Skocz do zawartości

[treningi] Twój dzisiejszy trening


Marix

Rekomendowane odpowiedzi

Trasa niedzielna. 26km ze srednia 18,8, następnie 1,5h biegania(w sumie ok 5-6km) podczas sędziowania meczu i powrót skrótem który miał 27km wrrrr ze srednia 15,4. Na ostatnich 5km zerwał sie taki wiatr i deszcz ze ledwo trzymalem sie na rowerze. Predkosc dosc niska poniewaz jechalem ze swoja panią której dotychczasowy max dystans to ok 25km spacerowego tempa a teraz szarpnelismy sie na ponad 50km. Ja zyje, żona zyje i planuje nastepny dluzszy dystans ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

26.04 wieczorem

Czas: 55 min

Dystans: ~20 km

Średnia: 22.3 km/h

 

Wieczorny trening na mojej stałej trasce treningowej W skróconej wersji oczywiście. Końcówka już po ciemku i może dobrze bo tak się speszyłem przy wyjeździe że ruszyłem z suchym łańcuchem. Skrzypiało że aż wstyd (mam nadzieję że nikt z was mnie nie słyszał...). Pod koniec doszedłem gościa który do pracy podążał. Dałem mu króciutką zmianę, zamieniliśmy dwa zdania.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Oświęcim - Kraków ( do serwisu na obowiązkowy przegląd jako że mój bajk jest nowy ) - 70 km to we wtorek.

Środa odebrałem bika po południu i 20 km

Czwartek Krak - Óśw 60 km (do 40 km była avs 28...ale potem opadłem z sił :) i skończyło się na 26, kozacki błąd - jechało mi się zarąbiście i zapomniałem o tym, żeby łyknąć wody...i coś zjeść..

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

moje dystanse spadły ostatnio jako ze jezdze przede wszystkim daleko od szosy..tak gdzies 30 - 50 km dziennie... a że nie moge przestać to trwa juz tak dobre 1,5 tygodnia ehh..plan do wykonania na kwiecień 1500 całkowity ...brakuje mi jakies 150

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dystans: 29,03 km

AVS: 20,4 km/h

Trasa: Nowa Sól - Przyborów - Nowa Sól - Przyborów - Nowa Sól

 

Droga: 5/5 asfalt i teren

 

Opis:

Dzisiaj postanowiłem pojeździć po terenie. Pojechałem wzdłuż starorzecza Odry, która kilka tygodni temu dość obficie wylała i z tego powodu nie zabrakło błota i kałuż. Po pierwszym przjeździe wyglądałem "dość nieelenancko" :) Ale kąpiel błotna mi się spodobała na tyle, że wykonałem pętlę na asfalcie i wróciłem do początku trasy i przejechałem jeszcze raz :D Potem na działce przez pół godziny spłykiwałem błoto z roweru, a drugie pół polerowałem ramę :D Tak na czystym biku, a sam obłocony wróciłem do domu. Czuję się fantastycznie :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

a ja dziś jeździłem po raz pierwszy z licznikiem :P przejechałem 21,25km i zajęło mi to łącznie ponad godzinę... prędkość maksymalna to 50km/h z górki zaś po w miare prostej, asfaltowej drodze (no, może nieco pochyłej) 40km/h. Jeździłęm po okolicznych lasach, polnych drogach i asfaltówkach... no i jestem z siebie zadowolony, a to chyba najwazniejsze, no nie? :P

pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No to jesteś niezły. Ja wprawdzie podróżuję praktycznie wyłącznie po lasach i bezdrożach (niestety pŁaskich) to nie mogę pochwalić sie takimi średnimi. Zazwyczaj osiągam przedział 21 - 24 km/h. Ale za to nadrabiam dystansem (choć wielu uzna to za żart) - nie mniej niż 40 km/ dzień.

Jedank chyba nie te osiagi sa najważniejsze. Dla mnie najważniejsze jest to, że np. w ubiegłym roku więcej kilometrów przejechaŁem rowerem niż samochodem. Zrzuciłem w sumie 7,5 kg i utrzymuję nową wagę 84 kg przy 180 cm. Jak jadę po lesie rowerem to mam wiecej efedryny niż Kaczyńscy po wyborach. Nie chce mi sie palić fajek (a paliłem 14 lat). Ogólnie mam więcej siły, a wolny czas spędzam czynnie, a nie jak do 2005 roku przed TV albo kompem. Pozdrawiam wszytkich CYKLISTÓW (i Tych szalonych, co mnie jak błyskawice wyprzedzają w lesie i Tych statecznych, którzy czasami pozwolą sie wprzedzić).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dziś 38km. Większość trasy w terenie :). Pojechałem szutrem do Przylasku, potem Hermanowej i przed zjazdem na serpentyny skręciłem w polną drogą w lesie w kierunku Lecki, gdzie odbiłem na Zimny Dział. Następnie górą żółtym szlakiem od Lubeni i przez Siedliska asfaltem do domu, czyli Budziwoja :).

 

no i jestem z siebie zadowolony, a to chyba najwazniejsze, no nie? smile.gif

I o to chodzi :D.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hmm jesten nowy ale co tam : ) kiedys trzeba sie ujawnic. Dzis na male rozgrzanie zrobilem 72 km glownie asfalt jezdzilem moze z 3 godziny. Tychy-Bojszowy-Bierun-Tychy-Mikolow-Tychy-Mikolow-tychy ;) mialem zahaczyc o Katowice ale slonce mnie za bardzo spieklo i mi sie odechcialo :) Jutro pewnie tez cos zwiedze.

 

pzdr.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...