Skocz do zawartości

[Rozbieranie roweru] Jak rozebrać dokładnie rower i wyczyścić ?


Rekomendowane odpowiedzi

Kupiłem ten środek do czyszczenia silnika. Cały napęd wyszedł lśniący jak nigdy. W zasadzie trzy napędy bo myłem od razu trzy rowery. Ale poza tym środek "zjadł" lakier z piasty, haka przerzutki i korby. Zdecydowanie nie polecam chyba, że na zdemontowane części.

 

Bo widzisz, zamias bezmyślnie kupować to trzeba było to forum "przetrzepać". Wtedy dowiedziałbyś się, że do czyszczenia napędu, tarcz hamulcowych, klocków trzeba używać tego:

Nie działa na lakier a z brudem i tłuszczami radzi sobie doskonale.

 

Używam i sobie chwalę. Bardzo.

 

A co do roweru. Mój już też wylądował w smarowaniu. Termin niestety wymuszony (pogoda przecie piękna) awarią amortyzatora.

Myjek ciśnieniowych także unikam. Dokładne mycie roweru ze smarowaniem zajmuje mi 30 min, więc zawsze znajdę czas. Szczególnie, że lubię spod brudu wydobywać kolory.

 

W lecie często czyszczę napęd z olei pomieszanych z brudem (raz w tygoniu). Jeden łańcuch do benzynki, drugi na rower i jazda. Czas operacji - 10 min.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zdejmuję łańcuch i wrzucam do benzyny. Grubszą szczotką czyszczę z oleistego brudu zębatki, kółka przerzutek oraz kasetę. Szoteczką moczoną w benzynie czyszczę dokładnie te rzeczy raz jeszcze. Wycieram szmatką. Motorexem traktuję hamulce oraz obie przerzutki. (Wypłukuje syf do czysta - na błysk)

Dużą gąbką myję cały rower. Smaruję sworznie przerzutek, linki oraz końcówki nypli. Trochę brunoxa na golenie. Wycieram do sucha. Zakładam czysty łańcuch... I w drogę.

 

Całość 30min. Ale też nie jest tak zawsze. Czasami zajmie mi to 45min. Wszystko zależy jaka była pogoda. Ale 4 godziny na pewno nie :-)

Różnić nas może stopnień zabrudzenia roweru po jeździe. :-)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Różnić nas może stopnień zabrudzenia roweru po jeździe. :-)

 

Może różni was pojecie dokładności ?? :)

 

Dla mnie "opierdzielenie" roweru dużą gąbką z dokładnością ma niewiele wspólnego :)... trudno mi sobie wyobrazić pucowanie tą gąbka okolic suportu od strony zębatek, wymycie okolic uszczelek amortyzatora.

 

Inna sprawa ze ja gąbki nie używam tylko pędzelek (o czym pisałem już wcześniej) i umycie każdego zakamarka w rowerze ze zmianą łańcucha i smarowaniem zajmuje mi max 1 h ( więcej czasu w pracy nie wygospodaruje :) )

 

Pozdro

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Może różni was pojecie dokładności ?? :)

 

Dla mnie "opierdzielenie" roweru dużą gąbką z dokładnością ma niewiele wspólnego :)

 

Może nas różni, a może i nie... Do zakamarków okolić suportu i innych pomniejszych szparek mam taką podartą i chudą już gąbkę. Czyści rewelacyjnie. Ale nie będę tutaj wymieniał wszystkich szmatek i szmateczek :-)

 

Inna sprawa ze ja gąbki nie używam tylko pędzelek (o czym pisałem już wcześniej) i umycie każdego zakamarka w rowerze ze zmianą łańcucha i smarowaniem zajmuje mi max 1 h ( więcej czasu w pracy nie wygospodaruje :) )

 

A ja czasu na smarowanie łańcucha nie liczę, bo jeżdżę na dwóch. Jeden sobie leży nockę w benzynie. Potem go wyciągam i się suszy. Jak się wysuszy - smaruję. A potem sobie spokojnie czeka na zmianę :-) Korzyść z tego taka, że łańcuch mam zawsze porządnie wyczyszczony, bo smaruję go jak benzyna dobrze wyparuje a i olej ma czas dobrze spenetrować ogniwa.

 

Ale, broń Boże, nie jestem tutaj jakąś wyrocznią. Finał czyszczenia roweru to też duża frajda. I nie ważne ile kto poświęcił na to czasu. Bo zawsze jest akutalne - jak dbasz tak masz :-)

 

pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja nie sprawdzam, który jest bardziej rozciągnięty. Mam dwa łańcuchy dla wygody. Kontroluję tylko zużycie przyrządem. I tyle.

Ale każdy z nas robi tak, jak jest mu wygodniej. Jeden myje 30min, inny 2 godz. a inny 4 godz. I kij w oko temu, kto uważa, że tylko tak powinno się to robić :-)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Aż w przyszłym sezonie wrzucę zdjęcie mojego rumaka po jakimś wypadzie w teren. Praktycznie nie widać co to za rower i nie mówcie, że wtedy umycie roweru na błysk PĘDZELKIEM zajmuje godzinę, bo jest to mało realne, a tak jeszcze z ciekawości. Staram się dbać o sprzęt którym dysponuję ale myję go myjką. Czy ten wynalazek aż tak szkodzi naszym dwukołowym przyjaciołom?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W takim razie musi nas dzielić dokładność mycia. Ja czyszczę absolutnie wszystko, nawet opony po umyciu smaruję czernidłem, a lakier traktuję woskiem koloryzującym. Jakiś czas temu doszło mi także bardzo dokładne czyszczenie szprych, bo zmieniłem koła, a te nowe mają je czarne.

Pozwala to na dobre zachowanie sprzętu i odpowiednie działanie, bo wszystko działa najlepiej jak jest czyste.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...