Skocz do zawartości

[Białystok] Serwisy rowerowe: Olympic vs. Sprint


KamilUrban

Rekomendowane odpowiedzi

  • 3 tygodnie później...
  • 1 miesiąc temu...
  • 2 miesiące temu...

Cóż pozostaje zawieść do Sprintu i się modlić :)

 

Ja jak byłem wcześniej w sprincie gdy byli poprzedni pracownicy było w miarę dobrze a teraz zmienili oni pracowników na nowych i jak zaszłem to dziadek mnie przywitał i powiedział że on nie jest fachowcem od rowerów a ci młodzi co są tu od niedawna zatrudnieni też nic nie umieją i się nie znają na naprawie rowerów bo dopiero się uczą dlatego wychodzi na to że nie było ich stać na zatrudnienie dobrych specjalistów dlatego zatrudnili osoby które się na tym nie znają i dopiero będą się uczyć . Więc lepiej omijać sprint bo tam nie pracują już dobrzy serwisanci .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

mess@

 

A ja ostatnio byłem u nich 3 razy jak byli nowi pracownicy i jedna starsza pani mówiła że tych co kiedyś tu  pracowali to już nie będzie trzeba się z tymi nowymi dogadać a innym razem jak byłem i był dziadek to ten dziadek twierdził że Ci nowi nic nie umieją i się dopiero uczą . No i że poprzedni byli lepszymi specjalistami od tych co teraz są  no a Ci pracownicy cały czas milczeli i nie stawali w obronie swoich umiejętności więc wychodzi na to że są obibokami którzy niechętnie zabierają się do pracy . Dlatego jak ten dziadek mówił lepiej wybrać inny serwis bo tam już nie ma dobrych pracowników i każdemu tak powiem bo to prawda . 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

mess@

 

A ja ostatnio byłem u nich 3 razy jak byli nowi pracownicy i jedna starsza pani mówiła że tych co kiedyś tu  pracowali to już nie będzie trzeba się z tymi nowymi dogadać a innym razem jak byłem i był dziadek to ten dziadek twierdził że Ci nowi nic nie umieją i się dopiero uczą . No i że poprzedni byli lepszymi specjalistami od tych co teraz są  no a Ci pracownicy cały czas milczeli i nie stawali w obronie swoich umiejętności więc wychodzi na to że są obibokami którzy niechętnie zabierają się do pracy . Dlatego jak ten dziadek mówił lepiej wybrać inny serwis bo tam już nie ma dobrych pracowników i każdemu tak powiem bo to prawda . 

 

Jestem piekielnie ciekaw  w którym to sklepie się tak działo ?  

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Beny ;) Nie wnikaj :P Kiedy robimy spotkanie bialostockiej branży rowerowej %%?

 

Minie zastanawia kim był ów " dziadek "?

 

Abstachując od tematu, jeżeli w jakiejkolwiek firmie szef lub przełożony mówi o swoich pracownikach że " nic nie umieją "

to znaczy że źle się dzieje... nawet jeżeli to jest prawda w co wątpie bo znam ludzi, o których piszesz.... to nikt nie powinien takich słów używać w obecności klienta.

 

 

Nie mniej jednak nie wątpiłbym w umiejętności serwisu Sprintu ( SIenkiewicza ) oraz Olympic'a (Wasilkowska)...

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

A ja ostatnio byłem u nich 3 razy jak byli nowi pracownicy i jedna starsza pani mówiła że tych co kiedyś tu  pracowali to już nie będzie trzeba się z tymi nowymi dogadać a innym razem jak byłem i był dziadek to ten dziadek twierdził że Ci nowi nic nie umieją i się dopiero uczą . No i że poprzedni byli lepszymi specjalistami od tych co teraz są  no a Ci pracownicy cały czas milczeli i nie stawali w obronie swoich umiejętności więc wychodzi na to że są obibokami którzy niechętnie zabierają się do pracy . Dlatego jak ten dziadek mówił lepiej wybrać inny serwis bo tam już nie ma dobrych pracowników i każdemu tak powiem bo to prawda . 

 

a więc kolego  już  śpieszę Ci  z ripostą :)

Z  szacunku  dla   mechanika  rowerowego  oraz  ze zwyczajnego pomyślunku   wypadało by, żeby maszyna   która  trzeba naprawić była  czysta...  Nie była oblepiona   brudem,  syfem i Bóg wie  jeszcze czym.  Żaden  szanujący się  serwisant nie przyjmie  takiego "gruzu" na serwis.  Bo   więcej czasu poświęci na  wyczyszczenie  takiego  złomu by  móc  cokolwiek  przy nim zrobić  bez odruchu wymiotnego.  Jeżeli ktoś   jeździ  na   rowerze  który  jest  baaaaaaaaaardzo mocno zaniedbany  i  chce  go  naprawić   w serwisie  to wypadało by  chociaż  go  wyczyścić  przedtem.   Kolejną rzeczą jest  fakt, że  nie  przyjmę  roweru na serwis na  zaniedbanym,   tanim/tandetnym/nie działającym   od nowości  osprzęcie. Bo  w takim rowerze trzeba by było wymienić   99% rzeczy  by   ta maszyna  w jakikolwiek sposób działała.

 

Kolejną rzeczą  jest kultura.  Na wiele sposobów  próbowano  Ci już   grzecznie  dać   do zrozumienia, że   nie przyjmiemy  Twojego   bardzo zaniedbanego roweru  do naprawy.    To właśnie  temu  słyszałeś  takie błahe  tłumaczenia. Jednak nie zrozumiałeś  przekazu.  Fakt.  Stałem   z tyłu  i  nie komentowałem.  Tylko dlatego, że  szef   wszystko  Ci  wytłumaczył   i nie  miałem chęci  nic dodawać od siebie,  bo po prostu  nie chce dotykać   roweru  który   śmierdzi, jest brudny, zużyty   i  jak się robi jedną  rzecz przy nim to  kolejna się rozsypuje.

Uwierz  mi, że  pracujemy  bardzo ciężko.  Moje  umiejętności  mechaniczne   są    duże. W  tematyce rowerowej pracuję  już  trochę lat. Z  tym, że  wolę  pracować   na  zadbanych maszynach, których klienci  poważnie podchodzą   do mojej pracy, do moich umiejętności i do mojej osoby.

Także proszę  Cie  o  nie wypisywanie  więcej  głupstw  i nie prawdy  na  tym forum. 

Pozdrawiam - Bartek   SPRINT- zwycięstwa 10

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dokładnie Beny...

W naszym serwisie panuje podobne podejście, z tym że nie wymagamy od klientów aby szanowali rowery i utrzymywali ich idealną czystość, stąd w cenniku usługa mycia sprzętu... Dobrze pamiętam ludzi, którzy przyjeżdżali sprzętem, w którym korba, przerzutka tylna i kaseta/ wolnobieg wyglądały jak kula śmierdzącego syfu i jeszcze przed przyjęciem roweru na serwis nie akceptowali dodatkowej opłaty za czyszczenie ( pomimo tłumaczeń itd ). Mistrz świata przyjechał na wymianę dętki, z oponą i ramą roweru ubrudzoną odchodami (czyli k$%#! g*$&^#@ !!!! ), i po odmowie przyjęcia roweru do serwisu straszył reportażem w TVN'ie :D

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...
  • 2 miesiące temu...

 

Minie zastanawia kim był ów " dziadek "?

 

 

Dziadek to prawdopodobnie był właścicielem sklepu  sprint a ta starsza Pani to pewnie jego żona . Szkoda że nie poszedłem tam z ukrytą kamerką było by wszystko nagrane . To była akurat autentyczna sytuacja od tego czasu już u nich nie byłem po zmianie pracowników na nowych którzy są amatorami . 

a więc kolego  już  śpieszę Ci  z ripostą :)

 

Marna jest Twoja riposta tak jak i Twój fach którego niby posiadasz .  Poprzedni mechanicy  którzy tam pracowali w tamtym roku oraz w tym roku do marca jeden mechanik jakoś nie narzekali co prawda raz nie był w stanie odkręcić zębatki ale z resztą sobie poradził . Zębatkę usunołem w innym miejscu za pomocą 3 uderzeń młotka i zeszła z subportu ale widocznie poprzedni mechanik ze sprintu nie miał na wyposarzeniu młotka ale z wymianą tylnej zębatki łańcucha czy klocków hamulcowych nie miał problemu wymienił też tylną falgę itp itd więc był lepszym specjalistą mechanikiem od Was .  

 

Mój rower nie jest w tak złym stanie jak się Wam wydaje a hamulce wyregulowałem sam bo Wy nie umieliście tego zrobić trzeba było klocek delikatnie wysunąć do góry bo Wy go regulowaliście w najniższym położeniu przez co była mała siła hamowania dodatkowo po wycentrowaniu obręczy można było klocki bliżej ustawić ale Wy z centrowaniem też  sobie nie poradziliście . 

Dodatkowo przełożyłem sprężyne hamulca z 1 dziurki do 3 dziurki przez co sprężyna mocniej odciąga klocki na taki zabieg też nie wpadliście podczas regulacji hamulców . 

 

Co do subportu to po kilku dniach okazało się że jest to coś innego i ten subport jeszcze działa choć ma już luzy dlatego Wam go nie przyniosłem na reklamację ale paragon oraz pudełko trzymam schowany na wszelki wypadek . 

 

 

Dodatkowo widzę że boisz się szefa żeby mu zaprzeczyć jak Ciebie oczernia przy kliętach w Twojej obecności wolisz stać z podkulonym ogonem z tyłu ? ewentualnie przytakiwać na wypowiedzi szefa ;-) . 

 

Wy idealnie się nadajecie do programu telewizyjnego Usterka gdzie w ukrytej kamerze było by widać Wasze nieudolne działania przy praktycznie błachych usterkach . Bo Wy jesteście zwolennikami wymiany wszystkiego gdy praktycznie jedna rzecz nie działa a czasami wystarczy tylko umiejętna regulacja by działało . A co do subportu to nie przyjehałem wtedy do Was na wymianę tylko zapytać się co to tak piszczy i trzaska lecz ten dziadek wyrwał się i  stwierdził że nie da się tego ustalić  po kilku dniach samo się wyjaśniło co było tego przyczną . A wystarczyło tylko raz kluczem zadziałać by było jasne dlaczego tak trzaska jakaś minuta i byście wiedzieli co jest nie tak . A tak po kilku dniach sam na to wpadłem . 

Tamtego dnia zajechałem do Was po pradę a nie na serwis tylko ten dziadek od razu Was przedstawił nie słuchając co chcę Was zapytać  od razu stwierdził nie sprawdzając tego . 

Mistrz świata przyjechał na wymianę dętki, z oponą i ramą roweru ubrudzoną odchodami (czyli k$%#! g*$&^#@ !!!! )

 

Bez przesady mój rower nie jest aż tak brudny . Po wyschnięciu większość się wykrusza a reszta spływa podczas najbliższego deszczu jak mnie spotka . Poza tym po co czyścić cały rower jak wystarczy tylko wyczyścić miejsce naprawy . A jak mechanik się brzydzi to wystarczy  kupić rękawiczki ewentualnie mydło lub płyn by umyć ręce a naprawę zawsze można wykonać na trawniku żeby chodnika nie uświnić  . 

 

W naszym serwisie panuje podobne podejście, 

 

A jaki to Wasz serwis ? . 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

". A jak mechanik się brzydzi to wystarczy  kupić rękawiczki ewentualnie mydło lub płyn by umyć ręce a naprawę zawsze można wykonać na trawniku żeby chodnika nie uświnić"

po prostu nie wierzę w to co czytam...   Kolego  Twój rower  można  poczuć   jak tylko wprowadzasz go do sklepu.  Nie zamierzam nawet dyskutować  z Tobą  o moich  czy  kogokolwiek umiejętnościach,  bo   jesteś nie poważnym człowiekiem.  Z tego co mi wiadomo  to już  prawie żaden mechanik w białymstoku  nie  chce  naprawiać  Twojego  roweru, który śmierdzi  i sypie się w oczach.  Pamiętam jeszcze   z  czasów   jak pracowałem  w decathlonie  jak  wmawiałeś mi że  ten wolnobieg  i łańcuch   jest  "nowy  i ma   kilka tygodni"  przy czym   sprzęt   był zajechany  na opór. Pamiętam  jak  widziałem  kosmiczne patenty w Twoim rowerze których  żaden  mechanik   nie  dotknie się  ponieważ straci   mnóstwo czasu i przy okazji  będzie go odrzucało  co parę minut od  zapachu. 
To zdanie  które  specjalnie podkreśliłem  grubą czcionką  na górze chyba każdemu  forumowiczowi  ukaże jaką  osoba jesteś.   Dalszej dyskusji z Tobą nie przewiduję.  Amen 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 Pamiętam jeszcze   z  czasów   jak pracowałem  w decathlonie  jak  wmawiałeś mi że  ten wolnobieg  i łańcuch   jest  "nowy  i ma   kilka tygodni"  przy czym   sprzęt   był zajechany  na opór. 

 

 

 

Ja miesięcznie przejeżdzam ponad 1 000 KM czyli te kilka tygodni to może mieć przebiegu ze 1 500 KM a powiem Ci że jak kupiłem u Was łańcuch IG 90 to go zarżnołem po zaledwie 2 000 KM rozciągnoł się szybciej od taniego łańcucha UG .  

 

A jeśli chodzi o te patenty to nie są to moje patenty tylko to są patenty olympic bo oni produkowali te hamulce tylko Ty widocznie nie wiesz jak one działają zresztą pewnie nie tylko ta firma korzysta z 3 otworów w ramie do mocowania sprężyny do naciągu hamulca . Pamiętam jak kiedyś w olympic serwisant siłuje się z klockiem nie dając rady go odkręcić dopiero ja mu wytłumaczyłem jakim kluczem i z jakiej strony ma go odkręcić bo z jednej strony jest miejsce na klucz do podtrzymania a  z drugiej strony jest klucz do odkręcania klocka dziwne serwisant olypmica nie zna patentów swojej firmy . 

 

 Oj mój rower nie jest w tak złym stanie jak to opisujesz po prostu przesadzasz . A to co podkreśliłeś to była odpowiedz na post gabriel86 a nie dotyczył on mojego roweru .  Tylko jego opisanej sutuacji a to nie był opis mojego roweru . To prawda mój rower jest trochę zabłocony ale się z niego tak nie sypie i nie śmierdzi on aż na cały sklep pewnie masz sklerozę .  

 

 

 

 

Jestem piekielnie ciekaw  w którym to sklepie się tak działo ?  

 

 

A nie mówiłem to prawda że masz sklerozę . 

PS   :  A macie na serwisie jeszcze mój młotek ? . Bo poprzedniemu serwsantowi sprinta kupiłem i sprezentowałem młotek bo go nie posiadał w swoim serwisie . 

0c412ab19da0e.jpg

 

Łańcuch ten IG 90 zarżnołem w 3 miesiące tandeta jakich mało . Łańcuch po kilku tygodniach jest już ostro zarżnięty jak Ty to określiłeś . I może nie wiesz ale zawsze staram się wybierać lepsze części do mojego roweru nie te najgorsze . A najlepiej samemu przetestować dane części i wtedy wiem czy warto w nie dalej inwestować czy to tandeta i lepiej szukać czegoś lepzego łańcuch IG 90 to tandeta potem testowałem HG 50 a aktualnie śmigam na HG 40 a następny jeszcze nie wiem jaki wybiorę bo różnica pomiędzy IG 90 a HG 50 jest niezauważalna przynajmniej przy moim stylu jazdy zarzynam części dość szybko . 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

:( Tragedia....

Jeżeli założyłeś łańcuch do starego napędu to masz odpowiedź, skąd takie szybkie zużycie.

 

 

 

 

moim stylu jazdy

Jeżeli to Ty jeździsz zimą w rozpiętej bluzie i krótkim t-shirt, na niebieskim rozpadającym się gruzie, z siodłem opuszczonym do minimum to Twój styl jazdy rzeczywiście jest "Twój".

Miałem 3 razy styczność z takim koleżką na drodze... dwa razy jechałem autem w nocy i o mały włos go nie trafiłem na Al.J.Piłsudskiego (jazda bez świateł, środkowym pasem trzypasmowej jezdni,

po zwróceniu uwagi na brak lampek zaskakująca odpowiedź "nieważne że mnie nie widać, ważne że ja widzę gdzie jadę" + jadę sobie ścieżką rowerową po Zwierzynieckiej... dojeżdża mnie ten chłop,

mija i zwalnia do mojej prędkości, zaczynam go wyprzedzać, on przyspiesza... odjeżdżam, on mnie dogania i apiać to samo [sic!]

 

 

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak czytam wypowiedzi Piotrka to mnie coś trafia. Jak można być takim ignorantem ? Nie dziwię się że ludzie w serwisach mają jakieś awersje do Ciebie. Skoro jesteś taki mądry i obeznany to dlaczego sam nie serwisujesz swojego roweru ? Dodatkowo masz pretensje o jakość części co w żadnym wypadku nie jest winą serwisu. Szkoda słów.

 

Z resztą skoro uważasz że ten czy inny serwis jest zły/nieprofesjonalny to po co do nich dalej chodzisz ?

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeżeli założyłeś łańcuch do starego napędu to masz odpowiedź, skąd takie szybkie zużycie.

 

Zmieniam zębatkę tylną razem z łańcuchem bo zębatka tylna jest zarżnięta po jednym łańcuchu . Przednia wytrzymuje około 6 łańcuchów zanim zarżnę . A łańcuch IG 90 rozciągnoł się o 4 ogniwa mocniej od łańcucha UG przy podobnym przebiegu i w podobnych warunkach . Podesłać Ci zdjęcie drugiego paragonu z zębatką z tego samego dnia ? powinnem go jeszcze gdzieś  mieć .  Ogólnie zmieniam łańcuchy bo się wyciagają i raczej stara zębatka nie ma wpływu na rozciągnięcie . 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Janek przyszedł do mnie i kazał mi zejść do piwnicy, ponieważ firanka przy tym małym okienku była zasłonięta.

Natychmiast to zrobiłem. Mama kazała zjeść coś przed wyjściem :( Janek wyszedł i zamknął drzwi....

W piwnicy było ciemno i zimno. On stał za mną :(

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 Skoro jesteś taki mądry

 Dodatkowo masz pretensje o jakość części co w żadnym wypadku nie jest winą serwisu..

 

Z resztą skoro uważasz że ten czy inny serwis jest zły/nieprofesjonalny to po co do nich dalej chodzisz ?

 

Pierwszego razu zajechałem gdy byli nowi pracownicy po klocki hamulcowe bo stare już zdarłem i przy okazji kupowania powiedziałem im by wymienili od razu . Wymienili ale nie poradzili sobie z ustawieniem ich drugi raz zajechałem do nich powiedzieć że hamulce słabo hamują  to mi stwierdzili że koło nie jest wycentrowane dlatego nie hamują ale że oni nie umieją centrować bo dopiero się uczą tak stwierdził ten dziadek a oni siedzieli cicho . A trzecim razem zajechałem gdy piszczał subport   zapytać się co mylą czy im też się wydaje że to subport czy może mają inny pomysł co to takiego może być ale znów pracownicy milczeli tylko szef się produkował z całych swoich sił .

 Po tym fakcie już u nich nie byłem bo uznałem że szef zatrudnił tam początkujących co nic nie umieją i dopiero się uczą . 

 

A o jakość części nie ma pretensji do mechanika tylko facet stwierdził że łańcuch totalnie zarżnięty a ja mu wmawiam że ma on kilka tygodni więc facetowi wytłumaczyłem że jest jego kiepska jakość a on naprawdę jest niedawno kupiony lecz facet widocznie nie uwierzył że to praktycznie nie dawno kupiona część tylko naturalnie tak szybko się zajechała . 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...