Skocz do zawartości

[Straż miejska] Jeśli ich widzisz, to zawróć !


marekw

Rekomendowane odpowiedzi

Nie uważam, żeby przymykanie oka na występki rowerzystów miało jakikolwiek pozytywny skutek.

 

Pisałem już przecież 2 razy, że jakby służby nie robiły takich akcji jak ta z początku wątku to mogłyby zając sie realnymi zagrozeniami i przez ich eliminacje rozumiem ten pozytywny skutek.

 

Utwierdzi ich to w przeświadczeniu o bezkarności.

 

Tylko dla nikogo bezkarni rowerzyści, którzy przejezdzaja na pasach z predkoscia 5km/h nie sa zagrozeniem. Jak dla mnie moga byc bezkarni i tak sie czuc. Wolalbym, zeby bezkarni nie pozostawali sprawcy wypadkow i ci, ktorzy nimi moga zostac.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Może być tak samo jak pieszy wbiegający na przejście. W każdym razie jeden i drugi będą uważać, bo od tego zależy ich własne bezpieczenstwo. Dlatego prawdopodobienstwo, ze spowoduja wypadek jest male. I z tego powodu są wazniejsze sprawy niz bezkarni rowerzysci na pasach.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ale nie bede plakal nad mandatem bo mialem wybor

sorry, ale jakoś Ci nie wierzę. Sam z przyjmuję mandaty za wykroczenia z godnością i nie płaszczę się przed policjantem(co czasem daje całkiem zaskakujące efekty), ale ukaranie za złamanie ewidentnie debilnego przepisu świadczy o zwykłym czepialstwie, "produkowaniu" statystyk i nabijaniu $$ budżetowi.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dlatego prawdopodobienstwo, ze spowoduja wypadek jest male.

 

W 2008 roku rowerzyści byli sprawcami ~2200 wypadków na ogółem ~50 tyś zanotowanych. Daje to ~4,5%. To wcale nie jest pomijalna liczba.

 

I proszę pamiętać, że wypadek to wypadek. Nie ma gwarancji, że ranny zostanie tylko sprawca.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

sorry, ale jakoś Ci nie wierzę. Sam z przyjmuję mandaty za wykroczenia z godnością i nie płaszczę się przed policjantem(co czasem daje całkiem zaskakujące efekty), ale ukaranie za złamanie ewidentnie debilnego przepisu świadczy o zwykłym czepialstwie, "produkowaniu" statystyk i nabijaniu $$ budżetowi.

 

sam przyjmujesz z godnoscia a innemu nie wierzysz? no to jest bardzo ciekawe... ;-)

 

 

zatrzymali mnie kilka razy, dostalem az jeden mandat, NIGDY nie mowilem, ze powinni byc gdzie indziej i robic cos powazniejszego, nie pyskowalem, dlatego sie konczylo pouczeniami. zatrzymali za przejscie na czerwonym swietle, zapytalem czy nie zjechali by ze 100zl na 50zl (za przejscie w miejscu niedozwolonym) bo przechodzilismy jak nic nie jechalo. zgodzili sie, ale nie blagalem o niepisanie....

 

 

a przeprowadzanie nie jest glupim przepisem. patrzac na pieszych jak wchodza na przejscia a dodajac jeszcze teraz rowerzystow, ktorzy by przejezdzali to bylo by bardzo "ciekawie"

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W 2008 roku rowerzyści byli sprawcami ~2200 wypadków na ogółem ~50 tyś zanotowanych. Daje to ~4,5%. To wcale nie jest pomijalna liczba.

 

I proszę pamiętać, że wypadek to wypadek. Nie ma gwarancji, że ranny zostanie tylko sprawca.

 

W 2008 było jeszcze inne PoRD i za większośc kolizji dostawało się rowerzyście, szczególnie na przejazdach. Teraz wygląda to troche inaczej. Rowerzyści w dużejmeirze szkodza sami sobe podczas kolizji.

Więcej statystyk w linku, na końcu są statystyki kolizji na trzeźwo i po pijaku

Pijani sprawcy wypadkĂłw â" kto szkodzi gĹĂłwnie sobie, a kto innym? | I bike KrakĂłw

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie wiem czy te statystyki są zaczerpnięte z wiarygodnego źródła, ale po przewinięciu na dół strony i rzucie oka na nazwisko autora stwierdzam, że na czytanie tekstu szkoda czasu. Człowiek, który z okazji sprzeciwu dla obowiązkowych kamizelek chciał zrobić z rowerzystów zupełnych "ciemniaków" i przerzucał winę za potrącenie nieoświetlonego rowerzysty na kierowcę, powinien robić karierę w fakcie lub super expresie, a nie zajmować się poważną tematyką...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No niestety, bywa ekstremistą, jak większość "działaczy" rowerowych, ale też zdarza się mu czasem coś mądrego napisać. Statystyki pochodzą z Sewiku. Może nie jest to najdokładniejsze źródło infomracji, ale innego w kraju nie mamy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak dla wątpliwego pocieszenia napiszę Wam tylko, że dziś, koło 9:00 na placu Inwalidów stali sobie tym razem polucjanci i łapali wszystkich pieszych, którzy przechodzili na czerwonym (nie wiem czy także tych, którzy na czerwonym opuszczali przejście). Wyraźna akcja - łapali tylko pieszych, na samochody nie patrzyli w ogóle. Może to pod wpływem oburzenia środowiska rowerzystów, dla złagodzenia klimatu? Ech...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W 2008 roku rowerzyści byli sprawcami ~2200 wypadków na ogółem ~50 tyś zanotowanych. Daje to ~4,5%. To wcale nie jest pomijalna liczba.

 

Przeciez ja nie mowie, ze rowerzysci nie powoduja wypadkow. Kretynow, ktorzy jezdza w nocy bez oswietlenia albo tak pijanych, ze zataczaja sie z jednej krawedzi drogi na druga trzeba karac surowo. Mowie o akcjach typu lapanie cyklistow na przejsciach dla pieszych

 

Tak dla wątpliwego pocieszenia napiszę Wam tylko, że dziś, koło 9:00 na placu Inwalidów stali sobie tym razem polucjanci i łapali wszystkich pieszych, którzy przechodzili na czerwonym (nie wiem czy także tych, którzy na czerwonym opuszczali przejście). Wyraźna akcja - łapali tylko pieszych, na samochody nie patrzyli w ogóle. Może to pod wpływem oburzenia środowiska rowerzystów, dla złagodzenia klimatu? Ech...

Najgorsze jest to, ze oni sa oplacani dzieki podatkom, a zamiast pilnowac bezpieczenstwa tracą czas.

 

Uczestniczac w ruchu drogowym raz prawie wjechalem w pieszego na sciezce rowerowej wyprzedzajac go, gdy ten nagle skrecil o 90 stopni. Moze 2 razy zrobilem cos glupiego tak, ze samochod musial dac po hamulcach. Jesli chodzi o kierowcow samochodow to bardzo rzadko nas szanuja. Chociazby dzisiaj pewna pani wyprzedzala mnie w odleglosci 20-30cm, inna pani zaczela wyprzedzac mnie tuz przed skrzyzowaniem hamujac i rownoczesnie blokujac mi droge i spychajac mnie.

 

Po polskich drogach nie jezdzi sie niebezpiecznie ze wzgledu na brawurowych cyklistow, szalonych pieszych. Wypadki z pijanymi, czy 20-latkami szalejacymi z podwojnym gazem w miescie sa bardzo naglasniane przez media. Ciekawe ile mowi sie o takich http://www.pomorska....ZCZ01/120419401 bo o tych rzadko slychac. Gdzie wlasnie wina stoi po stronie bezmyslnosci albo razacej nieznajomosci przepisow. Bo tak trudno sobie wyobrazic, ze nie kazdy porusza sie bezpiecznym SUVem. Ciągle marudzi sie na motocyklistow, podczas gdy to nie oni powoduja wiekszosc wypadkow z ich udzialem. A co z rzeszą tępaków, którym trudno jest wyobrazic sobie ze lamiac limity predkosci o ponad 50 km/h samochod moze zachowywac sie nieprzewidzanie albo takim, ktorym trudno jest wpasc, ze dla kogos na rowerze wyprzedzanie w odleglosci 20cm przy 60km/h jest conajmniej niekomfortowe, ze juz o takich co trabia na rowerzyste podczas wyprzedzania nie wspomne. Albo o tych, ktorzy mysla ze kazdy uczestnik ruchu wlacznie z motocyklistami, rowerzystami i pieszymi ma milion systemow zabezpieczajacych jak poduszki powietrzne, wiec wymuszenie pierwszenstwa to nic takiego, bo i tak nic sie nie stanie. Nigdy nie spotkaliscie kierowcy, ktory wykazal sie razaca nieznajmoscia przepisow? Ja bylem swiadkiem jak pewna pani skrecajac na skrzyzowaniu prawie wjechala i strabila pieszego na przejsciu, na zielonym. Pewnie myslala ze jak ma zielone i skreca w prawo to ma pierwszenstwo, no bo przeciez pali sie zielone.

 

Ale wiadomo, najlepiej jest gnębic pieszych albo bezkarnych rowerzystow, zeby nie mysleli ze sa wyjeci spod prawa. Mniejsza o cala reszte.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ciągle marudzi sie na motocyklistow, podczas gdy to nie oni powoduja wiekszosc wypadkow z ich udzialem.

 

Wina motocyklisty to 41% przypadków (dane z 2008 roku).

 

Ale wiadomo, najlepiej jest gnębic pieszych albo bezkarnych rowerzystow, zeby nie mysleli ze sa wyjeci spod prawa.

 

Zapominasz, że świat nie dzieli się na rowerzystów i resztę... Ten, który dzisiaj wywija hołubce rowerem na przejściu dla pieszych jutro wsiądzie do samochodu i będzie robił to samo, tylko że większym pojazdem, bo nie będzie miał poczucia odpowiedzialności za swoje zachowanie. Na temat bezpieczeństwa na drodze trzeba spojrzeć dużo szerzej niż tylko odtąd dotąd...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Fakt faktem że niektóre przepisy są bez sensu, ale niestety nie nam o tym decydować. Przejeżdzanie przez pasy jest jednym z nich. (oczywiście zalezy jak to sie robi)

 

Ten, który dzisiaj wywija hołubce rowerem na przejściu dla pieszych jutro wsiądzie do samochodu i będzie robił to samo, tylko że większym pojazdem, bo nie będzie miał poczucia odpowiedzialności za swoje zachowanie

 

w ogóle sie z tym nie zgadzam, jeżdze sporo samochodem i nigdy tak do tego nie podchodze, a na rowerze nie ukrywam czesto przejeżdzam przez pasy

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wracając do przejazdu rowerem przez pasy na zielonym: podobna sytuacja występuje na przejeździe rowerowym, kiedy to kierowcy skręcający w prawo na zielonej strzałce są w identycznej sytuacji czyli muszą uważać i ustąpić rowerzyście. Niezrozumiałe jest dlaczego w jednej z tych sytuacji wolno przejechać rowerem a w drugiej już nie. Zresztą zielona strzałka jest niezgodna z prawem unijnym i powinna być dawno zlikwidowana. W przeciwnym wypadku odpowiedzialność ponosi państwo.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zresztą zielona strzałka jest niezgodna z prawem unijnym i powinna być dawno zlikwidowana

a gdzie to jest w prawie unijnym

swoją drogą ciarki mi przechodzą po plecach gdy za znakami A-16 lub D-6 jest ścieżka rowerowa

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...