Skocz do zawartości

[pieszy]Gluchy czy zlosliwy?


Regmen

Rekomendowane odpowiedzi

Scieżki rowerowe w takiej formie są bez sensu, nie kazdy lubi jeździć 15 km/h, a jak sie jedzie szybciej, to jest naprawde duże ryzyko wypadku.

 

to po co sie w ogóle pchać na takie ścieżki

 

w kołobrzegu jest ze 30 km ścieżek rowerowych /poważnie /

spróbujcie w sezonie rozbujać sie na nich do 20 km /h - piwo stawiam

 

do lasu , do lasu , do lasu

 

pozdrówko partyzanckie

 

 

 

Dobre... :evil: ja teraz zbieram na kamerę cyfrową więc jutro po szkole pójdę pokręcić się po skrzyżowaniach

 

w razie co to poproś mame by dała nam znać jak sie czujesz po spacerze na samochodach

 

macie wyobraźnie i fantazje ;):D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

w razie co to poproś mame by dała nam znać jak sie czujesz po spacerze na samochodach

 

macie wyobraźnie i fantazje :):P

To nie jest żadna wyobraźnia. Nie trzeba wcale mocno uderzyć w samochód przecież. Nie mówie o takim uderzeniu żeby człowiek trafił na intensywną terapie. Wystarczy nawet lekko walnąć...wezwać policję i tyle. Gościu nie dość że zapłaci spory mandat za wjazd na przejście bez upewnienia się czy może, plus narażenie Twojego zdrowia lub życia. A Ty dodatkowo tak czy siak musisz zaprowadzić rower na przegląd do mechanika za pieniądze z OC kierowcy...a przy okazji zawsze można wymienić przerzutki czy koła i wysłać rachunek za naprawę ;) . Więc nie bardzo wiem o co biega z tą wyobraźnią?!?!?!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A po co mam wymieniac przerzutkę jako uszkodzony element??? Wymiana przerzutki nie musi być w ogóle udokumentowana..Jedyne co mozna podać to wymiane koła tyle że w koszt koła zawsze może wejść część dodatkowa ;) . Tak samo samochód po wypadku u mchanika..można podać tylko w papierach że został wymieniony błotnik wraz z lakierką..tyle że w cenie naprawy będą jeszcze naprzykład dywaniki :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzisiaj to znowu samo.Wracam z treningu-ta sama górka,droga(rowerowa oczywiście)obok chodnik...lece z górki,przedemną jakiś rowerzysta,troche przyhamowałem bo widze że tłum przed nim lezie niczym święte krowy na pastwisku...wyprzedziłem rowerzystę,zahamowałem...jade 10km/h i nikt mnie nie widzi z tego tłumu mimo że jedni ida w moja stronę inniw drugą...podniesionym głosem(już nawet nie chciało mi się krzyczec i kłócić...)mówię:"a może by tak po chodniku?!"...Wreszcie mnie ktoś zauważył i zaczeli robić miejsce...z naprzeciwka szli jacyś młodzi ludzie i poszli dalej a w moją stronę(w tam gdzie jechałem) szła jakaś para z wózkiem...zatrzymałem się,wypiełem się z blokówi i mówię...wiedzą państwo ile teraz jechałem..?prawie 60km/h a państwo mnie wogóle nie widzieli...nic na to nie odpowiedzieli...a wiedzą państwo co by było gdyby mi padły hamulce i wpadłbym panią albo w pana,lub jeszcze lepiej w wózek??Tez nic nie powiedzieli...popatrzyli się na siebie,uśmieszek...wsiadłem na rower i pojechałem dalej prawie taranując kolejnych nadchodzących ludzi idących po drodze roerowej(a jakże!)...brak słów...to po co te drogi rowerowe?Niech porobią wszędie chodniki!...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dobrze im powiedziałeś!!!

 

Zaraz idę zbierać na części XTR-a... PS koleś wykłada kasę na naprawę z góry czy najpierw się płaci a później idzie do niego po zwrot mamony??

Hehehehe :D . No wiesz...trzeba zabulić tak czy siak :P . A później z kosztorysem do ubezpieczyciela :P

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kogut89

 

jutro bedziesz miał taką samą sytuacje tylko aktorzy beda inni

ćwiczyłem gadanie do piecholudów na kołobrzeskich drogach rowerowych

działa max pół godziny

moja propozycja rozwiazania problemu

1. zmień trase przejazdu na taka gdzie nie ma żywych przeszkód

2. dzwonek a lepiej airsound

 

powodzenia

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mimo wszystko proponuje troche rozsądku.

Mnie też wpieniają ludki chodzące po ścieżkach rowerowych.

Ale pamiętajcie że ścieżka rowerowa to stosunkowo nowy

wynalazek i dla pieszych i dla kierowców w Polsce.

Zobaczcie jak to wygląda w krajach o wysokiej kulturze

ruchu.W Holandii,Belgii czy Niemczech ścieżki są integralną

częścią oznakowania mają wzorcowe oznakowania i naprawde

nikt pieszy pałętający się po ścieżkach nie włazi.

Sam wlazłem kiedyś na ścieżke rowerową 15 lat temu

na Kurfursterdamm ( jedna z najgłówniejszych ulic Berlina )

a Polizai już wyciągał bloczek mandatowy ( pamiętam wtedy że to była

półroczna pensja dla Polaka. 700 uwczesnych marek niemieckich czyli ok. 400 Euro)

Miałem to szczęście że nieżle znałem język i skończyło się na ostrym napomnieniu.

A niby skąd miałem wiedzieć?

Inaczej jest niestety w Polsce. 80 % ścieżek rowerowych nie zasługuje na to zaszczytne miano.

Brak oznakowania,pasów,znaków,i nawierzchni to normalka.Więc jakim cudem ludzie mają o tym wiedzieć?

 

A co do wymuszeń swingowanych stłuczek to naprawde nie radzę.Po pierwsze w starciu

z samochodem ani pieszy ani rowerzysta nie ma żadnych szans.

U mnie nie trzeba było żadnych kombinacji.Poprostu znalazłem się w kiepskim czasie i miejscu.

Dokładnie 4 września 2005 sam miałem wypadek :) .Przytomność odzyskałem po 3 tygodniach

walki o życie na OIOM-e .Więc szczerze odradzam.

Życie to nie jest: Need for Speed i czasami nie ma bonusów :angry2:A możliwość "game over"

jest przerażająca.Wiem to niestety w autopsji :D

 

A po drugie pamiętajcie że rzeczoznawcy też nie są idiotami :wink: .na pewno będą żądać

rachunków za naprawę.I co ?. Nagle macie rowery ze 2000 zł z przerzutkami X0 carbon o wartości 1 tyś :wink: ?

 

Chciałbym to zobaczyć :lol: .W najlepszym wypadku będziecie się bujać z tymi przerzutkami na Allegro przez poł roku i w końcu sprzedacie za pół ceny. W najgorszym macie przesraną karkoteke i musicie ostro uważać schylając po mydło w więziennej łażni :D .

na pewno się nie opłaca.

 

Pozdrawiam

Jarek

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mod Team
Ale pamiętajcie że ścieżka rowerowa to stosunkowo nowy

wynalazek i dla pieszych i dla kierowców w Polsce.

U nas kultura na drodze jest taka, że większość ludzi zachowuje się tak jakby drogi były nowym tworem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Rowerzysta jest "niby'" prawowitym urzytkownikiem drogi,ale jakoś tego nie czuje w trasie...

Mam wrażenie jakbym wszystkim przeszkadzała i na każde trąbnięcie miała uciekać do rowu!

A walcie się wszyscy cwaniacy w samochodach :022: !Droga nie jest tylko wasza!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

nie jest prawowitym, tylko uprzywilejowanym pojazdem na drodze. Zreszta kazdy wie, jakie drogi w Polsce sa. Skraj drogi w dziurach, wiec jak jedziesz, a obok ciebie smigaja co chwile samochody to masz 3 mozliwosci: row, zjechanie na lewo(grozba uderzenia z tylu), albo jazda dalej po dziurach, co niezbyt dobre jest dla roweru. Ciezko sie jedzi rowerzysta po wiekszych drogach. Ale problem w tym, zeby rowerzysta nie byl dyskryminowany, nawet na swoim podworku(sciezka rowerowa). Warto dodac, ze kierowca nie zalezy aby potracic rowerzyste. W wiekszosci wypadkach z udzialem rowerzystow, winny jest sam rowerzysta. Ostatnio kilka razy zdarzylo mi sie widziec ludzi na dobrych rowerach, z ubraniem na rower(kask i reszta bajerow :D), ktorzy jadac po miescie nie zatrzymywali sie na czerwonym swietle (tym dla samochodow). Nic dodac, nic ujac. Ale faktem jest, ze rowerzysta musi na drodze przywidziec ruch samochodu i pieszego. Brak wyobrazni prowadzi do wypadku. Nawet jesli nie w tym naszej winy. Myslenie nie boli ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja nienawidze jeździć po drogach rowerowych. Obok jest chodnik, który w dodatku jest PUSTY. Natomiast na drodze rowerowej jest full ludzi i nie można przejechać. Mam zacząć jeździć po nich? Chyba nie, bo szkoda roweru. Dlatego wolę jeździć po jezdni

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...