Skocz do zawartości

[łańcuch] maszynka do czyszcenia


Trin

Rekomendowane odpowiedzi

mnie sie nawet ze spinka nie chce rozpinać, mam XTR'a laczonego normlanie i czyscze maszynka,jest OK.A w starym bikeu tez mialem jakiegos SHIMANO i co jakies 200-300km rozkuwalem i czysciłem w butelce.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Właśnie wróciłem z Jury... maszynka była uzywana codziennie.

Moich uwag ciąg dalszy:

- zakładamy maszynkę kręcimy korbą i aby pozbyć się uciążliwego kapania cieczy czyszcącej *trzymamy łancuch przez szmatę, która oprócz tego że wchłania nadmiar płynu dodatkowo oczyszcza łańcuch.

- zamiast nafty uzywac benzyny ekstrakcyjnej - szybciej paruje i nie jest tłusta - praktycznie po 30 min. od zakończenia czyszczenia mozna nakładać smar

- polecam naszykować sobie pojemnik [ obcieta butelkę PET] w celu zlewania resztek z maszynki

- maszynke czyścimy wlewając do niej płynu do mycia naczyć [może byc Ludwik] resztę uzupełniamy wodą tak do kreski... zamykamy następnie łapiemy i silnie potrząsamy... wodę wylewamy resztę wycieramy papierowym ręcznikiem

Hmm to chyba tyle

 

 

*polecam uzywanie jednorazowych rękawiczech gumowych - koszt znikomy za opakowanie 100 szt :(

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A ja dzisiaj wlałem do spryskiwacza od płynu do okien (takiego z koncówką do robienia piany) rozcieńczonego płynu do mycia maszyn rolniczych z Castoramy firmy CASTO' o nazwie piana aktywna. W opisie jest napisane że środek żrący przeznaczony do ciężkich zabrudzeń. W każdym razie spryskałem tym na cały napęd potem trochę pędzelkiem w po tym przejechałem i spłukałem wężem ogrodowym tą pianę. Cały syf razem ze smarem odszedł w mgnieniu oka, a wszystko w jakieś 5 minut.

Boję się tylko czy mi się od tego coś z lakierem nie porobi, bo sprzedawca kazał uważać na stężenia bo można sobie poniszczyć farbę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 miesiące temu...

No wszystko wydaje się być jasne, zastanawia mnie tylko cel takiego czyszczenia....Czy nie uważacie że większość (jak nie wszystkie) łańcuchów kończy swój żywot przez wyciągnięcie a nie wytarcie? A jesli wydłuża ona żywot łańcucha o ile w ogóle wydłuża to czy warto wydać 60 zł jak za tą cenę można mieć 2 łańcuchy?

No chyba że ten zabieg to sprawa czysto kosmetyczna:)

PZDR

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

co do pryskania calego napedu to zastanawiales ie co sie stanie jak dostanie sie ta substancja do wnetrza tylniej piasty albo suportu?co do czyszczenia to wlasnei od nie czyszczenia lancuch sie wyciera/wyciaga.ja dbam srednio o naped nio moze lepiej niz srednio i jezdzilem w trudniejszych warunkach i doszedlem na razie do 8000km na napedzie a na takim samym moj kuzyn wogole nie zbajac o niego zrobil 2500km i rlek niektorych wogole juz nie bylo...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 miesiąc temu...

Co osoba to inne podejscie jak widac. Kazdy ma swoj sposob. Mi np nie przeszkadza ze bawie sie z czyszczeniem lancucha godzine bo to lubie i sprawia mi to przyjemnosc. Nie ma mmaszynki bo jestem pewien ze lepiej wyczyszcze bez niej. Nie zdejmuje lancucha a mimo to po wyczyszczeniu jest tak czysty ze mozna obiac go dlonia, zrobic kilkanascie obrotow korba i reka bedzie czysta.

Nie zanurzam w rozpuszczalniku bo raz ze nie mam spinki a dwa ze nie chce wyplukiwac smaru ze srodka lancucha. A piasku tam i tak nie ma bo jak czyszcze szczotka za 1zl z twardymi wloskami to wszystko wybieraja.

 

tylko musze cos skombinowac zebym nie zasyfial sobie dywanu :) Ale najwyzej raz na rok sie da go do prania... :)

 

Ps: I nie zapominajcie o wyczyszczeniu 2 kolek z przezutki. Na nich zawsze jest duzo piasku ze smarem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mowie wogole o smarze. Lancuch sie czysci przeciez tylko po ot by na jego zewnetrznej czesci nie bylo brudu, piasku i smaru, ale wewnatrz smar w niczym nie przeszkadza.

 

Poza tym spotkalem sie z opinia ze kapiel w rozpuszczalniku to najgorsze co mozna zrobic lancuchowi.

 

Mowie wogole o smarze. Lancuch sie czysci przeciez tylko po ot by na jego zewnetrznej czesci nie bylo brudu, piasku i smaru, ale wewnatrz smar w niczym nie przeszkadza.

 

Poza tym spotkalem sie z opinia ze kapiel w rozpuszczalniku to najgorsze co mozna zrobic lancuchowi.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

"

Poza tym spotkalem sie z opinia ze kapiel w rozpuszczalniku to najgorsze co mozna zrobic lancuchowi.

"

 

E? Jakies domorosłe teorie? :)... sory, ale moj prosty chłopski rozum nie moze zrozumiec- jak wyczyszczenie metalu w substancji, ktora nie powoduje naruszenia jego struktury moze na niego negatywnie wplynac??

Edytowane przez Blue
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

a czy was nie wkurza o ze macie potem mokra kasete z tego odtluszczacza i tak jak ktos napisal splywa to po wozku przerzutki?

to co jak czyścicie łańcuch to nie czyścicie pozostałych elementów napędu np. rolek przerzutki???

W takim razie to wszystko co tam zostanie przykleja się do łańcucha i czyszczenie było bezsensowne :confused:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

lolx3 po:

1.oczywiscie ze czyscimy pozostale lemnty napedu ja ostatnio w pleni rokrecam wszystko najlaptwiej wychodzi odkrecam wozek wyjmuje kolka zdejmuje 2 najewieksze zebatki z kobry i kasete oraz ta takze rozkrecam na pojedyncze koronki ;)

2.lancucha oczywiscie nie zakladamy mokrego na kasete jak niby go posmarowac potem?przecierz rozpuszczalnik ktory na nim jest rozpuscilby nam swierzy olej

3.mi lancuch chodzi ciuchutko po nasmarowaniu crosscountry a na teflonie dopiero jak posmaruje dwa razy raz np po wyczyszczeniu napedu wieczorem a drugi raz jak wstane przed jazda nastepnego dnia rano

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...