Skocz do zawartości

[raki] na spacer po Tatrach


siimon

Rekomendowane odpowiedzi

chyba późno to pisałem, bo zrozumiałem jako "para kompletów" :P

 

jak 300 zł/komplet to wybierz jedne z tych do których linki podałeś (dużej różnicy między nimi nie ma, tylko nie wybieraj pierwszych, bo te podkładki mocowane na nitach szybko odpadają), Twoje dzieci z nich będą jeszcze korzystać :P

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Szczerze powiedziawszy jak dla mnie w Beskidach można sobie spokojnie dać rade bez raków (o czekanie nawet nie wspominając). Na większości tras nie będą wcale pomagały a mogę wręcz przeszkadzać. Jeśli to pierwsza zima w górach zdecydowanie bym polecał zapoznać się wcześniej ze szlakami i wybrać takie gdzie nie będzie miejsc (bo to będą tylko miejsca), przy których raki mogą się przydać. Myślę, że jest to lepsze niż kupowanie raków, które założysz może na kilkaset metrów, a może wcale. Chyba, że chcesz to potraktować jako rekonesans do zimy w Tatrach - wtedy nie baw się w półśrodki, typu łańcuszki, tylko kupuj normalne raki.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chodzi o tego typu zakupy odradzam Decathlon. Ichniejsze rzeczy Quechuy, Rockridery itp. mają niezłe i w niezłych cenach ale ceny sprzętu innych producentów są niesłychanie wywindowane. Jeśli nie chcesz jechać w tym roku w Tatry czy inne wyższe góry najlepiej szukać po promocjach i to najlepiej już po zimie ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chodzi o tego typu zakupy odradzam Decathlon. Ichniejsze rzeczy Quechuy, Rockridery itp. mają niezłe i w niezłych cenach ale ceny sprzętu innych producentów są niesłychanie wywindowane.

 

Mam buty marki Decathlon z podeszwą Vibram. Letnie dały radę w Pieninach. Teraz kupiłem zimowe. Tych raków bym nie kupił bo wyglądały identycznie jak CT Super Ice (za 300 pln). Pewnie wyszły nawet z tej samej fabryki. Co do marki rockyrider to sprzęt rzeczywiście drogi...

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

żebyśmy się dobrze zrozumieli. Decathlon robi całkiem dobry sprzęt, sygnuje go własnymi markami i sprzedaje w dość korzystnych cenach. Jest całkiem sporo sprzętu, który można śmiało polecić jako zamienniki dla produktów 'bardziej renomowanych marek'. Prym tutaj moim zdaniem wiodą polarki 100 Quechua za śmieszne 35zł. Natomiast robią też sporo sprzętu, który naśladuje czy jest wręcz kopią innych wyrobów, jest za to gorzej wykonany, z gorszej jakości materiałów a przy tym relatywnie drogi (np. pedały spd - nie wiem czy jeszcze są w sprzedaży ale kiedyś były dużo cięższe od m520 a przy tym zdaje się, ze droższe - oczywiście porównując do rynkowej ceny m520 bo w ceca kosztują też kosmiczną cenę). Tych raków nie widziałem ale obstawiam, że sytuacja jest podobna.

Z moich dotychczasowych obserwacji wynika, że w Decathlonie najbardziej opłaca się kupować rzeczy tanie. Zazwyczaj są one bardzo przyzwoitej jakości a przy tym są właśnie TANIE! Ma się wówczas niemalże 100% pewność, że za takie pieniądze nie kupi się nic nawet porównywalnej jakości. Natomiast jeśli kupuje coś droższego wolę jednak wybrać innego producenta. Z resztą, tak czy inaczej zawsze sporo czytam na forach o sprzęcie, który chcę kupić :)

 

Co do raków z demobilu sam nie używałem chociaż miałem chęć je kupić (jeszcze gdy sezon czy dwa temu kosztowały 60zł!) ale na forach odradzono mi ten zakup. Ponoć bardzo ciężko jest je wyregulować i jak ktoś mi napisał, zamiast poprawić bezpieczeństwo mogą je pogorszyć. O komforcie, gdy trzeba co rusz coś w nich poprawiać, nawet nie wspominając. Tak jak mówię, powtarzam tylko co mi kiedyś znajomi odpisali.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...