Skocz do zawartości

[Wypadek] Przygoda z pniami i kijami...


Rekomendowane odpowiedzi

Otóż ostatnio razem z ekipą postanowiliśmy pojechać na leśnego speedwaya. Bardzo przyjemna, w miare prosta trasa. Wszystko było na naszą kożyść, oprócz humoru pewnego żartownisia: ktoś na sam środek trasy położył pień, 20 centymetrowy pień! Oczywiście akurat tym szczęśliwym razem jechałem pierwszy więc tradycyjny faceplant i kwadratowe przednie koło w kieszeni. Co najciekawsze gdy już się pozbierałem okazało się że rozpołowiłem ten pień! Ok, powrót do auta wymiana koła i w dalszą droge. Jedziemy kolejne 10 minut, nadchodzi pierwsze utrudnienie, mała rampa... Pierwszy skacze kolega potem ja, wróć. Kolega skoczył urywając jeden z kiji podpierających rampe, skoczyłem ja, wyminąłem go i wjechałem w drzewo :). Tym razem zkwadratowiłem przednie i tylnie koło, nie wiem jak, skęciłem nadgarstek, urwałem tylnie przerzutki i wygiąłem rame :). Fajnie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Skrzywić w rowerze trzy koła na jednym wyjeździe, zrobiłeś 150% normy! Brawo!

 

A tak na marginesie to ja tam się nie znam i nie wiem dokładnie jak bardzo speed był ten wasz way, ale skoro na trasie są rampy, hopy, dropy i inne niespodziewajki, to nie powinno się najpierw objechać trasy na spokojnie? Chociaż w sumie fakt, po co jechać powoli, skoro można nie... :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No to teraz jeszcze moge dodać że mam zerwane ścięgno w nadgarstku, byłem w szpitalu bo bardzo mi ręka spuchła no i mam już pewniaka :D. Ale musze przyznać że była przygoda :D. Co do tego objazdu trasy, wiesz, jestem taki "zlekka nie do końca" ogarnięty, pierw robie potem myśle :D.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No to teraz jeszcze moge dodać że mam zerwane ścięgno w nadgarstku, byłem w szpitalu bo bardzo mi ręka spuchła no i mam już pewniaka :D. Ale musze przyznać że była przygoda :D. Co do tego objazdu trasy, wiesz, jestem taki "zlekka nie do końca" ogarnięty, pierw robie potem myśle :D.

 

Jesli to było na ogólnodostepnej leśnej scieżce/drodze to chyba znacznie bardziej niz 'zlekka nie do konca'..... chcesz kogoś zabić?

 

 

PozdrawiamM

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

Jesli to było na ogólnodostepnej leśnej scieżce/drodze to chyba znacznie bardziej niz 'zlekka nie do konca'..... chcesz kogoś zabić?

No aż taki głupi nie jestem. Nie była to żadna ścieżka do chodzenia, była to specjalna droga dla rowerów po której i tak nikt nie jeździł. :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...