Skocz do zawartości

[pogadajmy] czyli co dziś robiłeś rowerowego - reaktywacja cz. 18


Rekomendowane odpowiedzi

Dziś po ponad 3 tygodniach przerwy trochę ponad 50km wzdłuż Wisły. Śmieszne uczucie przy tej pogodzie, jakbym rozpoczynał sezon ; )

Przez ten czas łożyska w suporcie (nówki Accenta, wkładają chińczyki) kompletnie pordzewiały po 2 tygodniach jazdy tak, że prawie nie dało się ruszyć korbą  więc je wymieniłem na EZO, przy okazji linki, pancerze, regulacje, smarowanie bębenka w serwisbajka i rower sam jeździł :  )))))

Edytowane przez wkg
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dziś do pracy i z pracy, razem ze 20 wyszło ale po dwóch startach w weekend nogi zmęczone więc obawiałem się czy będą w ogóle chętne do kręcenia. Chyba pogoda sprawiła że o dziwo dobrze się kręciło, zwłaszcza w drodze powrotnej. I taką miałem dziś obserwację na warszawskich DDRach że jest sporo rowerzystów którzy za punkt honoru biorą sobie prześcignięcie innych uczestników ruchu ścieżkowego. Jechałem dziś za takim kolegą co to brał wszystkich na kadencji grubo powyżej 100 (rower MTB), jak gdzieś tam po drodze się zagapił i go wyprzedziłem to zaraz wsiadł mi na koło i cisnął ile fabryka dała. Dojechaliśmy tak do skrzyżowania na Tamce po zjeździe, ruszył żwawo, wciąż gruba kadencja, ale na następnym skrzyżowaniu było lekko pod górkę i tu para wyparowała. Zrobił redukcję i został gdzieś z tyłu. Po kiego w takim razie tak cisnąć po tych ciasnych warszawskich ścieżkach? Ani to bezpieczne ani mądre.

 

Wysłane z mojego LG-M320 przy użyciu Tapatalka

Edytowane przez michalr75
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W sobotę w moim mieście był dzień testów bike'ów Scotta na 2018. Postanowiłem pojeździć na elektryku, żeby poznać co to za diabelstwo. Wybrałem E-Spark'a 730, prawie 24 kg masy! Ale dobra, dam radę. Wspomagania używałem tylko na podjazdach. Na płaskim czuło się w nogach masę roweru, zwłaszcza przy ruszaniu i przyspieszaniu wchodziło w nogi. Na zjazdach zaskakująco dobrze sobie radził do momentu zawahania, wtedy niestety waga robiła swoje i nagle stanąłem w połowie ścieżki na zasadzie "o ja biedna doopa, co mam teraz zrobić" :confused:, a trasy były wybierane przez prowadzącego bardzo techniczne. Za to na wymagających siłowo i technicznie podjazdach, boszzze mój..., ubyło mi 20 lat!

W niedzielę, dla sprawdzenia, pojechałem te same trasy na moim Spark'u 920 ale z kołami 650b plus (do zobaczenia w Garażu). No cóż, ponad dwukrotnie lżejszy rower jest po prostu lepszy, nawet bez wspomagania. I z podjazdami nie ma problemu i na zjazdach szybciej i zręczniej :icon_wink: 

Ale po tej próbie już wiem, że kiedyś kiedy sił zabraknie i jeżeli będzie mnie na to stać, będę miał e-bike'a MTB żeby jak najdłużej cieszyć się radością z jazdy. Wiem też że będę miał głęboko pogardliwe opinie, że melex to nie rower.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Podsumowując ten tydzień:

- poniedziałek - 48km, średnia prędkość prawie 26km/h, kadencja 89rpm - trochę polnych ścieżek, szutrów i asfalt

- wtorek - 54,5km, średnia prędkość 24,5km/h, kadencja 89rpm - profil trasy podobny + rozpoznanie nowych ścieżek

- środa - 43,5km, średnia prędkość 23,5km/h, kadencja 89rpm - las i okoliczne górki

- czwartek - czyszczenie roweru

- sobota - 56km, średnia prędkość prawie 27km/h, kadencja 91rpm - asfalt + odrobina szutrów

To był dobry tydzień :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dziś zakończyłem sezon jeżdżenia po mazurskich wertepach, wpadło 47 z hakiem, jazda po miękkim, trakcja słaba ale bardzo fajnie się jechało, nawet mimo kiepskiej pogody. Po drodze spotkałem grupę 4 dorodnych byków jelenia, co uwieńczyło fajny cały sezon szlajania się po lasach, polach, łąkach i bagnach.

 

Wysłane z mojego LG-M320 przy użyciu Tapatalka

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Do pracy 13, z pracy 8 a później jeszcze 15 jak syn był na treningu, niestety ten ostatni dystans na założonej na szybko nowej oponie napędowej, która się paskudnie nie ułożyła więc jazda była mało komfortowa.

 

Wysłane z mojego LG-M320 przy użyciu Tapatalka

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

Druga noc (mglista i zimna) mnie zniszczyła - fizycznie i psychicznie

Widać przyjemność była w stanie pokonać brak komfortu. Podziwiam. Mi dziś wystarczyło spojrzenie za okno żeby wybrać ciepły samochód na dojazd do pracy.

 

 

 

Wysłane z mojego LG-M320 przy użyciu Tapatalka

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Rano wykręcony RPM (Roczny Plan Minimum), a po południu w desczu omijanie blokad policji i Boru, bo w moim mieście Pani Premier się pojawiła i nie dosć, że tyle ulic w reoncie i już i tak miasto poblokowane... to jeszcze... a i jeszcz mały wyścig ze szwagrem on autem ja rowerem, wiadomo kto w korkach wygrał ;) 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wziąłem się dziś za ogarnięcie roweru mamy :P Generalnie czas by było na jego wymianę , ale póki co nie ma ku temu okazji. Także jutro trzeba kupić nowy łańcuch , bo stary dziś pękł :o Naprawiłem przedni hamulec , bo rower ma tylko torpedo z tyłu i canti z przodu , także jeśli pękł by łańcuch nie było by ciekawie :P Do tego jutro będzie kasowanie luzu na sterach i może suport zmienię na zwykły kwadrat , zamiast tego na wianki. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dziś zza autobusu, ale to dosłownie chyba wycierała mu przedniqa szybę bokiem, wyszła po demnie gówniara, oczywiście zapatrzona w komórkę, dobrze, ze coś czułem i jechałem mozę góra 10 km/h ale zderzenia i wywrotki nie udało się uniknąć. Jej naszczęscie nic, ale u mnie dopiero w pracy sie okazało, zę kolano i łydka nico zdarte dobrze, zę miałem rękawiczki i kask, bo ja poleciałem najbardziej na asfalt, a w domu, dziś planowałem zmianę łańcucha i przy niej zauważyłem,że nie tylko przytarłem pedał lądujac na asfalcie ale i skrzywił sie hak przerzutki i nie wiem co tam jeszcze z wózkiem... jutro mozę uda sie zrobić serwis. 

Jak juzsie upewniłem, z ez nią ik, to zdążyłem jeszcze pokiwać głową i powiedzieć, że tak tużprzyu autobusie i nie patrząc, a 50 m dalej jest przejsćie.... jak by trafiła na auto to nie był by jej tak wesoło... pewnie znalazła by sie 100 m dalej - w szpitalu

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No tak ... ale 50m od przejścia i koło stojącego autobusu musisz spodziewać sie pieszych. Elementarz.

Masz szczęście, że jej nie potrąciłeś bo wina by była twoja jak byk.

W aucie siedzisz niżej i zawsze patrzysz pod podwozie czy nie ma nóg - w rowerze wyżej więc ta technika nie działa.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Unfortunately, your content contains terms that we do not allow. Please edit your content to remove the highlighted words below.
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...