Skocz do zawartości

[gripy] Odi Rogue


Rekomendowane odpowiedzi

Na początek zdjęcie na zachętę:

gallery_103120_2889_117904.jpg

 

Zacznijmy od tego, że od kiedy pamiętam, moje ręce narzekały na komfort jazdy, niezależnie od konfiguracji roweru.

Dotyczyło to głównie dyskomfortu w obrębie zewnętrznej krawędzi dłoni, nadgarstka i niektórych stawów palców przy kurczowym trzymaniu kierownicy podczas szybkiej i mocno wyboistej jazdy. Zaciskanie dłoni na wąskich rurkach nigdy nie jest przyjemne, a

uchwyt powinien być dostosowany do wielkości dłoni. Jeśli ktoś może palcami owinąć swój chwyt 3 razy, to prawdopodobnie uchwyt

jest za cienki :) Nauka zaprzecza twierdzeniom, jakoby wielkość dłoni korelowała z tym, co myślicie, ale niewątpliwie koreluje ona ze wzrostem, zatem przy moich 190cm postanowiłem poszukać chwytów w wersji "XL", by całkiem logicznie dostosować rower do swojej anatomii i zbadać, czy są bardziej wygodne.

 

Wyszukiwarka na G wypluła szereg pogłosek o różnych markach, na podstawie których wytypowałem model

polecany najczęściej i jednocześnie dostępny w Polsce:

- Odi Rogue Lock-On (109zł, 135g)

Obiecująco wyglądałay także:

- Specialized Enduro XL Locking (75zł, ?g)

Jednak ciężko było znaleźć o nich jakieś opinie (a także mają zacisk tylko z jednej strony).

 

Jak widać, ergonomia bywa okupiona masą i złociszami, ale jednocześnie jazda na niewygodnym rowerze, to nie jazda.

Warto zwrócić uwagę, że bardziej radykalną opcją poprawy podparcia dłoni są chwyty Ergon, które najczęściej są jeszcze

droższe, cięższe, no i mi nie odpowiadały estetycznie (jakkolwiek głupio to brzmi, ale większość z Was ma tak samo).

Ale jest to przynajmniej jakaś ostatnia deska ratunku.

 

Tak więc do przetestowania wybrałem ODI.

Ze względu na cenę, kilka uwag:

1) Analizowałem możliwość zakupu za granicą, ale wyszło mi, że się nie opłaca;

2) Na allegro - również nie było żadnych okazji (ZOBACZ TU czy są teraz);

3) Jeśli traficie na jakąś okazyjną cenę, to okazuje się, że są to krótkie wersje do gripshiftów (jak ktoś lubi, to smacznego)...

4) ...Lub że są tanie, ale niedostępne.

5) W większości sklepów dostępne są resztki bez wyboru wersji kolorystycznych (których jest wiele - uchwytów, jak i obejm! ;p)

6) Głównym dystrybutorem jest AveBmx i na ich stronie można zakupić wszystkie wersje od ręki.

7) Jeśli chwyty przypadną nam do gustu, to po ich zużyciu można dokupić same okładziny, które są prawie o połowę tańsze..(59zł!).

Co zabawne, te 50zł mniej, to tak naprawdę tylko niestandardowe obejmy mocujące chwyt i barendy ("zatyczki" otworów kierownicy),

które zachowujemy sobie z pierwotnego zakupu. Zatem rzecz ma więcej wspólnego z modelem biznesowym, niż kosztami wytworzenia i materiałów... :)

 

To do dzieła. Po rozpakowaniu naszym oczom ukazuje się TAKI widok (jeśli to kryptoreklama, to mogę usunąć ;)

a krówki naprawdę były dobre.. ZBLIŻENIE na chwyty i widok OD TYŁU. BARENDY maja poczucie humoru i informują

nas swym wnętrzem, że ten oto wynalazek technologiczny, który po przyczepieniu na próbę zdejmiemy z niemałym trudem,

zamierza zostać opatentowany :)

 

med_gallery_103120_2889_44786.jpg

 

Kilka uwag:
- Jak się okazuje, chwyty ważą 10g mniej, niż masa deklarowana przez producenta, to miłe.
- Rozkład masy pomiędzy poszczególne komponenty można przejrzeć w GALERII.
- Za punkt odniesienia na wadze i zdjęciach posłużyły typowe, niezbyt grube chwyty przykręcane marki X :)
- Objemy mocowane są na zatrzask i trzeba je solidnie wcisnąć,
- a aby je zdjąć - musimy rozgiąć szparę zaciskaną przez śrubę.
- Wszystkie obejmy są takie same, w efekcie śruby po 2 stronach chwyta wkręcamy od przeciwnych stron.
 
med_gallery_103120_2889_302811.jpg

 

 

Czas na test sensoryczny nagiej dłoni:

- ODI jest grubszy o ponad 3mm od porównywanego, przeciętnego chwytu (32,5 vs 29,2)..

- Ta różnica kilku mm jest od razu wyczuwalna dłonią.

- Na początku jazdy trzeba oswoić się z wrażeniem trzymania czegoś naprawdę grubego w dłoni..

- Ale szybko człowiek się przyzwyczaja i zaczyna zastanawiać, jak by się jeździło na jeszcze grubszych chwytach, np 36mm :)

 

Test porównawczy przejazdów singla:

- zielone gripy dają definitywnie +5 do prędkości, wnioskując z 1 wypadnięcia z trasy i 3 prawie zaliczonych drzew ;)

- przy tej grubości mój środkowy i serdeczny palec ledwie dotykają poduszki dłoni - myślę, że tak jest optymalnie;

- Chwyty nie są w terenie zbyt wygodne dla gołej dłoni, ani antypoślizgowe dla spoconej, ale nie różnią się tym

od referencyjnych, a większość z nas i tak jeździ w rękawicach.

- Da się wyczuć, że ODI absorbują wibracje, zdecydowanie nie "uderzenia", ale pewną częstotliwość wstrząsów.

- Wygoda nadgarstków IMO nie zmieniła się znacząco, natomiast palców - tak, na plus.

- Sumarycznie, dla moich dłoni w rozmiarze ~L - jest wygodniej.

 

Podsumowując:

- znam ludzi, dla których wygoda chwytu nie jest ważna i preferują bardzo cienkie i twarde gripy (i zwykle mają świetną amortyzację).

Takich ODI Rogue nie ucieszy.

- Można sobie wyobrazić, że inne chwyty tej grubości mogłyby jeszcze lepiej tłumić drgania, być bardziej miękkie i mięsiste, jednak musiałyby mieć miękką gumę od powierzchni wgłąb aż do kierownicy, a więc nie byłby to model wygodnie nasuwany na kierę i przykręcany obejmami, ponieważ wtedy wnętrze i sporą część grubości chwyta stanowi twarda, plastikowa tuleja - jak w Odi. Praktyczne i solidne mocowanie, czy potencjalnie trochę większy komfort - każdy musi ocenić sam, o ile tak grube i miększe chwyty w ogóle istnieją.

- j.w. - Odi nie są supermiękkie, ale w związku z tym po dotychczasowych jazdach nie dostrzegłem oznak zużycia, wydaję się trwałe.

- Mój wybór kolorystyki pewnie nie każdemu przypadł do gustu, ale można dostać okładziny czarne/zielone i szereg kolorów obejm.

- Z punktu widzenia dostępnych chwytów polecam Odi Rogue każdemu, kto ma długie palce, albo chce poprawić ergonomię.

Pamiętacie uczucie po długotrwałym trzymaniu cienkich rur huśtawki? Pewnie nie. To powiem tyle, że co za cienko, to niezdrowo.

- Chwyty nie dostały jeszcze prawdziwego wycisku, który zostawiłby na nich ślady i blizny, więc o dalszych przygodach z ich udziałem będę informował wkrótce :)

Edytowane przez GdyniaBiker
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Używam ODI Rogue od około 12 lat i nie mam zamiaru wymienić ich na inne.Zużywają się szybko więc trzeba je wymieniać często.Pokazują co tak naprawdę potrafią dopiero w terenie.Celem jako takiego testu proponuję zamontować je na kierownicy,złapać i próbować obrócić (próba obrócenia nie ma zakończyć się obróceniem tylko wyczuciem lepkości tych gripów).Nie za mocno i nie za lekko.W czasie próby ich obrócenia czuć bardzo wyraźną lepkość.Na tym właśnie polega ich patent.Na nasze szczęście producent nie zdecydował się na sprzedaż patentu i produkcję poza USA.Polecam wszystkim.Osobiście mam je przy gripshiftach SRAM X0 10s.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Stefan2180 - fakt, cena odstrasza, ale istnieje wersja tego gripu pod GripShifty - 90mm (zamiast 130 jak u mnie), i jest o 1/3 tańsza.

Wydawało mi się, że trafiłem na nią gdzieś w polskiej sieci, ale teraz nie mogę znaleźć. Być może AveBmx mogłoby sprowadzić

jako główny dystrybutor.

 

Grand231 - nie słyszałem o nich w ogóle, a informacje wyglądają obiecująco, wagę pal licho, nigdy nie kupowałem pianek, żeby zbić wagę, ale jeśli rzeczywiście są wygodne, to chętnie wypróbuję!

 

next - dzięki za opinię. Jakby co mam je zamontowane na kierownicy i objechane w "technicznym lesie", ale takiego testu nie przeprowadzałem jeszcze :) Wersję pod gripshifty kupiłeś w Polsce?

Edytowane przez GdyniaBiker
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzięki temu tematowi się na nie skusiłem :) Myślę że jak trochę pojeżdżę to opiszę tutaj swoje doświadczenia. Bardzo podoba mi się sposób mocowania barendów ponieważ nie są wciskane do wnętrza kierownicy. Po pierwszej wycieczce wiem że mają odrobinę większą średnicę i są o wiele pewniejsze niż Dartmoor`y Race.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 miesiąc temu...

Poprzednie ESI już się zużyły i zachęcony opiniami kupiłem ODI. Od razu co zauważyłem to wspomniana grubość choć dla mnie mogły by być jeszcze trochę grubsze. Druga rzecz to niesamowita przyczepność. Dłoń w rękawiczce aż klei się do gripa.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 4 miesiące temu...

Mały update, rowerowi z chwytami ODI trochę się już przejechało, wyraźne oznaki zużycia na razie nie rzuciły mi się w oczy (oczywiście poza obitymi barendami), więc chyba nie jest tak źle z trwałością. Odnosząc się do metafizycznej metody testu by next i opinii o lepieniu się do rąk, potwierdzam, że coś w tym jest. Zauważyłem nawet, że dzięki "przyczepności" chwytów mogę trzymać dłonie inaczej, niż dotąd to robiłem (mniejsza o szczegóły), nawet zmęczony mogę łatwiej się ich uczepić i "uwiesić" na kierownicy, bo dłoń pozostaje przyklejona tak, jak ułożyłem, no i o dziwo od dawna nie miałem bólu dłoni ani nadgarstków, które w pierwszej kolejności skłoniły mnie do szukania nietypowych i grubszych chwytów. Ogólnie - zadowolenie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 4 miesiące temu...

Tamten sezon przelatałem na ESI Racers Edge (2 lata temu jeździłem na Chunky) ale przyznam, że skubane się wytarły a że na wiosnę w tym już roku robiłem modernizację sprzętu, więc była okazja na wymianę gripów. Padło na ODI. Tak więc zakupiłem ODI Rogue LockOn i pierwsze słowa po montażu: "K***A!!! Ale kloce!!!" po całym sezonie przejechanym na nich (treningi, maratony, xc, przejażdżki) powiem jedno: jak dla mnie NIE MA LEPSZECH GRIPÓW !!! 

Możecie mnie tu zjechać, obsmarować nawyzywać ale będę się upierał przy swoim ;) Na ESI bolały i drętwiały mi ręce a teraz nic takiego się nie dzieje. Wiem, że nie są to marketowe gripy i ich cena może powalić ale są warte każdego wydanego grosza, centa, funta, euro, rubla, jena, korony, forinta etc. 

Odpuść sobie browarka, banana, jogurta, papierosa, wódki ale kup gripy ODI i sam się przekonaj ;) Nie będziesz żałował ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 tygodnie później...

Ale dawno mnie na forum nie było :)
Po sezonie użytkowania z czystym sumieniem mogę polecić te gripy. Zaliczyłem na nich sporo wypadów na trasy DH jak również wycieczek po Beskidach. Chwyt jest bardzo pewny, ręce się nie ślizgają. Jak na razie nie widać śladów zużycia co bardzo pozytywnie mnie zaskoczyło. Raz udało mi się wyrwać barenda ale na szczęście grip jest cały :D

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 miesiąc temu...
  • 2 miesiące temu...

Tamten sezon przelatałem na ESI Racers Edge (2 lata temu jeździłem na Chunky) ale przyznam, że skubane się wytarły a że na wiosnę w tym już roku robiłem modernizację sprzętu, więc była okazja na wymianę gripów. Padło na ODI. Tak więc zakupiłem ODI Rogue LockOn i pierwsze słowa po montażu: "K***A!!! Ale kloce!!!" po całym sezonie przejechanym na nich (treningi, maratony, xc, przejażdżki) powiem jedno: jak dla mnie NIE MA LEPSZECH GRIPÓW !!! 

Możecie mnie tu zjechać, obsmarować nawyzywać ale będę się upierał przy swoim ;) Na ESI bolały i drętwiały mi ręce a teraz nic takiego się nie dzieje. Wiem, że nie są to marketowe gripy i ich cena może powalić ale są warte każdego wydanego grosza, centa, funta, euro, rubla, jena, korony, forinta etc. 

Odpuść sobie browarka, banana, jogurta, papierosa, wódki ale kup gripy ODI i sam się przekonaj ;) Nie będziesz żałował ;)

Odkopując deczko temat mogę jeszcze od sie dodać,że są ODI Rogue i cała reszta,która może konkurować ale tylko ze sobą.

  • +1 pomógł 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 tygodnie później...
Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...