Skocz do zawartości

[akcesoria] bidon czy wielbłąd?


MarcinGoluch

Rekomendowane odpowiedzi

Do bukłaka podchodziłem dość nieufnie

Przeważnie jeździłem z bidonem

Jak jakałem dłuższą wyieczka to do plecaka (Przystosowany do bukłaka) wkłądałem butelkę z wodą

W zeszłym roku kupiłem bukłak i To jest to

wygodne i nie przeszkadza

IMHO na maraton tylko i wyłącznie bidon + batony lub żelki w tylne kieszonki

A na wycieczkę Bukłak + żarło do plecaka te co lubisz

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

jak widać rzecz bardzo indywidualna... byłem na maratonie z bidonem niby nie zgubiłem ale nie było za bardzo kiedy go wyjąć i przez to doznałem pierwszych oznak odwodnienia... a z camelem na plecach było o wiele lepiej :D

Jak to nie było kiedy wyjąć ,na takie rzeczy zawsze trzeba zanleść czas ,poza tym było mnóstwo odcinków gdzie można było pić, jeść itd :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 miesiące temu...

Camela zawsze zabieram na dłuższe trasy, powyżej 30km. Zresztą na takie trasy zawsze biorę plecak, więc standardowo camel też w nim ląduje. 2l camel wystarczy moim zdaniem na trasę 60-80km. Na dłuższą trzeba go gdzieś napełnić.

 

Robię to samo na dłuższych trasach z tym, ze do camela 2,5 l laduje woda a w bidon 0,7 Isostar. Rewalacyjna komibinacja ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 rok później...

Ja kupilem niedawno ten plecaczek z buklakiem:

http://cyklotur.pl/x_C_Sz2.html?PT=5306257...ZTA=8&HNT=T

z takim buklakiem:

http://cyklotur.pl/x_C_Sz2.html?PT=5306258...ZTA=8&HNT=T

 

Sprawdze w przyszlym sezonie, bo raczej na trenazerze nie bede w nim jezdzil :thumbsup: Mam zamiar w nim jezdzic na jakies dluzsze, ponad 40km trasy (jesli upal to ponad 30km) czyli prawie zawsze. Czyscic sie go bedzie latwo, bo ma otwierana cala gore, problem moze byc z rurka z ustnikiem. No ale sie zobaczy, najwyzej kupie jakas szczotke.

Co do picia z bidonu: nie zawsze jest latwo. Co prawda teraz mam w koncu dobry koszyczek, i wkladanie bidonu z powrotem nie sprawia trudnosci, ale mimo to na trasie czy wyscigu podczas picia z bidonu w terenie ciezko przyspieszac czy jezdzic agresywnie. Z buklakiem mozna. A ze to 1,5kg na plecach... Co za roznica, jak nie na plecach byloby na ramie. A jak nie na ramie to odwodnienie. No chyba ze chodzi o zmeczenie miesni plecow, to fakt, ale trzeba pamietac o oszczednosci energii ktora traci sie na wyjmowanie, wkladanie bidonu oraz na lepszym dozowaniu plynu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ten bukłak jest świetny, będziesz zadowolony :thumbsup: . Ja nie używam żadnych wyciorów do rurki, jedynie przepłukuję wodą - a i tak nic mi weń nie narasta. Jak widać, antybakteryjny środek zastosowany do jego produkcji działa.

Ja przed pierwszą jazdą też zastanawiałam się, jak moje plecy zniosą dodatkowe 2 kg balastu, szczególnie na podjazdach - zwłaszcza, że owa pierwsza jazda wypadła w górach ;) . Okazało się, że nawet nie zauważyłam, iż przybyło mi na grzbiecie kilkaset gram. Wręcz przeciwnie: mój plecak, odpowiednio obciążony (przystosowany do bukłaka), o wiele lepiej się ułożył - w efekcie jeździ mi się dużo wygodniej, niż bez bukłaka, pomimo faktu, że bez bukłaka jest lżej (czego, jak już wspomniałam, w ogóle jakoś nie odczuwam).

Ergo: od momentu zakupu - już tylko bukłak. Koszyk na bidon zdemontowałam.

Pozdrówko nawrócone :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...