Skocz do zawartości

[Wycieczki] Nowa Sól i Zielona Góra


Pioe

Rekomendowane odpowiedzi

Zastanawiam sie czy brac terenowe 1,95 czy semi w tym samym rozmiarze.

 

Bierz terenowe, pogoda sie nie zapowiada na doba, może nawet padać, semi na mokrym asfalcie potrafią uślizgiwać na zakrętach a co dopiero w lesie jak bedzie błoto będziesz mieć problemy....

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja z tyłu zmienię na terenową. Bo ta dotychczasowa jest nieco złużyta i wygląda jak semi :(

A więc ja jutro wyjeżdżam po Ducha i Lorda na rondo - spotykamy się tam ok. 9:30 i razem jedziemy na fontanny, gdzie zabieramy Hammera i być może jeszcze jakiś chętnych :P

Aha, nie zapomnijcie o żarciu i paru zł. na ewentualne tankowanie w biedronkach :P

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja spróbuje nakręcić dwóch kolesi, jak nie to pojedziemy w 4, ciekawie sie zapowiada :P Grizzly, - numer odwaliłeś ;) trzeba było pisać - ja sie cały dzień w domu nudziłem :wink:

Sorry kolego tak jakoś wyszło, że pojechałem nikt nic nie wiedział siadłem na rower i mnie tam powiało następnym razem sie odezwe ... prościej bedzie jak Cie będe miał na gg :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hehehe, a ja wróciłem z lochów piwnicznych po małych modyfikacjach bika.

Oto rezultat prac przygotowawczych... :P

 

Opona tył zmieniona, pęknięta szprycha usunięta (nie miałem niestety żadnej zapasowej, więc jutro bez jednej pojadę - i rower będzie lżejszy :D:)), luzy w kasecie usunięte, luzy w sterach usunięte, błoto z zeszłej niedzieli zostało (do twarzy mu z tą maseczką :D ), skrzypienie przy wsporniku siodła usunięte ;)

 

To na dziś wsio - zobaczymy, co jutro zepsuję :P

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

I po wycieczce :D

Mimo urozmaiconej pogody jakoś daliśmy radę :D

 

Szkoda Duch, że zrezygnowałeś. Ale może następnym razem :)

 

A więc. Pogoda nie dopisywała od rana. Wcześniej troszkę padało, ale to dopiero wstęp do hardcore. Wiatr którego prędkość jest trudno określić zmiótł z poczatku Lorda Toma z asfaltu, potem przywiał burzę, której jeden z piorunów troszkę za blisko nas uderzył, następnie skrupulatnie spychał nas na pobocze, a na koniec kompletnie pozbawił mnie sił.

Rowery wyglądają jak po maratonie i niewiele w nich teraz działa (co najwyżej - jak powinno :D).

 

Oto foty:

 

pic00019qo.th.jpg pic00031le.th.jpg pic00042kn.th.jpg pic00067yw.th.jpg

pic00073nf.th.jpg - Hammer

pic00084ay.th.jpg - Lord Tom

pic00098mb.th.jpg - Pioe (ja). Ten uśmiech był raczej wyrazem szczęścia, że ujechałem cało z tego zjazdu, bo przez okulary kopletnie nic nie widziałem.

 

przy okazji wyglebałem się już tyle razy, że straciłem rachubę. Raz przez załcawione oczy, dugi przez liście i jeszcze parę, które już zdążyłem zapomnieć... :D

 

Słowem: kiedy następny raz?? :P

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wróciłem pare chwil temu, jestem totalnie skopany :) wyszło mi dziś 115 km, najgorszy ten wiatr.....z Tomem jak jechaliśmy do ługów to 20km - zęby zaciśnięte i wiecej juz nie da rady (w nogach wtedy ja ponad 90 on poonad 100) W taką wichurę chyba jeszcze w życiu nie jeździłem - te kilometry powinny się mnożyć x2 - były cholernie cieżko zapracowane !!!!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja tez dojechałem. Nogi bola - szczególnie prawa, ogolnie padam na twarz, ale było swietnie..... w lodowce juz nic nie zostało, weglowodany uzupełnione :P . Mam nadzieje ze bedzie powtorka, bo gorki sa znakomte.... tyle ze bez kasku troche strach ;) Chociaz nie wiem co gorsze strome zjazdy, czy wiatry w Nowej Soli :P Szkoda ze gorki tak daleko, u nas takich nie ma a wracac pozniej do domu trzeba miec zdrowie..... teraz juz tylko czeka mnie zasłuzone piwko :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nooo nieco tylko ;) Wyprawa się udała, bo na I piętro do Kościoła ledwo się wdrapałem, a na szczycie miałem takie zakwasy, jakbym się wspiął na jakąś górę :P

 

Tak byłem ciekaw... Hammer dopadł Cię ten deszcz w drodze do/z Zielonej? :lol:

 

Aha - ja miałem na liczniku 80 km, ale z pełną satysfakcją mówię 80 km, bo w taką pogodę, to jest coś :D

 

A roweru boję się ruszać... :P

 

GrizLLy - fajna stronka :P

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Heh :D Dodam tylko ponownie ze jestem zrypany na maxa, gdzie nie siąde to mi sie oczy zamykają, jak za tydzień nie będzie słońca i będzie wiało choć troszkę to nigdzie nie jadę ;) - po dzisiejszym mam mały uraz ;) Grizzly - w następnym tygodniu czy jeszcze następnym licze ze z twoją ekipą bedziemy mieli okazje na dalki sie wybrać ;) pzdr

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hammer w pełni rozumiem ten uraz lol miewałem takie hehe :D mam nadzieje że sie chłopaki wkońcu pozbierają do kupy bo jak na razie w tym roku to sie opierdylają ;)

 

 

Pioe gdzie ty jechałeś 80km/h ?? ciężko za tirem tyle polecieć ! może maszl icznik coś nie ten teges ustawiony bo aż mi sie wierzyć nie chce :034: no ale jeśli tak to spoko ;) RESPECT ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No pogoda była niesamowita naprawdę wielki resp. W taką pogodę ja marzyłem raczej o dobrym sztormiaku i fajnym jachciku, a nie o rowerze, choć nie powiem żałuję że nie pojechałem, byłoby co opowiadać ;) Mam nadzieję że następnym razem pogoda będzie lepsiejsza i nie wymięknę :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hammer w pełni rozumiem ten uraz lol miewałem takie hehe :D mam nadzieje że sie chłopaki wkońcu pozbierają do kupy bo jak na razie w tym roku to sie opierdylają :P

 

To podobnie jak moi B) Za tydzień mamy "Dni Nowej Soli" koncerty itp. podejrzewam ze będzie to dla nich doskonała okazja żeby się napić więc następna niedziela bardzo możłiwe ze w skromnym gronie :D

 

Pioe gdzie ty jechałeś 80km/h ?? ciężko za tirem tyle polecieć ! może maszl icznik coś nie ten teges ustawiony bo aż mi sie wierzyć nie chce :034: no ale jeśli tak to spoko :D RESPECT :D

80km to jego dystans całkowity ;) Albo ja nie zauważyłem kiedy PiOE śmignął koło mnie z tą prędkością ;)

 

Ja po 2 piwkach i paczce słoneczniku budze sie we wtorek. Dobranoc:P

 

Ja do piwka (i obiadu po godzinie 19 ;)) wciągnąłem jeszcze 3-bit'a i TWIX'a - bo miałem straszną ochotę na słodkie ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

hehe :D 80 km/h to troszkę dużo, i jakoś nie przypominam sobie, żebym gdzieś tak śmignął ;)

Może Hammer miał wtedy tyle na liczniku. Bo tuż po burzy zjeżdżaliśmy bardzo morką trasą z prd ~35-40 km/h - przynajmniej ja, bo strasznie chalapałem i nic poza proplami błota na okularach nie widziałem, a tu patrzę z boku wyprzedza Hammer B) To jest chłopak nie do zdarcia :D nic nie widzi, a przyspiesza :lol: :lol: :lol: ;)

 

Tak, a mamie Hammera więlkie dzięki za bułeczki (których nie chciałem zjeść, ale teraz żałuję ;) ), oraz przemiłej kobiety w domu obok góry św. Anny, która ma naprawdę złote serce (i renomę wśród bikerów) ;)

 

Za tydzień nie wiem czy pojadę, zależy, czy zdołam się pozbierać, bo wszystko mnie boli (po działce, a teraz jeszcze po biku).

 

Duch, masz czego żałować, bo wyprawa znakomita (urozmaicona) :wink:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

az głupio mi pisac.. :) niestety nie pojade, w poniedzialek mam pierwszy egzamin co prawda zerowy, ale babie zaczelo ostatnio odwalac i czepia sie osob ktore do niej na wyklad nie chodzily, dlatego chcialbym miec to jak najszybciej z glowy, szczegolnie ze gdyby nie cwiczenia to nie wiedzial bym nawet jak ona wyglada :) wybaczcie panowie, ale po prostu siła wyzsza.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...