Skocz do zawartości

[Balkon] rower na balkonie zimą ?


Rekomendowane odpowiedzi

Hej,

 

jak widać powoli zbliża nam się okres jesienno-zimowy, deszcze, wilgoć, mróz. I stąd moje obawy o  mój rower, jak warunki atmosferyczne wpłyną na jego stan techniczny. Z racji tego, że mam małe mieszkanie, trudno byłoby jeszcze trzymać w nim rower i tylko balkon wchodzi w rachubę. Jesienią sobie poradzę, zakupię plandekę i będę okrywał rower , natomiast co zrobić zimą? Plandeka nie wystarczy. Tym bardziej, że planuję jeździć gdy nie będzie zasp na  drogach i mróz nie przekroczy 10 stopni. Może ktoś jest lub był w podobnej sytuacji do mojej i podpowie. Wiem, że dobra konserwacja zawsze pomoże, ale czy to wystarczy ? Wydaje mi się , że nie. Szkoda by było gdybym na wiosnę musiał wymieniać wszystkie pancerze, linki, łańcuch może przerzutki.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Szkoda roweru żeby trzymać na balkonie. Warunki atmosferyczne znacznie dają się we znaki, choć nie wiem może jest sens jakoś zawinąć go w folię bardzo szczelnie itd. ale wtedy odpada opcja użytkowa. Zawsze jest możliwość zawieszenia roweru wewnątrz mieszkania na ścianie ewentualnie aby zaoszczędzić przestrzeń to na suficie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

My rowery trzymamy tylko do temperatur minusowych. Jak jest mega słońce i upał to też chowamy je do środka... Szkoda gum. Olej w amorach ponoć nie lubi (na pewno mrozów).

 

Nie sądzę by obyło się bez wydatków po zimie na balkonie.

 

Pocieszę Cie, że my też mieszkamy w kawalerce!

 

2 górale stoją w pokoju, a od wczoraj również i szosa, bo mamy ocieplanie budynku i rower mógłby stać się łatwym łupem!

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja już różne cuda wyprawiałem z rowerem na balkonie - wniosek jest jeden - pomysł z balkonem jest zły.
Łańcuch rdzewieje, amortyzator strasznie dostaje w kość. W leroy Merlin kupiłem plandeke taką ogrodową, przykryłem rower (a mam balkon i tak zadaszony)
Po zimie - nie poznałem maszyny. Rdza, wszystko trzeba było regulować - masakra. Piwnica to też nie rozwiązanie - w okresie zimowym - jest najwięcej kradzieży - gdyż sporo ludzi w tym okresie odpuszcza sobie jazdę na rowerze - nie mają co z nim robić - to do piwnicy go - a złodziej tylko na to czeka. Zimą jest sezon rowerowy dla złodzieja. Dlatego proponuję rower powiesić na ścianę, ew wykorzystać windę sufitową - na rower. 
 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pozostaje jeszcze aspekt bezpieczeństwa.

W moim rejonie ostatnio nawet są przypadki znikania anten satelitarnych - więc nie wspominam o sprzęcie rowerowym.

Pewien rodak na "dopale %" wlazł na wysoki blok bez żadnych lin i asekuracji - więc Polak potrafi.

Ja mieszkam w M3 i miejsca też czasami brakuje, ale rowery (2 sztuki) stoją w pokoju lub u teściów (ostatnio impreza urodzinowa żonki).

Żonka chciała mnie kiedyś przekonać do trzymania w piwnicy, ale teraz już chyba sama nie zgodzi się na taki manewr (po szkoleniu filmami z youtuba, opowieściami o "cudownych zniknięciach dobytku" od koleżanek z pracy).

Ja rozumiem - są różne sytuacje. Mało miejsca (a co to będzie jak się kiedyś wózek pojawi ;) - też będziemy ostro myśleć - ale na balkonie nie zostawię roweru na 100% (w moim przypadku to tego balkonu wiele nie mam - może jeden taborecik się zmieści i to na dodatek chiński chyba ;).

 

ps. mieszkanie w bloku to plusy (np. całkiem przyjemny internet), ale też i dużo minusów (dużo ludzi się kręci i to różnych, nawet domofon często nie pomaga, bo i tak ktoś wpuści jakiegoś "Mietka, Czesia, czy inny element).

 

Takie moje spojrzenie bezpieczeństwa - kwestie techniczne - cóż. pod folią, czy plandeka - nie licz, że rower nie zwróci niczyjej uwagi - bo Ktoś się może zainteresować - a i przy zimowej aurze takie opakowanie nie będzie służyło idealnie - coś się skropli, odwilże - roztopy, później mrozy i śniegi - a plandeka/ folia raczej niewiele przepuszcza i się sprzęcik może "kisić" - dosłownie.

 

Jeżeli masz pewnych ludzi z miejscem (rodzinkę, dobrą duszyczkę) - to poproś przynajmniej o przezimowanie sprzętu w godnych warunkach. Możesz odkręcić koło - jeżeli chcesz mieć większą pewność nieużywania sprzętu - a koło zawsze łatwiej upchasz u siebie niż cały rower.

 

Propozycji jest kilka - mm nadzieję, że wybierzesz odpowiednią dla swojej sytuacji, dla siebie i swojego sprzętu.

 

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Moze taka propozycja jak kiedyś mieszkałem w bloku to mieliśmy "wózkarnię" zostawiało sie rower przypiety do ściany i czekał do wiosny. Ewentualnie nie możesz porozmawiać z gospodarzem domu aby ci przezimował rower w swoich pomieszczeniach socjalnych. Pomożesz mu ewentualnie odsnieżyć podwórko w ramach podziękowania :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Powinny być takie przybytki: wózkarnie/ rowerownie, suszarnie - ponieważ "wielka płyta" powstawała przede wszystkim za poprzedniego ustroju "ludowego".

Nie wiem jak kolega - co ma problem z miejscem i chciałby garażować na balkonie, ale u mnie takie przybytki to "wynajmuje" (nie wiem czy płaci coś w SM, czy na dziko) gość co ma też jakieś naprawy RTV w bloku czy inne badziewie.

Ogólnie są osoby, które mają po 2 piwnice, wózkowni jako takiej nie posiadamy, piwnica z kratami - a ostatnio ponoć ktoś się kręcił i ludzie otwarli, bo powiedział magiczne słowo, że ze spółdzielni w sprawie ocieplenia bloku i się kręcił po piwnicach. Ponoć coś błyskało (pewnie foty, czy coś) i się wcale nie zdziwię, jeśli coś za niedługo zniknie z piwnic - ale takie są ludzie.

(ps. a bloku mi nie będą ocieplać, bo ma duże zadłużenie - to jako ciekawostka).

Ale zawsze to jakaś rada dla kolegi - miejmy nadzieję że coś wybierze i będzie zadowolony :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz trzymać rower na zewnątrz (a to oznacza trzymanie na balkonie) po każdej jeździe w mokrych/śnieżnych warunkach powinieneś zmyć z napędu/obręczy/klocków hamulcowych solankę. Po myciu wstawić rower do pomieszczenia tak by wysechł - czyli trzymać w mieszkaniu rower aż woda odparuje. Do tego dobrze byłoby "rozpiąć" hamulce (jeśli są linkowe) i przerzutki (wrzucasz na największą koronkę z tyłu i na blat z przodu, następnie zrzucasz biegi manetkami tak by uzyskać luz na linkach i odpinasz pancerze z przelotek, wycierasz linki z wody, smarujesz może nie codziennie ale często) - to zapobiega rdzewieniu. Łańcuch smarujesz i możesz postawić rower na zewnątrz. Jeśli nie będziesz jeździł w mokrych warunkach to rowerowi nic się nie stanie. Poruszałem się karbonową szosówką przy minusowych temperaturach w lutym, po suchym asfalcie (więc sytuacja podobna do Twojej, zima, brak śniegu, temperatury sporo poniżej zera) i rower nie odniósł żadnych "obrażeń" z tego powodu).

Powiedzmy że okres "zimowy" (lub zimny) to od połowy listopada, grudzień, styczeń, luty, ewentualnie większy lub mniejszy kawałek marca (szczególnie w ostatnich zaskakujących latach w Polsce). W tym przypadku wypadałoby rzucić okiem przynajmniej ze dwa razy do zamkniętych elementów roweru jakimi są stery i piasty - nie wiem jakie posiadasz. Jeśli nie masz błotników - tak czy inaczej warto je zamontować - przedni chroni stery przed strugą wody/błota z przedniego koła.

 

Takie są moje spostrzeżenia i doświadczenia po trzech latach codziennych (bez żadnych wyjątków) dojazdów do pracy rowerem. Powyższe zabiegi pielęgnacyjne/serwisowe to po powrocie do domu jakieś 10-15 minut poświęcone rowerowi, dają jednak spore prawdopodobieństwo że nie będziesz musiał wymieniać na wiosnę zgniłych części.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mam zadaszony balkon. Pierwszy raz trzymałem rower przez zimę bez przykrycia i zardzewiało równo wszystko, co nie było nierdzewne... nawet lakier na alu kierownicy zrobił się brązowy :D

 

Drugi raz trzymałem pod płachtą i nie było tak źle, może dlatego że parę części wymieniłem na nierdzewne. Ciężko jednak stwierdzić jak działa to na części ukryte. W każdym razie jak trzymać to zdecydowanie pod przykryciem - mimo że niektórzy mówią, że lepiej nie, bo płachta trzyma cały czas wilgoć blisko roweru i nie daje się jej wywietrzyć.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Po pierwsze należy spuścić ciśnienie z opon do rozsądnego minimum. Najlepiej przykryć pokrowcem. Ja swego czasu kupiłem pokrowiec na motocykl firmy Oxford. I jestem zadowolony. Przykrycie nie może być zbyt szczelne, gdyż będzie zbierać się wilgoć. Trzeba starać się chronić rower przed bezpośrednim deszczem. Przydałoby się jeszcze nasmarować łańcuch. Przez nieopatrzność zostawiłem brudny/suchy napęd na zimę - ledwo odratowałem łańcuch. Tyle.

Lusterka - jeżeli ktoś posiada lepiej zdjąć. Może Zefale nie przetrwały zimy. Powłoka odblaskowa zaczęła się łuszczyć.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z tego co piszecie, skłaniam się do trzymania roweru w mieszkaniu ( choć ciężko będzie przekonać domowników) albo wywiozę do rodziny  na okres od grudnia do lutego o ile się zgodzą. . Szkoda by mi było , żeby skorodował pod plandeką mój rumak.  To są niestety uroki mieszkania w bloku , gdyby  mieć własny dom, problem byłby rozwiązany. Mógłbym sobie postanowić, że regularnie będę zimą jeździł, ale niestety jest uzależnione od pogody i rower będzie stał na balkonie i niszczał.
Ogólnie dzięki za cenne wskazówki :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ewentualnie rozbierz oba koła, skrec kierownicę i w folię. Zobacz w tematach jak na wyprawę ludzie pakują rowery do pociągów w worki na śmieci. Taki rower zapakowany i pod łóżko lub za szafę. Jak łóżko za małe pod spodem to przekonać żonę, że trzeba łóżko sypialniane kupić ;-) o wiele łatwiej to załatwić niż wieszak na suficie.

 

Wytaptalkowane n7

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

jeżeli osuszysz rower po jeździe (zostawisz go na jakiś czas) to może dobrym rozwiązaniem był by jakiś wieszak na ścianę  (nic nie reklamuję - 1 trafiejka w googlach) ja w garażu nie dbam o ściany więc takich rynienek nie mam tylko haczyk na pedał i oponę - do domu nie polecam bo szybko czarne ściany będą

 

ten patent wygląda oky:

 

http://www.okazje.info.pl/bf/biuro-i-firma/wieszak-na-rowery-rynna.html

 

- fotka z sieci:

http://images.photo.bikestats.eu/zdjecie,600,313230,20120827,samorobny-wieszak-na-rower.jpg

 

https://www.google.pl/search?gs_rn=26&gs_ri=psy-ab&tok=NcIDVbpjIaJAcm4F3OIZ7A&cp=12&gs_id=6i&xhr=t&q=wieszak+na+rower&safe=off&bav=on.2,or.r_cp.r_qf.&bvm=bv.52164340,d.bGE&biw=1472&bih=730&dpr=1.3&um=1&ie=UTF-8&hl=pl&tbm=isch&source=og&sa=N&tab=wi&ei=9kYzUpm7CMiohAfkm4GQCQ#facrc=_&imgdii=_&imgrc=MtlBRYolqXZRzM%3A%3BSNDelHOtjplqcM%3Bhttp%253A%252F%252Fimages.okazje.info.pl%252Fp%252Fbiuro-i-firma%252F9605%252Fwieszak-na-rowery-rynna.jpg%3Bhttp%253A%252F%252Fwww.okazje.info.pl%252Fbf%252Fbiuro-i-firma%252Fwieszak-na-rowery-rynna.html%3B500%3B500

 

 

Dobre rozwiązanie z tymi rynienkami. Przede wszystkim oszczędność miejsca .  Jeśli dogadam się z domownikami, to się zdecyduję.

Pozdrawiam

 

 

 

ja bym wwiercił się w ścianę i bym go wieszał na ścianie - najlepiej gdzieś nad łóżkiem niczym ten miecz ;) : http://pl.wikipedia.org/wiki/Miecz_Damoklesa

 

 

Można spróbować go zawiesić w ten sposób, ale w na czymś bardziej wytrzymałym niż koński włos :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A co sądzicie o przechowalniach roweru. Jak tam się kształtują ceny.

 

Wysłane z Nokii 3310

 

 

Warszawa:

 

http://przechowalnia-rowerow.pl/cennik.html

 

http://www.przechowalniarowerow.pl/

 

https://www.google.pl/#q=przechowalnia+rower%C3%B3w+warszawa&safe=off

 

inne większe miasta też mają taką ofertę

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Osobiście nie korzystałem jeszcze nigdy z usług przechowalni, ale cena 96 PLN/4miesiące wydaje mi się bardzo dobrą ceną. Inna warszawska przechowalnia krzyczy blisko 200 PLN, dodatkowo rower przechowywany jest w pozycji pionowej. Jaki to ma wpływ na hydrauliczne tarcze - nie wiem, ale żeby nie okazało się, że na wiosnę wyjedzie się bez hamulców...

Ale szczerze powiedziawszy przeciętny rower od 1500 do 2000 PLN poza ogumieniem, łańcuchem i goleniami górnymi amortyzatora jest dość dobrze zabezpieczony przed korozją. Wszędzie jest lakier, anoda lub inna powłoka. No - ewentualnie rdzewieją śrubki - jeżeli kogoś to boli.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...