Skocz do zawartości

[filmik] Z Maja Włoszczowska MTB trophy 2012 dzień 2


nagast

Rekomendowane odpowiedzi

Często zastanawiają mnie w takich przypadkach umiejętności zjazdowe uczestników. Z całym szacunkiem, ale widać jednak, że w większości treningi i cała technika jazdy są fokusowane na wspinanie się i kondycyjną jazdę po w miarę płaskim... Bo nie jestem w stanie uwierzyć, żeby ten kawałek wymagał jazdy praktycznie na hamplach, około 10 km/h, mimo terenu i w przewadze używanych HT...

Pewnie to równowaga pomiędzy możliwymi stratami na glebie a zyskami na zjeździe, których pewnie w wyścigach XC zwykle mniej...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2:04 - nowa konkurencja bieg w terenie z rowerem w rękach ;)

Wyszedł na tym lepiej od tego co zjeżdżał :)

Zwykle jak jest sytuacja, że co drugi zalicza glebę na zjeździe to też sobie odpuszczam i daje z buta, bo raz, że szybciej, dwa pewność, że się nie połamie, bo nie wszystko ode mnie zależy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Często zastanawiają mnie w takich przypadkach umiejętności zjazdowe uczestników. Z całym szacunkiem, ale widać jednak, że w większości treningi i cała technika jazdy są fokusowane na wspinanie się i kondycyjną jazdę po w miarę płaskim... Bo nie jestem w stanie uwierzyć, żeby ten kawałek wymagał jazdy praktycznie na hamplach, około 10 km/h, mimo terenu i w przewadze używanych HT...

 

Uwierz , że tam naprawdę jest ciężko. Filmiki wypłaszczają... poza tym lepiej nie oceniać trasy po filmiku. Zapakuj rower w samochód, skocz do Jeleniej i pozjeżdżaj sobie.

I możesz mi uwierzyć, że dziewczyny z CCC, czy chłopacy z JBG-2, albo Marek Konwa mają genialną technikę i nie można raczej im zarzucić zaniedbania tej dziedziny kolarstwa górskiego...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie nie, ja nie mówię, że w CCC nie mają techniki i umiejętności, nawet nie piłem tutaj do CCC. Nieco uogólniałem - często na takich filmach widać jak ludzie nawet z większych klubów zjeżdżają na hamplach ledwo się tocząc i na progach przechylają się do przodu i patrzą na przednie koło jakby zgubili pięć groszy :D Tak jak np tutaj, gdzie akurat kończyło się to glebami.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No wiesz, nie wszyscy "z większych klubów" muszą mieć dobrą technikę. Albo rzeczywiśćie zaniedbują, choć w to raczej wątpie albo po prostu trudna trasa i zmęczenie robią swoje. Inna sprawa pojechać na wycieczkę w góry i poszaleć na zjazdach na fullu, a inna sprawa walić przez godzinę pod tętnem maxymalnym i zjeżdżać wcale nie takie łatwe zjazdy. :)

 

A na tym filmiku (http://www.youtube.com/watch?v=Fu0mZEfACkE&feature=related) trochę lepiej widać nachylenie i stopień trudności (wyścig z zeszłego roku). Do teog nie można puścić się szybko z góry, bo na dole 90 st w prawo z ryzykiem wypadnięcia...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No wiesz, nie wszyscy "z większych klubów" muszą mieć dobrą technikę. Albo rzeczywiśćie zaniedbują, choć w to raczej wątpie albo po prostu trudna trasa i zmęczenie robią swoje. Inna sprawa pojechać na wycieczkę w góry i poszaleć na zjazdach na fullu, a inna sprawa walić przez godzinę pod tętnem maxymalnym i zjeżdżać wcale nie takie łatwe zjazdy. :)

(...)

 

Tu się w pełni zgodzę, zmęczenie robi swoje...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wyszedł na tym lepiej od tego co zjeżdżał Zwykle jak jest sytuacja, że co drugi zalicza glebę na zjeździe to też sobie odpuszczam i daje z buta, bo raz, że szybciej, dwa pewność, że się nie połamie, bo nie wszystko ode mnie zależy.

 

Rozwaliłeś mnie. Nie wszytko od Ciebie zależy na rowerze? To od kogo niby? Chcesz powiedzieć, że to rower prowadzi, a nie Ty? Lepiej nie ośmieszaj się z takimi stwierdzeniami. :D Po mojemu powinien dostać dużą kare czasową za takie coś. Jak rowery to rowery, jak bieganie to bieganie. Niech w ogóle zacznie biec to może wyjdzie na tym lepiej. Mniej kilogramów, a techniki takiej nie potrzebuje dużej. Byle by się nie połamał. Jeżeli są to zawody rowerowe to ma jechać, a nie biegać. Litości. ;)

 

A na tym filmiku

 

2:29

To są własnie te "wylajtowane" rowery. Lekko uderzyć w sposób inny niż w stronę pracy i się rozpada jak makrokesz na wystawie w hipermarkecie. :laugh:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ciekawa jaka jest twoja teoria na temat podjazdów, jak są kolejki, bo wiara daje z buta. Też wlepisz mi\im kare czasową? :)

Jak na pół metrowym singlu leżą ludzie z rowerami na głowie to jest logiczne, że nie wszystko ode mnie zależy. Ja wole się ''ośmieszyć'' i ich ominąć z buta, niż ładować się na nich rowerem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przesadzacie teraz w drugą stronę. No czasami już trzeba, ale on po prostu wybrał, że łatwiej będzie zbiec niż zjechać. To mi się nie podoba. Nikt tam na dole nie leżał, że nie mógł przejechać. ;)

I źle robisz! Powinieneś wjechać na nich rowerem. Najsłabsze ogniwa giną! :D Za to jaka motywacje wtedy by mieli, żeby się nie przewracać, a jeżeli już to szybko by się usuwali z trasy. :laugh:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@@lyndowss,

Albo to jest ironia której za bardzo nie zrozumiałem.. albo zupełnie się na tym nie znasz.

 

Na takim zjeździe nawet sam zły najazd, poślizgnięcie koła może spowodować zły zjazd i często bardziej opłaca się sprowadzić rower. Lepiej też często sprowadzić niż się wyglebić.

Praktycznie w 100% o wiele łatwiej sprowadzić na trudnym singlu jeśli ktoś przed tobą sie wywali.

 

Kary czasowe za sprowadzanie...? Bzdura kompletna. Są wyścigi na których da się zjeżdżać ale często jest to za duże ryzyko. Np. Maja Włoszczowska na jednym z Pucharów Świata w XC w 2011 roku przed wyścigiem ustaliła z trenerem że będzie sprowadzać na tym jednym zjeździe, mimo że dałoby radę go zjechać. Ryzyko wywrotki było jednak za duże. I co? Wlepiłbyś jej karę czasową? Albo na takim Poweraidzie Maraton. Tam często wszyscy sprowadzają. I co? To nie jest kolarstwo górskie? Wszystkim DSQ wrzucić?

 

 

Jeśli o tym wszystkim piszesz ironicznie (oby) to sorry, ale nie wyczułem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Niektórzy chyba nie wiedzą, że w XC chodzi o jak NAJSZYBSZE pokonanie trasy, a nie triki na skałkach czy telewizorach :) Owszem, można honorowo zjechać taki kawałek, ale co to da w kontekście czasu przejazdu ?

Tak samo przełajowcy przerzucają rowery w biegu nad przeszkodami, a downhillowcy omijają hopki kiedy nie czują się na siłach.

Nie wiem, może się nie znam, XC to w sumie nie moja dyscyplina ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Owszem, można honorowo zjechać taki kawałek, ale co to da w kontekście czasu przejazdu ?

 

Właśnie o to mi chodzi. Wiem, że teraz to się liczy tylko czas i wynik. Wszędzie! Czy to w firmie, czy na zawodach, albo gdziekolwiek indziej. Byleby szybko zrobić tani produkt. Byleby szybko pokonać trasę, nawet nie zjechać, ale byle szybciej. Chciałem tylko powiedzieć, że to nie o to w tym chodzi i lepiej by było jakby zjeżdżali, bo po mojemu ani to fajne z poziomy biker'a, ani z poziomu widza.

Po mojemu to ważniejsze jest zjeżdżanie niż czas. Jeżeli ktoś się boi gleby to nie ma wystarczającej techniki. Jak się wywali to ok. Nauczy się czegoś. Jeżeli gleba to coś tak bardzo strasznego to może wyścigi w ogóle robić na płaskim. Właśnie na tym to polega, że można się wywalić. O to chodzi. :D Nie róbcie tutaj kłótni.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

startowaliscie kiedyś na xc ? od tego roku robią dużo bardziej trudniejsze trasy niż np 3 lata temu, pełno dropów i sztucznych przeszkód ( wykopane korzenie, kamienie itp), po prostu trzeba zwolnić na takiej przeszkodzie żeby np nie rozwalić koła i opon (tak, trzeba startowac na lekkich i niestety średnio wytrzymałych, bo inaczej to nawet nie ma co się ścigać, rower nie jedzie)

 

II. jeśli stanął byc nad takim zjazdem z rowerem ht z kierownica na wysokosci 90 cm, jesli do tej pory jezdziłęs na fulu am czy jakimś tam to wątpie czy byś zjechał, po prostu taki ful to co innego, wiecej jest w takim rowerze funu niż efektywności

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Po mojemu to ważniejsze jest zjeżdżanie niż czas. Jeżeli ktoś się boi gleby to nie ma wystarczającej techniki. Jak się wywali to ok. Nauczy się czegoś. Jeżeli gleba to coś tak bardzo strasznego to może wyścigi w ogóle robić na płaskim. Właśnie na tym to polega, że można się wywalić. O to chodzi. Nie róbcie tutaj kłótni

 

Ok, ale taka postawa to na treningu. Tam tak się jeździ. A wyścig to wyścig. I nie chodzi tutaj o to, żeby całą trasę pokonać w siodle. Celem wyścigu jest jak najszybsze pokonanie trasy.

Jeśli szybciej z buta, to lecimy z buta i tyla. Większej filozofii tutaj nie ma.

 

A tak z ciekoawiści? Startowałeś kiedyś na trudnym XC?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Startowałem, ale trudnym bym tego nie nazwał. Ogólnie nie uczestniczę w czymś takim. Nie ma to sensu z moim rowerem. Nie jest to równy sport. Tak jak napisał Cox. Jeżeli nie ma się wylajtowanego roweru to nie ma się co ścigać, bo nie wykręci się dobrego czasu. Wkurzałoby mnie to jakbym ja jechał, a ktoś sobie biega i ma lepszy czas. Wolę jeździć na rowerze niż z nim biegać. ;) Ja rozumiem, że liczy się czas, ale dal mnie to niezbyt uczciwe jest. Niektórzy przecież zjeżdżali i zjechali cali czyli się da. Dlaczego ktoś kto ma gorsza technikę i nie może zjechać ma być szybszy od nich?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Lyndowss, mam wrażenie, że nie masz zielonego pojęcia o czym piszesz. Wiesz na czym polegają zawody XC? Wygrywa ten, kto pokona daną trasę w najkrótszym czasie. To czy dany fragment pokonujesz w siodle czy na nogach jest częścią taktyki obranej przez zawodnika. Zawody nie są od tego żeby się uczyć i głupio ryzykować, lecz żeby wdrażać to czego nauczyło się na treningach. Po kiego grzyba ktoś ma jechać tam gdzie wie, że będzie szybszy na nogach, do tego zmniejszając ryzyko kontuzji. Co to ma wspólnego z uczciwością?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kurcze, ale dyskusja tutaj się zrobiła. Trochę OT, ale nie odpuszczę.

 

Prawdą nie jest, że na cięższym - gorszym - starszym rowerze nie da się ładnie pojechać. Przykład? Robert Banach na sprzęcie z lat 90 potrafi dobrze jeździć. http://sphotos-c.ak.fbcdn.net/hphotos-ak-ash4/414558_415915861775465_1111825770_o.jpg Oczywiście zależy co tez mówimy przez to, że rower jest cięższy. Ale nie o to chciałem się "przyczepić".

 

 

Hm.. jeśli rozpatrując sprawę zjeżdżać czy nie. Ten zjazd który był pokazany na filmiku był jak najbardziej do zjechania i opłacało się tam zjeżdżać. Niektórzy sprowadzali? Z jakich powodów? Na pewno różnych. Marek Konwa miał laczka, więc normalne, że nie zjeżdżał (dałbyś mu karę czasową za prowadzenie roweru? :devil: ) Inni sprowadzali, bo się bali, albo nie mieli takiej techniki (mały margines) inni zapewne dlatego, że zrobili błąd przy najeździe, czym stworzyli zbyt duże ryzyko przewrócenia się. Więc jak na mój gust sprowadzanie jest częścią kolarstwa górskiego, które z roku na rok jest coraz trudniejsze i nie uważam to za żadną hańbę czy też złamanie regulaminu (nawet tego niepisanego). Inna sprawa, że często te sprowadzanie najnormalniej w świecie się nie opłaca.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...