Skocz do zawartości

[rower] Trek Cobia 2013 ... vs Kross Level A3 2013


Rekomendowane odpowiedzi

Witam,

 

Na wstępie chciałbym poświęcić trochę przestrzeni tutaj, żeby opisać moje przejścia z 29 calowcem, a mianowicie Trek Cobia 2013, którego nabyłem w miejsce Kross Level A3 2013.

 

Nie jest to tak, że złapałem fazę na 29 calowe koło tak jak cały rynek, bo to nie do końca prawda. Wsiadałem kilka razy na 29 calowe potwory i zawsze było to cos w stylu:

"Rozpoczynamy manewr zwrotu kapitanie... Manewr zwrotu zakończony sukcesem... Rozpoczynamy procedurę nabierania prędkości... Masa rotująca osiągnęła punkt krytyczny, rozpoczynamy jazdę... Hamowanie... Znów od początku".

Ogólnie z każdej próby jazdy wychodziłem zawiedzony.

 

Wejście w 650B mając już 26 cali tez wydawało mi się nonsensem, bo po prostu nie odczuwałem żadnej różnicy miedzy moim rowerem a sklepowymi 27,5 calowcami.

 

Czemu wiec przesiadłem się na 29era? Przypadkowo.

Postanowiłem, że po sezonie mój kochany Kross Level A3 dostanie nowy widelec Mosso M3, koło 29 cali tylko z przodu, szersze obręcze, szerokie laczki. Policzyłem sobie i wyszło, że około 900zl będzie to kosztowało. Komitet zaakceptował budżet i zacząłem poszukiwania. Miałem tez chęć na sprawdzenie jak porusza się rower na amortyzatorze powietrznym i akurat w okolicy znalazłem ofertę sprzedaży używanego Trek Cobia 2013 w dobrej cenie. Nie skojarzyłem, że to 29er, ale wyczytałem, że na amortyzatorze powietrznym i napędzie 10 rzędowym. A co tam. Przejadę się i zobaczę jak to jeździ.

 

Rower okazał się 29 calowym, białym i brzydkim jak noc dziwadłem, ale jak już przyjechałem go zobaczyć, to skusiłem się na jazdę. I tu nastąpił przełom!

 

Neytiri: Now you choose your ikran. This you must feel inside. If he also chooses you, move quick like I showed. You will have one chance, Jake.

Jake Sully: How will I know if he chooses me?

Neytiri: He will try to kill you.

Cytat: Avatar by James Cameron

 

Trek Cobia postanowił mnie zabić. Najpierw pokazał, że potrafi skręcać wręcz instynktownie, potem przejechał przez kilka muld, przez których na zdrowy rozsadek nie powinien przejechać rower a na końcu osiągnął na prostej 45 km/h bez wiatru z buta. Tsaheylu zostało ustanowione i w tym momencie nie było już odwrotu.

Szybko załatwiłem wszelkie formalności i papiery związane z zakupem roweru, przyjąłem odpowiednia burę od komitetu akceptacyjnego (małżonki) i zapowiedziałem, że przez następne 2 lata nie kupię już nic rowerowego, nawet łańcucha (yeah right!). Z bólem serca musiałem jednak wystawić na sprzedaż Level A3, bo komitet wyraził zgodę na jeden rower per osoba w domu.

 

To tyle wstępu...

 

I tak biały Trek Cobia rocznik 2013 stał się moim głównym środkiem transportu zastępując Kross Level A3 2013. A jak on wywiązuje się z tego zadania, ano wyśmienicie. Porównam go do 26era, jakiego znam i postaram się jakoś usystematyzować tę recenzję. Porównam w niej dwa rowery: 26 i 29 cali; sklepowo taki za 2200 i taki za 4400; Shimano Alivio i Sram X5; 8rz i 10rz; sprężynę i powietrze, Kross i Trek. Uwaga jedziemy!

 

Przyspieszenie

Jeśli ktoś kupuje 29 calowe koło, nawet lekkie i myśli, że z buta odsadzi 26 calowy rower to się myli. Siła w nodze nie ma tu nic do rzeczy. Trek Cobia przyspiesza słabo w porównaniu do Level A3. Nie ma tu, czego porównywać. 29 Się zbiera, podczas, gdy 26 pędzi już ze startu.

Pamiętam piękne momenty, gdy kilka razy ktoś na wypasionym Specu 29er w SPD albo innym drogim bicyklu zagadywał do mnie: „Ścigamy się, do tamtego znaku?”. Może to z powodu różowego klaksonu, ale jakoś tak prowokuję takie sytuacje. Jeszcze nie było takiej sytuacji, że ze startu mój Level A3 został w tyle. Oczywiście na dłuższym dystansie, gdzie są długie proste odcinki 29ery mogą spokojnie zjadać mniejsze koła, ale na krętych rajdach z krótkimi prostymi to małe kółko króluje.

1/0 dla Level A3

 

Prędkość

Oba jada tak samo szybko, ale podczas gdy jadać 35-40km/h na Level A3 maszynista musi pakować cały czas Newtony w korbę, to na Cobia maszynista właśnie postanowił chwile odpocząć i pobawić się licznikiem rowerowym, odebrać telefon albo cokolwiek. Po jakimś czasie znów nakarmi moment obrotowy i znów ma chwile dla siebie.

Utrzymywanie prędkości to jest cos wspaniałego na 29erze. Tu nie trzeba martwić się o zachowanie stałej mocy, bo sporą część z tego przejmuje moment obrotowy. Trzeba go tylko odpowiednio dokarmiać.

1/1 remis

 

Hamowanie

Pieszy na ścieżce rowerowej! Oj będzie kraksa, chyba że zahamuje. Level A3 daje po heblach Hayes Dyno Sport i rower staje bokiem prawie w miejscu. Wszyscy żywi.

Trek daje po heblach, Elixir się gotuje i drogi hamowania końca nie widać. Wiem, ustawię się bokiem, ale ustawienie bokiem 3 drzwiowego hatchbacka jest prostsze niż ustawienie bokiem ciężarówki. Tak niestety czasami lubi się Cobia zachowywać.

2/1 dla Level A3

 

Zwrotność

Nie wiem, czy to zasługa błogosławionej geometrii G2 Garego Fishera czy ogólnie konstrukcji roweru, ale tu i teraz mówię, że Cobia jest tak samo zwrotna jak Level A3. Jest to pierwszy i jedyny 29 calowiec, na którym nie czułem się jakbym kierował okrętem. Jedynie w gęstym ruchu miejskim kierownica 70cm w stosunku do 62cm trochę przeszkadza. W zakręty wchodzić mogę z tą samą prędkością. Myszkowanie pomiędzy drzewami też nie sprawia większych problemów.

2/2 remis

 

Komfort

Cobia po prostu płynie po wszystkim. Niezależnie od niczego. Był sobie krawężnik, był sobie konar, była sobie dziura w jezdni, był leżący martwy dzik, było przewrócone drzewo, był samochód, były ruiny budynku. Były, pokonałem je i teraz jadę dalej. I jak ładnie pracują przerzutki.

Jadąc na Cobii mam cały czas syndrom „jeszcze jednego kilometra”. Często wybieram trudniejsze trasy tylko dlatego, że mogę. Na Level A3 przejechanie przez Puszczę Bydgoską albo przez lasy Osowej Góry wymagało poruszania się ścieżkami. Cobią często jeżdżę „na azymut”. Po zamocowaniu zestawu fotelik+2 letnie dziecko (wyjątkowo ruchliwe i ciekawe świata) Cobia nie wykazuje chęci do wywrotek, co było sporą bolączką Level A3.

Powietrze w amortyzatorze, rama o sportowej geometrii dopasowana do wzrostu (Level A3 był odrobinę za duży dla mnie, bo miał 21 cali a Cobia ma 19 cali), długa kierownica, szerokie i mięsiste opony, pięknie działający napęd... Cobia rządzi.

Dlaczego Level A3 nie dostaje tu punktu? Bo żeby go dostał, musiałbym włożyć w niego co najmniej drugie tyle ile był wart.

Szkoda tylko, że mocowania bagażnika nie ma ani w jednym ani w drugim, ale ja mam swój patent na sakwy: mocowanie od fotelika + stalowy pałąk i można na tym sakwy powiesić.

2/3 dla Cobii

 

Fun-factor

Cobia widzi krawężnik i pożera go zębami przedniego kola. Potem sunąc bezgłośnie próbuje poderwać przód… nie za gruba jest na taką potańcówkę. Z górki siła Coriolisa trzyma rower w pionie i nie lubi jak się rzuca 45cm ogonem.

Ok widać krawężnik, Level A3 podrywa przód, hop i jedziemy dalej. Kawałek prostej, i nikogo wkoło, to jedziemy na tylnym. A teraz z górki porzucamy sobie tyłem w lewo i prawo. Level A3 jest jak szczeniak cocker spaniela na ciągu amfetaminowym. Rzuca się na wszystkie strony i wciąga do zabawy kierowcę. Tu nie ma czasu na myślenie, tu musi działać instynkt, bo Level A3 doprowadzi cię na skraj i zrzuci z siodła.

To można podsumować tylko jednym stwierdzeniem: „26 is 4 FUN YO!”. Serduszko mi się kraje, że musiałem sprzedać to cudeńko. Na zdobywanie skilli w rowerowaniu i wyżycie się nie ma lepszego sprzętu niż MTB na kole 26 calowym.

3/3 remis

 

Pewnie widzicie, że brak tu kategorii waga lub wygląd. To dlatego, że szczep bycyklozy, na który ja zachorowałem jest na to odporny i nie widzę innego sensu w odchudzaniu innego niż odchudzanie samego siebie. Do wyglądu roweru też nie przywiązuję wagi, co widać w mojej galerii. Rower ma być użytkowy, wygodny, widoczny z daleka i ma pozwolić na dojazdy do i z pracy w kazdych warunkach oraz na wszelkiego typu rekreację, nawet tą eksremalną. Oprócz tego moja córeczka ma czuć się komfortowo, gdy jedziemy karmić kaczki albo inne łabędzie lub polujemy na dzika z aparatem fotograficznym.

 

Czemu więc sprzedałem 26 calowca i kupiłem 29 calowe koło?

Bo człowiek się uczy na swoich błędach. Miałem za dużą ramę jak na mój wzrost i za słaby osprzęt jak na wymagania. Koszt aktualizacji sprzętu jest znacznie wyższy po fakcie kupna roweru niż w momencie jego kupna i ładowanie pieniędzy w pewnym stadium bicyklozy w stary rower jest nieekonomiczne. Dwie kategorie z powyższej recenzji miały oprócz tego kluczowe znaczenie, tj. komfort i zwrotność.

 

Czy żałuję zmiany roweru?

Nie, ale żałuję, że nie wiedziałem tego, czego oczekuję od roweru na samym początku. Pewnie dziś brałbym jako nowy rower ramę On-One lub Surly na sztywnym widelcu i zrobił ją różnokołowo z napędem 1x10, albo po prostu Rockrider 8.1 lub Kona Unit/Honzo w zimowej wyprzedaży. Nie mówię, że Trek Cobia nie zagości u mnie na dłużej, bo zagości z pewnością bardzo długo, ale lubię te małe kółeczka w 26 calowcach i te ich nieposkromioną dzikość.

 

Dziękuję za przeczytanie tego do końca i pozdrawiam wszystkich fanów dużych (29), małych (26) i pokręconych (96 czy 69) kółek,

Marcin

 

gallery_170030_2884_301640.jpg

Edytowane przez rambolbambol
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Spoko opis napisany z humorem :)

Niech sie rowerek sprawia :)

 

Edit: jak czytałem na temat ciężkich kół w 29er i ich porównaniu do kół 26 to mi sie przypomniało jak moim Rockhopperem 29er pojechałem do Głuszycy pojeździć z ekipą po górkach, wtedy zajarzylem co to znaczy słabsze przyspieszenie.....

Potem kilka tygodni pózniej znajomy dał dosiąść 26 calowego karbona z lekkich komponentów - to lata pomyślałem...

Następnego dnia poszedłem do sklepu kupic komplet lekkich kół i tak rockhopper podwoił zarówno przyspieszenie jak i wartość :)

Lekkie koła to podstawa

Edytowane przez lago
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Też się przesiadłem z 26 na 29 (tyle, że 26 sobie zostawiłem póki co), ciekawe czy będę miał podobne wrażenia.

 

Ale ad rem. To się nazywa porządna recencja... :)

Dzięki, czytało się jak pierwszego wiedźmina, czyli wciąga! W tym stylu mógłbym czytać nawet wrażenia z użytkowania nowych dętek ;) Masz pióro chłopie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzięki, czytało się jak pierwszego wiedźmina, czyli wciąga! W tym stylu mógłbym czytać nawet wrażenia z użytkowania nowych dętek ;) Masz pióro chłopie.

 

Jam prosty chłop niegodzien mistrzowi Sapkowskiemu inkaustu do kałamarza rychtować i gęsi na pióra paść, ale dziękuję ci Waćpanie za dobre słowo i kłaniam się nisko aż po sam gumolit.

 

@panSocjolog

Spojrzałem na rower i chyba kojarzę. Ulica Mińska jak mniemam?

Następnym razem jak zobaczę tego Genesisa, to obiecuję pozdrowić kamrata forumowego.

Aczkolwiek ostatnio po drodze do pracy poruszam się rowerem złożonym z wstydu i hańby... Marko-szroto-damką mojej lepszej połowy (weź tu przetłumacz kobiecie, że nowy rower za 250 zł to nie rower). Jakoś nie mam serca wyciągać Cobii na pożarcie solnej zupie a jak już wyciągam to jadę przełajowo przez las, wzdłuż torów kolejowych lub trasą nad kanałem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z górki siła Coriolisa trzyma rower w pionie

Proszę nie kalać nauki. Efekt Coriolisa nie ma nic wspólnego z efektem żyroskopowym oprócz obrotów. Za stabilizację jest odpowiedzialny ten drugi, pierwszy powoduje zakrzywienie toru ruchu w kręcącym się układzie http://1.bp.blogspot.com/-p0nkX6k9rT8/UaY_GlfZvcI/AAAAAAAAACI/nhEt1fQnYMU/s1600/Coriolis.jpg
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@zekker

Prawdę waść mówisz, że koło co się kręci siłę żyroskopową posiada.

Błąd popełniłem i chciałbym naprawić, ale pierwszy post już nieedytowalny. Kto to w ogóle tak to tu wymyślił, się pytam, hę?

 

@cała reszta co się im recenzja podobała

Postanowiłem popełnić kolejną recenzję, tym razem plecaka Deuter Cross Air 20 EXP:

http://www.forumrowerowe.org/topic/152531-plecak-deuter-cross-air-20-exp-recenzja/

 

Edytowane przez rambolbambol
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ciekawe przemyślenia :) w przyszłości (nie dalekiej) będę się zastanawiał czy zostać przy 26 calowym rowerku co prowadzi się "jak nieoswojony mustang, galopujący na preriach dzikiego zachodu" czy może wybrać 29"er, które zasługuje na uwagę ze względu na prędkość i komfort. ;)

 

Czytając coraz więcej poradników/przemyśleń itd dochodzę do wniosku że 29"er są nieco przereklamowane i bez dokładnego porównania nie ma co się przesiadać na te koła

 

@rambolbambol świetny wpis, dzięki ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@7mtb

Masz fajnego Level A2 z małą ramą i w odpowiedniej kolorystyce. Nie wiem, czy zmiana na 29 cali spowoduje, że gęba ci się będzie bardziej cieszyć. Pożycz od kogoś 29 cali co najmniej na godzinę albo pojedź obczaić gdzieś na żywo jakiś z tablicy czy allegro, tak jak ja zrobiłem. Nie wierz w żadne opinie, nawet moją, wyrób sobie własną.

A twój rowerek ... hmmm ... Oczywiście Santour XCM do wywalenia (no bo jak inaczej) a sam rower do zrobienia na sztywno! Jeśli reszta osprzętu ci odpowiada i nie musisz wykorzystywać roweru do transportu dzieci, a tylko do brutalnych i pogańskich zabaw w lesie, to bym na twoim miejscu katował tę maszynę aż ogień będzie szedł z regio glutea  :thumbsup:

 

Jeśli jednak przeżywasz właśnie kryzys wieku średniego, nabyłeś ostatnio pokaźny brzuszek a twoim jedynym marzeniem jest komfortowo docierać z punktu A do B w możliwie najkrótszym czasie i jeszcze w tej trasie uciąć sobie krótką drzemkę, to 29er. Z tą prędkością to też nie taki szpas, bo nie czuć jej aż tak. Jakie preferujesz wozy, bo ja to widzę tak:

  • 26er - mały zwrotny, sportowy hatchback lub koń rasy mustang
  • 29er - SUV z ropożłopnym Dieslem lub koń husarski

27.5 to dla mnie jakaś pomyłka. Ani to jedno, ani to drugie a kompromis żaden.

 

Z braku maszyny FORHELLOFAFUN w mojej chorej głowie zrodził się pomysł zrobnienia takiego miejskiego ninja na przyszły rok. Komitet akceptacyjny będzie bardzo niezadowolony, ale trudno. Założenia są upośledzone dokumentnie: mała stalowa obdrapana rama ze sztywnym widelcem z przodu, singlowo z tyłu i przerzutka z przodu (tego to jeszcze nie było, co), wąskie oponki max 1.5 cala, jeden hamulec torpedo, 68er (26 tył, 28 przód), waga <10kg, koszt <200zł. Rower ma być na tyle brzydki i prosty, żeby nie kusił złodzieja i żeby można się było na nim po prostu się wyszaleć i pozbierać trochę siniaków i strupów.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pogubiłem się w tym wątku... Twoja rama to 21 czy 19 cali? Jaka jest długość rury podsiodłowej? Pytam się bo widzę gniazdo do Hamaxa i chciałem zapytać się czy musiałeś używać jakiś adapterów, przejściówek żeby fotelik może było wsadzić.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Moja rama w Trek Cobia ma 19 cali i musiałem trochę nakombinować, żeby fotelik Hamax Kiss zamocować. W Kross Level A3 nie było problemu i wg instrukcji wszystko działało. W Cobii po pierwsze duże koło tarło o spód fotelika prawie zawsze a po drugie rama w miejscu mocowania linki od przerzutki jest poszerzana i dość cienka. Oba problemy rozwiązałem mocując mocowanie odrobinę wyżej, ponad zaczepem linki, tak jak tu:

mocowanie.jpg

W ramie 19 cali mocowanie mieści się idealnie. Idzie nawet pod nie bidon włożyć. Linka od przerzutki idzie nad tymi obejmami. Górny zacisk obejmuje sztycę i ramę a dolny tylko poszerzaną ramę.

Obecnie mam jakieś 4cm prześwitu między załadowanym fotelikiem a kołem, ale jak mała urośnie, to znów koło o fotelik będzie trzeć. Będę pewnie musiał zmienić pałąk od fotelika na wyższy:

http://www.dobresklepyrowerowe.pl/akcesoria/mocowania-i-stelaze/hamax/stelaz-do-ramy-w-malym-rozmiarze/

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

:thumbsup:

Utwierdzam się w przekonaniu, że o wyborze konkretnego roweru (np. 26" vs 29") decydują ostatecznie małe subiektywne odczucia i zdarzenia. Mimo, że jako (czasem) myślące istoty staramy się nasze wybory zracjonalizować (czasem post-factum, a czasem analizą przed wyborem) to jednak decyduje chwila... No chyba, że faktycznie chcemy stawać na pudle w zawodach....

 

 

 

29 Się zbiera, podczas, gdy 26 pędzi już ze startu

To pewnie wiesz, ale tutaj akurat można pomóc, 3 czynniki mają znaczenie

a. Opory toczenia opony

b. Ciśnienie w oponach

c.  Masa koła

Porównując rowery z takim samym ogumieniem to decydująca będzie ostatecznie masa koła - i tu każde zaoszczędzone 100 gram ma faktycznie znaczenie. Oczywiście - koła mniejsze (26") zbudowane w tej samej technologi zawsze będą cięższe od 29" ( z racji większej ilości materiału), ale pozostając w pewnych granicach rozsądku można zbudować zwinnego pod względem przyspieszeń 29era.

 

 

 

Jaka jest długość rury podsiodłowej? Pytam się bo widzę gniazdo do Hamaxa i chciałem zapytać się czy musiałeś używać jakiś adapterów, przejściówek żeby fotelik może było wsadzić.

 

W 29erach jest problem mocowania fotelików również ze względu na wysokość samej opony. W każdym razie stelaż podany w linku w większości przypadków rozwiązuje ten problem.

 

Edytowane przez maciejas
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

Oczywiście - koła mniejsze (26") zbudowane w tej samej technologi zawsze będą cięższe od 29" ( z racji większej ilości materiału), ale pozostając w pewnych granicach rozsądku można zbudować zwinnego pod względem przyspieszeń 29era.

Chyba na odwrót :P Koła od 26", w tej samej technologii będą lżejsze niż od 29era. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...
  • 4 miesiące temu...

Dzięki sekretnym korepetycjom z geometrii, wziętym od Paprykarzożernego Bractwa Stali (anarchy & maciejas) oraz szybkiej transakcji z userem ishi, jedzie do mnie mostek Amoeba Borla 60mm.

Cobia będzie wymagać ponownego podejścia do recenzji z tej okazji. Być może skoczność i skrętność zostanie poprawiona wraz z krótszym mostkiem?

 

Dodatkowo za miesiąc lub dwa, powinna pojawić się tu jeszcze ciekawsza recenzja związana z ... napędem 1x10. Takiej recenzji to forum jeszcze nie widziało. Ale ciiiiiii ... nie będę zapeszał :thumbsup:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Od tygodnia mam mostek Amoeba Borla 60mm i prawdopodobnie zagości u mnie na bardzo długo (chyba, że wymienię na krótszy).

 

Z odczuć po zmianie z 100mm, to moge powiedzieć, że tak jak przodu poderwać nie umiałem, tak nie umiem, ale za to skrętkość roweru wzrosła przeokrutnie. Cobia ostatecznie rozprawiła się z 29erową mułowatością sterowania. To już nie jest lotniskowiec, tylko biała strzała. Na prostych mam wygodniejszą pozycję, na zjazdach bezpieczniejszą a na podjazdach więcej pary idzie w korbę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...