Skocz do zawartości

[4000+] Rower crossowy


Rekomendowane odpowiedzi

Jeździłbym...

BTW: Mógłby ważyć jeszcze może kilkaset g mniej, gdyby były lepsze przerzutki, z tego co rozumiem Deore, przykładowo jakby dali XT w całości ale pewnie cena byłaby 1500 większa.

Tak mi się coś wydaje, że na dziś to najlepszy wybór. I są dostępne - Author sprowadza do Twojego sklepu Authora rower za darmo, nawet zeszłe roczniki. Warto zadzwonić do sklepu Authora i sprawdzić, czy gdzieś w Polsce jest model z 2013r i sprawdzić czy ma taką samą specyfikację. Może uda się urwać 500zł z ceny ale wtedy pewnie gratisów nie będzie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co do amorów, 400 zł różnicy na 100 gr, coś jeszcze? Nie chciałbym płacić 57% więcej tylko za 10% spadek masy. Wspominałem na początku, nie jestem zawodowcem, więc nie kręci mnie zbijanie masy na siłę - chcę kupić porządny rower żeby na nim jeździć a nie się na nim wiać ;)

 

Nie mówię, ze Author nie jest wart swojej ceny, po prostu nie znam się - pewnie jest tam coś jeszcze poza redukcją wagi, dlatego chcę zasięgnąć waszej opinii. :)

 

Ps. Też jeździłbym, ale tutaj jeszcze wchodzi element pod tytułem 'wydałbym kasę' :(


BTW: Czy jednak nie jestem zbyt ciężki na karbon?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli za drogo, ustalajac przedział wagowy 12-13kg, Unibike Zethos patrzyłeś? Rower jeździ nieporównywalnie lepiej niż Unibike Crossfire - miałem oba. Crossfire mnie wk... po 2 latach, pod górkę jak czołgiem, co potwierdza, że waga powyżej 13kg już zaczyna przyk...ć

Z Authorów podobna klasa wagowa ale lepszy osprzęt i wszystkie rozmiary masz dostępne: http://author.pl/rowery/turystyczne/crossowe/airline

Okolice ceny 3000 tyś to jest ten próg, za który można kupić rower i się w nim zakochać. Ale apetyt rożnie w miarę jedzenia i w moim przypadku chęci rozbudów pojawiły się w 4 roku użytkowania Zethosa. Dziś chciałbym np tego Aviona :)

 

Pełno tego jest, jeśli nie chcesz przepłacać, wystarczy Ci osprzęt Zethosa, pierwsze wymiany zaczną się pewnie po 10tyś km, więc w Twoim wypadku pewnie za 10 lat :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wiesz, nie chcę się chrzanić z osprzętem. Ma chodzić elegancko, jazda ma być przyjemnością. Jeździłem na złomie i wiem, że mnie wkurzają takie pierdółki, a skoro mnie stać, to mogę kupić sobie lepszy rower.

 

Btw. chciałbym jednak optymistycznie zakładać, że będę jeździł więcej niż 3km dziennie :P


Co z tym karbonem, ktoś się wypowie?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z Zethosa będziesz zadowolony, wesprzesz też polską firmę, co jest ostatnio modne, ja dostałem gratisy za 120zł do niego w sklepie. Co miałem na myśli, to że osprzęt Zethosa i Airline-a należą do bezobsługowych. 10 lat to w każdym coś się ma prawo zużyć, więc w przypadku tych rowerów także nie przejmujesz się osprzętem.

Nie kupuj roweru powyżej 13kg - taka moja rada wynikająca z doświadczenia.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Author Avion to rower, w którym dobrą wagę osiągnięto poprzez zastosowanie lekkiej carbonowej ramy, lekkiego amortyzatora oraz braku hamulców tarczowych. Cała reszta osprzętu wagowo jest średnia. Tak jak Rulez słusznie wspomniał to carbonowa rama czyni ten rower tak drogim. I nie ravy, nie jesteś zbyt ciężki na ten carbon. Author nie wyznacza żadnego limitu wagowego do tej ramy.

 

To jest generalnie rower dla kogoś kto świadomie (lub tylko dla lansu) chce mieć carbonową ramę i godzi się na osprzęt z niższej półki w stosunku do ceny roweru. Ja Avionem jeżdziłem w zeszłym roku. Generalnie wrażenia są bardzo pozytywne z jednym ale... te ramy Author'a są bardzo krótkie. Zresztą sam producent też jest tego świadomy, bo w rozmiarze 18 cali instaluje mostek aż 110 mm. To był właśnie powód dla którego ostatecznie nie kupiłem tego roweru. Tyle, że ja jestem trochę wyższy. Tym niemniej ravy, jeśli Cię ten rower zainteresował, to możesz zadzwonić sobie do 2 kółek na Al. Krakowskiej i zapytać się czy go jeszcze mają. Aczkolwiek uważam, że to nie jest sprzęt dla Ciebie.     

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

Aczkolwiek uważam, że to nie jest rower dla Ciebie      
  

 

O, chętnie przeczytam rozwinięcie tego fragmentu. Dlaczego i jaki rower uważasz za dobry dla mnie?


Btw. Nie mam nacisku na carbon. Wolałbym lepszy osprzęt...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja bym wolał lżejszą ramę i amor, bo resztę mogę łatwo "upgrajdować" za parę lat zamiast sprzedawać cały rower, tak jak niedługo zrobię z Zethosem bo chcę się rozwijać :)
Właściwie, to włączając Zethosa i Airline-a i patrząc na rowery droższe to odczucia z używania osprzętu będziesz miał praktycznie takie same. Chyba, że jeździsz zawodowo, czemu przed chwilą zaprzeczyłeś, żeby jednocześnie poznać ten próg od którego można kupić rower niezawodny i bezobsługowy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Się temat rozrósł jak by co najmniej chodziło o sprzęt do DH lub enduro. Węgla w góralu nie toleruję ale już jak bym miał brać coś ze sprzętu crossowego to już inna para kaloszy. Na osprzęcie tego Authora a nawet "gorszym" ludziska latają w naprawdę wymagającym terenie. Nic mu nie brakuje poza ewentualnie tarczami zamiast V-ków co zresztą da się szybko załatwić takowe montując.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Osobiście zdecydowanie brał bym rower na ramie karbonowej, a hamulce V-brakee nie są żadną ujmą, w rowerach przełajowych ludzie jeżdżą na canti i dają radę  :whistling:

Oczywiście ten Author powinien być jednak tańszy ... jeśli nie Author to Cube Cross Pro, i nie zniżał bym się do amortyzatorów na sprężynie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Się nie ma mieszkania, bo jest za drogie to można kupować taki sprzęcik :P

 

A i żony i dzieci też nie można mieć :P


Czyli po prostu problem jest ze zbyt dużymi możliwościami wyboru. 

 

Kurde, daliby jeden rower crossowy i byłoby z głowy!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W stwierdzeniu, że nie wiem czego chce jest bardzo dużo prawdy. I dlatego wspieram się waszymi opiniami - gdybym wiedział czego chcę to poszedłbym do sklepu i to kupił. Chcę jak najlepszego roweru crossowego, niestety nie pójdę do sklepu i go kupię bo jest twór nierzeczywisty :)

 

Chyba muszę to przetrawić, porównać poszczególne modele i wrócić z jakimiś sensowniejszymi możliwościami wyboru... eh, trudna sprawa

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A dbałeś / serwisowałeś osprzęt tego Kellysa? Po 6 latach rower jeździ inaczej niż nowy jeśli np się o niego nie dba. Brałbym tańszego Zethosa, będzie to samo.

 

Do kryteriów można dorzucić jeden jeszcze inne elementy jeśli chcesz się w to bawić. Waga to kryterium uproszczone. Rower powiedzmy 12kg A nie musi jeździć tak samo jak rower 12kg B.

Takimi bardziej zaawansowanymi kryteriami mogły by być dla mnie bardzo ważne i odczuwalne na odcinkach po kilkadziesiąt km:

- waga rotacyjna - wybrać rower o najmniejszej wadze samych kół, bo waga rotacyjna ma priorytetowe znaczenie w jeździe. Niestety ciężko będzie znaleźć wagi obręczy i piast tego samego producenta co rower, bo nie sprzedają ich oddzielnie.

- piasty - jest opinia, że np piasty Novatec toczą się lepiej niż piasty Shimano, można też zwrócić uwagę który rower z Twojej półki cenowej ma najlepsze piasty
- geometria ramy - bardziej sportowa czy bardziej turystyczna

 

A ja tu nie widzę dobrej drogi - zestawiliśmy różne rowery w różnych cenach i nadal nie wybrał. Sam i tak nie wybierze obstawiam, że kupi Aviona lub Airline-a :) Ludzie z doświadczeniem polecają mu Aviona to chyba nie powie, że coś mu w nim nie pasuje bo go zjecie :) A jeśli nie chce dopłacać jak to napisał do firmy i osprzętu, to kupi niezawodnego Zethosa.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z propozycjami trzeba się przespać. Inna metoda na zawężenie wyboru to eliminacja tych w których coś mi nie pasuje. Co ten Author ma złego, że Ci nie podchodzi i tak dalej.....

 

Co do Authora: mój bardziej doświadczony w tematach doradca sugeruje, że karbon to fanaberie i nie warto dla niego przepłacać / rezygnować z lepszego osprzętu. No i jednak to droga półka (co nie znaczy, że tyle nie jestem w stanie zapłacić - jestem, ale muszę być mocno przekonany że warto)

Co do Zethosa: muszę obejrzeć co tam jest do wyboru, jaki osprzęt etc.

Co do Evado: po pierwsze prawie ich już nie ma - więc nie przetestuję, po drugie i najgorsze, najmniejsza rozmiarówka to 19'' więc dla mnie za dużo chyba jednak - a ponieważ nie przetestuję...

 

Najgorsze jest to, że co rower to trochę zmieniają osprzęt, a nie orientuje się na tyle żeby być samodzielnie w stanie powiedzieć, że w tym to jest gorsze od tego ale z kolei coś innego jest lepsze, więc wniosek jest taki że bardziej się opłaca pierwszy od drugiego. To jest najgorsze, bo mając taką wiedzę byłbym w stanie metodą preferencji dojść do wyboru :P

I właśnie dlatego wydaje mi się, że najwięcej zyskuje gdy punktujecie zalety i wady poszczególnych modeli - pozwala mi to przybliżyć się w zrozumieniu co jest dla mnie lepsze.

 

 

Co do geometrii ramy: wspominałem, że przy mocno leżącej bolą mnie plecy (przy kolarce o zbyt dużej ramie, w przypadku chwytu za dolnego baranka), więc nie chciałbym szaleć ze sportową postawą. Z drugiej strony chyba nigdy nie miałem roweru o odpowiedniej rozmiarówce ramy, to mój pierwszy sensownie wybierany rower... więc nawet w tym wypadku nie jestem w stanie wybrać rzetelnie

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Właśnie pojawiła mi się taka sama wątpliwość jak napisałeś z Avionem. Chodzi o to co wyżej napisałem dwóch rowerach o tej samej wadze. Jeden powiedzmy zrobili z karbonu a drugi z aluminium i ważą tyle samo. Może się okazać, że na alu jeździ się lepiej, bo w tym karbonowym producent zaoszczędził wagą kół i jakością piast. Jeśli jednak przymierzysz sie do Aviona, weź to pod uwagę w przemyśleniach. Amor ma jednak pierwsza klasa.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z takim podejściem to nie pozostaje nic innego jak kupić coś w stylu Cube Tonopah Pro. Tu już do osprzętu ciężko się przyczepić mając praktycznie pełne XT. Branie pod uwagę w takim wypadku czegoś w stylu Evado, Zethosa jest natomiast zaprzeczaniem samemu siebie bo tu Author nie wypada gorzej. Na dzisiejsze czasy opinia, że karbon to fanaberia jest delikatnie to ujmując niepoważna.

 

Szeroko rozumiany osprzęt podlega zużyciu i w przypadku poszczególnych części nie jest to problem ani techniczny ani finansowy. A rama jako "baza" i do tego z węgla to już co innego.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z takim podejściem to nie pozostaje nic innego jak kupić coś w stylu Cube Tonophan Pro. Tu już do osprzętu ciężko się przyczepić. Branie pod uwagę w takim wypadku czegoś w stylu Evado, Zethosa jest natomiast zaprzeczaniem samemu siebie bo tu Author nie wypada gorzej. Na dzisiejsze czasy opinia, że karbon to fanaberia jest delikatnie to ujmując niepoważna.

Nie jest zaprzeczeniem, bo jedynym kryterium nie jest jakość, lecz połaczenie ceny/jakość z zadawalającą jakością. Próbuję się tylko dowiedzieć jakie są stosunki cena/jakość poszczególnych modeli i tak naprawdę jeszcze rozpoznać swoje kryterium 'zadawalającej jakości'. Jeżeli Evado 7.0 byłoy dostatecznie ok, 15% gorsze od Tonophana ale za to 50% tańsze - to wybrałbym Evado. Jeżeli Evado nie byłoby dostatecznie ok, to nie wybrałbym go nawet jakby było 500x tańsze od Tonophana. Natomiast jeżeli dopłacając 2000 zł zyskuje wyraźną (30%? 40%?) poprawę w przyjemności jazdy, to chcę dopłacić.

 

Całe te wywody można by wyrzucić do śmieci, gdyby był w Warszawie sklep który pozwoliłby mi objeździć każdy z tych modeli. Niestety, nie ma takiego sklepu i jestem skazany na wybieranie modeli mniej lub bardziej w ciemno. Tonophana np. nie objeżdzę w swojej rozmiarówce w Warszawie. Evado również. Zdziwiłbym się jakby Author był dostepny w tej chwili.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...