z prawej"?? A co z tymi z tyłu?? Mają się również zatrzymać i czekać kilka sekund aż wszyscy przejedziecie?? Na drodze z jednym pasem ruchu w danym kierunku żaden z uczestników ruchu drogowego nie ma prawa wymusić na innym zmiany kierunku jazdy, nagłego zatrzymania się, ... Nawet gdybyś zobaczył włączony kierunek tuż przy tylnym prawym słupku jakiegokolwiek auta to masz obowiązek umożliwić mu wykonanie manewru skrętu w prawo.  

 

Analogiczna sytuacja jest w przypadku dajmy na to zielonej strzałki na pasie z możliwością skrętu w prawo lub kontynuowania jazdy na wprost. Jeśli ktoś ma włączony kierunek to skręca a nie ustępuje miejsca rowerzyście bo ten jedzie na wprost. Jeśli natomiast nie zasygnalizuje manewru to on ponosi winę. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Analogiczna sytuacja jest w przypadku dajmy na to zielonej strzałki na pasie z możliwością skrętu w prawo lub kontynuowania jazdy na wprost. Jeśli ktoś ma włączony kierunek to skręca a nie ustępuje miejsca rowerzyście bo ten jedzie na wprost

 

http://regiomoto.pl/portal/porady/bezpieczenstwo/zdjecie-sytuacja-2-1

 

Gdyby jeździł w moim miasteczku (do którego jak się wjeżdża, to ostrzegają na CB przed rowerzystami) według zasad większości z tego wątku, to bym miał kilku rowerzystów na sumieniu i cały bok malowany

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Autorze ciesz się, że nie dostałeś dodatkowo mandatu od policjantów którzy przyjechali na miejsce :) Masz w ogóle kartę rowerową :)? Cała sprawa została zamknięta tam na miejscu i nie ma co debatować. W takich sytuacjach wiele zależy od zeznań uczestników i interpretacji drogówki. Pewnie gdybyś się zarzekał, że jechałeś powolutku, wszystko widziałeś a kobieta nagle bez kierunkowskazu zajechała Ci drogę to wyrok mógłby być inny.

Co do samego wyprzedzania z prawej to jest to dozwolone i to nie tylko przed skrzyżowaniami. Mówi o tym art 24. ustawy prawo o ruchu drogowym

 

12. Kierujący rowerem może wyprzedzać inne niż rower powoli jadące pojazdy z ich prawej strony

Dodatkowo mówi o tym
 

 

1. Kierujący pojazdem jest obowiązany przed wyprzedzaniem upewnić się w szczególności, czy: 1) ma odpowiednią widoczność i dostateczne miejsce do wyprzedzania bez utrudnienia komukolwiek ruchu; 2) kierujący, jadący za nim, nie rozpoczął wyprzedzania; 3) kierujący, jadący przed nim na tym samym pasie ruchu, nie zasygnalizował zamiaru wyprzedzania innego pojazdu, zmiany kierunku jazdy lub zmiany pasa ruchu.
2. Kierujący pojazdem jest obowiązany przy wyprzedzaniu zachować szczególną ostrożność

:)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A ja dojezdzam sobie dzis do skrzyzowania przed ktorym stoja samochody na czerwonym swietle, omijam je z prawej strony, jade moze ze 3 km/h a tu nagle przede mna otwieraja sie drzwi i wysiada z samochodu facet jak gdyby nigdy nic. Gdybym jechal szybko byloby nieciekawie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Szanowny kolega @Kaczorak wszystko w temacie wyjaśnił.

 

Nie można wyprzedzać z prawej strony chyba że dojeżdżasz do skrzyżowania czyli 100 metrów przed skrzyżowaniem.

 

Nie wyjaśnił, tylko zamotał. Tutaj:

http://prawo.legeo.pl/prawo/ustawa-z-dnia-20-czerwca-1997-r-prawo-o-ruchu-drogowym/dzial-ii_rozdzial-3_ruch-pojazdow/?on=18.05.2015

Znajduje się ustawa w aktualnym brzmieniu. W oddziale 6. nie ma nigdzie wzmianki, jakoby rowerzysta mógł wyprzedzać z prawej tylko przy dojeżdżaniu do skrzyżowania. Ciekaw jestem skąd ta teoria płynie.

 

Sprawa nie jest szczególnie skomplikowana (choć pewne znaki zapytania są). Wina leży po stronie rowerzysty, współwina, gdy kierunkowskaz nie był włączony (ewentualnie brak szczególnej ostrożności - zmiana kierunku jazdy).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

W tym wypadku chodnik można uznać za drogę,poprzeczną bo pani przecinała chodnik, by wjechać na kostkę, która była takim jakby placykiem. Wyjeżdżając znalazłaby się na drodze poprzecznej jakby nie patrzył

Absolutnie nie, przecinanie chodnika lub drogi dla rowerów jest opisane oddzielnymi artykułami i nie ma mowy o żadnych porównaniach do drogi poprzecznej.

 

Nie ma co dywagować nad kierunkowskazem. Po prostu jechałeś za szybko. 20-25km/h to można było spokojnie jechać razem z samochodami. Jeżeli wyprzedzałeś mając 15km/h więcej, to co sekundę mijałeś jeden samochód, bo to około 4m/s. Jeżeli jechały wolniej lub nawet stały, to sam sobie dopowiedz.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Niestety u nas w PL policjanci często są dużo gorzej wyedukowani w zakresie prawa niż zwykli obywatele. Powyższy filmik jednoznacznie zamyka dyskusję w kwestii winy w zdarzeniu autora wątku.

A wszystkim, którym się tylko wydaje jak powinno być polecam lekturę PORD dla własnego oraz innych bezpieczeństwa.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

widzę że wszyscy tu usiłują pomóc, nie biorąc jednej rzeczy pod uwagę: skoro kolega rowerzysta przyjął mandat, podpisał oświadczenie to siłą rzeczy potwierdził swoją winę, która jest już nieodwołalna. 

jak raz przyjmiesz mandat, to już nie możesz go odmówić i rozstrzygać przed sądem. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Niestety u nas w PL policjanci często są dużo gorzej wyedukowani w zakresie prawa niż zwykli obywatele. Powyższy filmik jednoznacznie zamyka dyskusję w kwestii winy w zdarzeniu autora wątku.

A wszystkim, którym się tylko wydaje jak powinno być polecam lekturę PORD dla własnego oraz innych bezpieczeństwa.

 

Filmik przestawia tylko to o czym tu piszemy czyli, że można wyprzedzać z prawej i to, że trzeba przed skrętem włączyć kierunek. Nie upoważnia do do zatrzymywania pojazdu poprzedzającego bo rowerzysta jedzie na wprost. Jak ktoś ma inne zdanie to będzie miał takie przygody i tyle mu wyjdzie z czytania PORD-u. Tak poza tym na drodze nie rządzi PORD bo wielu nawet nie wie co to za skrót tylko zdrowy rozsądek. 

Na marginesie to policjanci z drogówki są bardzo dobrze przygotowani to swoich obowiązków. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@DSMP tak teraz czytam drugi raz, uważnie i czegoś tu nie rozumiem:

podpisał-ale co? mógł jedynie podpisać mandat, wniosek do sądu musi zostać wypisany i podpisany przez opiekunów prawnych 

700 złotych za lusterko? chyba weneckie, podgrzewane i z prawdziwym srebrem jako powierzchnią odbijającą..

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...