Skocz do zawartości

[FOX 32]Uszczelki kurzowe SKF low friction


mudia

Rekomendowane odpowiedzi

Posiadam Talasa 2009 (jeździ niecałe 2 lata) z oryginalnymi uszczelkami. Martwi mnie trochę słaba czułość na małe nierówności.

 

Tak, wiem, to jest Talas, a one nie słyną ze zbytniej czułości. Amor jest redularnie czyszczony, smarowany a golenie są bez uszkodzeń, więc stawiam na tarcie na uszczelkach (w tym modelu jest aż 5 uszczelek, które mogą stawiać opór). Uszczelek od systemu Talak bym nie ruszał, ale myślę nad założeniem "nowych" uszczelek SKF (na przełonie 2011/2012 odświeżyli ten model uszczelek).

 

Osoby posiadające modele 2012 (może nawet 2011) będą miały raczej zainstalowane już fabrycznie wersje "low friction", więc pytanie jest skierowane raczej do posiadaczy starszych roczników Talasów i Floatów. Czy po wymianie na nowy "model" uszczelek SKF odczuliście różnicę?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hej z tego co wiem nowe uszczelki są mocniej spasowane do wersji kashima jednak osobiście proponuje spróbować ze smarem honney na ślizgi i uszczelki u mnie pomaga na pewno w początkowym stanie po serwisie:)

Trochę dziwni mnie to co napisałeś. Opinie jakie znalazłem wspominały o gorszym spasowaniu nowych uszczelek (co miał się przyczynić do większego zasysania brudu brudu pod płaszcz uszczelki).  Skąd masz takie informacje?

Edytowane przez mudia
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wczoraj wieczorem zrobiłem ciekawy test, jeszcze na starych uszczelkach, bo nowych jeszcze nie zamówiłem.

Jako że przed garażem mam drogę wyłożoną "dziurawym" polbrukiem (zagłębienia w kostce mają ok 1-2 cm), to nadaje się ona idealnie do sprawdzania czułości zawieszenia bo jest to taka tarka - dużo gęsto rozsianych nierówności.

  • ustawiłem SAG na 25%
  • dopompowałem mocno opony (26")
  • odkręciłem na maxa rebound, aby amor wracał tak szybko jak to tylko możliwe

Wybrałem się na krótką jazdę świeżo przesmarowanym TALASem. W ramach testu jechałem w "standardowej" pozycji, oraz zrobiłem też przejazd lekko pochylony, dotykając palcami łączenia goleni z uszczelkami, aby wyczuć pracę amortyzatora i wykluczyć subiektywne odczucia. Ideałem był by montaż kamery nagrywającej pracę widelca, ale nie mam do tego sprzętu :/

  • Uginanie "na sucho" wskazuje prawie nie wyczuwalny opór na początki skoku - tu nie mam nic do zarzucenia. Gdy osiągnąłem ugięcie 25%, czyli zalecanego SAGa (a może powinienem napisać SAGu??), zatrzymałem uginanie i spróbowałem ugiąć go mocniej. Opór "statyczny" był dużo bardziej zauważalny. Po jego przełamaniu dalsze uginanie było już łatwiejsze, choć oczywiście (z racji wzrastającego ciśnienia) wymagało coraz to większej siły. Ten właśnie opór "statyczny" uważam za problem przy wyłapywaniu małych nierówności.
  • Amortyzator podczas jazdy na siodle na równej nawierzchni nie pompuje. Jeśli zaczynam mocno pedałować, to pompowanie zaczyna się w pewnym momencie pojawiać, ale ciężko określić ten moment.
  • ok 6-10 km/h - amortyzator na kostce nie pracował, czułem na rękach każdą dziurę, choć oczywiście z racji prędkości nie było to problemem.
  • ok 12-17 km/h - amortyzator na kostce pracował, choć nie wybierał każdego zagłębienia. Wyglądało jakby nie nadążał (pomimo odkręconego rebound) z powrotem. Należy jednaj pamiętać, że częstotliwość wpadania wołem w dziurę była spora więc tutaj zastrzeżeń raczej nie mam. Na rękach kostkę czułem znacznie słabiej.
  • Podjazd pod ok 2-3 cm krawężnik wybierany za każdym razem - zero zastrzeżeń.
  • Ogólnie, jako ze często sprawdzam jak sprawuje się mój amor, mogę powiedzieć że nie było wielkiej różnicy pomiędzy działaniem widelca przed i po przesmarowaniu.

Następnie podniosłem uszczelki kurzowe na goleniach pod samą koronę i (z pełnym brakiem profesjonalizmu, bo narażając amortyzator na złapanie zabrudzeń do środka goleni :P) powtórzyłem powyższe testy. W tym miejscu powinienem przedstawić jakieś wyniki, ale nie ma to sensu, bo... nie zauważyłem żadnej różnicy w pracy amortyzatora! Byłam lekko zaszokowany bo spodziewałem się jakiejkolwiek zmiany, ale nie byłem w stanie wyczuć żadnej zmiany.

 

Jako, że TALAS  mojej generacji poza uszczelkami kurzowymi ma jeszcze 3 uszczelki, które mogą stawiać opór, to wygląda jakby to one, lub tłumik, lub jeszcze trzeci nieznany mi czynnik wpływał na ten opór statyczny. Zdziwiła mnie też różnica w występowaniu oporu statycznego przy SAGu 0% i po osiągnięciu 25%, czyli takiej wartości jaką mam przy jeździe po gładkim płaskim terenie. Jasne, że ciśnienie będzie powodowało większy opór, ale dlaczego zwiększa się ten opór "statyczny"? Przy SAGu 0% był on praktycznie niezauważalny.

 

Zastanawiam się, czy kontrola kompresji (niebieskie pokrętło po stronie blokady i rebound) przy pełnym otwarciu faktycznie jest w pełni otwarta. Nie mam na myśli uszkodzenia, ale raczej budowę całego mechanizmu. Może w tej regulacji tkwi problem. Nie mam niestety schematów tłumika OB dla mojego modelu, a nie będę go rozbierał celem sprawdzenia.

 

Podsumowując, doszedłem do wniosku, że może jestem trochę przewrażliwiony, a wymianę uszczelek na razie odkładam, bo założenie nowych (nie ważne jak ulepszonych) nie da na pewno lepszych rezultatów niż całkowity brak uszczelek.

Edytowane przez mudia
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Unfortunately, your content contains terms that we do not allow. Please edit your content to remove the highlighted words below.
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...