Skocz do zawartości

[blog enduro MTB] 1Enduro.pl


Wooyek

Rekomendowane odpowiedzi

Nowy wpis: Test: WHEEL UP - tanie pedały platformowe z Chin

Dzisiejszy wpis może nie porywa tematyką, ale jeśli ktoś szuka tanich platform, które nie są przesadnie grube, ani ciężkie, a do tego wytrzymują grzmocenie po kamieniach, to zapraszam :)

https://www.1enduro.pl/test-wheel-up-tanie-pedaly-platformowe/

pedaly-platformowe-wheel-up-chester-21.j

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja osobiście miałem mleko i wróciłem do dętek.

Jak dla mnie za dużo syfu ... 

Innasprawa ... mało kto o tym wspomina ale w razie pecha - np rozcięcie obu kół na potłuczonej butelce - daleko od domu aby mieć gwarancje powrotu na kołach trzeba mieć przy sobie 2 dętk w zapasie ... :) Jest to sytuacja hipotetyczna ale mi się kiedys przytrafiła, na szczęście na dętkach. :) .

Ovalne koła mają sens ... Czekam tylko na takie które będą utrzymywały stałą oś ovalizacji :D

Pozdrawiam 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, rzezniol napisał:

Innasprawa ... mało kto o tym wspomina ale w razie pecha - np rozcięcie obu kół na potłuczonej butelce - daleko od domu aby mieć gwarancje powrotu na kołach trzeba mieć przy sobie 2 dętk w zapasie ... :)

I w jaki sposób mleko różni się w takiej sytuacji względem dętek (poza tym, że przynajmniej masz szansę, że mleko te rozcięcia uszczelni)...?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No właśnie podstawowe błędne rozumienie rozcięcia.
Celowo piszę rozcięcie a nie dziura ... mleko ma wyraźne problemy z każdą dziurą znacząco przekraczającą 3-4 mm długości.
Z dziurami do tych 5 mm można na szlaku ratować się sznurkiem ale co na szlaku zrobisz z 2 rozciętymi oponami każda legitymująca się rozcięciem 8 -10 mm ?
Wozisz w plecaku dętkę czy łatkę do opony i zapasową porcję mleka po czym starasz się to uszczelnić na miejscu ? 
Może jestem nieobiektywny i wyjątkiem, który potwierdza regułę ale trafił mnie raz pech rozciętych obu opon właśnie w ten sposób - na szczęście blisko domu.
Kilka innych rozcięć na mleku, które ratowałem dętką i syf z tym związany finalnie doprowadziły mnie do rezygnacji z tego systemu.
Nie neguję też tego że jest idealnym rozwiązaniem na dziury po kolcach akacji czy głogu ... bo o takim czymś zwyczajnie na mleku nie masz pojęcia że występuje ;) .

Nie jestem "hejterem", poznałem ten system z każdej możliwej strony ... przy wszystkich swoich zaletach ma też swoje wady :).

Pozdrawiam  

Edit ... jakbym wrócił do startów to na zawody oczywiście szedłbym w mleko ... tam rozcięcie eliminuje oba systemy ale mleko daje szanse dojechania z dziurą :) .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

najważniejszą zaletą jazdy na mleku, jest wzrost przyczepności opon (stosowanie niższego ciśnienia)

Dla kogoś kto jeździ na granicy, jest to największa zaleta.

Dzisiaj  na treningu , gdybym nie założył nowych kół, zmieniałbym dętkę.

Mleko popsikało chwilę i zalepiło dziurę, przerwa trwała 15 s.

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Już tłumacze ... jak dobrze załatwisz szkłem 2 koła na mleku to żeby dojechać do domu masz w zasadzie 3 opcje ...
- dymać z buta 
- uzupełnić braki 2 dętkami
- wypchać opony trawą
No dobra 4 ... dzwonić po odsiecz.
Łatki na 2 rozcięte szkłem dętki zmieścisz w skarpetce ... a 2 dętki ? Tylko mi nie mów ze w plecaku masz zawsze 2 dyżurne dętki ;).

Nie neguje zalet mleka ale w pewnych sytuacjach mleko może cie uziemić na dłużej niż system z dętką.

Pozdrawiam 

 

Edit ... co do najnowszego wpisu ... w zasadzie zgoda ale ...
Nie ważne ile mam kasy na koncie nie jest fajną rzeczą jak ktoś zwinie ci rower spod schroniska a zdarzały się już takie jazdy.
Jakoś z tym punktem nie mogę się zgodzić ... masz zapas gotówki na drugi rower idź bez strachu i daj sobie go "zajumać" wszak okazja czyni złodzieja ;) .
Na naleśniki chodzę ale staram się mieć sprzęt albo na swoim lub powierzonym oku albo choć trochę zabezpieczony.

Pozdr 

    

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja jeżdżę na mleku, ale wożę ze sobą zapasową dętkę, różnej wielkości łatki powycinane z dętki oraz klej do gumy. Zdarzyło mi się rozciąć oponę tak, że mleko nie dało rady, więc podważyłem oponę w miejscu przecięcia, przetarłem z mleka, nakleiłem łatę od wewnątrz i podręczną pompką napompowałem z powrotem. Da się :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Znaczy lekkie jestes, bo ja, jak rozcialem opone okolo 3cm i zakleilem latka od detki to po napompowaniu  i siadnieciu musialem szybko schodzic i spuszczac powietrze....Butelke pet musialem kroic.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...