Skocz do zawartości

[pogadajmy] czyli co dziś robiłeś rowerowego - reaktywacja cz. 18


Rekomendowane odpowiedzi

Godzinę temu, Mtalamu napisał:

Nawej tak się jeździ ostożnie to też można się przewrócić. To nie zależy tylko od umiejętności. Kolarstwo to bardzo niebezpieczny sport. Nawet bardzo doświadczeni maja wypadki.  A poza tym, co ci którzy słabiej jeżdża to nie powinni wcale?

Każdy upadek to lekcja. 

Nie załapałeś żartu, prawda? 🙃

A że @abdesign lubi zaliczać gleby, to i jakaś uszczypliwość zawsze wpadnie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mod Team

Co do gleb, to najbardziej lubię takie lamerskie do kwadratu, czyli np. praktycznie w miejscu w kopnym piachu, albo pod domem, kiedy nie trafiłem w podjazd koło schodów, i centralnie biodrem na kant tychże - ałłła ! (bynajmniej nie Pugaczowa), choć minęło ze 20 lat, to nadal pamiętam ;)
Dzisiaj 50% planu łikendowego (już czwarty tydzień wyłącznie soboty i niedziele) zrealizowane, czyli pierwsza z mam nadzieję dwóch jazd (47 km w 2:05  - las, uzdrowisko, pola, las, osiedle) :
Map of the activity

PS
Podejrzanie wysoki średni puls - niby 161, ale kompletnie tego nie czułem, więc jeśli to nie błąd (ostatnich kilka pomiarów było podobnych) i nie zmęczenie (jazda w zbliżonym stylu, a może nawet nieco mniej intensywna), to co ?
Normalnie (powiedzmy w wakacje) były okolice +/-140...

  • +1 pomógł 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zabrałem się dziś za zmianę łańcucha w szosie. Wytrzymał raptem 4 600 km. To chyba też rekordzista pod kątem szybkości zużycia z tych, które do tej pory miałem. Chyba mi się trafna seria trafiła, bo kupiłem hurtowo 3 sztuki ultegry, a już na dzień na nowym przyrząd pokazuje wyciągnięcie 0,5%. Może kaseta już swoje przeszła i szybciej lecą...  może po covidzie jakość poleciała na pysk...
Ogólnie miało być lekko, łatwo i przyjemnie, ale sobie przypomniałem, że coś mi słychać suport przy mocniejszym pedałowaniu i skończyło się smarowaniem umierających łożysk. Łożyska ceramiczne przeżyły niecałe 2 lata (jakieś 24 tys km) i niestety już raczej długo nie pociągną. I tu chyba będę miał mały problem, bo chyba ten typ łożysk jest niedostępny w tej chwili. Trzeba było tam wcześniej zajrzeć, ale jakoś brakło wolnej chwili...  Pozostanie przejść chyba przejść na zwykłe łożyska.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Nie załapałeś żartu, prawda? 🙃

 

 

Dowcipny to był wpis  @abdesign 

Hołduję zasadzie , ze żart jest wtedy śmieszny gdy wszyscy sue z niego śmieją,  jest jasne , że to to tylko wygłupy, Ja wole zartować z siebie albo tak aby nie był przez nikogo nie  odbierany personalnie. Jestem wesołego usposobienia,  znajomi mówia o mnie śmieszek, albo że przeasdzam z wygłupami, ale z zartami w  formie pisanej uważam, bo tutaj jest łatwiej o niewypał.  Mówię to z własnego doświadczenia BEZ ŻADNEJ USZYPLIWOŚCI ani perosonalnych wycieczek i oceniania kogokolwiek

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kolejne 150 km dzisiaj wpadło, grupowy coffee ride (100km) + dokrętka. I pierwsza gleba (szlif) na szosie. Aż dziw, że przez tyle lat zawsze udawało mi się jakoś wybronić, a dzisiaj uślizg i leżę... 🤷‍♂️:down: A wszystko przez nową/starą oponę, Vittorię Rubino Pro G2.0, która za cholerę nie trzyma w mokrych zakrętach. Musiałem ją ostatnio założyć z dętką w miejsce rozciętego Gianta Gavia tubeless. 

  • +1 pomógł 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wesoła XCO (taka traska na wydmie pod Warszawą). Po jeździe zapis trasy wyglądał jak jelita węża ze skrętem kiszek. Ale było fajnie, serce biło. Do tego jeszcze trochę po lesie. Interwałowo i toszkę technicznie. W tym miejscu, mimo, że to mazowieckie piachy, zawieszenie ma co robić. 

Edytowane przez Wojcio
  • +1 pomógł 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Robię pełny serwis roweru i doszedłem do pedałów Look Keo 2 Max. Miałem do nich nie zaglądać, bo mają przejechane ~1000 km. Doświadczenie natomiast pokazuje, że jeżeli pedał Look kręci się lekko, to znaczy że w środku jest mało smaru.

Rozebrałem no i rzeczywiście, smaru było mało. Chociaż mało to jest złe określenie, bo nie było go wcale. Korpus od środka był zupełnie suchy, ośka wyglądała jakby ktoś ją po prostu zmacał tłustą dłonią. Tyle. 

W deszczu nie jeżdżę, ale przecież są ludzie którzy jeżdżą w każdych warunkach. W takim stanie, po kilku mokrych wyjazdach te pedały pewnie by były rude w środku.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, TheJW napisał:

@Wojcio dawno nie byłem, coś się zmieniło? Pewnie tylko piachy bardziej rozjeżdżone. Teraz dobry czas na jazdę na Wesołej, latem można się tam nieźle zakopać. ;)

Nie wiem, co się zmieniło, pierwszy raz byłem. W dzisiejszych warunkach piach ie był dużym problemem. Na zjazdach trochę nosiło. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

że to jakiś wariat :D 

Ale ostatnio wstyd mi było. Jeżdżę na analogu, bywają długie podjazdy, etc. No ale z kumplem żony wyciągnęliśmy w Beskidy. Pożyczyliśmy ebajki. No i na trasie gość na analogu podjechał i zapytał: "ejjj a Wy to się coś męczycie na tych rowerach". No i głupio mi było na tym elektryku. Zresztą jak oddałem po 40 km i 1,5 km w pionie to nadal były 3 kreski na 5 dostępnych. I tam mina właściciela wypożyczalni była bezcenna :D 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

99% nic sobie nie myśli bo nie zaobseruje zjawiska... ;) przeciętnie pieszy widzi (a w zasadzie ma szansę zobaczyć) 4-6 podjazdów, rowerzyści i hulajnogi maks 3... zanim się zoriętutuje taki ktoś że go mija w kółko ta sama osoba to juź skręci se do Łazienek. Jeden biegający tak ze 40 minut był, no ale on robił to samo tylko na piechotę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Agrykoling widzę bardzo popularny. Też dzisiaj byłem, podjechałem raz i uznałem, że wystarczy. ;) Przejechałem się też na Stare Miasto i wróciłem do siebie na południe Bulwarami. Wyszło niecałe 60km w 2 godz. 

Stwierdzam, że jazda po Warszawie, szczególnie teraz, to sport ekstremalny i proszenie się o kłopoty. Dziady wyciągnęły Tico i inne Matizy i jeżdżą po cmentarzach, ślepe toto, o przepisach już dawno zapomnieli, a i jeszcze się rzucają na innych prawidłowo jadących kierowców i rowerzystów. Masakra! Prawo jazdy i wyborcze powinny być odbierane po 70-tce. ;) 

Jednak zdecydowanie wolę jeździć po swoich wioskach. Miejscami kiepskie asfalty, ale przynajmniej można płynnie jechać i bez duszy na ramieniu... 

Edytowane przez TheJW
  • +1 pomógł 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mod Team

Czyli przelotowo (sądząc po mapkach), i raczej bez ekstrawagancji :icon_wink:

Ja dzisiaj w lekkiej mgle i mżawce przez wsie w pobliżu Wisły - niewiele brakowało, a jeszcze w blokowisku zaliczyłbym słupek (powinienem jechać bez okularów, i z włączonymi na maksa lampkami, a nie jedną w trybie migającym)... 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Od trzech dni mam zarząd... do pracy muszę jeździć samochodem, w pracy generalnie bla bla blabla bla... wieczorem kolacja... bla bla bla... więc... od trzech dni nic poza blablabami w pracy nie robię za to godzinami w internecie szukam sobie nowej ramy. Czy to się liczy jako coś rowerowego?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Unfortunately, your content contains terms that we do not allow. Please edit your content to remove the highlighted words below.
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...